Wielkie rody:­ Zamoyscy

2015/12/9

Nie miłuje ojczyzny, kto mowy ojczystej nie strzeże,
tak jak nie miłuje Boga, kto słowem Bożym nie żyje.
Gen. Władysław Zamoyski 

Udokumentowane początki rodu Zamoyskich, herbu Jelita, sięgają XV w. i są związane z Zamościem, który nabyli ich pierwsi przedstawiciele. W ciągu dziejów Zamoyscy, przez nabywanie dóbr i działalność publiczną, stali się jednym z najbardziej znaczących rodów magnackich w dziejach naszej ojczyzny. Hetman wielki koronny Jan Zamoyski w celu umocnienia rodu i zapobieżenia podziałowi, a tym samym rozdrobnieniu majątku utworzył w 1589 r. Ordynację Zamoyską. Ostatnim, XVI ordynatem był Jan Tomasz Zamoyski, senator RP, zmarły w 2002 r.
W niniejszym artykule nie sposób omówić działalności wszystkich przedstawicieli rodu. Ukazane zostaną dokonania członków rodziny wywodzących się z linii kórnickiej. Linię tę zapoczątkował hr. gen. Władysław Zamoyski (1803–1868), syn Stanisława Kostki Zamoyskiego – XII ordynata i księżnej Zofii z Czartoryskich Zamoyskiej. Władysław Zamoyski został starannie wykształcony, wychowany w atmosferze domu przepojonego miłością do Boga i ojczyzny, gdzie „religijność i surowość obyczajów, pielęgnowanie polskiego języka, kult oszczędności i pracy dla kraju” były wpajane przez ojca i matkę. W rodzinie ordynata „górowało to przekonanie, że kto ma pewne urodzenie, stanowisko, wychowanie i wszystkie zalety wrodzone, które każdy z łatwością sobie przypisuje, ten nie potrzebuje nic sobie przyczyniać przez zewnętrzne warunki życia. Wszelki zbytek i okazałość wszelkiego rodzaju wydawała się nam – jak pisała Jadwiga Zamoyska – stosowną tylko dla dorobkiewiczów”.

Władysław Zamoyski swoje życie związał ze służbą wojskową, którą rozpoczął w 1823 r., wstępując do armii Królestwa Polskiego. W 1828 r. został powołany na adiutanta księcia Konstantego. Znamienna jest modlitwa, którą wówczas Zamoyski ułożył sobie do codziennego odmawiania: „Daj mi, o Boże, dość siły i odwagi, bym zawsze i wszędzie prawdę mówił i słowa używał rozważnie, pomnąc, że Ty sam, mój Boże, jesteś Prawdą i Słowem”. Po wybuchu powstania listopadowego przyłączył się do wojsk powstańczych. Otrzymał stopień pułkownika i został odznaczony Krzyżem Złotym Orderu Virtuti Militari. Po upadku powstania, zaocznie skazany przez Mikołaja I na karę śmierci, opuścił ojczyznę i udał się na emigrację do Francji. W Paryżu, będąc bliskim współpracownikiem i zaufanym księcia Adama Jerzego Czartoryskiego, kierował Sekretariatem Generalnym Hotelu Lambert. Książę Czartoryski powierzył mu kierowanie polityką zagraniczną i szeroko pojętą dyplomacją. Celem tej służby było m.in. przypomnienie światu zbrodni rozbioru Polski i pozyskanie sojuszników dla spraw polskich. Zamoyski wspierał materialnie i moralnie polskich emigrantów, wspomagał finansowo szkoły polskie w Paryżu, Towarzystwo Literackie, Towarzystwo Przyjaciół Polskich w Anglii, Bibliotekę Polską w Paryżu oraz przeróżne wydawnictwa. Był jednym z członków-założycieli towarzystwa „Czci i Chleba”, mającego na celu ratowanie wysłużonych polskich żołnierzy od nędzy i zapomnienia. Zmarł w Paryżu. Stosownie do życzenia wyrażonego przed śmiercią trumnę z jego zwłokami zawieziono na karawanie dla ubogich do Montmorency i tam złożono wśród dawnych towarzyszy broni. W mowie pogrzebowej późniejszy kard. Adolphe Perraud tak scharakteryzował gen. Władysława Zamoyskiego: „Oświadczam, że ten człowiek wśród wszystkich ludzi, których znałem, najwięcej kochał Boga. Kochał Boga tą miłością, która nigdy nie liczy się z ofiarą i nie waha się przed nią, a w zamian za to tylko jedno uznaje: ciągłe dawanie siebie. (…) Wiem – mówił kaznodzieja – że we wszystkich trudnych okolicznościach życia swego, wtenczas, kiedy nieraz ciężar obowiązków, dość często przeciwnych sobie i sprzecznych na niego spadał równocześnie, Jenerał zwykł powtarzać: »Jezus Chrystus jest rozwiązaniem wszelkiej trudności«. I pogrążony w modlitwie, jedynie w Zbawicielu szukał Jenerał światła i oświecenia”.

Zamoyskiego w misji i podróżach dyplomatycznych wspomagała żona, hr. Jadwiga z Działyńskich Zamoyska (1831–1923). Była córką Adama Tytusa Działyńskiego i Gryzeldy Celestyny z Zamoyskich. Staranne wykształcenie i znajomość języków obcych: angielskiego, francuskiego, hiszpańskiego, szwedzkiego, perskiego, tureckiego oraz greki i łaciny, umożliwiły angażowanie się Jadwigi w działalność polityczną męża, o którym pisała w liście do siostry, księżnej Czartoryskiej: „Mąż mój jest prawdziwie święty, nie mogłabym Ci wyobrażenia dać o jego cnocie. Nie mogę tego inaczej nazwać. Jego pokora ducha, cierpliwość z ludźmi najnieznośniejszymi jest niełatwą do naśladowania”. Po urodzeniu pierwszego syna gen. Zamoyski w swoim notatniku zawarł następujące słowa: „Życie moje poświęciłem Ojczyźnie. (…) Mało przeto starania mego zdołam synowi udzielić. Zastąpi mnie przy nim Matka (…). W niej widzę jędrność roztropną a nade wszystko prawdziwą miłość Ojczyzny opartą na wierze i na miłości prawa Bożego. Te cnoty przeleje na dziecko nasze”. Tak też się stało. Jadwiga z pełnym poświęceniem wychowywała dzieci: Władysława, Witolda i Marię (starsza córka zmarła w wieku niemowlęcym). Wychowanie traktowała jako misję i służbę, mając świadomość, iż „przyjdzie jej kiedyś zdawać sprawę przed Bogiem”. Bardzo dbała o wychowanie religijne dzieci, od maleńkości ucząc je modlitwy, przypominając o codziennym rachunku sumienia i lekturze Pisma Świętego. Zapoznawała je z historią Kościoła, z Żywotami świętych ks. Piotra Skargi, systematycznie uczestniczono w rekolekcjach prowadzonych przez księży oratorianów. Naczelną ideą, którą urzeczywistniała hrabina Zamoyska w swoim długim życiu, zawarła w słowach: „Życie nasze musi być służbą Bogu przez służbę Ojczyźnie, a równocześnie służbą Ojczyźnie przez służbę Bogu”.

Dlatego również wychowanie patriotyczne wyniesione z domu rodzinnego Jadwiga wpajała swoim dzieciom od najmłodszych lat. W swojej książce O miłości Ojczyzny pisała: „Ojczyznę trzeba znać: znać jej dzieje, jej język, jej właściwe cechy, jej warunki bytu ekonomiczne, społeczne i polityczne, gdyż z obeznania się z jej sprawami ubiegłymi i bieżącymi, z jej zasobami materialnymi i moralnymi wynika możność służenia jej rozumnie i skutecznie”. M.in. temu celowi służyła nauka języka polskiego. Zamoyscy, których losy, niezależnie od nich, związane były z Francją, zakazywali dzieciom posługiwania się językiem francuskim w domu, jak również w rozmowach z kuzynostwem czy zabawach z dziećmi przyjaciół i znajomych rodziców. Dobierano nauczycieli Polaków, czytano głównie polskie książki. Uczono historii i geografii. Synowie byli przygotowywani do służby publicznej na rzecz ojczyzny. Wpajano dzieciom zamiłowanie do obowiązku, systematycznej oraz wytrwałej nauki i pracy. Po śmierci gen. Zamoyskiego Jadwiga podjęła decyzję o pozostaniu na emigracji, by tam zapewnić synom i córce dalsze kształcenie. W wychowaniu dzieci hr. Zamoyskiej pomagał rodzony brat, Jan Działyński. On to zarządzał majątkiem, równocześnie dbając o dalszą edukację dzieci. Jadwiga na miarę swoich możliwości wspierała brata, m.in. wspomagając jego działalność powstańczą w 1863 r. Kolejnym wielki ciosem, którego doświadczyła po śmierci męża, była śmierć ukochanego syna, dziewiętnastoletniego Witolda.

W sierpniu 1881 r. Jadwiga wraz z dorosłymi już dziećmi opuściła Paryż i udała się do majątku rodzinnego w Kórniku, który odziedziczył w 1880 r. po Janie Działyńskim syn Zamoyskiej, Władysław. W testamencie bezpotomny Jan zapisał siostrzeńcowi cały majątek i Bibliotekę Kórnicką. W Kórniku generałowa Zamoyska przystąpiła do organizowania szkoły – nazwanej Szkołą Domowej Pracy Kobiet. Inspiracją do powstania szkoły gospodarczej były rozmowy z księżmi oratorianami, które Jadwiga prowadziła w Paryżu. Tam również dzięki pomocy jednego z księży uzyskała pozwolenie na praktykę u sióstr. Przebywając w klasztorze wizytek wersalskich, hrabina Zamoyska obserwowała prace gospodarcze.

Szkoła została otwarta w 1882 r. i była pierwszą szkołą gospodarczą powstałą na ziemiach polskich. Początki były bardzo trudne, złe warunki lokalowe, brak odpowiednich pomieszczeń powodował, iż Zamoyska była bliska rezygnacji, twierdząc, iż powzięte plany są nierealne. Ponadto polityka germanizacyjna prowadzona przez władze pruskie powodowała, iż Jadwiga Zamoyska nigdy oficjalnie nie przyznawała się do prowadzenia szkoły. W opracowanym prospekcie szkoła została nazwana projektem folwarcznym. Te środki ostrożności jednak nie wystarczyły. Władze pruskie cały czas śledziły działalność generałowej Zamoyskiej oraz jej szkoły i zmusiły Zamoyskich do opuszczenia Kórnika, co stało się 1 listopada 1885 r. Kolejnymi miejscami, w których funkcjonowała szkoła, były: Lubowla na Spiszu, Kalwaria Zebrzydowska i Kuźnice. Od Kuźnic, ostatniego miejsca, szkoła otrzymała nazwę Szkoły Kuźniczanek. Istniała ona do 1949 r.

„Zadaniem naszej Szkoły domowej pracy – pisała Zamoyska – jest wyrabianie w uczennicach naszych przekonania, że praca nie hańbi, lecz uszlachetnia, że skromność i umiarkowanie daje równowagę umysłu i serca i zabezpiecza spokój duszy, że w każdym położeniu można być użytecznym członkiem społeczeństwa, a zapewniając sobie samemu zadowolenie i pewien stopień szczęścia przyczyniać się równocześnie do szczęścia całego narodu”. „Narody – pisała dalej generałowa – wśród, których młodzież takimi się kieruje pojęciami, podnoszą się i wzmagają i zdolne są dźwignąć się z chwilowego upadku mimo najnieprzyjaźniejszych stosunków zewnętrznych. Pragniemy i dążymy do tego, by uczennice nasze wszystkich oddziałów przejęły się tymi zasadami i uczuciami, a po wyjściu z Zakładu pracowały w tym kierunku – każda w swoim zakresie, każda wedle swoich środków i zasobów tak materialnych, jak umysłowych i moralnych”. „Niejeden – podkreślała hr. Zamoyska – i w obecnych czasach wystawia sobie, że wszystko, i to najlepsze, otrzymać powinien darmo. (…) Trzeba najprzód zapracować, zarobić, a dopiero potem należnych praw się domagać”.

W 1920 r. generałowa Zamoyska powróciła do Polski, do ukochanego Kórnika. Zmarła w listopadzie 1923 r., pozostając do końca życia wierna życiowemu mottu, które było hasłem przewodnim założonej przez nią szkoły: „Służyć Bogu – służąc Ojczyźnie, służyć Ojczyźnie – służąc Bogu”. W latach 30. XX w. rozpoczęto starania o proces beatyfikacyjny Jadwigi Zamoyskiej, za zgodą prymasa Hlonda wydano obrazki z modlitwą oraz jej życiorys. Proces został wznowiony na terenie archidiecezji poznańskiej w 2012 roku.

Joanna Olbert

pgw

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#Jadwiga z Działyńskich Zamoyska #Jan Tomasz Zamoyski #Jan Zamoyski #Joanna Olbert #Stanisław Kostka Zamoyski
© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej