Do nieba bez nerki?

2013/01/19

Oddawanie narządów po śmierci jasno popiera Katechizm Kościoła katolickiego, który uznaje, że jest to czyn „szlachetny i godny pochwały”.

B iskupi polscy, pisząc o „nadprzyrodzonym krwiobiegu miłości” w liście do wiernych, przypominają o potrzebie darowania narządów. Wreszcie sam Chrystus mówi do nas: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13). Dlaczego więc głównym problemem transplantologii jest niewystarczająca liczba organów do przeszczepienia? Dlaczego nadal zbyt wiele osób umiera, bo nie doczekało się zdrowego organu, który uratowałby ich życie? Jest XXI wiek i wydawałoby się, że szokujące możliwości technologiczne, „kosmiczne” materiały, zaawansowany sprzęt diagnostyczny i leczniczy w medycynie w połączeniu z coraz lepiej wyspecjalizowanymi lekarzami są w stanie zaradzić każdej chorobie. Niestety, w wypadku osób, których narządy, takie jak nerka, wątroba czy serce, przestają funkcjonować, nie jest w stanie pomóc nawet najlepszy lekarz ani najnowsza technologia, jeśli brakuje zdrowego organu. Więc życie drugiego człowieka zależy w tym wypadku od tego, czy ktoś jest gotowy, aby po swojej śmierci podzielić się z nim swoim ziemskim dobrem, jakim jest ciało. W Polsce na nowy organ czeka w tym momencie ponad 1600 osób!!! Miesięcznie narządy do przeszczepu pobiera się tylko od około 30 zmarłych… Dlaczego?

Dlaczego się boimy?

Co prawda w sondażu na temat przeszczepów aż 90% Polaków popiera idee transplantacji, to już mniej, bo 78% deklaruje gotowość oddania organu, a tylko 69% świadomie podpisałoby zgodę na pobranie narządów. Aż 60% ankietowanych nie wie, jakie prawo dotyczące przeszczepiania narządów obowiązuje w kraju. Wniosek jest prosty: o ile dobrzy jesteśmy w mowie, to z konkretną deklaracją u nas kiepsko. Co gorsza na pytanie „dlaczego nie”, aż co czwarty Polak odpowiada, że wynika to ze względów religijnych. Bo jak to być zbawionym w stanie „niekompletnym”, skoro „Bóg stworzył człowieka jako całość i niech go jako całość zabiera”

Co na to Kościół?

„Przeszczep narządów zgodny jest z prawem moralnym, jeśli fzycznie i psychiczne niebezpieczeństwa, jakie ponosi dawca, są proporcjonalne do pożądanego dobra biorcy. Oddawanie narządów po śmierci jest czynem szlachetnym i godnym pochwały; należy do niego zachęcać, ponieważ jest przejawem wielkodusznej solidarności”. Więc my nie tylko mamy się nie bać, nie tylko dokonywać aktów miłosierdzia, ale także zachęcać do ofarowania narządów, a więc być świadomym i uświadamiać!

Oświadczenie woli

Jeśli chodzi o prawne uregulowanie oddawania narządów, to w Polsce obowiązuje ustawa, która mówi o zasadzie tzw. domniemanej zgody. Oznacza to, że jeśli za życia nie wyrazimy sprzeciwu co do pobrania organów po naszej śmierci – mogą one zostać pobrane. Dodatkowo sprzeciwem może być także pisemna deklaracja potencjalnego dawcy albo opinia dwóch świadków. I w tym momencie zaczyna się problem. Bo nawet jeśli my nie wyrażaliśmy opinii za życia w spra- wie oddania organów, to w sytuacji bólu i cierpienia, jakiego doświadcza rodzina po stracie bliskiej osoby, często podejmuje ona decyzję sprzeczną z nauczaniem Kościoła. Bliscy występują wtedy w roli tych dwóch świadków naszego sprzeciwu. I to jest bardzo trudna sytuacja – rodzina nie zna woli zmarłego, ale podejmuje decyzję, a lekarz musi ją uszanować zgodnie z prawem. Efekt – sześciu potencjalnych biorców umiera… Dlatego mamy już możliwość podpisania tzw. oświadczenia woli. To mała karteczka, na której możemy podpisać świadomą decyzję o chęci ofarowania po śmierci swoich narządów. Najlepiej zrobić to w gronie rodziny, aby była bodźcem do rozmowy na temat przeszczepów. Ponieważ o przeszczepach trzeba przede wszystkim rozmawiać w rodzinie! Bo kiedy mama, ojciec, brat czy syn będą znali twoją wolę, będzie im łatwiej uszanować tę decyzję i nie będą nią obciążeni w sytuacji bólu i rozgoryczenia.

Nie zabieraj swoich narządów do nieba…

Jeśli więc już wiemy, że Kościół nie potępi nas za oddanie narządu, a wręcz nazwie miłosiernymi i szlachetnymi, a Chrystus niewątpliwie powita z radością w niebie, nawet jak nie będziemy mieć nerki czy serca, to nie odkładajmy decyzji o rozmowie na temat oddania narządów. Nie bójmy się mówić o śmierci w rodzinie. Dla nas, chrześcijan, to przecież tylko wrota do nowego życia. A w kontekście transplantacji nasza śmierć może uratować życie wielu ciężko chorym osobom. Czy to nie wspaniałe!?

Więcej na temat przeszczepów można przeczytać pod adresem: www.przeszczepy.pl lub www.poltransplant.pl. Z tych stron można również pobrać Oświadczenie woli.


Agnieszka Jalowska jest lekarzem, uczestniczką Ruchu Ekologicznego św. Franciszka z Asyżu.

Artykuł ukazał się w numerze 03/2009.

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej