Benedykt XVI o kulturze

2013/01/18

Benedykt XVI rzadko zabiera głos w dyskursie o kulturze. Zwłaszcza w porównaniu do swojego poprzednika.

Papież zapowiadał, że nie będzie tworzył zbyt wielu dokumentów, aby nie przesłonić wielkiego bogactwa, w znacznej części jeszcze nieprzyswojonego, które pozostawił po sobie Jan Paweł II. Choć za pontyfikatu papieża-nie powstał żaden traktat dotyczący kultury, jej Jan Paweł II poświęcił znaczną część swojego nauczania. Już na początku pontyfikatu, przemawiając w siedzibie UNESCO w Paryżu (2 czerwca 1980 roku) podkreślił, że „Kultura jest właściwym sposobem istnienia i bytowania człowieka… Jest tym, przez co człowiek jako człowiek staje się bardziej człowiekiem… Człowiek, i tylko człowiek, jest sprawcą i twórcą kultury… W niej się wyraża i w niej się potwierdza”.

Śladami Jana Pawła

Tę samą myśl przywołał w pamięci Jego następca, Benedykt XVI, przemawiając do polskich biskupów przybyłych z wizytą ad limina apostolorum pod koniec 2005 roku. Przemówienia Ojca Świętego były pierwszym oficjalnym przesłaniem nowego papieża do biskupów polskich, a szerzej – do całego Kościoła w Polsce. Benedykt XVI podkreślił udział Kościoła w procesie wychowania, wyrażający się także w działaniach na rzecz kultury:

– Polska otrzymała od poprzednich pokoleń bogate dziedzictwo kulturowe oparte na wartościach chrześcijańskich. Z takim dziedzictwem weszła do Unii Europejskiej. Wobec nasilającego się procesu sekularyzacji i odwrotu od wartości chrześcijańskich nie może tego dziedzictwa utracić. Przeciwnie, negatywne postawy i zagrożenia dla kultury chrześcijańskiej, które są widoczne także w Polsce, są dla Kościoła wezwaniem do wysiłku na rzecz stałej ewangelizacji kultury – mówił Papież.

Kryzys kultur

Już w tym przemówieniu widać kontekst, w jakim słowo kultura pojawiać się będzie później w przemówieniach Benedykta XVI. Papież posługuje się nim w znacznie szerszym znaczeniu niż sama twórczość ludzka. Jeśli mówi o kulturze, najczęściej łączy ją z dorobkiem cywilizacji – zwłaszcza z dziedzictwem chrześcijaństwa. W opozycji do niej ustawia Benedykt XVI kulturę neopogaństwa. I ona stała się pretekstem, a nawet tematem przewodnim kilku publicznych wypowiedzi. Widać w tym zresztą linie zarysowane przez Josepha Ratzingera, jeszcze jako kardynała, w książce „Europa Benedykta w kryzysie kultur”.

Podczas spotkania z redakcją dwutygodnika włoskich jezuitów „La Civilta Cattolica„, Benedykt XVI zwrócił uwagę, że „we Włoszech i w Europie coraz bardziej umacnia się kultura zamknięta na Boga, choć nie zawsze z góry wrogo nastawiona do chrześcijaństwa„. Przestrzegł też przed niebezpieczeństwem, jakie niesie za sobą postęp filozofii życia, którą określił jako „indywidualistyczny relatywizm i pozytywistyczny scjentyzm”.

Sekularyzacja

8 marca podczas przemówienia do uczestników Zgromadzenia Plenarnego Papieskiej Rady ds. Kultury w Sali Klementyńskiej Benedykt XVI cieszył się, że watykańska dykasteria podjęła temat: „Kościół a wyzwania sekularyzacji”.

– Jest to kwestia fundamentalna dla przyszłości ludzkości i Kościoła. Sekularyzacja zmieniająca się często w sekularyzm (pomijając pozytywne znaczenie świeckości) wystawia na ciężką próbą życie chrześcijańskie wiernych i pasterzy – mówił Papież.

Ojciec Święty zauważył, że sekularyzacja nie jest zjawiskiem pozakościelnym. Również wierni, w tym także pasterze, wystawieni są na działanie dominującej kultury obrazkowej, która poprzez powierzchowne, konsumistyczne podejście do rzeczywistości, gruntownie wynaturza wiarę. Wymaga to odpowiedniego przeciwdziałania. Należy przypominać o godności i wolności osoby, o równości wszystkich ludzi, a także o sensie życia i śmierci oraz o tym, co po śmierci nastąpi. Na taką potrzebę wyczulony szczególnie był Jan Paweł II, który ustanowił Papieską Radę ds. Kultury.

– Ta sekularyzacja nie jest jedynie zagrożeniem zewnętrznym dla wierzących, ale ujawnia się już od pewnego czasu w łonie samego Kościoła. Wypacza wewnętrznie i dogłębnie wiarę chrześcijańską, a w konsekwencji – styl życia i codzienne postępowanie wierzących. Żyją oni w świecie i są często naznaczeni, jeżeli nieuzależnieni, kulturą obrazu narzucającą sprzeczne wzorce i bodźce w zakresie praktycznej negacji Boga: nie potrzeba już Boga, myśleć o Nim i powracać do Niego. Ponadto dominująca mentalność hedonistyczna i konsumpcyjna sprzyja – zarówno w gronie wierzących, jak i duszpasterzy – zwracaniu się ku powierzchowności i egocentryzmowi szkodzącym życiu Kościoła – mówił Benedykt XVI, uzasadniając, dlaczego współczesny człowiek często nie potrzebuje już nikogo do zrozumienia, wytłumaczenia i opanowania wszechświata; czuje się centrum i miarą wszystkiego.

Dialog z kulturą

Papież przypomina, że „Jan Paweł II, świadomy radykalnych i nagłych zmian społecznych, nalegał na potrzebę spotkania człowieka na płaszczyźnie kultury, by nadać nowy impuls działaniu Kościoła na rzecz spotkania między Ewangelią i wielością kultur w rozmaitych częściach świata. Intelektualna wrażliwość i miłość pasterska skłoniły Jana Pawła II do położenia nacisku na fakt, że rewolucja przemysłowa i odkrycia naukowe umożliwiły udzielenie odpowiedzi na pytania, na które wcześniej po części odpowiadała tylko religia. Konsekwencją tego był fakt, że człowiek współczesny często odnosi wrażenie, iż nie potrzebuje już nikogo, aby zrozumieć, wyjaśnić i opanować wszechświat; czuje się ośrodkiem wszystkiego, miara wszystkiego” – mówił dalej Benedykt XVI.

Papież zaznaczył, że tendencja, przed którą ostrzegał jego poprzednik, stanowi rodzaj intelektualnej pychy. Zamyka ona człowieka w samowystarczalności rozumu i uniemożliwia mu dotarcie do ostatecznej Prawdy. Tymczasem rozum potrzebuje światła wiary, podobnie jak wiara światła rozumu. Stąd wynika zaangażowanie Kościoła w dialog z kulturą, a szczególnie z nauką. Ojciec Święty zachęcił uczestników sesji plenarnej Papieskiej Rady ds. Kultury do stałego zaangażowania w ten dialog, który pozwala człowiekowi dostrzec w sobie Boży obraz i podobieństwo, a środowiskom naukowym i kościelnym umożliwia skuteczniejszą służbę ludzkości.

– Zachęcam przede wszystkim pasterzy Bożej owczarni do niestrudzonego i wielkodusznego zaangażowania w celu stawienia czoła – na terenie dialogu i spotkania kultur, głoszenia Ewangelii i świadectwa – niepokojącemu zjawisku sekularyzacji osłabiającej osobę ludzką i przeszkadzającej jej w naturalnym pragnieniu poznania całej Prawdy – mówił Papież do uczestników sesji Papieskiej Rady ds. Kultury.

Ludzkość na rozdrożu

9 marca w przemówieniu do uczestników Zgromadzenia Ogólnego Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu Benedykt XVI zauważył, że podczas „gdy środki przekazu drukowanego z trudem są upowszechniane, to inne środki przekazu, takie jak radio, telewizja i internet, rozwijają się z niezwykłą szybkością”. Papież podkreślił, że „wiele treści przekazywanych w różnych formach do milionów domów na całym świecie jest destrukcyjnych”. Dodał jednak, że w tej sytuacji Kościół rodzi nadzieję, ponieważ „na te cienie kieruje światło Chrystusowej prawdy”.

Fot. Artur Stelmasiak

Wśród zagrożeń dla kultury chrześcijańskiej Europy Benedykt XVI wymienia między innymi reklamę. W orędziu na 42. Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu zwraca uwagę, że „pod pretekstem przedstawiania rzeczywistości w istocie dąży się do usprawiedliwiania i narzucania wypaczonych wzorów życia osobistego, rodzinnego czy społecznego. Ponadto, aby zwiększyć oglądalność, czasami media nie wahają się uciekać do wulgarności, przemocy i przekraczania zasad”. W ten sposób nadwerężana kultura staje się antykulturą. Benedykt XVI, zatroskany o kulturę, rozumianą jako charakterystyczny dla człowieka sposób istnienia, zadaje retoryczne pytanie: „Czy mądrze jest godzić się na to, by środki społecznego przekazu służyły niekontrolowanemu gwiazdorstwu bądź znalazły się we władaniu tych, którzy posłużą się nimi w celu manipulowania sumieniami. Czy nie należałoby raczej sprawić, aby pozostały one na służbie osoby i dobra wspólnego i sprzyjały Ťformacji etycznej człowieka, we wzrastaniu człowieka wewnętrznegoť?”.

Benedykt XVI mówi, że w kontaktach ze światem kultury Kościół „w centrum stawia człowieka, zarówno jako twórcę kultury, jak i jako jej adresata”.

– Historia Kościoła jest również historią kultury – przypomniał Benedykt XVI w czasie specjalnej audiencji dla członków i pracowników Papieskiej Rady ds. Kultury w 1997 roku.

Jego zdaniem, jak nigdy kultura jest dzisiaj terenem dialogu ludzi szukających autentycznego humanizmu, abstrahując od dzielących ich różnic. „Również na polu kultury Kościół ma do zaoferowania wszystkim najmocniejsza siłę odnowy i wyniesienia, czyli miłość Boga, która staje się ludzką miłością” – twierdzi Ojciec Święty.

Milena Kindziuk

Artykuł ukazał się w numerze 05/2008.

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej