Musimy wybrać nowy początek

2013/01/21
Z Janem Olszewskim, byłym premierem RP, doradcą prezydenta Lecha Kaczyńskiego, rozmawia Alicja Dołowska

Kanadyjski psychoterapeuta i duszpasterz Jean Monbourguette OMI wskazuje na zasadność wieloaspektowego przeżywania żałoby. Jego refleksja dotycząca tego zjawiska wypływa z chęci dostarczenia możliwie kompletnego instrumentarium, które mogłoby stać się pomocne dla osób wchodzących w to trudne doświadczenie: „Współczesne społeczeństwa muszą na nowo odkryć, jak radzić sobie z bólem po stracie, doświadczać uleczenia oraz wzrastać pośród trudnych okoliczności”.

Jak pan zdiagnozuje sytuację, w której znalazła się Polska i nasze społeczeństwo po katastrofie pod Smoleńskiem? Czy jest to sytuacja w jakimś stopniu nadzwyczajna?

To jest nadzwyczajna sytuacja i ona ma dwa aspekty Ten doraźny: tragiczny przypadek, w którym ginie nie tylko prezydent – głowa państwa, co jest już samo przez się, zwłaszcza w naszym polskim układzie polityki, czymś niebywale znaczącym, ale ginie również ważna część elity politycznej związanej w ogromnej większości z jedną orientacją. Tę orientację można określić jako postsolidarnościową, czy może szerzej post-niepodległościową. Jest ona alternatywą wobec utrwalonego w ciągu dwudziestu lat ideowego sojuszu ugrupowań wywodzących się z PRL-u z lewicowo-liberalnym nurtem dawnej opozycji. Ten podział nie tylko się nie zatarł, ale się nawet pogłębił W tej sytuacji, jeżeli jeden z tych obozów traci znaczącą część swojej elity, to jest to fakt, który będzie miał skutki długofalowe. Natomiast doraźną reakcją społeczną jest to, że po tej katastrofie następuje poruszenie i jakby przebudzenie na skalę masową ludzi, którzy czują się z tą orientacją głęboko związani. A to jest duża część społeczeństwa. Mimo sondaży, które wykazują popularność generała Jaruzelskiego, pozytywną ocenę stanu wojennego, najróżniejsze resentymenty za peerelem, większość Polaków ma w dalszym ciągu zachowany w sobie ten podstawowy rdzeń postrzegania polskich spraw w perspektywie i tradycji autentycznie niepodległościowej.

Jaki jest jeszcze inny aspekt tej sytuacji?


Jan Olszewski: Tragedia pod Smoleńskiem będzie miała istotne znaczenie w szerszym układzie międzynarodowym
| Fot. Dominik Różański

To wydarzenie ma jeszcze dlatego tak istotne znaczenie, że wokół Polski zmienia się cały, bardzo szeroki kontekst geopolityczny On od 1989 roku – a może nawet wcześniej – oparty był na wejściu Polski w obszar polityki proatlantyckiej, której liderem są Stany Zjednoczone Ta polityka miała także – i ma dotąd – swoje odniesienia w szerszym układzie międzynarodowym. Otóż, w tym momencie na arenie światowej obserwujemy kryzys przywództwa USA, kryzys także w strukturach Paktu Atlantyckiego, gdzie nie są jasno sprecyzowane w tej chwili jego cele i perspektywy. Jednocześnie mamy do czynienia z wyraźną odbudową państwowego imperium rosyjskiego. Takim najbardziej ewidentnym tego przykładem są ostatnie wydarzenia na Ukrainie. To, co wydawało się niezawodną szansą po pomarańczowej rewolucji w Kijowie, dziś tracimy. A to będzie miało wpływ o nieprzewidywalnych zupełnie konsekwencjach na cały układ geopolityczny Europy środkowowschodniej, ale także na cały układ europejski.

Dlaczego nadchodzące wybory prezydenckie będą miały dla Polski szczególne znaczenie? Przecież funkcja prezydenta została jakiś czas temu sprowadzona przez premiera Tuska do roli czysto reprezentacyjnej:„ czerwonego dywanu” i „żyrandola”.

To są opinie nie mające nic wspólnego z rzeczywistością Być może odzwierciedlają życzenia osoby, która je formułuje ze swojej pozycji w systemie władzy. Ale nawet w obecnym układzie władzy prezydentura to nie jest „żyrandol”. Mimo konstytucji, która została zaprojektowana pod kątem wzajemnego blokowania się różnych elementów w systemie władzy, pozycja prezydenta jest wystarczająca do hamowania pewnych tendencji. Niewystarczająca natomiast na przeforsowanie własnego stanowiska. To jest po prostu konstytucja dysfunkcjonalna W oczywisty sposób utrudnia ona prowadzenie jednolitej polskiej polityki w skali międzynarodowej. Stoimy w obliczu przyspieszonych wyborów prezydenckich. Jeżeli nastąpiłby wybór będący oczywistą kontynuacją linii polityki Lecha Kaczyńskiego – a taką naturalną konsekwencją byłby wybór jego brata – to wtedy nowa sytuacja polityczna będzie początkiem procesu zmiany całego układu ustrojowego Jego istotą będzie przywrócenie w strukturze państwa rzeczywistego ośrodka zdolnego do kierowania polityką, zwłaszcza w skali międzynarodowej.

Jeżeli dojdzie do wygranej PO to wbrew różnym prognozom pogłębią się wewnętrzne sprzeczności i podziały różnych grup interesów w kierowniczych kręgach tej partii.

Czy strata ludzi, którzy zginęli pod Smoleńskiem wytworzy w polityce nową jakość? Mówi się, że zginęła elita.

Zginęli czołowi przedstawiciele tej elity. Prawie całe kierownictwo Kancelarii Prezydenta i Biura Bezpieczeństwa Narodowego, dowództwo armii, Prezes NBP, Prezes IPN-u, Rzecznik Praw Obywatelskich, osoby pełniące ważne funkcje parlamentarne.

Powinno się wierzyć opiniom, że potrzeba aż kilkudziesięciu lat do wypełnienia tej luki?

Ja bym tego nie próbował określać w latach Być może tę lukę uda się wypełnić nawet stosunkowo szybko. Bywają nadzwyczajne momenty, które kreują nowe indywidualności, pozwalają na odkrycie nowych talentów, wprowadzenie ich na arenę życia publicznego. I miejmy nadzieję, że tak się właśnie stanie.

Jakie wnioski powinniśmy wysnuć z czasu żałoby, który zjednoczył część społeczeństwa Pod Pałacem Prezydenckim płonęły znicze, ale unosił się też niemy krzyk „Tu jest Polska”.

Sam się nad tym zastanawiam. To jest za krótki dystans. Nie mamy jeszcze pogłębionej próby socjologicznego zbadania tego zjawiska Coś się tu ważnego stało. Nastąpiło jakieś przebudzenie, tak charakterystyczne dla naszego społeczeństwa, dla naszej narodowej tradycji. Powiedziałbym – dla naszej historii. Przykładem może być rok 1956: Gomułka został nagle wyniesiony do władzy przecież nie przez rozgrywki wewnątrzpartyjne, tylko żywiołowo demonstrowanym poparciem zwykłych ludzi. Była to wtedy dla nas niepowtarzalna szansa, później w znacznej mierze zmarnowana. Ale zmiany październikowe wywarły w ciągu tego prawie półwiecza ogromny wpływ na to, co się później w Polsce działo. A potem mieliśmy rok 1970 i 1976 , które to lata są właściwie przygotowaniem do Sierpnia 1980 roku. Przygotowaniem do tego nieprawdopodobnego zupełnie zjawiska, jakie stanowiła Solidarność. To był ruch ogólnonarodowy, zrodzony z reakcji obudzonego nagle społeczeństwa.

Norman Davis wierzy, że z głębokiej wspólnoty w żałobie narodzi się następna Solidarność

Przyznam, że ja w tej chwili nie mam jeszcze jasnego obrazu sytuacji. Być może to jest początek. Zapowiedź, tak jak np 1976 rok był zapowiedzią tego, co się stało w sierpniu 80 roku O tym, jak się przełoży zbiorowa reakcja społeczeństwa na tragiczną katastrofę 10 kwietnia zadecydują nadchodzące wybory: prezydenckie, samorządowe i parlamentarne Pierwsze, prezydenckie, są w tej sytuacji najważniejsze. Być może jest to ten następny nowy początek.

Przed odwołaniem pana rządu w słynną „noc teczek” powiedział pan w parlamencie, że rozstrzygają się losy nie tylko tego „Jaka Polska” , ale przede wszystkim „Czyja Polska”. Czy w tej chwili też o to toczyć się będzie bój?

Od 1989 roku toczy się o to swego rodzaju spór występuje swoista permanentna konfrontacja Pierwszym jej aktem było zakwestionowanie w czerwcowych wyborach 1989 roku podstawowych umów „okrągłego stołu”. Ten konflikt z różnym nasileniem trwa przez całe 20 lat. Kulminacyjne punkty tego procesu to upadek mego rządu w czerwcu 1992 roku i przerwana przedwcześnie misja rządu Jarosława Kaczyńskiego po wyborach 2007 roku. Dziś być może wchodzimy w kolejną kulminację tego konfliktu. Czym ta konfrontacja się skończy, nie jest przesądzone. Prezydent Lech Kaczyński chciał budować Polskę solidarną. Taki miał program i pomysł. Dziś, gdy go zabrakło, ludzie w wyborach sami muszą zdecydować, w jakiej i „czyjej” Polsce będą chcieli żyć.

Dziękuję za rozmowę

Artykuł ukazał się w numerze 05/2010.

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej