Obywatel numer…

2013/01/19

16 I sprawia, że wszyscy: / mali i wielcy, / bogaci i biedni, / wolni i niewolnicy / otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło 17 i że nikt nie może kupić ni sprzedać, / kto nie ma znamienia – / imienia Bestii / lub liczby jej imienia. 18 Tu jest [potrzebna] mądrość. / Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: / liczba to bowiem człowieka. / A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć. Apokalipsa św. Jana, rozdział 13 , w 16-18


Nie jestem oszołomem, czytającym do poduszki przepowiednie Nostradamusa, ale lektura Apokalipsy św. Jana robi na mnie wrażenie, zwłaszcza, że „siekiera już do pnia jest przyłożona”. Pan Bóg jest nieskończony, a przyłożenie przez niego siekiery może mieć miejsce w każdym momencie, do nas należy odczytanie po znakach, czy już została przyłożona, czy jeszcze nie. Apokalipsa św. Jana napisana pod natchnieniem Ducha Świętego objawia prawdę. Nie jest tylko znane miejsce i czas ich wykonania. Św. Jan pisząc te słowa żył u schyłku I w. i zobrazował wizję sobie znanymi porównaniami, aby przybliżyć czytelnikowi to, co widział. Pewnie egzegeci współcześni mają już konkretne odpowiedzi na to co opisał, również to co jest wstępem do mojego tekstu. Ja tymczasem zajmę się znakami, które obserwuję codziennie.

Każdy człowiek, i duży, i mały posiada nazwisko, które określa ród, z którego pochodzi oraz imię, czyli patrona, który ma się nim opiekować. W Kościele katolickim jest to święty lub błogosławiony. Często dzieci mają dwa imiona, a w czasie bierzmowania dobierają sobie nawet trzecie. Kiedyś można było mieć nawet cztery nazwiska i osiem imion. W tym miejscu w zasadzie temat można byłoby zakończyć. W ewidencji ludności istnieją również rodzice dziecka oraz nazwisko panieńskie matki. Zastanowiłem się ilu może być w Polsce Janów Tadeuszów Kowalskich, których rodzicami byli Adam i Ewa z domu Wiśniewska? Podejrzewam że niewielu.

Tymczasem państwo, prowadzące ewidencję ludności zredukowało liczbę możliwych nadawanych dzieciom imion i nazwisk do dwóch, ale za to wprowadziło numery. Zaraz po narodzeniu rodziace mają obowiązek wystąpić o nadanie dziecku numeru Powszechnego Elektronicznego Systemu Ewidencji Ludności, PESEL, składającego się z 11. cyfr: 6 – określa datę urodzenia, 3 – numer seryjny, 1 – płeć i 1 – liczbę kontrolnej. Państwo zredukowało człowieka do osobnika urodzonego w określonym dniu posiadającego płeć, zapisanego w bazie ewidencyjnej. Posiadanie owego numeru jest konieczne do późniejszej egzystencji.

Kiedy człowiek dorośnie, otrzyma dowód osobisty, również i tam wpisany będzie miał nr PESEL, a dodatkowo dopiszą mu serię i numer dowodu osobistego, a wiec kolejne 3 litery i 6 cyfr. Kiedy zaś zacznie zarabiać na życie, urząd skarbowy nada mu Numer Identyfikacji Podatkowej. Jeśli postanowi kiedyś prowadzić firmę, będzie on niezbędny, przy wystawianiu rachunków i zakupach towarów.

Tak więc Jan Tadeusz Kowalski, syn Adama i Ewy z Wiśniewskich zamieszkały przy ul. Perspektywicznej 1 w mieście X jest dla administracji państwowej tylko numerem PESEL, posiadającym dowód i NIP. Co się stanie, jeśli ów podatnik źle napisze swój numer w odpowiedniej rubryczce? Poniesie karę, za wprowadzenie państwa w błąd, choćby inne dane wpisał prawidłowo! Człowiek sprowadzony do numeru, nie mogący nic kupić, ani sprzedać, ani skorzystać z żadnej usługi, jeśli nie będzie miał swego numeru… Czy to już wizja apokaliptyczna? Powiedzmy że nie, bo na razie numery te są na papierze, ale wkrótce może się to zmienić.

Biegające po ulicach naszych miast psy i koty mają biochipy wszczepiane pod skórę, na których zapisane są dane ich i właścicieli. Dla ludzi tez są takie urządzenia, na których zapisane wszystkie niezbędne ich dane, łącznie z danymi medycznymi. Akcję masowego wszczepiania ich, można byłoby przeprowadzić pod hasłem: „zero tolerancji dla zaginięć dzieci”. Jacy rodzice temu nie przyklasną?

Może to nadinterpretacja. Tymczasem każdy z nas nosi już taki identyfikator przy sobie, niektórzy nawet kilka i są z tego powodu niezmiernie szczęśliwi. Telefon komórkowy jest właśnie taką smyczą elektroniczną. Oprócz numeru abonenta telefon ów posiada własny, nieznany użytkownikowi numer fabryczny, który pozwala zlokalizować posiadacza, nawet bez karty SIM w każdym miejscu w ułamku sekundy! Obecnie urządzenia te mają wiele funkcji, między innymi wiele firm oferuje już możliwość płatności za pomocą telefonów komórkowych. Wkrótce może się okazać, że karty bankomatowe to przeżytek, a telefon będzie kluczem do wszelkich transakcji. Werset w Apokalipsie św. Jana 13,17 okaże się aktualny jak nigdy dotąd.

Ostatnio musiałem coś załatwić w kancelarii parafialnej. Pani zapytała mnie, czy nie pamiętam numeru pod jakim zostałem zapisany w księdze ochrzczonych, na moją ripostę, że posiadam dwa imiona, nazwisko oraz datę urodzenia i chrztu, odparła, że gdybym znał numer byłoby łatwiej i szybciej. Okazuje się, że nie tylko siekiera została do pnia przyłożona, ale zamach już został wzięty.

Radosław Kieryłowicz

Artykuł ukazał się w numerze 10/2009.

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej