Odszedł biskup niezłomny

2013/01/30

W przemyskiej Bazylice Archikatedralnej spoczął abp Ignacy Tokarczuk, wybitny pasterz Kościoła, patriota, mąż stanu.

Pogrzeb zmarłego 29 grudnia 2012 r. Księdza Arcybiskupa zgromadził 2 stycznia 2013 r. około 3500 osób, w tym wielu dostojników Kościoła i ponad 700 kapłanów. Mszy św. pogrzebowej przewodniczył metropolita krakowski, kard. Stanisław Dziwisz. Na rozpoczęcie liturgii pogrzebowej abp Józef Michalik wezwał do oddania hołdu Zmarłemu za jego ogromne zasługi dla Kościoła i Ojczyzny. Następnie nuncjusz apostolski w Polsce, abp Celestino Migliore, odczytał telegram kondolencyjny, jaki w imieniu Ojca Świętego Benedykta XVI wystosował sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Tarcisio Bertone.

Obrządkowi pogrzebu przewodniczył abp Józef Michalik – metropolita przemyski, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Ciało śp. abpa Ignacego Tokarczuka spoczęło w podziemiach Bazyliki Archikatedralnej w Przemyślu.

Podczas eksporty do archikatedry zmarłego Arcybiskupa żegnał bp Edward Frankowski słowami: „W czasach zakłamania, głosił potrzebę prawdy. W czasach zniewolenia upominał się o wolność i prawa człowieka. W czasach represji komunistycznych przełamywał barierę strachu, zachęcał wiernych do korzystania z zagwarantowanej Konstytucją wolności sumienia i wyznania, budził ducha obywatelskiego i wyzwalał autentyczne postawy odpowiedzialności za losy Ojczyzny i małych ojczyzn (…). Był autentycznym nauczycielem, autorytetem, głosił Słowo Boże dotyczące wiary i moralności. Ewangelia w jego ustach była dla wszystkich, źródłem radości i odnowy życia indywidualnego, społecznego, prywatnego i publicznego”.

W homilii podczas uroczystości pogrzebowych ordynariusz kielecki, bp Kazimierz Ryczan przypomniał sylwetkę zmarłego Pasterza przemyskiego Kościoła, jego odwagę, żarliwy patriotyzm, aktualność jego nauczania. „Abp Tokarczuk dokładnie wiedział, że Kościół w chwilach zagrożeń narodu musi pełnić funkcję opiekuńczą. Aby głosić Chrystusa, musi stawać w obronie praw pracowników, inteligencji, chłopów, młodzieży. Obrona człowieka staje się zadaniem duszpasterza. Zaniechanie obrony godności człowieka sprowadzanego nieustannie do roli narzędzia jest sprzeniewierzeniem się Ewangelii. To jest aktualne także dzisiaj. Zasłanianie się sloganem, że Kościół nie zajmuje się polityką może być zdradą Ewangelii. Ewangelia i wygoda nie idą w parze. Posypały się oskarżenia o wrogość wobec Polski, posądzenia, oszczerstwa, próby wprowadzenia podziałów między duchownymi. A Biskup? Z kolejnej ambony mówił o prawach podstawowych, o prawach konstytucyjnych, wskazywał na przykazania. Ci, którzy bali się panicznie, nabierali odwagi. Kolaboranci robili rachunek sumienia. Wahający się zdobywali prosty azymut. Wiadomo było, że na krańcach wschodniej Polski odzywa się sumienie narodu” – powiedział bp Ryczan.

Abp Józef Michalik w słowie o Zmarłym swoim poprzedniku przypominał: „Do historii Kościoła w Polsce wchodzi, jako nieugięty bojownik o wolność religii, o miejsce Boga w życiu społecznym i o szacunek wobec pełnych praw człowieka. Abp Ignacy otrzymał od Boga wiele talentów i odważnie je przez całe życie rozwijał. Niełatwe to było życie, a trudności przeżywane, ciężkie zagrożenia w czasie wojny oraz w późniejszym czasie nękań przez reżim komunistyczny wycisnęły na nim mocne piętno. Archidiecezja przemyska żegna swego długoletniego, zasłużonego pasterza z uczuciami wdzięczności za liczne dobro, które uczynił. A szczególnie za to, że godnie niósł w sobie historię Kościoła i naszego Narodu, zatroskany o jego teraźniejszość i przyszłość”.

W nadesłanym telegramie, prymas Polski abp Józef Kowalczyk, metropolita gnieźnieński, żegnał przemyskiego Pasterza słowami: „Abp Ignacy był człowiekiem całkowicie oddanym Bogu, niezłomnie broniącym nauki i autorytetu Kościoła. Kochał Ojczyznę i kochał prawdę i w imię prawdy był gotów na wszelkie poświęcenia”. Jako człowiek i jako kapłan śp. abp Tokarczuk doznał wielu cierpień. Nigdy jednak się nie poddał i nie zwątpił. Jego stosunek do ówczesnego systemu politycznego był jasny, nie była to jednak nienawiść. On w oparciu o własne doświadczenia wiedział i mówił o tym głośno, że ten system – z którym zetknął się jeszcze w latach czterdziestych we Lwowie – nie broni i nie szanuje godności człowieka. Pan Bóg posłużył się śp. abp. Tokarczukiem na tych terenach naszej Ojczyzny, które w okresie powojennym, ale i później, wymagały szczególnej troski. Żegnam go, jako dawny uczeń i współpracownik. Niech mu Pan Bóg da wiekuisty żywot”.

 

Historyczna postać

Ksiądz Arcybiskup Tokarczuk to postać, która zapisała się w historii Kościoła i narodu polskiego. Jego postawa życiowa, nieugiętość w walce o dobro, sprawiedliwość, prawo do wolności stawia go na równi z bł. Janem Pawłem II czy sługą Bożym kard. Stefanem Wyszyńskim. Chcielibyśmy, aby tacy ludzie żyli wiecznie, walczyli o nas, mówili za nas, ukazywali nam drogi do prawdy, dobra, piękna. Dziś nie ma już ich wśród nas. Ale musi pozostać pamięć o nich, to, o czym nauczali, do czego dążyli. Stając u końca ziemskiej drogi księdza arcybiskupa, przypomnijmy, co mówił nam o Bogu, Kościele, prawdzie, godności człowieka, narodzie, kulturze, Ojczyźnie, polityce.

Uczył, co to znaczy być chrześcijaninem: „(…) to przyjąć całkowicie tę wizję rzeczywistości, jaką dał nam Jezus Chrystus, rzeczywistości doczesnej i pozadoczesnej, rzeczywistości ludzkiej i Bożej.

Być chrześcijaninem w każdej epoce to znaczy żyć Jego życiem, w najściślejszym z Nim zjednoczeniu.

Być chrześcijaninem to znaczy pełnić Jego wolę, która jest wolą Ojca”.

Te trzy elementy ujmują w zasadzie najgłębsze fundamenty tego, co nazywamy: być chrześcijaninem w każdej epoce. To samo odnosi się do dzisiejszych czasów. Ale każdy z nas, każde pokolenie ma swoje problemy, które stają przed nami w postaci rozmaitych postulatów.

Prawdę w życiu nas chrześcijan widział, jako fundament naszej postawy: „Rola chrześcijan powinna dzisiaj polegać na bezwzględnym szacunku dla prawdy, obronie prawdy, kulcie prawdy, trosce o prawdę wszędzie. „Szukajcie prawdy, prawda was wyswobodzi” – powiedział Chrystus. Bo tam, gdzie jest prawda, tam jest zaufanie. Tam wkracza wolność, tam wkracza szacunek dla człowieka. Bo kłamstwo jest właśnie deptaniem godności człowieka.

Przeżywamy dzisiaj rozmaite kryzysy. Ale u podstaw wszystkich kryzysów, obojętnie, czy będą one miały charakter polityczny, czy gospodarczy, u podstaw wszystkich leży kryzys moralny, zwłaszcza kryzys prawdy. (…) Służba godności człowieka to przede wszystkim służba prawdzie, to jej głoszenie i obrona. Dzisiejszy świat doskonale rozumie, że prawda jest człowiekowi potrzebna bardziej aniżeli czyste powietrze czy czysta woda.

Podstawę godności osoby ludzkiej widział ksiądz arcybiskup w odpowiedzialności: „Osoba ludzka jest kimś oddzielonym, autonomicznym, niezależnym, a jednocześnie kimś, kto wykuwa swój własny los. Stąd odpowiedzialność należy do jej natury. Odpowiedzialność osoby ludzkiej sprowadza się do trzech podstawowych funkcji. Pierwszą jest szukanie prawdy. Każdy człowiek dojrzały, a miarą dojrzałości jest właśnie stopień odpowiedzialności, powinien szukać prawdy i szuka jej. To jest jego pierwsze zadanie. Drugie to trwać przy znalezionej prawdzie. Trzecie – układać swoje życie według tej prawdy. Aby człowiek mógł te zadania wykonać, jako warunek swojej odpowiedzialności musi posiadać wolność, bo tylko dzięki niej może słuchać sumienia i czynić to, co ono mu wskazuje”.

Naród według nauczania abp. Tokarczuka powinien być wspólnotą mającą siłę ducha i odwagę: „Bo kiedy naród mimo trudności będzie działał odważnie i rozważnie, kiedy będzie miał jasno ustawioną hierarchię wartości, kiedy nie zrezygnuje z prawdy, kiedy nie zrezygnuje z miłości, kiedy nie zrezygnuje ze sprawiedliwości, kiedy nie zrezygnuje z wolności, z godności człowieka – ten naród prędzej czy później osiągnie swoje. Bo to, co się dzisiaj na świecie dzieje, to przede wszystkim walka duchowa, która się toczy. Jej front przebiega przez wszystkie sumienia ludzkie i przez wszystkie serca; i czy człowiek chce, czy nie chce, jest włączony do tego frontu w skali światowej”.

 

W swoich rozważaniach o kulturze podkreślał, że: „Pierwszym, zasadniczym postulatem rozwoju wszelkiej kultury jest to, aby człowiek miał zaspokojone swoje zasadnicze potrzeby biologiczne w formie pożywienia, ubrania i mieszkania. Innymi słowy konieczny jest pewien poziom dobrobytu. Gdy tego brak, człowiek jest tak pochłonięty walką o byt, że nie jest po prostu zdolny zająć się czymś innym. (…) Żyjemy w epoce, w której istnieją wspaniałe środki społecznego przekazu: radio i telewizja, nie mówiąc o prasie i książkach. Te wielkie wynalazki są drogą do spełnienia postulatu, ażeby w większym stopniu realizować na świecie sprawiedliwość społeczną w postaci równego startu dla wszystkich ludzi, dla wszystkich ras, dla wszystkich kultur. (…) Tymczasem używa się nieraz tego wszystkiego do manipulowania człowiekiem. To zjawisko istnieje w skali światowej i jego niebezpieczeństwo grozi wszystkim narodom”.

Ojczyznę często porównywał często do kwiecistej, różnobarwnej łąki, gdzie każdy odnajdzie swoje miejsce i cel: „Można by też ojczyznę porównać do wspaniałej, kwiecistej łąki, gdzie każdy kwiat jest inny. Ale ta inność jest właśnie bogactwem i równocześnie źródłem piękna i kontemplacji tego piękna. Gdyby na świecie były choćby same róże, kwiaty należące do najwartościowszych, byłyby nuda i zmęczenie, byłyby monotonia i jednostajność. Ale każdy kwiat jest inny i każdy kwiat na swój sposób ubogaca świat i równocześnie pokazuje nie tylko piękno przyrody, ale tak samo źródło prapiękna ukryte w samym Bogu. I tak jest właśnie z każdą ojczyzną, z każdym narodem.

Nasza ojczyzna też ma swoje miejsce. To nie jest jakiś przypadek; mamy swój dar mowy, mamy swoje talenty, mamy swoje miejsce w kulturze i w historii całej ludzkości, i tak samo swoje miejsce na ziemi. (…) Ojczyzna to nie tylko naród żyjący, ale to jest i przeszłość z wszystkimi wartościami i nieraz z wszystkimi klęskami, z wszystkimi plamami; ale tak samo jest to i przyszłość, i te wszystkie nadzieje, i to bogactwo, które wnosi i umacnia każde pokolenie ludzkie. Ojczyzna dla każdego jej członka jest matką, matką w najszerszym i najgłębszym znaczeniu, bo ona nas ubogaca, wprowadza do życia narodowego, daje te wszystkie wartości, które naród wypracował przez tysiąclecie, a równocześnie przez to rozwija nasze człowieczeństwo, czyni to, że każdy z nas może być naprawdę w pełni człowiekiem”.

Pierwszym i najważniejszym celem polityki według przemyskiego arcypasterza jest: „troska, aby w domu ojczystym, w naszym państwie, było jak najlepiej. Jest to polityka w znaczeniu najszerszym. Wszyscy mają obowiązek ją uprawiać; nie tylko prawo, ale i obowiązek.

Natomiast węższe zagadnienie polityki to jest dążenie do budowy stronnictw, które są potrzebne, dążenie do władzy politycznej, dążenie do tego, ażeby realizować swój program polityczny. Do tego rodzaju polityki duchowieństwo się nie miesza – ani biskupi, ani kapłani. To należy do ludzi świeckich i do świeckich katolików, aby w myśl zasad etycznych (jeśli chcą być katolikami), żeby w myśl zasad odwiecznych, niepodważalnych budować tę lepszą przyszłość”.

Ksiądz Arcybiskup widział Kościół jako wspólnotę wiernych uczestniczących w życiu publicznym: „Kościół to nie tylko księża, biskupi czy papież, ale Kościół to wszyscy ochrzczeni. I oni mają prawo uprawiać nie tylko ten pierwszy rodzaj polityki, troskę o dom ojczysty, ale mają prawo zakładać swoje stronnictwa, swoje organizacje według swojej najlepszej myśli, swoich najlepszych intencji. Kościół ma nie tylko prawo, ale i obowiązek oceniać i dopomagać człowiekowi w ocenie moralnej jego czynów, ażeby w jego życiu był ład, porządek, żeby życie jego szło drogami prostymi. To jest pierwsza racja. Nie można oddzielać życia politycznego od prywatnego.(…) Drugą racją zajęcia się przez Kościół tą sprawą jest to, że od dobrego ładu i porządku w życiu narodu, w życiu społeczeństwa zależy i moralne życie człowieka, i tak samo zbawienie wieczne”.

 

 

RAMKA

Abp Ignacy Tokarczuk urodził się 1 lutego 1918 r. w Łubiankach Wyższych k. Zbaraża. Studiował w Seminarium Duchownym we Lwowie. Święcenia kapłańskie przyjął w katedrze lwowskiej 21 czerwca 1942 r. z rąk bp. Eugeniusza Baziaka. Rozpoczął pracę jako wikariusz w parafii Złotniki k. Podhajec. W 1944 r. UPA wydała na niego wyrok śmierci. Dzięki ostrzeżeniu udało mu się jednak zbiec do Lwowa, gdzie pozostał do 1945 r. jako wikariusz parafii św. Marii Magdaleny. Po wojnie zajmował się pracą naukową. Na KUL podjął studia nauk społecznych i filozofii chrześcijańskiej, które zakończył doktoratem z filozofii. Wykładał w Warmińskim Seminarium Duchownym w Olsztynie, pracował jako duszpasterz akademicki. Był adiunktem na Wydziale Teologii KUL. W 1965 r. został powołany na ordynariusza diecezji przemyskiej. Święceń biskupich w przemyskiej katedrze udzielił mu 6 lutego 1966 r. kard. Stefan Wyszyński.

Bp Ignacy Tokarczuk poprzez swój bezkompromisowy stosunek do PRL i odważne wystąpienia przeciwko zakłamaniu i ateizacji społeczeństwa szybko uzyskał miano jednego z najpoważniejszych wrogów ustroju. Inicjował powstawanie nowych parafii i budowanie kościołów. W czasie jego posługi w diecezji przemyskiej zostało utworzonych 220 nowych parafii, zbudowano 430 kościołów. Wszystkie bez zgody władz. Za swoją postawę zyskał przydomek „biskupa niezłomnego”.

Był członkiem Rady Głównej Episkopatu Polski, członkiem Komisji ds. Duszpasterstwa Ogólnego, ds. Budowy Kościołów, a w latach 1967–1989 członkiem Komisji Wspólnej Episkopatu i Rządu PRL. Za swoje bezkompromisowe działania był inwigilowany i szykanowany przez władze i służbę bezpieczeństwa.

W czasie historycznej wizyty w Przemyślu 2 czerwca 1991 r. Ojciec Święty Jan Paweł II wyniósł ks. Ignacego Tokarczuka do godności arcybiskupiej, a 25 marca 1992 r. ustanowił go pierwszym metropolitą nowo powstałej Metropolii Przemyskiej. Rok później abp Tokarczuk przeszedł na emeryturę. Był wielokrotnie nagradzany, jedno z głównych wyróżnień to Order Orła Białego – najwyższe odznaczenie państwowe w RP, które 3 maja 2006 r. wręczył mu prezydent Lech Kaczyński. Abp Tokarczuk w różnych plebiscytach wielokrotnie zdobywał tytuł Człowieka Podkarpacia oraz honorowe obywatelstwa wielu miast.

 

Magdalena Łobos-Kubiś

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej