Posługa ku większej chwale Bożej i pożytkowi człowieka

2014/04/4

Z bp. prof. Ignacym Decem, ordynariuszem diecezji świdnickiej, rozmawia Anna Sutowicz

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERARozmawiamy w przeddzień wyniesienia na ołtarze Ojca Świętego Jana Pawła II. 10 lat temu dekretem z 24 lutego 2004 r. ten wielki papież utworzył diecezję świdnicką i mianował jej ordynariusza. Jak Ksiądz Biskup wspomina moment, w którym dowiedział się, że zostanie pierwszym pasterzem nowej diecezji?

Jako rektor Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu wyjechałem 29 stycznia 2004 r. do Katowic na posiedzenie Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich. Nazajutrz po obradach udaliśmy się do Filharmonii Śląskiej na koncert. Gdy wchodziłem do Filharmonii, zadzwonił do mnie nuncjusz apostolski, abp Kowalczyk. Szum w budynku utrudniał rozmowę, więc obiecałem oddzwonić po koncercie. Przeczuwałem, co to może być. Cały koncert siedziałem podekscytowany. Po nim pojechaliśmy na uroczystą kolację do Starych Tarnowic koło Tarnowskich Gór. O godz. 19.50 nuncjusz ponownie do mnie zadzwonił i zaprosił na rozmowę do nuncjatury w Warszawie. W nocy nie mogłem zasnąć. Następnego dnia o godz. 10.15 byłem w nuncjaturze. Po chwili zjawił się nuncjusz i usłyszałem słowa: „Ojciec Święty Jan Paweł II powołał do istnienia diecezję świdnicką i chce, aby ksiądz rektor był jej pierwszym biskupem”. Prosił o chwilę zastanowienia, a potem podsunął mi pismo, które po krótkim namyśle podpisałem, nie ukrywając wzruszenia. Z tą wiadomością chodziłem aż do 24 lutego, kiedy upubliczniły ją Nuncjatura Apostolska w Warszawie i Kuria Arcybiskupia we Wrocławiu.
25 marca 2004 r. przyjąłem w katedrze świdnickiej świecenia biskupie. Doświadczenie profesorskie i rektorskie bardzo mi się przydało do posługi biskupiej, zwłaszcza w sektorze homiletycznym i w dziedzinie administracji diecezją.

Ksiądz Biskup wielokrotnie spotykał Karola Wojtyłę na swoich drogach, zarówno naukowych, jak i duszpasterskich. Które rysy myśli i działalności biskupa, a potem papieża Jana Pawła II stanowiły dla Ekscelencji inspirację na trudnej drodze posługi kapłańskiej i biskupiej?

Po bp. prof. Wincentym Urbanie – historyku i o. prof. Mieczysławie A. Krąpcu – filozofie, kard. Karol Wojtyła, a potem papież Jan Paweł II, był dla mnie mistrzem. Kard. Wojtyła był moim profesorem na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim (1970–1976). Przez kilka semestrów prowadził z nami wykłady z zakresu wybranych zagadnień z etyki. Podczas letnich wakacji, pod koniec sierpnia przyjeżdżał prawie co roku do Wrocławia na Wrocławskie Dni Duszpasterskie jako prelegent. Były to okazje do bezpośrednich spotkań z księdzem kardynałem. U kard. Wojtyły, a potem u papieża Jana Pawła II, fascynowała mnie przede wszystkim życiowa mądrość, tak w wymiarze teoretycznym (szeroka wiedza filozoficzno-teologiczna), jak i praktycznym (wspaniała osobowość z poczuciem humoru). Jego wykłady, których słuchałem i teksty, które czytałem, wskazywały, że ich autor jest przedstawicielem klasycznej filozofii ukształtowanym na realizmie Arystotelesa i św. Tomasza z Akwinu, z odwołaniem się do myśli współczesnej. Kardynał zajmował się głównie antropologią filozoficzną i etyką. Człowieka widział przez pryzmat szeroko rozumianego doświadczenia i Objawienia. Zauważyłem, że z teoretycznej prawdy o człowieku wyrastał u kardynała, a potem u papieża praktyczny szacunek dla każdego człowieka. Tego rodzaju postawa mnie fascynowała i była mi drogowskazem na drogach mego życia.

W swoich licznych zainteresowaniach naukowych zajmował się Ksiądz Biskup między innymi transcendencją człowieka w świecie przyrody. Lubelska szkoła filozoficzna, kuźnia wielu umysłów tomistycznych, stanowiła swego czasu doskonałe środowisko kształtujące wizję współczesnej myśli i światopoglądu katolickiego. W jaki sposób w obecnym świecie fałszowania obrazu człowieka można szukać oparcia w filozofii realizmu tomistycznego? Na ile to narzędzie może być przydatne dla obrony przyjętych w naszej cywilizacji wartości społecznych i kulturowych?

Kard. Karol Wojtyła, a potem papież Jan Paweł II, był przekonany, że w dzisiejszej kulturze i cywilizacji, u podstaw życia osobistego i społecznego winien znajdować się obiektywny, realistyczny, zdroworozsądkowy wizerunek człowieka, wizerunek zbudowany na antropologicznym doświadczeniu. W encyklice Centessimus annus Jan Paweł II wspomniał o błędzie antropologicznym, który legł u podstaw kryzysu dzisiejszej cywilizacji europejskiej i którego negatywne konsekwencje pojawiły się we wszystkich dziedzinach kultury: w nauce, etyce, sztuce i religii. Papież przypominał, że u źródeł obydwu totalitaryzmów XX w. znajdowała się fałszywa wizja człowieka. Najnowszym przykładem odejścia od klasycznej wizji człowieka jest ideologia gender, w której podeptano prawo naturalne jako fundament prawa stanowionego. Kultura współczesna zachwaszczona przez różnego rodzaju liberalizmy, relatywizm, subiektywizm, permisywizm, wbrew temu, co mówi, degraduje godność człowieka, sprowadza byt ludzki do rzędu przedmiotu do użycia. Nie czyni człowieka wygranym, co zapowiada, ale przegranym. Moim zdaniem jedynie powrót do zdrowej antropologii, ukształtowanej na realizmie poznawczym i na Bożym Objawieniu, może być jakimś panaceum na chorobę współczesnej kultury i cywilizacji. W tej klasycznej antropologii widzi się człowieka na przecięciu świata duchowego i materialnego. Część somatyczna, biologiczna upodabnia nas do reszty widzialnego świata, a część duchowa jest znakiem naszego pokrewieństwa z Bogiem. Pokarmem dla ducha ludzkiego jest prawda, dobro i piękno, które źródło mają w Bogu.

Ksiądz Biskup, jako duszpasterz, występował wielokrotnie w obronie tych elementów życia społecznego, które przez lata istnienia cywilizacji chrześcijańskiej w Polsce bywały naruszane. Ekscelencja podejmował zagadnienie usuwania symboli religijnych z życia publicznego, ograniczania wolności mediów katolickich, odsuwania Kościoła od realnego wpływu na wychowanie młodego pokolenia. Ostatnio niezwykle energicznie odpowiada Ksiądz Biskup na ataki skierowane na duszpasterzy ze strony środowisk demo-liberalnych i aktywistów ateistycznych. W jaki sposób Kościół, jako wspólnota duszpasterzy i wiernych, powinien odpowiadać na takie zachowania?

Faktycznie, od samego początku posługiwania biskupiego stanąłem w obronie prawdy o człowieku. Narzędziem, którym się posłużyłem w tym dziele, jest moje przygotowanie filozoficzno-teologiczne, które zdobyłem na uczelniach krajowych i zagranicznych. Podjąłem odważnie misję nauczania, nie kierując się żadną poprawnością polityczną. Prezentując takie stanowisko, od samego początku byłem zapraszany do wygłaszania homilii i rozważań transmitowanych przez Radio Maryja i Telewizję Trwam. Spotkała mnie z tego tytułu krytyka w mediach liberalnych, a także w niektórych środowiskach katolickich, nie wyłączając Episkopatu. Robię nadal swoje, kierując się zawsze nauką Kościoła i zdrowym rozsądkiem. Próbuję do takiej postawy przekonać naszych księży. Staram się nie walczyć z człowiekiem, ale o człowieka, w imię prawdy, dobra i piękna. W swoich pracach naukowych, a także w przepowiadaniu duszpasterskim próbuję demaskować mity wywodzące się z ideologii liberalizmu i relatywizmu, a nagłaśniane w liberalnych mediach. Ideologia ta, nie mająca nic wspólnego ze zdrową nauką i zdroworozsądkowym myśleniem, wkroczyła dzisiaj na teren ekonomii, prawa, szkolnictwa i mediów. Dość często sprzedaje się tu prawdę za pieniądze, w myśl znanej zasady: gdzie mówią pieniądze, tam milczy prawda. Jest to zjawisko bardzo niebezpieczne, bowiem każde kłamstwo niesie zniewolenie, przyczynia się do degradacji człowieka, zaś każda prawda wyzwala. Przykładem takiego rujnującego kłamstwa jest to, co dzisiaj mówi się w liberalnych mediach np. o aborcji, o zapłodnieniu in vitro, o związkach partnerskich itd. Niekiedy bywa tak, że to, co dawniej było patologią, dziś chce się uznawać za normę i dąży się do jej legislacji, a to, co dotąd uznawano za obowiązującą normę, uznaje się za ksenofobię, za fundamentalizm. Jest to – w dalszej perspektywie – szerzenie cywilizacji śmierci. Tylko na prawdzie, dobru i pięknie można budować cywilizację miłości, w której są przestrzegane cztery ważne priorytety: pierwszeństwo osoby przez rzeczą, etyki przed techniką, „być” przed „mieć” i miłości przed sprawiedliwością.

Czy w warunkach konfrontacji z „europejską schizofrenią moralną” jest miejsce dla katolickich organizacji i stowarzyszeń świeckich? W jaki sposób „Civitas Christiana”, aktywnie obecne również w diecezji świdnickiej, może wspierać Kościół w jego budowaniu „państwa Bożego” tu i teraz, w świecie zmian społeczno-kulturowych?

Jak najbardziej. Stowarzyszenia katolickie są ważnym podmiotem w nowej ewangelizacji naszego społeczeństwa. Ich oddziaływanie może być wielorakie: przez organizację ciekawych sympozjów i sesji naukowych oraz popularno-naukowych, zwłaszcza z zakresu społecznej nauki Kościoła. Ważnym sposobem pozytywnego oddziaływania na społeczeństwo jest też działalność wydawnicza, drukowanie dobrych książek i prowadzenie dobrych czasopism. Wielkie zasługi w tym względzie ma Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana”. Od lat dane mi było i jest współpracować z tą instytucją we Wrocławiu, a ostatnio jako biskup w Świdnicy. Chcę wyrazić wielką wdzięczność za wspomaganie Kościoła w dziele ewangelizacji, w dziele promowania katolickiej nauki społecznej i innych wartości ewangelicznych i humanistycznych.

Jednym z aspektów działalności duszpasterskiej Ekscelencji były i są liczne spotkania ze środowiskami wiernych przy różnych okazjach. Czy obserwuje Ksiądz Biskup jakieś większe zmiany w sposobie wyrażania religijności, stosunku do świata i Kościoła ze strony zwyczajnych katolików, poddanych presji codzienności i konfrontacji z postmodernistyczną wizją lansowaną w mediach świeckich?

Niestety, część ludzi ulega propagandzie i ideologii lansowanej w mediach liberalnych. Niekiedy otwierają się im oczy, gdy im ktoś pomoże zdemaskować głoszone w mediach mity. Na szczęście, znaczna część naszego społeczeństwa dość krytycznie odnosi się do tego, czym karmią je media liberalne. Gdy idzie o religijność i świadectwo wiary, to wyglądają one różnie u różnych ludzi. U wielu polityków i dziennikarzy religia i wiara są traktowane dość instrumentalnie, najczęściej jako należące do sfery prywatnej, o której nie powinno się mówić publicznie. Ciągle podtrzymuje się tu mit o prywatności religii i wiary. Dość często doświadczamy zjawiska hipokryzji, gdy niektórzy np. deklarują, że są katolikami, a wypowiadają się, piszą i głosują przeciwko prawu Bożemu i prawu naturalnemu. Zachodzi tu niejednokrotnie sprzedawanie wiary, a dokładniej – świadectwa niewiary za pieniądze.

Dziesięć lat istnienia diecezji to właściwy czas na pierwsze podsumowanie dobra, które dokonało się na skutek decyzji Jana Pawła II o powołaniu nowej jednostki organizacyjnej Kościoła. Za co Ksiądz Biskup dziękuje Bogu w sposób szczególny? Gdzie należy poszukiwać dalszych kierunków pracy duszpasterskiej?

W ciągu tych dziesięciu lat udało się nam utworzyć wszystkie ważne struktury diecezjalne. Mamy Kurię Biskupią, Wyższe Seminarium Duchowne, studia magisterskie z teologii dla osób świeckich, Caritas diecezjalną, Studium Organistowskie, Studium Życia Rodzinnego. Mamy Kapitułę Katedralną i Kolegiacką. Mamy ostatnio ukonstytuowany Sąd Biskupi. W drugim roku istnienia diecezji przeprowadziliśmy I Diecezjalny Kongres Eucharystyczny, a potem, w latach 2007–2010, peregrynację obrazu Jezusa Miłosiernego. Obecnie trwają prace wykończeniowe nad Domem Księży Emerytów w Świdnicy i budowa hospicjum dla osób w stanie terminalnym i przewlekle chorych. W diecezji zorganizowana jest katechizacja w szkołach. W parafiach trwa przygotowanie duszpasterskie do sakramentów świętych, zwłaszcza do pierwszej spowiedzi i Komunii św., do bierzmowania; działają grupy apostolskie: Żywy Różaniec; Franciszkański Zakon Świeckich, Akcja Katolicka, nowe ruchy apostolskie; Oaza Żywego Kościoła „Światło Życie”, Katolickie Stowarzyszenie Rodzin, Kościół Domowy i inne. W ciągu minionego dziesięciolecia co roku odbywaliśmy pieszą diecezjalną pielgrzymkę na Jasną Górę. Były także pielgrzymki do naszych diecezjalnych sanktuariów Maryjnych, zwłaszcza w niedawno przeżywanym Roku Wiary. Na najbliższe lata, przed stuleciem objawień w Fatimie jest zaplanowana peregrynacja figury Matki Bożej Fatimskiej.
Bylibyśmy niewdzięcznikami, gdybyśmy za to wszystko nie podziękowali Panu Bogu i dobrym ludziom. Jako pierwszy biskup diecezji świdnickiej, w roku dziesięciolecia jej istnienia wyrażam wszystkim diecezjanom i wszystkim ludziom nam życzliwym moją serdeczną wdzięczność za modlitwę, za ofiary materialne i za wszelką dobroć. Pełni nadziei w zwycięstwo dobra nad złem, prawdy nad fałszem idziemy odważnie w przyszłość w przekonaniu, że czas Ewangelii i czas Chrześcijaństwa jest ciągle przed nami.

 

 

(kw)

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej