Adamski: Kilka słów o utopii…

2024/03/18
magical landscape with people bottle
Fot. Freepik

Jeśli ktoś chciałby poznać dobrze katolicką naukę społeczną, to powinien przede wszystkim znać jej historię. Nie bez powodu mówi się, że historia jest nauczycielką życia. Niestety nawet na katolickich uczelniach zajęć z katolickiej nauki społecznej jest zbyt mało, żeby pokazać jej sedno, przez co zwykle pomija się zawiłości natury historycznej. Prowadzi to do błędnego uznania, iż narodziła się ta nauka dokładnie 15 maja 1891 r., w dniu ogłoszenia encykliki Rerum novarum. Jest to daleko posunięte uproszczenie, gdyż refleksja Kościoła na tematy społeczne bierze swój początek od Ewangelii, ma swą kontynuację w czasach apostolskich oraz w dalszych epokach.

W kanonie historycznym KNS znajduje się nauka o nowożytnych utopiach. Jest to swoisty paradoks. Przecież zastrzega się dobitnie, że Kościół nie głosi żadnej utopii lecz stoi na gruncie realistycznej prawdy o człowieku pojmowanym jako istota społeczna. Dlaczego więc tak się dzieje? Trzeba sięgnąć do źródła utopii, czyli do dzieła św. Tomasza Morusa (1478-1535) z 1516 r., którego pełny, renesansowy tytuł jest bardzo rozbudowany i brzmi: „Książeczka zaiste złota i niemniej pożyteczna jak przyjemna o najlepszym ustroju państwa i nieznanej dotąd wyspie Utopii”. Glibert K. Chesterton uznał, że miną stulecia, żeby ludzie zrozumieli sens tego dzieła. Otóż utopia, to miejsce nieistniejące i nieosiągalne. Samo dzieło Morusa składa się z dwóch części. Pierwsza część stanowi opis stosunków społeczno-gospodarczych w Anglii w XVI w. w czasie rodzącego się kapitalizmu, którego wstępną fazę można określić mianem „prekapitalizmu”, przejawiającego się w tzw. akcji ogrodzeniowej (Enclosure). W wielkim uproszczeniu przyjmuje się, że angielski kapitalizm narodził się na skutek dobrej koniunktury na wełnę oraz wyroby tkackie. Spowodowało to upadek niezależnych wolnych gospodarstw rolnych opartych na wspólnocie feudalnej, na rzecz prywatnych pastwisk przeznaczonych do wypasania owiec. Większość gruntów, które można było zamienić na pastwiska spotkał właśnie ten los. W rezultacie doprowadziło to do ogromnego ubóstwa i masowego żebractwa. Stąd też znane, użyte przez autora sformułowanie, że „owce pożerają ludzi”. Druga część dzieła Morusa, to opis idealnego ustroju kolektywistycznego zbudowanego na wyspie Utopia. Wspólną własnością są tam nie tylko dobra produkcyjne, ale także konsumpcyjne. Mieszkańcy wyspy wspólnie pracują na roli, ale tylko przez sześć godzin dziennie oraz razem spożywają posiłki, co podkreśla panującą na wyspie całkowitą równość. Wszyscy noszą takie same ubrania, rodziny mają taką sama liczbę dzieci, gdyż nadmiar dzieci zabiera się rodzinom liczniejszym, oddając je małżeństwom bezdzietnym. Liczba ludności wyspy jest ściśle określona, a nadmiar ludności wywozi się za granicę. Przestępcy i jeńcy wojenni są uważani za niewolników. Powyższy schemat oparty na zniesieniu własności prywatnej, z określonymi modyfikacjami, można zastosować do każdej późniejszej utopii, a napisano ich wiele.

W świetle toczącej się debaty o społeczeństwie sieciowym, sztucznej inteligencji i transhumanizmie warto wspomnieć także o dziele Aldousa Huxleya (1894-1963) „Nowy wspaniały świat” z 1932 r., gdzie pokazano wizję przyszłości świata podzielonego na stabilne, kontrolowane przez władzę społeczeństwa, gdzie jednostki są formowane już od urodzenia, by idealnie pasować do przypisanych im z góry ról społecznych. Fabuła powieści toczy się w Londynie w roku 632 po Fordzie, gdyż to właśnie przemysłowiec samochodowy Henry Ford (1863-1947), jako pierwszy wdrożył w swoich fabrykach taśmę produkcyjną opartą na naukowej racjonalizacji pracy. Tym samym stał się on bożkiem technologii w wizji Huxleya. Społeczeństwo zostało podzielone na sztywne klasy: alfa, beta, gamma, delta i epsilon, z których każda ma przypisane określone zadania i role. Ludzie są produkowani sztucznie i programowani od urodzenia za pomocą technik manipulacji genetycznej oraz warunkowania psychicznego, aby idealnie pasowali do swoich funkcji społecznych. Głównym bohaterem jest członek klasy alfa, który jednak nie czuje się w pełni dopasowany do norm społecznych. Razem z kobietą z klasy beta, wyrusza w podróż do rezerwatu dzikiej ludzkości, gdzie spotyka ostatnich przedstawicieli nieprzetworzonej ludzkiej natury. „Nowy wspaniały świat” porusza wiele tematów, w tym zagadnienia związane z manipulacją genetyczną, kontroli społecznej, wolności jednostki, wartości ludzkiej oraz relacji międzyludzkich.

Powieść Huxleya do dzisiaj inspiruje debaty oraz głębsze refleksje na temat przyszłości społeczeństwa i technologii. Idee zawarte w książce to nie tylko fantastyka, ale dla niektórych program do realizacji w ramach paradygmatu technokratycznego.

Dlaczego mamy się uczyć o utopiach? Utopia Morusa znalazła się w kanonie katolickiej nauki społecznej, gdyż jest krytyką stosunków panujących w Anglii w epoce renesansu, reformacji oraz rodzącego się kapitalizmu. Mimo prób realizowania rozwiązań utopijnych przez ludzi Kościoła (tzw. redukcje paragwajskie), katolicka nauka społeczna odżegnuje się od prób wdrażania utopii przez rewolucje społeczne, stoi zaś na gruncie prawa do własności prywatnej i opowiada się za reformami stosunków społecznych, a nie burzeniem wszystkiego do zera i budowy na tych gruzach nowego porządku społecznego. Prócz tego każda utopia jest także antyutopią, gdyż stanowi przestrogę przed ziemską realizacją szczęśliwego świata bez uwzględnienia grzesznej natury człowieka, co w linii prostej prowadzi do systemu totalitarnego.

Nie zmienia to faktu, że idee utopijne oddziałują inspirująco na myśl społeczną. Wystarczy wspomnieć choćby książkę Jerzego Szackiego „Spotkania z Utopią”, a także interpretacje mówiące, że nowoczesne społeczeństwo sieciowe oparte na wiedzy, mające być ideałem czyniącym człowieka szczęśliwym, również może być tylko utopią. Oprócz lewicowych utopii domagających się zniesienia kapitalizmu, są twórcy etyki globalnej odpowiedzialności, upatrujący ratunku dla świata pogrążonego w chaosie rewolucji technologicznej i zmian klimatycznych, tacy jak protestancki teolog Georg Picht (1913-1982), którzy postulują budowę „nowej oświeconej utopii” odrzucającej charakterystyczne dla utopistów przekonanie, że sam postęp społeczny w parze z postępem naukowo-technicznym, doprowadzi ludzkość do szczęśliwości, gdyż w istocie w wielu wymiarach jest dla niej zagrożeniem. Ale to oczywiście temat na oddzielne przemyślenia.

 

/mdk

ks Krzysztof Adamski

ks. dr Krzysztof Adamski

Wykładowca katolickiej nauki społecznej na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu.

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#utopie #św. Tomasz Morus #Huxley #KNS #transhumanizm #paradygmat technokratyczny
© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej