Kościół odważnie mierzy się z prawdą

2013/01/16

Polscy biskupi dobrowolnie poddają się lustracji. W diecezjach działają już komisje historyczne, które badają zasoby IPN dotyczące duchowieństwa.

– Wszyscy biskupi diecezjalni dobrowolnie poprosili o zbadanie swoich akt znajdujących się w IPN przez Kościelną Komisję Historyczną. Jesteśmy pierwszą grupą społeczną, która podejmuje ten problem – mówi abp Sławoj Leszek Głódź, pełniący funkcję łącznika między Episkopatem Polski a Kościelną Komisją Historyczną.

Wspomniana Komisja bada w pierwszej kolejności dokumenty dotyczące biskupów diecezjalnych, a dopiero później zajmie się materiałami biskupów pomocniczych, biskupów seniorów i wybranych duchownych.

Kościół nie boi się prawdy, bo to prawda broni Kościoła – stwierdził abp Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski
Kościół nie boi się prawdy, bo to prawda broni Kościoła – stwierdził abp Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski
Fot. Artur Stelmasiak

Komisje diecezjalne

Natomiast diecezjalne komisje badają dokumenty duchownych poszczególnych diecezji lub całych metropolii. Np. 23 stycznia Prymas Polski kard. Józef Glemp powołał Komisję Historyczną Metropolii Warszawskiej, która bada dokumenty duchownych aż pięciu diecezji: archidiecezji warszawskiej, diecezji warszawsko – praskiej, płockiej, łowickiej oraz ordynariatu polowego. Przewodniczącym tej Komisji został historyk Kościoła ks. dr Andrzej Gałka.

Jak czytamy w dekrecie kard. Glempa, powołując Komisję miał on na względzie wytyczne „Memoriału Episkopatu Polski w sprawie współpracy niektórych duchownych z organami bezpieczeństwa w Polsce w latach 1944 – 1989”. Kierowała nim także potrzeba rzetelnego rozeznania materiału zgromadzonego w aktach IPN dotyczącego kontaktów niektórych osób duchownych z metropolii Biskupi chcą lustracji Piotr Chmieliński Kościół odważnie mierzy się z prawdą Polscy biskupi dobrowolnie poddają się lustracji. W diecezjach działają już komisje historyczne, które badają zasoby IPN dotyczące duchowieństwa. warszawskiej ze Służbami Bezpieczeństwa.

Niezależnie od prac wspomnianej Komisji abp Sławoj Leszek Głódź poprosił księży swojej diecezji warszawsko – praskiej o wypełnienie specjalnej ankiety. „Oczekuję, że pięć pytań ankiety będzie swoistą prowokacją do obszernych świadectw o bohaterskiej i patriotycznej postawie naszego duchowieństwa” – napisał abp Głódź w liście do kapłanów.

Wśród pytań, które można znaleźć w ankiecie znajdują się prośby o podanie rodzajów szykan ze strony różnych organów władzy i czynione przez władzę komunistyczną trudności w realizacji pracy duszpasterskiej.

Prawda broni Kościoła

Wolę pełnej weryfikacji prawdy o nich samych polscy biskupi potwierdzili już na nadzwyczajnym spotkaniu Rady Stałej Episkopatu Polski, poszerzonej o biskupów diecezjalnych, które odbyło się w Warszawie 12 stycznia. – Kościół nie boi się prawdy, bo to prawda broni Kościoła – zadeklarował wtedy abp Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Dodał, że weryfikacja dokumentów znajdujących się w IPN jest ważnym etapem dochodzenia do prawdy. Biskupi skierowali w styczniu do wiernych Kościoła w Polsce specjalne słowo w którym odnieśli się do styczniowych wydarzeń związanych z niedoszłym ingresem abp. Stanisława Wielgusa oraz do problematyki lustracji. Zaznaczyli, że z szacunkiem przyjęli decyzję abp. Wielgusa o rezygnacji z urzędu metropolity warszawskiego. „Jednocześnie z żalem stwierdzamy, że brak uwzględnienia przyjmowanej powszechnie zasady domniemania niewinności przyczynił się do stworzenia wokół oskarżonego Arcybiskupa atmosfery nacisku, która nie ułatwiła mu przedstawienia opinii publicznej odpowiedniej obrony, do której miał prawo” – napisali biskupi. Dodali, że po raz kolejny mroczna przeszłość z okresu totalitarnego systemu panującego w naszej Ojczyźnie wciąż daje o sobie znać.

Te słowa nawiązują do ogłoszonego w zeszłym roku Memoriału Episkopatu w którym podkreślono, że „dokumentacja przechowywana w archiwach IPN odsłania część rozległych obszarów zniewalania i neutralizowania społeczeństwa polskiego przez służby bezpieczeństwa totalitarnego państwa. Nie jest to jednak pełna i jedyna dokumentacja o minionych czasach”.

Dlatego w styczniowym liście biskupi zaznaczają, że tylko „krytyczna i rzetelna analiza wszystkich dostępnych źródeł pozwoli nam zbliżyć się do prawdy. Odczytywane jednostronnie dokumenty, sporządzone przez wrogich Narodowi i Kościołowi funkcjonariuszy aparatu represji komunistycznego państwa, mogą poważnie krzywdzić ludzi, niszcząc więzi społecznego zaufania i w konsekwencji okazać się pogrobowym zwycięstwem nieludzkiego systemu, w jakim przypadło nam żyć”.

Biskupi jeszcze raz mocno podkreślili, że Kościół nie boi się prawdy, nawet jeżeli jest to prawda trudna, zawstydzająca, a dochodzenie do niej czasem bardzo bolesne.

Kościół wyraźnie pokazał, że nie chowa głowy w piasek i nie kryje się przed lustracją
Kościół wyraźnie pokazał, że nie chowa głowy w piasek i nie kryje się przed lustracją
Fot. Artur Stelmasiak

Rozwiać mgłę trucizn

Decyzję o weryfikacji swych dokumentów w IPN, podjętą przez polskich biskupów, z zadowoleniem przyjęła Stolica Apostolska. Jej Sekretarz Stanu kardynał Tarcisio Bertone zwrócił uwagę na potrzebę ustalenia „autentyczności bądź fałszywości tak zwanych dokumentów”. – Należy mieć rozeznanie i wiedzieć, które dokumenty są autentyczne, a które wymyślone, spreparowane, a więc służące strategii destabilizacji – stwierdził kard. Bertone.

Włoskie media przychylnie przyjęły list i uchwały biskupów polskich. Dziennik „Corriere della Sera” napisał: „Decyzja polskich biskupów jest rewolucyjna i świadczy o powadze sytuacji”. A „Il Giornale” dodał: „Potrzebne było rozwiązanie drastyczne i definitywne. A polski Kościół, zebrany wczoraj na naradzie w Warszawie, znalazł je. Chodzi o to, by położyć kres medialnemu oblężeniu, a nade wszystko, by rozwiać gęstą mgłę trucizn i podejrzeń, które mogą tylko zaszkodzić Kościołowi w Polsce.” ( cytaty za „Dziennikiem” )

W Polsce komentatorzy również bardzo pozytywnie ocenili decyzję biskupów. W felietonie opublikowanym na łamach „Życia Warszawy” prezes KAI Marcin Przeciszewski podkreślił, że decyzja biskupów o lustracji ma wymiar historyczny, polski Kościół stanął w absolutnej awangardzie, a jego autorytet został uratowany. „Uratowany został przede wszystkim dlatego, że Kościół wyraźnie pokazał, że nie chowa głowy w piasek i nie kryje się przed lustracją. Chce za to dać wyraźne świadectwo tej prawdzie, którą sam głosi. I to niezależnie od tego, jak to może się okazać bolesne. Warto też zwrócić uwagę na to, jak wiele słyszeliśmy ostatnio o podziałach w polskim Kościele i rzekomych działaniach potężnego lobby antylustracyjnego, które ma istnieć wśród biskupów i duchownych. I oto okazuje się, że Kościół stać na okazanie całkowitej jedności. Swoją decyzją biskupi po raz kolejny potwierdzili tę jedność, której już niejednokrotnie dawali wyraz” – napisał Przeciszewski.

Niektórzy komentatorzy mieli jednak wątpliwości, czy rola powołanych w diecezjach komisji historycznych ma sprowadzać się do zbadania i opisu źródeł, czy też ma iść dalej, włącznie z wydaniem publicznego „wyroku” na konkretne osoby i czy wyniki prac komisji mają być automatycznie podawane do publicznej wiadomości? – Celem powyższych pytań nie jest poddanie w wątpliwość sensowności docierania do aktów IPN, ale zwrócenie uwagi, że komisje, czy też projekty badawcze nie są panaceum na wszelkie wyzwania związane z dziedzictwem PRL-u. Kościół ma narzędzia, aby formować ludzkie sumienia, w tym sumienia księży, ale nie ma struktur śledczo – sądowniczych – mówi jezuita o. Dariusz Kowalczyk. I dodaje, że istotą działania Kościoła nie są historyczno – śledcze procedury, lecz wezwanie do wszystkich ludzi Kościoła, aby kontynuowali rachunek sumienia ze swojej postawy w okresie totalitaryzmu.

Piotr Chmieliński

Artykuł ukazał się w numerze 2/2007.

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej