WARTO CZYTAĆ

2013/01/15

Teolog o akcie małżeńskim

Pierwsze wydanie tej książki rozeszło się błyskawicznie. Ci, którzy ją przeczytali, polecali znajomym, a ci z kolei swoim znajomym. W efekcie, prawie bez żadnej reklamy, książka zniknęła z księgarń. Potem, przez dłuższy czas, można było ją przeczytać już tylko w bibliotece, jeżeli akurat miało się szczęście i nie była właśnie wypożyczona. Dopiero niedawno wydawnictwo zrobiło dodruk i znowu książka dostępna jest w księgarniach.

Na czym polega fenomen książki o. Knotza? – Bo jeszcze nikt tak pięknie nie pisał o seksie – stwierdził mój znajomy.I rzeczywiście. „Akt małżeński” to wielka apologia seksu, który, jak autor wyraźnie zaznacza w podtytule, jest szansą spotkania z Bogiem i współmałżonkiem. To, że ze współmałżonkiem, to oczywiste. Ale z Bogiem? O. Knotz zarysowuje nawet teologiczną interpretację przebiegu stosunku seksualnego, od samego jego przygotowania, aż do orgazmu włącznie. Przekonuje, że przyjemności seksualnej, jakiej doświadczają małżonkowie, nie można uznać tylko za prostą reakcję cielesną.

„Ciało nie jest i nie może być wyłączone z uczestnictwa w radości duchowej. Zadowolenie i przyjemność seksualna mogą być odkryte jako uczestnictwo ciała w głębszej radości psychicznej i duchowej. Doświadczenie to prowadzi do spotkania z Bogiem, które – choć dokonuje się w głębi duszy człowieka – nie ogranicza się tylko do duchowych przeżyć, ale przenika całego człowieka, angażuje jego cielesność i wpływa na jej funkcjonowanie” – pisze autor.

Jak o. Knotz wyjaśnia we wprowadzeniu, jego praca w założeniu ma budzić świadomość świętości, piękna i ważności intymnego spotkania małżonków. Dlatego charakteryzuje się bardzo pozytywnym spojrzeniem na ludzką seksualność i stara się wydobyć z niej wszystko, co dobre i piękne. Wątki negatywne są obecne w takim stopniu, aby nie zakłóciły pozytywnej wymowy całego przekazu. „Ujęcie takie – wyjaśnia o. Knotz – opiera się na pastoralnym założeniu, że proponowana przez Kościół wizja miłości małżeńskiej uszczęśliwi tych ludzi, którzy będą gotowi zaufać nauce Kościoła, przyjąć ją z wiarą i wprowadzić w praktykę życia. Zanim jednak człowiek przyjmie autorytet Kościoła, trzeba zatroszczyć się o oczyszczenie jego świadomości z opinii fałszywych – przeróżnych stereotypów, które sprawiają, że nauka Kościoła jest kojarzona z restrykcyjną i negatywną propozycją życia. Najlepszą drogą do wytworzenia wprost przeciwnych skojarzeń jest ukazanie propozycji Kościoła jako wspaniałej, pięknej i mądrej, choć trudnej drogi wzrostu miłości małżeńskiej”.

Ksawery Knotz OFM Cap., „Akt małżeński – szansa spotkania z Bogiem i współmałżonkiem”, Wydawnictwo M, Kraków 2001.

Rozmowa jest sztuką

– Panu płacą za mówienie – mówi rzemieślnik do psychologa. – Zgadza się. Moim narzędziem są moje usta. Ale często płacą mi nie tyle za mówienie, ile za słuchanie – wyjaśnia psycholog. – To za to też się płaci? – dziwi się rzemieślnik.

Historyjkę tę przytacza Friedemann Schulz von Thun w swojej „Sztuce rozmawiania”. Ten zdziwiony rzemieślnik z powyższej historyjki to może być każdy z nas. Bo często nie doceniamy wagi słuchania innych. Cierpią na tym nasze wzajemne relacje. Tymczasem powodzenie komunikacji międzyludzkiej ostatecznie polega na dobrym słuchaniu. – Przy czym prawdziwe słuchanie to coś więcej niż „nastawić się na odbiór” lub „dać się wygadać” – zaznacza Schulz von Thun. Dodaje, że dobre słuchanie jest ciężką pracą, bo każde, nawet najdrobniejsze zdanie zawiera cztery aspekty wypowiedzi.

I podaje przykład. Żona mówi do męża: – „Tak rzadko jesteś w domu, nawet dzieci już na to narzekają”. W tym zdaniu czterech różnych mężów może usłyszeć co innego. Pierwszy usłyszy przede wszystkim stan rzeczy i na to będzie reagował. Drugi nastawi się na nastrój swojej żony, której jest smutno z powodu częstej nieobecności męża. Trzeci wyłapie głównie wyrzut i pozawerbalne oskarżenie, że jest złym ojcem i mężem. Wreszcie czwarty mąż postawi siebie pod presją wymagań i oczekiwań żony i zdyscyplinuje się, aby wcześniej wracać z pracy.

Sztuką jest, aby w rozmowie zareagować na wszystkie cztery aspekty wypowiedzi, a nie tylko na jeden. Wtedy można zbudować skuteczną reakcję zwrotną. W przeciwnym razie dialog szybko może zamienić się w bezsensowną pyskówkę, ponieważ obie strony odnosić się będą do zupełnie innych warstw przekazu.

Sztuki dobrego słuchania i rozmawiania można się nauczyć. Wymaga to pracy, ale warto. W nauce z pewnością pomoże niniejsza książka Schulza von Thuna, profesora i wykładowcy psychologii na uniwersytecie w Hamburgu.

Friedemann Schulz von Thun, „Sztuka rozmawiania – W porozumieniu z sobą i innymi – komunikacja i kompetencje społeczne”, przełożył Piotr Włodyga OSB, Wydawnictwo WAM, Kraków 2006.

Jana Paweł II o rodzinie

Co Jan Paweł II mówił i pisał na temat rodziny, małżeństwa, wierności, miłości, antykoncepcji czy odpowiedzialnego rodzicielstwa? Jak rozumiał ludzką uczuciowość? Jak objaśniał problematykę rozwodów? O tym wszystkim możemy przekonać się czytając ten doskonały przewodnik po nauczaniu moralnym Jana Pawła II w aspekcie rodziny.

Jest to część wydanej w ubiegłym roku przez Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne publikacji: „Jan Paweł II – Encyklopedia Nauczania Moralnego”. Jej opracowania podjęło się środowisko Instytutu Teologii Moralnej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, a do współpracy zaproszono przedstawicieli wszystkich znaczących ośrodków teologiczno – moralnych w Polsce. W rezultacie, po prawie dwuletniej pracy, powstało dzieło unikatowe w skali światowej, obejmujące całość problematyki nauczania moralnego Papieża– Polaka.

We wprowadzeniu do encyklopedii jej redaktor ks. prof. Janusz Nagórny napisał: „Przesłanie moralne Papieża, które prezentujemy w tej księdze, zostało niejako ťopieczętowane Ť. Jego szczególnym świadectwem życia, cierpienia i umierania. Dziś możemy powiedzieć jeszcze wyraźniej, że Jan Paweł II nie tylko nauczał zasad moralnych w duchu Ewangelii Chrystusowej, ale zaświadczył o ewangelicznym orędziu całym swoim życiem”.

„Nauczanie moralne Jana Pawła II – Rodzina”, Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, Radom 2006.

Kubę zjadł potwór

Mały Jakub był bardzo zmartwiony. Ilekroć chciał coś opowiedzieć rodzicom, ci byli zbyt zajęci i nie mieli czasu na wysłuchiwanie opowieści dziecka. – Nie teraz, Jakubie – odpowiadali, nie zwracając na niego uwagi. Jakiś czas później Jakub został połknięty przez potwora. Potwór następnie poszedł do domu rodziców i zaczął na nich ryczeć. Ci odpowiedzieli jak zwykle: – Nie teraz, Jakubie.

I jak zwykle nie zwracali na niego uwagi. Mama postawiła zmieszanemu potworowi kolację przed telewizorem, a potem wysłała go do łóżka. – Ale ja jestem potworem – zaprotestował potwór. – Nie teraz, Jakubie – odpowiedziała mama i zgasiła światło w pokoju.

Temat owej historii, przytoczonej we wstępie, przewija się przez całą książkę Feibela. „Młodsze i starsze dzieci chętnie udzieliłyby Wam informacji na temat gier komputerowych – gdybyście tylko chcieli je o to zapytać. Nie ma żadnych wątpliwości: na co dzień nic nie wciąga dzieci i młodzieży tak jak gry komputerowe. Im brutalniejsze, tym lepiej” – ostrzega autor.

Internet i gry komputerowe stały się dzisiaj częścią tożsamości dziecka i młodego człowieka. Olbrzymie zainteresowanie nimi jest faktem, z którym nie bardzo umieją sobie radzić rodzice, przeczuwający płynące stąd zagrożenia, ale i możliwe korzyści. Thomas Feibel, niemiecki dziennikarz „Der Spiegel” i „Die Zeit”, zainteresowany szczególnie rolą mediów w wychowaniu, omawia i klasyfikuje gry komputerowe oraz analizuje ich miejsce pośród innych zajęć i zabaw dziecka w kontekście współczesnego społeczeństwa. Tłumaczy przyczyny fascynacji grami: wyznaczają one odrębny obszar kultury młodzieżowej i pozwalają dać upust fantazji poprzez kreację wirtualnych światów oraz możliwość wcielania się w wybranych bohaterów. Autor wskazuje też na powody niepokoju rodziców, gdy dziecko jest zbytnio zaabsorbowane grami brutalnymi.

W rezultacie czytelnik dostaje do ręki bezcenny przewodnik, ułatwiający orientację w nie do końca rozpoznawalnym świecie. Otrzymuje też słowa zachęty do dialogu z „pokoleniem komputera”.

Thomas Feibel, „Zabójca w dziecinnym pokoju”, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 2006

PIOTR CHMIELIŃSKI

Artykuł ukazał się w numerze 8-9/2006.

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej