Pontyfikat pod znakiem cierpienia

2013/01/18

Z perspektywy blisko 30 lat po zamachu na Placu św. Piotra, a także w świetle cierpień towarzyszących Ojcu Świętemu w czasie „odchodzenia do Pana”, pojawiają się pytania skierowane do Bożej Opatrzności: Dlaczego nie było ulgi w cierpieniu Papieża i cudownej opieki – jak po zamachu w 1981 roku? Czy ofiara własnego życia, złożona Bogu za świat i za ludzkość, może przynajmniej w części wyjaśnić sens cierpienia Namiestnika Chrystusowego?

Pontyfikat Jana Pawła II obfitował w wiele znaczących wydarzeń i dokonań, przede wszystkim cenimy jego Magisterium wyrażone w licznych encyklikach, adhortacjach apostolskich, listach i homiliach. Wszystko to uzasadnia określenie pontyfikatu jako „wielki” i mamy nadzieję, że Jan Paweł II zostanie ogłoszony jako „Jan Paweł II Wielki”. Wydaje się jednak, że zbyt mało uwagi poświęca się szczególnemu wątkowi w tym wielkim pontyfikacie, jakim było zawierzenie ludzkości Niepokalanemu Sercu Maryi.

Ojciec Święty nosił w swym sercu potrzebę zawierzenia świata Matce Najświętszej, podobnie jak to uczynił na Jasnej Górze, w dniu 8 września 1946 r., prymas August kard. Hlond, poświęcając naród polski Niepokalanemu Sercu Maryi. Już w trzecim roku swego pontyfikatu Papież postanowił – wspólnie z zaproszonymi przedstawicielami wszystkich Konferencji Episkopatów Kościoła Katolickiego i Patriarchów Kościoła Wschodniego – że dokona w dniu 7 czerwca 1981 r. aktu zawierzenia świata Bożej Rodzicielce Maryi. Sprzyjającą ku temu okazją miała być 1600. rocznica I Soboru Konstantynopolitańskiego oraz 1550. rocznica Soboru Efeskiego. W swych ekumenicznych zamierzeniach Papież pragnął, z pomocą Maryi, nawiązać do czasów, gdy Kościół Chrystusowy nie był jeszcze podzielony. W przygotowanym na tę okazję akcie zawierzenia Jan Paweł II chciał m.in. wyrazić następującą prośbę: „O, Ty, która jesteś, która jesteś pierwszą Służebnicą jedności Chrystusowego Ciała ukształtowanego pod Twoim macierzyńskim sercem, pomóż nam, pomóż wszystkim wiernym, którzy tak boleśnie odczuwają dramat dziejowych podziałów chrześcijaństwa, odnajdywać wytrwale drogę do jedności Ciała Chrystusa poprzez bezwzględną wierność Duchowi Prawdy i Miłości, który został im dany za cenę Krzyża i śmierci Twego Syna”.

Jak wiemy, Ojciec Święty, z powodu zamachu dokonanego w dniu 13 maja 1981 r. na jego życie, nie mógł być osobiście obecny podczas tak istotnego dla Kościoła modlitewnego spotkania Kościołów Zachodniego i Wschodniego i zawierzenia świata Maryi.

Odczytanie Fatimy


Jan Paweł II spotkał się kilkakrotnie z siostrą Łucją

Ojciec Święty, kontemplując wydarzenie z 13 maja 1981 r., w nawiązaniu do pierwszego objawienia się Matki Bożej w Fatimie, mającego miejsce również 13 maja, ale 64 lata wcześniej, w 1917 r., chciał odczytać znak dany od Maryi. W pontyfikacie Jana Pawła II rozpoczął się „fatimski szlak”. Wymagało to przestudiowania orędzia fatimskiego, nawiązania łączności z żyjącą jeszcze Siostrą Łucją, uczestniczką objawień Matki Najświętszej, a także podjęcia stosownych działań.

W rok po zamachu Papież udał się do Fatimy, by podziękować za dar ocalenia i zawierzyć ludzkość Niepokalanemu Sercu Maryi. W akcie zawierzenia Jan Paweł II odsłonił przed wszystkimi swe niepokoje a zarazem troskę o „świat współczesny, nasz dzisiejszy świat”. Przemawiał, jak nigdy dotąd, w apokaliptycznym tonie o bliskich już zagrożeniach, zarówno związanych z wojnami jak i dotyczących podstawowych wartości chrześcijańskich oddalających człowieka od Boga. Gdy mówił: „zło zdaje się zamykać drogi przyszłości!”, zdawał sobie sprawę z tego, że szerzący się sekularyzm, negacja Boga i grzech zyskują prawo bytu we współczesnym świecie, a także w proponowanych ateistycznych ideologiach i globalistycznych dążeniach ludzi. Ojciec Święty wyraźnie nawiązał do orędzia z Fatimy, wzywającego do nawrócenia i czynienia pokuty. W swym zawierzeniu, w formie żarliwej modlitwy, Jan Paweł II wyraził także wolę „w tym poświęceniu za świat i ludzkość” ofiarowania samego siebie w ścisłym zjednoczeniu się z Chrystusem, z naszym Odkupicielem.

Złożona ofiara

Czy mamy prawo sądzić, że w dniu 13 maja 1982 r., Ojciec Święty za pośrednictwem Maryi złożył swe życie w ofierze Panu Bogu? Czy w podjęciu tej decyzji mogły pomóc zachowania się dzieci w czasie sześciokrotnych objawień Matki Bożej w Fatimie, z opisami których zapoznał się Papież, inspirowany zamachem na swoje życie w dniu 13 maja 1981 roku? Wiadomo bowiem, że Matka Boża żądała od Franciszka, Hiacynty i Łucji modlitw i ofiar za nawrócenie grzeszników i że oni ofiarowali siebie, jednocząc się z cierpieniami Pana Jezusa. Jeśli to rzeczywiście miało miejsce, można pomyśleć, że Pan przewidział „drogę cierpienia” Papieża, Biskupa Rzymu, w długim i intensywnym, wielkim pontyfikacie Jana Pawła II oraz podczas jego przejścia do wieczności! A może Jan Paweł II był przekonany o tym, że jego pontyfikat został w sposób cudowny przedłużony, by mógł służyć Kościołowi i dawać świadectwo o Maryi jako Jej oddany Syn – TOTUS TUUS?

Powtórne „Zawierzenie”

Po roku 1982 do Ojca Świętego docierają informacje od Siostry Łucji z Coimbry, że zawierzenie winno być dokonane – zgodnie z życzeniem Matki Bożej – w duchowej łączności z wszystkimi biskupami świata. Dlatego też Jan Paweł II w dniu 25 marca 1984 r., w uroczystość Zwiastowania Pańskiego, po Mszy św. na Placu św. Piotra, wraz z zaproszonymi biskupami z całego świata ponownie zawierzył Niepokalanemu Sercu Maryi świat i wszystkie narody. Wszyscy widzieli wówczas, z jaką żarliwością i przejęciem Jan Paweł II, klęcząc u stóp figury Niepokalanej z Capelinhy (kaplicy Objawień w Fatimie), modlił się ponownym aktem Zawierzenia. W słowach wypowiedzianych głosem pełnym powagi i głębokiego wzruszenia Ojciec Święty wyraźnie ujawnił potrzebę ofiarowania się za ludzkość i za świat, za świat naszych czasów. Wołał: „O, jak głęboko odczuwamy potrzebę ofiarowania się za ludzkość i za świat, za świat naszych czasów, w zjednoczeniu z samym Chrystusem! Świat bowiem musi mieć udział w odkupieńczej ofierze Chrystusa za pośrednictwem Kościoła…”. W tych słowach świadomie ofiarował siebie Bogu za ludzkość, za nas współcześnie żyjących!


Pierwsza modlitwa Jana Pawła II w Fatimie

Nieoczekiwane zmiany w Europie

Chyba nie należy mieć wątpliwości, że Ojciec Święty zdawał sobie sprawę z zagrożeń ludzkości w latach 1982-1984, zarówno pod względem militarnym jak i ideologicznym, a także miał pełne zrozumienie orędzia Maryi z 1917 r., przekazanego dzieciom w Fatimie, oraz żądania Matki Bożej poświęcenia Jej Sercu Rosji, gdzie „błędy wojującego ateizmu” zagrażały światu. Opóźnienie w wypełnieniu prośby Matki Bożej Fatimskiej sprawiło, że „błędy Rosji” przyjęły nowe kształty ideologii zła, przepełnione nie tylko materializmem, ale egoizmem w globalizacji, pogardą dla życia i szerzeniem „kultury śmierci” oraz moralnego liberalizmu prowadzącego do zaniku pojęcia grzechu.

Poświęcenie świata Maryi w 1984 r. zapoczątkowało nieoczekiwane przemiany w świecie. W sekwencji następujących zmian w Europie należy wziąć pod uwagę także skutki kolejnych apostolskich pielgrzymek Jana Pawła II do ojczyzny w 1983 i w 1987 roku. Moralne i religijne „wzmocnienie” narodu polskiego w dążeniu do osiągnięcia pełnej niepodległości, a także solidarne udzielanie pomocy innym (np. mieszkańcom NRD) otwarło „drzwi ku wolności”. Już w 1985 r. rozpoczęła się w Związku Radzieckim tzw. „pierestrojka” w systemie zarządzania państwem socjalistycznym, gdy przejął władzę Michaił Gorbaczow. Dopiero od roku 1987, gdy w Kościele obchodzony był Rok Maryjny ogłoszony przez Jana Pawła II, widoczny stał się nieoczekiwany rozpad totalitarnego reżimu, utworzonego podczas rewolucji bolszewickiej. Podpisanie dokumentu o rozpadzie Związku Radzieckiego odbyło się w dniu 8 grudnia 1991 r., w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Czy ustalenie tej daty było przypadkowe – tego nie wiemy. Wiele narodów odzyskało wówczas wolność. W 1989 r. przestał istnieć mur berliński – mur dzielący Europę. Jak wynika z ostatnio opublikowanych danych (listopad 2005 r.), znikło „widmo apokalipsy”, tj. ewentualnej wojny atomowej między państwami Układu Warszawskiego i NATO. Upadek Związku Sowieckiego zażegnał – istniejącą przez kilkadziesiąt lat w drugiej połowie XX wieku – groźbę wojny atomowej w świecie, której Polska nie przetrwałaby. Czy Jan Paweł II o tym wiedział? Czy dlatego podjął taką osobistą decyzję „ratowania świata i ludzkości”, ofiarując siebie Bogu Ojcu w zawierzeniach w roku 1982 oraz w 1984 roku? Pytanie to pozostanie na zawsze bez odpowiedzi.

Encyklika cierpieniem pisana

W „fatimskim szlaku” pontyfikatu Jana Pawła II pozostaje „tajemnica Jego cierpienia”, w związku z zawierzeniem siebie za ludzkość, za świat, za świat naszych czasów.

Ostatnie tygodnie życia Ojca Świętego to jakby „życiem pisana przez niego encyklika”, w której możemy znaleźć okres Wielkiego Postu, Wielkiego Tygodnia i Drogę Krzyżową w prywatnej kaplicy, z krzyżem Chrystusa w dłoniach, następnie rozdział radosnego Zmartwychwstania Jezusa i w końcu niezapomniane błogosławieństwo „Urbi et Orbi”, w dniu 27 marca 2005 roku. Ta życiem pisana „encyklika” była czasem wielkiego cierpienia Jana Pawła II, spowodowanego przebytą ostrą niewydolnością oddechową i związaną z nią tracheostomią, a przede wszystkim wystąpieniem wstrząsu septycznego, który doprowadził do nieodwracalnej zapaści sercowo-krążeniowej. Pochylmy głowę nad tą „tajemnicą cierpienia” i w pokorze uznajmy, że Dobry Bóg przyjął „ofiarę” swego Namiestnika Chrystusa na ziemi. Dał mu łaskę nie tylko świadomego, ale i godnego przejścia do „Domu Ojca”, przy nieustannej modlitwie wszystkich ludzi dobrej woli na całym świecie. Papież Jan Paweł II pozostanie dla nas przykładem, jak odchodzić z tego świata do wieczności.


Jan Paweł II przemawia do fatimskich pielgrzymów

Wymownym znakiem zamykającym „misterium śmierci” Jana Pawła II był także powiew wiatru, który spowodował „zamknięcie Księgi” leżącej na trumnie podczas uroczystości pogrzebowej Ojca Świętego, a ukazany wszystkim ludziom w przekazie medialnym. Zapewne z inspiracji Bożej w czasie pogrzebu Papieża widoczne były napisy „Santo subito!”, wyrażające powszechną akceptację jego świętości życia, jego ofiary złożonej Ojcu Niebieskiemu!


Autor jest profesorem dr. hab. Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego; specjalista z zakresu krwiodawstwa i krwiolecznictwa, immunogenetyki i immunologii klinicznej, laureat nagrody specjalnej im. Włodzimierza Pietrzaka w 2005 roku, kawaler OESSH – Zakonu Rycerzy Grobu Bożego w Jerozolimie, autor opracowania „Jan Paweł II. Dzień po dniu. Ilustrowane Kalendarium Wielkiego Pontyfikatu 1978–2005”, współautor wspomnień z przebytej drogi w Środowisku Wujka: „Karol Wojtyła – Przyjaciel, Kardynał, Papież” (2007), współautor opracowania: „Biskup Karol Wojtyła – Pięćdziesięciolecie sakry biskupiej 1958–2008” oraz książki „Fatimski szlak w pontyfikacie Jana Pawła II”.

Gabriel Turowski

Artykuł ukazał się w numerze 10/2008.

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej