2013/01/17

Jest jednym z najsłynniejszych polskich świętych. Głównym patronem naszej Ojczyzny. Jego męczeństwo leży u fundamentów polskiego Kościoła i państwa.

Zasługi św. Wojciecha, bo o nim mowa, są ogromne i trudno je przecenić. Daleko wykraczają poza Polskę, gdyż Wojciecha śmiało można nazwać patronem duchowej jedności Europy. – Jako człowiek Kościoła zawsze zachowywał niezależność w niestrudzonej obronie ludzkiej godności i podnoszeniu poziomu życia społecznego. Z duchową głębią doświadczenia monastycznego podejmował służbę ubogim. Wszystkie te przymioty osobowości św. Wojciecha sprawiają, że jest on natchnieniem dla tych, którzy dziś pracują nad zbudowaniem nowej Europy, z uwzględnieniem jej korzeni kulturowych i religijnych – mówił Jan Paweł II do prezydentów siedmiu państw europejskich w 1997 r. w Gnieźnie. Papież porównał czasy, w których żył św. Wojciech, do XX wieku. – Św. Wojciech żył w niespokojnych czasach. Przeżył tragedie rodzinne i zmagał się z przeszkodami w swoim apostolskim posługiwaniu; na koniec przyjął śmierć męczeńską, ponieważ nie chciał wyrzec się głoszenia orędzia o zbawieniu. W naszym stuleciu, również bardzo burzliwym, ludy środkowej Europy przeszły straszliwe doświadczenia.

Zdaniem Papieża – Polaka trzeba, aby Europejczycy umieli zdecydowanie podjąć wysiłek twórczej współpracy, aby umacniali pokój między sobą i wokół siebie. – Nie można pozostawić żadnego kraju, nawet słabszego, poza obrębem wspólnot, które obecnie powstają – apelował Jan Paweł II.


Kościół św. Wojciecha w Krakowie stoi w miejscu, gdzie niegdyś głosił kazania jego Patron
Fot. Radosław Kieryłowicz

Jedwab z poduszki

Św. Wojciech urodził się około roku 956 w Czechach, w rodzinie Sławnikowiców. Kształcił się w Magdeburgu pod opieką tamtejszego arcybiskupa Adalberta. W czasie studiów zapoznał się z niemieckim systemem kościelnym, który w tamtym czasie funkcjonował znakomicie. Uzyskał wyobrażenie o chrześcijańskim ideale życia, zwłaszcza duchowego. Został przeznaczony do kapłaństwa. Po studiach przyjął święcenia i został kapłanem diecezji praskiej, zamieszkując w Pradze, która była wówczas ważnym ośrodkiem politycznym i handlowym. S z y b k o został biskupem Pragi. Jako biskup p r o w a d z i ł życie surowe, ubogie, wypełnione m o d l i t w ą , przypominające zakon. Był miłosierny. Podobno kiedyś do bramy biskupiego domu zapukał ubogi, doszczętnie okradziony przez zbója. Wojciech poszedł do sypialni, ściągnął jedwab z poduszki i dał potrzebującemu. wyjechał do Rzymu z prośbą, aby Papież zwolnił go z obowiązków. Tam nieoczekiwanie wstąpił do klasztoru benedyktynów na Awentynie. Po trzech latach pobytu w klasztorze przybyło poselstwo Czechów, prosząc o powrót Wojciecha do Pragi. I tak się stało, ale po pewnym czasie Wojciech znowu musiał wrócić do Rzymu, do klasztoru. Wtedy też otrzymał od Papieża Grzegorza V nominację na biskupa misyjnego. Wojciech udał się w podróż po Europie, aż w końcu trafił do Polski. Przyświecał mu jeden cel: misje wśród pogan.

Wiosną 997 r. popłynął Wisłą do Gdańska. Król Bolesław Chrobry dał mu osłonę 30 wojów. Wojciech jednak oddalił rycerzy. W piątek, 23 kwietnia 997 r., „Kiedy święty modlił się wraz z towarzyszami i błagał Boga o przebaczenie za grzechy własne i całego świata – odn o t o w a n o w polskich rękopisach Złotej legendy – zjawiło się kilku ludzi w wyraźnie wrogich zamiarach, wykrzykując coś groźnie w nieznanym języku. Jeden z nich, zawziętszy od innych, wiosłem, które zabrał ze sobą z łodzi, na której przybył, mocno uderzył siedzącego biskupa pomiędzy łopatki, tak że psałterz wypadł mu z rąk, a on sam upadł na ziemię z rozkrzyżowanymi ramionami”. Wojciech zginął śmiercią męczeńską.

Bolesław Chrobry wykupił od Prusów jego ciało, płacąc za nie tyle ile ono ważyło. Ciało św. Wojciecha spoczęło w katedrze gnieźnieńskiej, która od tego momentu stała się miejscem błyskawicznie rozprzestrzeniającego się na całą Europę kultu męczennika. Już w 999 r. Papież Sylwester II ogłosił Wojciecha świętym.

Zjazd Gnieźnieński Gdyby nie męczeńska śmierć Wojciecha, a następnie wykupienie jego ciała, zapewne nie doszłoby do wielkiego wydarzenia, którego wagę trudno przecenić i które miało ogromny wpływ na przyszłe losy Polski. Przy relikwiach św. Wojciecha w Gnieźnie w 1000 r. spotkali się Bolesław Chrobry i cesarz Otton III. Obecny był także legat papieski. Słynny Zjazd Gnieźnieński miał znaczenie polityczne, gdyż zaowocował uznaniem państwa polskiego przez cesarstwo, a także znaczenie kościelne, ponieważ przy grobie św. Wojciecha została proklamowana pierwsza polska metropolia: Gniezno. . W skład tej pierwszej metropolii weszły biskupstwa w Krakowie, Wrocławiu i Kołobrzegu.


Kościół św. Wojciecha w Krakowie stoi w miejscu, gdzie niegdyś głosił kazania jego Patron
Fot. Radosław Kieryłowicz

Najpierw Czech, potem Polak

„W związku z miejscem przechowywania relikwii, podkreśla się znaczenie św. Wojciecha dla Kościoła w Polsce – pisał w 1995 r. w miesięczniku diecezji ełckiej ówczesny biskup ełcki Wojciech Ziemba. – Słusznie uważa się, że ten święty uosabia jakby chrzest Polski. Św. Wojciech będąc Czechem, po śmierci stał się Polakiem. W tym duchu wypowiedział się Jan Paweł II w czasie pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny: Męczeńskie zwłoki Apostoła, Biskupa Wojciecha, legły u fundamentów chrześcijaństwa na całej polskiej ziemi. Potwierdza ten fakt kult. Polska posiada bardzo dużo kościołów dedykowanych św. Wojciechowi, gdy w diecezjach pobliskich historycznych Prus, jest ich bardzo mało.”

Zdaniem abp Ziemby, obecnie metropolity warmińskiego, św. Wojciech, budujący nowy ład Europy przełomu pierwszego i drugiego tysiąclecia, może być – jako patron Nowej Ewangelizacji – orędownikiem budowy chrześcijańskiego ładu Europy przełomu drugiego i trzeciego tysiąclecia.

Duchowość św. Wojciecha

Nie można zapomnieć, że św. Wojciech był benedyktynem, a więc jego duchowość i świętość wyrosła w dużej mierze na tradycji benedyktyńskiej, monastycznej. Naczelną cechą duchowości monastycznej jest „bycie z Bogiem”, do którego mnich dąży przez codzienne nawracanie się i przemianę obyczajów. Służy temu przede wszystkim modlitwa: codzienny udział w liturgii i lectio divina, czyli medytacja fragmentów Pisma Świętego. Drugim ważnym elementem jest praca, która stanowi nie tylko podstawę utrzymania, ale także okazję przybliżenia się do Boga i braci. Z pewnością to zjednoczenie z Bogiem u św. Wojciecha zrodziło pragnienie niesienia Ewangelii poganom, aby dzielić się otrzymanym skarbem wiary. A to z kolei zrodziło pragnienie męczeństwa. „On utożsamiał się z Chrystusem – Męczennikiem aż do tak wielkiego upodobnienia, że padając pod ciosem wziął ziemię w posiadanie ramionami rozłożonymi na kształt krzyża” – pisze bp Wacław Świerzawski na stronach internetowych Episkopatu Polski.

Męczeństwo św. Wojciecha jest przekonującym świadectwem wiary w prawdziwość tego, w co się wierzy. „ Taka jest zresztą rola apostoła – mężczyzny: ma w nim być męstwo, odwaga ewangelizowania, wychodzenia z Ewangelią na opłotki, bez zważania na odrzucenie orędzia, na śmiercionośne godzenie w głoszoną Prawdę”– napisał bp Świerzawski.

„Przyszło nowe”, przyszło do tej ziemi, a Wojciech miał w tym zasadniczy udział. Zasiew Jego krwi przynosi wciąż nowe duchowe owoce. Dla tych wszystkich krajów i narodów, z którymi było związane jego posłannictwo. Dla Czech, dla Węgier, dla Polski piastowskiej, a także dla Pomorza, Gdańska, dla ludów zamieszkujących tę ziemię. Po tysiącu lat, które dzielą nas od jego śmierci nad Bałtykiem, uświadamiamy sobie jeszcze pełniej, że ta właśnie krew męczeńska, przelana na tych ziemiach dziesięć wieków temu, przyczyniła się w znacznej mierze do ewangelizacji, do wiary, do nowego życia. Jakże potrzebny nam jest dzisiaj przykład Wojciechowego życia, oddanego bez reszty Bogu i Ewangelii, jako świadectwo służby, apostolskiej gorliwości, zakorzenione głęboko w wierze i miłości do Chrystusa. Jan Paweł II, homilia wygłoszona podczas Mszy św. z okazji 1000 – lecia kanonizacji św. Wojciecha, Sopot, 5 czerwca 1999 r.

Piotr Chmieliński

Artykuł ukazał się w numerze 04/2007.

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej