Polityk może być świętym

2013/01/20

4 marca Kościół w Polsce czci św. Kazimierza Królewicza. Warto pamiętać, że jest to jedyny w dziejach naszej Ojczyzny kanonizowany męski władca Polski. Był monarchą, dla którego uprawianie polityki zgodnie z zasadami wiary było czymś naturalnym.

Urodził się 3 października 1458 roku, jako potomek dwóch potężnych rodów władających znaczną częścią ówczesnej Europy. Po mieczu wywodził się z Jagiellonów, a po kądzieli – z Habsburgów. Młodego Kazimierza przysposabiał do przyszłych zadań najpierw Jan Długosz. Tym, co dopingowało Kazimierza do pilności i postępu w nauce była jego kształtowana już od dzieciństwa pobożność. Królewicz nauczył się jej najpierw od matki, z którą codziennie wraz z braćmi modlił się w dworskiej kaplicy.

Rycerz południowych Kresów

Współcześni świętemu przekazują, że już w dzieciństwie odznaczał się on ogromną wrażliwością na cierpienie innych, oraz umiłowaniem przyrody. Wedle źródeł, przyszły święty miał upominać starszego brata Władysława, aby ten bezmyślnie nie zrywał kwiatów na łące. Stanisław Szydłowiecki, uczący młodych Jagiellonów sztuki wojennej stwierdził, że trzynastoletni „królewicz Kazimierz jest ponad swój wiek rozumny, a blask jego postaci jest wybrany”.

Właśnie w wieku lat 13 Kazimierz otrzymał od ojca polecenie, aby wyruszyć z wojskiem na Węgry po koronę św. Stefana. Wyprawa ta stanowiła odpowiedź na prośbę części szlachty węgierskiej zapraszającej na tron któregoś z synów Kazimierza Jagiellończyka. Tyrańskie rządy króla Macieja Korwina spotkały się bowiem z silną opozycją, szukającą pomocy poza granicami państwa. Wzorem dla dorastającego Królewicza stał się król Polski i Węgier Władysław, który poległ w obronie wiary chrześcijańskiej w bitwie pod Warną w 1444 roku. Dlatego też chętnie zgodził sie na objęcie tronu w Budzie, co miało być pierwszym krokiem w walce przeciwko muzułmanom. Chrześcijańską motywację królewicza widać szczególnie w liście, w którym wypowiadał wojnę Maciejowi Korwinowi. Święty zatem pisał do swego przeciwnika: „dopuściłeś, że barbarzyńca Turek niszczy ziemię węgierską, wykorzenia wiarę Chrystusową, lud chrześcijański zabiera w niewolę”. Jesienią 1471 roku Kazimierz udał się na Węgry wraz z 12 tysięczną armią i wieloma polskimi możnymi. Gdy oddziały przekroczyły granice Węgier okazało się, że Maciej Korwin. część swoich przeciwników pokonał, a resztę zastraszył. Nikt zatem nie przyszedł z pomocą wojskom Królewicza. Miasta węgierskie zamknęły przed nim bramy, jedynie prymas udostępnił swój zamek w Nitrze na kwaterę główną. Król Maciej nie atakował oczekując osłabienia niewspieranej przez Węgrów armii polskiej, ale również i młody Kazimierz zaniechał ataku. Sam święty tak o tym później mówił: „Nie chcę korony okupionej przelewem krwi chrześcijańskiej, bo celem moim było zjednoczenie Węgier z Polską, a nie wywołanie bratobójczej walki wewnętrznej”. Nieopłaceni żołnierze zaciężni zaczęli się jednak buntować, pojawiły sie rabunki i dezercje. W tej sytuacji zdecydowano o odwrocie.


Relikwiarz św. Kazimierza z katedry wileńskiej
Fot. Dominik Różański

Od polityki do wiary

Nieudana wyprawa na Węgry przyczyniła się do pogłębienia i tak już dużej pobożności Kazimierza. Być może widziane przez niego straszne sceny wojenne wzmogły Jego niechęć do spraw świeckich. Nigdy ich jednak przecież nie porzucił – zapewne świadom swej odpowiedzialności przed Bogiem i poddanymi. Niemniej jednak od czasu powrotu z Węgier Kazimierz coraz więcej czasu spędza na samotnych medytacjach przed Najświętszym Sakramentem, codziennie przystępując do Komunii Świętej.

Kolejnym wydarzeniem, które wywarło wpływ na rozwój duchowy królewicza była pielgrzymka do Częstochowy, którą odbył wraz z całą rodziną królewską i dworem w 1482 roku. Prawdopodobnie właśnie na Jasnej Górze złożył ślub dozgonnej czystości i oddał się w niewolę Maryi. Jak twierdzą świadkowie, po powrocie z pielgrzymki 14-letni Kazimierz staje się jeszcze bardziej skupiony, poważny, szukający rozmów przede wszystkim z ludźmi mądrymi i bogobojnymi, a zwłaszcza ze świą tobliwymi kapłanami. Takich zaś w czasie zwanym „szczęśliwym wiekiem Krakowa” (łac. felix saeculum Cracoviae) nie brakowało.

Uzupełnieniem tych kontaktów był wpływ jaki wywarł na młodego Jagiellona drugi (wespół z Długoszem) wychowawca synów królewskich – Filip Buonaccorsi, zwany Kallimachem. Ten włoski humanista zaznajomił ich z poglądami politycznymi doby Renesansu. Wiedzę i umiejętności wyniesione z nauk miało uzupełnić zaznajomienie się z praktyką polityczną Królestwa Polskiego i Litwy. Kazimierz zatem zaczął jeździć z ojcem na sejmy, a proszony nawet zabierał głos, okazując się być roztropnym rozjemcą w sporach. Wtedy to ojciec wyraźnie zaczął wskazywać go jako swojego następcę. W przeciwieństwie do swojego młodszego brata Jana Olbrachta, Kazimierz nie spieszył się do samodzielnego sprawowania władzy. Świadczą o tym choćby słowa: „na to królestwo nie jestem łakomy, ani sposobny, bo na insze mię Pan Bóg stworzył, które nam Jezus Męką Swą zgotował. Jest co z samym sobą czynić i nad sobą i złymi swymi skłonnościami panem być. Rządzenie królestwem wielkiej mądrości potrzebuje i ciężki przed Panem Bogiem tego rządzenia rachunek”.

W 1484 roku zmusiła go jednak do tego trudna sytuacja państwa. Możnowładcy litewscy zawiązali spisek w celu zgładzenia króla i jego synów. Próbę udaremniono. Kazimierz postanowił zostać dłuższy czas na Litwie i osobiście nadzorować ten niespokojny kraj. Aby jednak Polska nie została pozbawiona opieki władcy, jej namiestnikiem z woli ojca został św. Kazimierz. Jego siedzibą, jako nowego wielkorządcy ziem polskich został Radom.

Budowniczy ładu chrześcijańskiego

Rządy w Polsce Kazimierz sprawował w latach 1481-1483. Skoncentrował swoją aktywność na trzech dziedzinach: bezpieczeństwie i sądownictwie, finansach i problemach socjalnych.

Władca skutecznie zwalczył rozpowszechnione w owym czasie rozbójnictwo. W sporach między mieszczaństwem a szlachtą, czy też biednymi a bogatymi z reguły stawał On w obronie mieszczan i ubogich. Większe było przecież prawdopodobieństwo, że to oni a nie szlachta czy bogacze będą stroną skrzywdzoną.

Ta działalność na rzecz reform finansowych nie przeszkodziła mu jednak w większej niż dotychczas dbałości o wojsko i urzędników. Troszczył się też o ubogich, zwłaszcza o tych pokrzywdzonych przez los, na rzecz których przeznaczał znaczne środki ze swego prywatnego majątku. Już wtedy następca tronu miał kłopoty ze zdrowiem, co jednak w żaden sposób nie zmniejszyło jego aktywności na rzecz dobra wspólnego. Osłabienie intensywną działalnością publiczną bez wątpienia przyczyniło się do tego, że Kazimierz zachorował na gruźlicę. Ojciec, na wieść o chorobie, zwolnił Go z obowiązków wielkorządcy i wezwał na Litwę. Król liczył, że zdrowe powietrze lasów litewskich wzmocni chorego. Aby zająć czymś myśli syna, władca powierzył mu jednocześnie pracę w kancelarii królewskiej. Przyszły święty, mimo choroby, pełnił zatem jednocześnie funkcję kanclerza i wicekanclerza.

Następca tronu zaangażował się w budowę kościołów i klasztorów na Litwie, starając się na fundusze na ten cel. Sprowadzał także do ciągle pogańskich Litwinów duchowieństwo, które nie tylko krzewiło wśród nich wiarę chrześcijańską, lecz także pomagało w awansie cywilizacyjnospołecznym. Księża bowiem wprowadzali wśród mieszkańców Wielkiego Księstwa łagodniejsze obyczaje, poszanowanie dla kobiet, oświatę i bogate życie kulturalne. Uczył przy tym jak uprawiać rolę czy obsługiwać nieznane dotąd narzędzia. Pobożność królewicza była impulsem do rozwoju na Litwie chrześcijaństwa widzialnego w życiu społecznym, kulturalnym i gospodarczym. Wszystko to zaś dokonywało się dzięki człowiekowi choremu, który miał już niedługo umrzeć.

Orędownik Polski i Litwy

Kryzys nastąpił pod koniec lutego 1484 roku. Ojciec, na wieść o tym, przybył do umierającego Kazimierza prosto z obrad Sejmu. Było to 1 marca. Agonia trwała jeszcze 2 dni, w czasie których Święty przyjął Sakrament Ostatniego Namaszczenia i Komunię świętą. 4 marca o samym świcie, „oddał ducha Bogu”. Miał wtedy 25 lat i 5 miesięcy. Zmarłego królewicza pochowano w Wilnie, w kościele św. Stanisława, w kaplicy Najświętszej Maryi Panny. Bardzo szybko zmarłego następcę tronu zaczęła otaczać opinia świętości. Modlono się więc u jego grobu, a wstawiennictwu zaczęto przypisywać liczne cuda np. wskrzeszenie małej Urszuli, córki jednego z mieszczan wileńskich. Jednak orędownictwo świętego odnosiło się nie tylko do problemów jednostek, lecz także do spraw publicznych. I tak już w 1518 roku stwierdzono, że dzięki pomocy Królewicza, Polakom udało się uratować oblężony przez Rusinów Połock. Także po kanonizacji świętego w 1602 roku, wodzowie litewscy i polscy zwracali się do Niego z prośbą o opiekę.

80 lat później Jan III Sobieski zwrócił się do świętego z prośbą o pomoc w wyzwoleniu Wiednia z rąk Turków. Zapewne dzięki jego orędownictwu zjednoczona armia katolików z Polski, Niemiec i Austrii pokonała wroga i zatrzymała jego ekspansję. Od tego momentu zaczął się powolny upadek Imperium Osmańskiego. Wszystkie te zasługi Królewicza sprawiły, że Jego kult jako patrona Polski i Litwy szeroko się upowszechniał. Od 1672 roku w czasie obrad Sejmu, odprawiano w kaplicy pod Jego wezwaniem Mszę św. właśnie o św. Kazimierzu. Gdy później Rzeczpospolitą dotknęły liczne klęski, w kaplicy tej codziennie śpiewano suplikacje. Po odzyskaniu niepodległości kult św. Kazimierza był nadal obecny, tracił jednak powoli swój wymiar polityczny. W czasie okupacji hitlerowskiej uniemożliwiono uroczyste obchody 460 rocznicy jego zgonu. W czasach PRL i obecnie, pamięć o św. Kazimierzu jako o opiekunie spraw publicznych prawie zanikła. Podobnie zresztą jak prywatne nabożeństwo, czego znakiem jest coraz rzadsze nadawanie imienia świętego dzieciom. I być może właśnie dlatego Jan Paweł II w 2002 roku przypomniał osobę Królewicza słowami: „dałby Bóg, aby sprawujący władzę byli wpatrzeni na wzór św. Kazimierza, a wierni szukali w nim oparcia”.

Eryk Łażewski

Artykuł ukazał się w numerze 03/2010.

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej