Monte Cassino – największa bitwa Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie

2014/05/21

O godz. 9.30 18 maja 1944 r. patrol ppor. Kazimierza Gurbiela z 12. Pułku Ułanów Podolskich dotarł do klasztoru Monte Cassino i zawiesił proporczyk pułkowy na ruinach opactwa benedyktynów. O godz. 11.45 na murach wywieszono polską flagę państwową. Wkrótce z rozkazu gen. Władysława Andersa obok niej umieszczono flagę brytyjską.

Majowa bitwa o Monte Cassino była czwartą z kolei. W styczniu próbowali je zdobyć Amerykanie, Brytyjczycy i Francuzi (w walkach brała udział polska 1. Samodzielna Kompania Komandosów mjr. Władysława Smrokowskiego, która została potem włączona do 2. Korpusu), w lutym – Amerykanie i Nowozelandczycy, a w marcu Nowozelandczycy, Hindusi i Brytyjczycy. W drugim i trzecim szturmie uczestniczyli słynący na świecie z waleczności i brawury Gurkhowie. Kilkumiesięczne walki pozycyjne na linii „Gustawa” zaciekłością przypominały podobne zmagania podczas I wojny światowej. Cel natarcia polskiego 2. Korpusu był taki sam, jak poprzednich trzech, zakończonych niepowodzeniem, uderzeń: odblokowanie Amerykanów na przyczółku pod Anzio i zajęcie Rzymu. W sensie strategicznym chodziło o odwrócenie uwagi dowództwa niemieckiego od Normandii, gdzie w czerwcu 1944 r. miała nastąpić inwazja wojsk sprzymierzonych, otwierająca drugi front w Europie.

2. KORPUS POLSKI  WE WŁOSZECH
Od grudnia 1943 do lutego 1944 r. całość sił 2. Korpusu Polskiego została przetransportowana z Egiptu do Włoch. W momencie rozpoczęcia walk na froncie włoskim w skład tego związku taktycznego wchodziły: 3. Dywizja Strzelców Karpackich (dowódca – gen. bryg. Bronisław Duch), 5. Kresowa Dywizja Piechoty (gen. bryg. Nikodem Sulik), 2. Warszawska Brygada Pancerna (gen. bryg. Bronisław Rakowski), 2. Grupa Artylerii (płk dr Ludwik Ząbkowski), Pułk Ułanów Karpackich (mjr Stanisław Zakrzewski) i 1. Samodzielna Kompania Koman-dosów (mjr Władysław Smrokowski).

1 maja 1944 r. stan liczebny 2. Korpusu wynosił 45 999 oficerów, podoficerów i szeregowych. Słabą stroną obu polskich dywizji piechoty był brak w każdej z nich etatowej, trzeciej brygady. Ten mankament utrudniał utrzymanie ostatecznego sukcesu podczas bitwy i zmuszał dowództwo do szukania środków zastępczych, w postaci spieszenia żołnierzy ze służb tyłowych oraz jednostek artylerii.

Imponująco prezentowało się uzbrojenie i wyposażenie 2. Korpusu Polskiego we Włoszech. Organizowane na wzór brytyjski polskie jednostki posiadały pełne stany etatowe broni ręcznej, maszynowej, dział, broni pancernej oraz pojazdów mechanicznych. Tylko artyleria średnia i ciężka 2. Korpusu liczyła: 192 haubicoarmaty kal. 87,6 mm, 16 ciężkich armat polowych kal. 114 mm oraz 16 ciężkich armat polowych kal. 139,7 mm.

2. Korpus Polski był doskonale przygotowany do prowadzenia nowoczesnej wojny. Doświadczenie zdobywane przez aliantów w śródziemnomorskim teatrze działań wojennych prowadziło do zmian taktycznych, systematycznie wdrażanych w jednostkach polskich. Do natarcia na dobrze przygotowanego do obrony nieprzyjaciela Polacy szkolili się w tworzeniu doraźnych grup szturmowych, których skład i uzbrojenie każdorazowo dostosowywano do zadania. Pokaźna liczba dział i moździerzy pozwalała, w przypadku uderzenia jedną brygadą w dywizji, wpierać ogniem każdy batalion przez pułk artylerii dywizyjnej, a w razie potrzeby przez lekkie i ciężkie pułki artylerii korpuśnej.

Sztandar 5. Kresowego Batalionu CKM.  Zbiory Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. Władysława Sikorskiego w Londynie
Sztandar 5. Kresowego Batalionu CKM.
Zbiory Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. Władysława Sikorskiego w Londynie

I POSZLI SZALENI, ZAŻARCI …
24 marca 1944 r. do kwatery polowej 8. Armii w Vinchiaturo przybył gen. Władysław Anders. Dowódca 8. Armii brytyjskiej gen. Oliver Leese zakomunikował mu, że w wiosennej ofensywie generalnej zadanie zdobycia klasztoru oraz wzgórz klasztornych zostało powierzone 2. Korpusowi Polskiemu. „Gdyby Pan Generał nie podjął się tego zadania, będę zmuszony powierzyć je innemu korpusowi, a Korpus Polski użyć na innym odcinku”. Po krótkim namyśle Anders zameldował dowódcy 8. Armii, że wyraża zgodę na użycie jednostek polskich do działań w masywie Monte Cassino. Swoją decyzję dowódca 2. Korpusu argumentował m.in. tym, że: „Zdobycie klasztoru i twierdzy Monte Cassino przez żołnierza polskiego zada kłam nieustannej propagandzie sowieckiej, że armia polska nie chce się bić z Hitlerem. Będzie to więc najbardziej skuteczny argument polityczny dla rządu polskiego w Londynie”.

Rozpoczęły się przygotowania do natarcia. Z Algierii i Tunisu ściągnięto dla Polaków 72 ciężkie moździerze kal. 106,7 mm, niezbędne przy zwalczaniu broni stromotorowej w terenie górskim. Amerykanie przekazali 18  miotaczy płomieni oraz 24 000 ampułek morfiny. Sztabowcy 2. Korpusu wyznaczyli 5. Kresowej Dywizji Piechoty zadanie opanowania grzbietów Colle San Angelo, wzgórz 575, 505, 452 i 447, na których miano zorganizować silną obronę, umożliwiającą działania w dolinie rzeki Liri. 3. Dywizja Strzelców Karpackich miała opanować grzbiet 593-569 i folwark Masserii Albaneta, jako podstawy do późniejszego natarcia na klasztor Monte Cassino.

Niemieckie fortyfikacje na odcinku od miejscowości Cassino do Monte Cairo były obsadzone przez 1. Dywizję Strzelców Spadochronowych. Na północ od ich stanowisk broniły się: 4. Batalion Strzelców Wysokogórskich i 2. Batalion 100. Pułku Strzelców Górskich. Obrońców wspierała artyleria, w tym bardzo groźne wobec nacierającej piechoty wielolufowe wyrzutnie rakietowe Nebelwerfer, będące na wyposażeniu 71. Pułku Moździerzy Rakietowych.

O godz. 23.00 11 maja cała artyleria 8. Armii (ok. 1600 dział) otworzyła huraganowy ogień, zwalczając wrogie działa od Monte Cassino aż po Morze Tyrreńskie. Od godz. 23.40 przez kolejne 100 minut większa część artylerii 2. Korpusu ostrzeliwała niemieckie stanowiska piechoty. Polskim artylerzystom udało się całkowicie zniszczyć 3. Batalion 1. Pułku Spadochronowego w obszarze Villa S. Lucia. Niestety nie obezwładniono niemieckich baterii. Około godz. 2 w nocy 12 maja 2. Batalion 1. Brygady Strzelców Karpackich opanował wzgórze 593. Jednak łatwiej było je zdobyć, niż utrzymać. Rozpoczęły się falowe kontrataki niemieckie, odpierane dzięki pomocy polskiej artylerii. Po całodniowych zażartych bojach resztki żołnierzy 2. Batalionu opuściły wzgórze 593, wycofując się na pozycje wyjściowe. Niepowodzeniem zakończyły się krwawe zmagania żołnierzy kresowych na grzbiecie górskim zwanym Widmo. O godz. 18.30 12 maja 13., 15. i 18. Batalion otrzymały rozkaz wycofania się do swoich poprzednich obszarów wyczekiwania. Kolejne polskie natarcie miało się rozpocząć rano 17 maja. W międzyczasie artyleria 2. Korpusu bez przerwy ostrzeliwała stanowiska piechoty i artylerii niemieckiej. 14 maja szwadron czołgów Sherman 4. Pułku Pancernego wykonał gwałtowny wypad doliną górską, tzw. Gardzielą, dochodząc na odległość 250 m od zabudowań Masserii Albanety. W godzinach nocnych 16 maja kompanie 16. Batalionu 6. Lwowskiej Brygady Piechoty wdarły się ponownie na Widmo. Przez kolejne dni żołnierze 5. Dywizji prowadzili zażarte walki o każdy bunkier w rejonie wzgórza San Angelo. Dużą skutecznością w niszczeniu niemieckich umocnień wykazali się żołnierze obsługujący miotacze płomieni oraz ręczne granatniki przeciwpancerne PIAT. San Angelo zostało opanowane przez polską piechotę 18 maja o godz. 19. W nocy z 16 na 17 maja do sztabu 2. Korpusu zaczęły napływać wiadomości o możliwości skrytego wycofania się Niemców ze wzgórz Monte Cassino. O godz. 7.55 17 maja na wzgórze 593 uderzył 4. Batalion 2. Brygady Strzelców Karpackich i po całodniowych zaciekłych bojach opanował tę kluczową pozycję w linii „Gustawa”. O godz. 10.05 18 maja została ostatecznie zduszona obrona niemiecka w folwarku Masserii Albaneta. Rankiem 19 maja 1944 r. cały kompleks wzgórz Monte Cassino był w rękach żołnierzy 2. Korpusu.
Zwycięstwo Polaków otworzyło najkrótszą i najdogodniejszą drogę do Rzymu. Jednostki amerykańskiej 5. Armii wkroczyły do Wiecznego Miasta 4 czerwca 1944 r.

Straty 2. Korpusu w bitwie o Monte Cassino od 24 kwietnia do 31 maja 1944 r. wynosiły: 923 poległych, 2931 rannych i 345 zaginionych, spośród których 251 żołnierzy wróciło po bitwie do szeregów.

 

Marcin Paluch

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej