Trzy ekumenizmy

2013/01/19

Kolejny Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan, tradycyjnie obchodzony w Kościele w trzecim tygodniu stycznia, powinien skierować nasze myśli na zagadnienie ekumenizmu. Owa modlitwa o jedność to przecież jedna z postaci ekumenizmu duchowego polegającego, między innymi, na wspólnej modlitwie przedstawicieli różnych wyznań chrześcijańskich.

Oprócz ekumenizmu duchowego występują oczywiście również inne typy tego zjawiska. Jan Paweł II w encyklice Ut unum sint wskazał, że chodzi jeszcze o dialog ekumeniczny oraz współpracę praktyczną chrześcijan. Jednak to właśnie ekumenizm duchowy ma stanowić według Papieża-Polaka podstawę ruchu ekumenicznego.

Złożona definicja

Samo słowo „ekumenizm” pochodzi od greckiego wyrazu oikumene oznaczającego całą zamieszkaną ziemię, cały świat. Dlatego też sobory i synody Kościoła nazywa się od starożytności ekumenicznymi (ich uczestnicy pochodzą z całego znanego świata). Od początku XX wieku nazwą tą zaczęto też określać wzajemne relacje chrześcijan z możliwie wielu kościołów i wspólnot. W Kościele katolickim o ekumenizmie zaczęło się szerzej mówić od czasu Dekretu o ekumenizmie Soboru Watykańskiego II. Ruch ekumeniczny określano w nim jako „działalność oraz przedsięwzięcia zmierzające do jedności chrześcijan”. Podobnie cel swojej działalności określa Światowa Rada Kościołów zrzeszająca większość wspólnot niekatolickich. W skrócie więc ekumenizm to zmierzanie ku jedności chrześcijan.

Chrześcijanie jednak różnią się między sobą, jeżeli chodzi o to, w co wierzą i jak praktykują wiarę. Ze względu na owe różnice zasadniczo przynależą do jednego z trzech głównych wyznań chrześcijańskich: katolicyzmu, prawosławia lub protestantyzmu. Należy zapytać, czy każde z nich tak samo rozumie jedność chrześcijan.

Trudna jedność

Za pierwsze znaczące naruszenie jedności Kościoła uważa się Wielką Schizmę Wschodnią z 1054 roku, kiedy to Patriarchat w Konstantynopolu, a za nim rozmaite kościoły wschodnie zerwały więź podporządkowania papieżowi w Rzymie. Od tej chwili zaczęło kształtować się prawosławie, podzielone na szereg w pełni niezależnych od siebie kościołów. Łączy je jednak wspólna wiara oparta na Piśmie Świętym oraz Tradycji przekazanej przez Ojców Kościoła i pierwsze siedem soborów, a także szereg własnych obrządków liturgicznych wraz z Komunią św. pod dwoma postaciami i specyficzna praktyka celibatu, zakładająca bezżenność duchowieństwa zakonnego, spośród którego później wyświęcani są biskupi. Jedność chrześcijan w prawosławiu polega zatem na jedności wiary, obrządku, Komunii św. oraz realizacji celibatu, ale nie na jedności w rządzeniu czy administracji.

Drugim momentem naruszenia już uszczuplonej jedności była reformacja, zapoczątkowana w 1517 roku przez Marcina Lutra, a zakończona powstaniem protestantyzmu. Stanowią go wspólnoty całkowicie od siebie odrębne i różniące się wieloma elementami doktryny i praktyki religijnej. Tym, co je jednak łączy, jest przede wszystkim zasada „Sola Scriptura (Samo Pismo)”. Oznacza ona, że jedynym źródłem prawd wiary jest okrojona wersja Pisma Świętego (bez niektórych ksiąg), interpretowana w sposób właściwy danej grupie czy nawet poszczególnym wiernym. Za konsekwencje owej zasady należy uznać odrzucenie wszystkiego w katolicyzmie i prawosławiu, co nie wynika wprost z Biblii. Chodzi tu głównie o odrzucenie sześciu przyjmowanych przez katolicki Zachód i prawosławny Wschód sakramentów (z wyjątkiem chrztu) oraz idące za nim zanegowanie kierowniczej roli duchowieństwa. Zostaje ono tu sprowadzone do roli urzędników delegowanych przez wspólnotę do pewnych posług religijnych. Oczywiście, odrzuceniu podlega również kult maryjny, świętych i ich relikwii, a także niezakotwiczony w Piśmie Świętym. Jedność chrześcijan-protestantów ma zatem skromny wymiar pozytywny oparty głównie na wspólnym uznawaniu zasady „Sola Scriptura”, a także wynikającej z niej sakramentalności chrztu wyraźnie opisanej w Biblii.

Katolicki = powszechny

W przeciwieństwie do prawosławia i protestantyzmu Kościół katolicki tworzy szereg wspólnot lokalnych (kościołów partykularnych), z których każdy związany jest z kościołem rzymskim. Wszystkie te kościoły, łącznie z rzymskim, stanowią Kościół powszechny, czyli katolicki. Inaczej więc niż pozostałe dwie gałęzie chrześcijaństwa, katolicyzm ostatecznie utożsamia się tylko z jedną wspólnotą. Jest ona co prawda zbudowana z wielu wspólnot, ale połączonych ze sobą wspólnotą kościelną Rzymu. Kongregacja Nauki Wiary przypomina, że biskup jest widzialnym źródłem i fundamentem jedności Kościoła partykularnego powierzonego jego posłudze duszpasterskiej. Papież jest zatem jest fundamentem jedności swojego kościoła, a biskupi pozostałych kościołów są podstawą jedności kościołów partykularnych. Jeżeli biskup Rzymu stanowi o jedności powierzonej mu wspólnoty lokalnej, łączność zaś z nią powoduje jedność katolicką wszystkich innych wspólnot, należy wnioskować, że jedność zapewniana kościołowi rzymskiemu przez jej zwierzchnika rozciąga się na wszystkie inne kościoły partykularne, łącząc je w jeden Kościół katolicki. W ujęciu katolickim podstawową jednością nie jest jedność liturgiczno- doktrynalna ani jedność źródeł chrześcijaństwa lub też jedność w negacji (jak w protestantyzmie).

Każde z trzech głównych wyznań chrześcijańskich inaczej rozumie jedność chrześcijan. Skoro zaś ekumenizm to dążenie do jedności chrześcijan jako do celu, trzeba wnioskować, że przy różnym ujmowaniu tego celu różnice występują także w ekumenizmie właściwym danemu wyznaniu.

Jeden czy wiele ekumenizmów?

Najstarszym z ekumenizmów jest oczywiście ten katolicki. W XIII wieku II Sobór Lyoński podjął wysiłek przywrócenia katolickiej jedności chrześcijan. W odpowiedzi bizantyjski cesarz Michał VIII Paleolog uznał prymat biskupa Rzymu oraz katolickie rozumienie pochodzenia Ducha Świętego. Z uwagi na szybkie wycofanie się prawosławnych z tych ustaleń, zostały one na nowo podjęte w trakcie Soboru Florenckiego (XV wiek). Również w okresie nowożytnym nie brakowało prób przywrócenia ciągle nadszarpywanej jedności chrześcijan. Sobór Trydencki zaprosił przedstawicieli protestantów na swoje obrady, aby dojść z nimi do porozumienia. Gdy jednak goście najpierw zażądali uznania wyższości soboru nad papieżem, a następnie przyjęcia przez ojców soborowych protestanckiego wyznania wiary, czyli faktycznie przejścia całego katolicyzmu na protestantyzm, próby rozmów zakończyły się fiaskiem. Także w czasach już nam bliskich pojawiały się wezwania do powrotu do jedności katolickiej. Pius XI w encyklice Mortalium Animos z 1928 roku zwrócił się do wszystkich chrześcijan odłączonych, aby zbliżyli się do Stolicy Apostolskiej i oddali się w opiekę Jego urzędu nauczycielskiego i Jego kierownictwa. Pius XII w encyklice Mystici Corporis Christi zapraszał niekatolików do wejścia w jedność katolicką, czyli do zjednoczenia z nim jako biskupem Rzymu. Paweł VI z kolei, realizując zalecenia soborowego Dekretu o ekumenizmie, pisał, że Kościół katolicki ma realizować jedność w prawdzie i świadczyć wobec chrześcijan niemających pełnej z nim łączności o tej pełni Objawienia, której depozyt przechowuje. Już zupełnie nam współcześnie Benedykt XVI, odpowiadając na prośby tradycyjnych anglikanów, umożliwia im wejście do katolickiej jedności z sobą i licznymi kościołami lokalnymi.


Nabożeństwo ekumeniczne podczas Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan
| Fot. Artur Stelmasiak

Za początek ekumenizmu protestanckiego można uznać rok 1878, kiedy w Londynie zwołano I Międzynarodową Konferencję Misyjną. Miała ona na celu likwidację obecnej wśród protestanckich wspólnot działających w koloniach walki, która utrudniała działalność chrystianizacyjną. Po I wojnie światowej dążenia te przeniosły się do Europy i Ameryki Północnej, gdzie powołano różne stowarzyszenia ekumeniczne. Efektem protestanckiego ekumenizmu stała się dość powszechna obecnie wzajemna akceptacja odmienności doktrynalnych i obrzędowych wspólnot protestanckich. Uznają one prawo każdej z nich do ustalania własnych reguł wiary i życia. Domagają się też uznawania owego prawa przez katolików i prawosławnych, których kościoły traktuje się, co najwyżej, tak samo jak grupy protestanckie. Należy jeszcze dodać, że protestanci współpracują ze sobą na wielu polach aktywności społecznej (na przykład w działalności charytatywnej). Dla chrześcijan prawosławnych jedność Kościoła oznacza jedność w wierze, liturgii i Komunii św. Aby ją osiągnąć, konieczne są jednak wewnątrzchrześcijańskie ustalenia, czyli dialog teologiczny. Uczestnictwo w liturgii jest już znakiem jedności wiary, a dialog je poprzedzający musi dotyczyć prawd wiary. Jest to tym bardziej konieczne, że według niektórych radykalnych przedstawicieli prawosławia, w wyniku rozłamu w 1054 roku to właśnie Kościół katolicki stał się wspólnotą niepełną i odszedł od korzeni apostolskich. Ekumenizm w ujęciu prawosławnym to stały dialog doktrynalny, rozumiany też jako świadczenie o posiadanej Prawdzie, którą inni powinni przyjąć.

Zarysowane wyżej rozumienia jedności chrześcijan oraz wynikające z nich rozumienia ekumenizmu skłaniają do zastanowienia, czy cele Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan są takie same dla wszystkich jego uczestników? Czy w związku z tym w ogóle cele osób zaangażowanych ekumenicznie w różnych kościołach są choć zbliżone? Od odpowiedzi na owe pytania zależą sukces lub klęska ekumenizmu międzywyznaniowego.

Eryk Łażewski

Artykuł ukazał się w numerze 02/2010.

 

 

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej