Wyjątkowość Kościoła Katolickiego na Filipinach

2015/03/11

Filipiny to chrześcijański kraj, w którym liczba ludności dochodzi do 100 mln, z czego katolicy stanowią ok. 85%.

W ostatnich miesiącach Kościół na Filipinach stał w centrum uwagi ze względu na przygotowania, a potem przebieg pielgrzymki Ojca Świętego Franciszka, od 15 do 19 stycznia 2015. Była to już czwarta pielgrzymka papieska na Filipiny. Pierwszym papieżem, który odwiedził ten wyspiarski kraj azjatycki, był Paweł VI, w 1970 r. Dwa razy przebywał tam Jan Paweł II, w latach 1981 i 1995. Filipiny są krajem o wyjątkowym znaczeniu w Kościele. Chrześcijanie na kontynencie azjatyckim stanowią ok. 2,5%. Filipiny natomiast to kraj chrześcijański, w którym liczba ludności dochodzi do 100 mln, z czego katolicy stanowią ok. 85%. Mniejszość muzułmańska to ok. 5% ludności kraju.

CHRZEŚCIJAŃSTWO NA ARCHIPELAGU
Ewangelia po raz pierwszy dotarła na Filipiny wraz z wyprawą dookoła świata Ferdynanda Magellana, który tam zginął. Przyjmuje się, że pierwszą Eucharystię odprawiono w marcu 1521 r. na wyspie Limasawa, wtedy też pierwsi mieszkańcy otrzymali chrzest. Obecnie Kościół w tym wyspiarskim kraju trwa na dziewięcioletniej (2013–2021) modlitwie nowennowej przygotowującej do obchodów 500-lecia chrześcijaństwa. Papież Franciszek przybył w trzecim roku nowenny, który jest poświęcony ubogim.
Filipiny wcześnie stały się kolonią hiszpańską. To Hiszpanie dokonywali ewangelizacji mieszkańców i pobożność iberyjska wycisnęła mocne piętno na tamtejszym Kościele. Misjonarzami Filipin byli głównie augustianie, dominikanie, jezuici. Już na przełomie XVI i XVII w. archipelag stał się ośrodkiem misyjnym, skąd wyruszano do innych krajów azjatyckich. Dwaj pierwsi i dotychczas jedyni święci filipińscy to świeccy misjonarze: Lorenzo Ruiz, umęczony w Japonii w 1637 r., oraz Pedro Calungsod, umęczony w Mikronezji w 1672 r. Trudny dla Kościoła na Filipinach był wiek XIX, czas upadku hiszpańskiej potęgi i epoki kolonialnej. Powstawały wówczas niezależne kraje na kontynencie amerykańskim. Także na Filipinach budziła się świadomość narodowa i dążenia niepodległościowe. Wielką rolę odegrał tutaj ruch „Solidaridad” (Solidarność), w który byli mocno zaangażowani księża pochodzenia filipińskiego. Trzech z nich zostało rozstrzelanych w 1872 r. Brak poparcia ze strony instytucjonalnego Kościoła, zdominowanego przez kler hiszpański, sprawił, że powstały Kościoły o charakterze narodowym, z których największym stał się aglipaizm, założony przez kapłana Gregorio Aglipaya. Dążenia Filipińczyków do niepodległości zrealizowały się dopiero w 1898 r., kiedy to Hiszpanie opuścili ich kraj – jednak niedługo cieszyli się odzyskaną niepodległością, po 2 latach „patronat” nad Filipinami przejęły Stany Zjednoczone. Niepodległość odzyskali Filipińczycy w 1946 r., po trzyletniej okupacji japońskiej (1942–1945). Wojska amerykańskie opuściły wyspy dopiero w 1992 r. Pomimo burzliwej historii i długiej drogi do niepodległości Filipińczycy pozostali wierni Kościołowi katolickiemu i przywiązani do swoich pasterzy. Świadczy o tym owacyjne wprost powitanie zgotowane papieżom w czasie ich pielgrzymek na Filipiny, w czasie których miliony wiwatowały na cześć następców św. Piotra.

WYZWANIA WSPÓŁCZESNOŚCI
Największym problemem dla Kościoła na Filipinach jest ubóstwo, a nawet nędza jednej czwartej ludności kraju. Dysproporcje ekonomiczne są skandaliczne. Można tam cieszyć oczy widokiem najnowocześniejszych dzielnic willowych, gdzie znajdują się luksusowe domy, ale odgrodzone od reszty murami i płotami, do których ma się wstęp dopiero po specjalnym wylegitymowaniu i kontroli strażników. W niedalekiej odległości bezdomni żyją w barakach z tektury, a nawet na śmietnikach. W wielkich miastach widać sporo dzieci ulicy, zdanych na łaskę i niełaskę przypadkowych darczyńców, by mogły przeżyć dzień.
Sytuację pogarszają nieustanne klęski żywiołowe: tajfuny, trzęsienia ziemi, wulkany. Tajfun Yolanda w listopadzie 2013 pozostawił ok. 6500 ofiar śmiertelnych i ok. 5 mln ludzi bez dachu nad głową. Tajfuny, może o nieco mniejszej sile niż Yolanda, nawiedzają Filipiny regularnie parę razy do roku.
Sytuację ekonomiczną kraju pogarsza daleko idąca korupcja klas politycznych i warstwy bogatych. Jest to prawdziwa dżuma w społeczeństwie filipińskim. Kościół katolicki mówi głosem ubogich. Na uwagę zasługuje tutaj postać kard. Jaime Sina (1928­­‑2005), który od 1974 do 2003 r. był arcybiskupem Manili. Może on być porównywany do prymasa Stefana Wyszyńskiego. Stając w obronie ludu filipińskiego, w dużej mierze przyczynił się do obalenia, po ponad 20 latach, dyktatury prezydenta Ferdynanda Marcosa (1965–1986). Stanął na czele milionów ludzi odmawiających różaniec naprzeciw czołgów i pojazdów pancernych na ulicach Manili. Widząc modlące się tłumy, żołnierze zaniechali strzelania. Był to koniec dyktatury. Później, w 2001 r. kardynał wpłynął na odsunięcie od władzy skorumpowanego i politycznie nieudolnego Józefa Estrady, byłego aktora, po trzech latach prezydentury.
Wielkim wyzwaniem dla Kościoła jest mniejszość muzułmańska zamieszkująca południowo-wschodnią część wyspy Mindanao i mały archipelag wysp Sulu. Muzułmanie nieraz bezwzględnie domagają się odłączenia od Filipin i zbrojnie walczą o niepodległość. Walka ta pochłonęła sporo ofiar. Kościół nie zraża się, nawet mimo ataków na wiernych w świątyniach szuka na drodze dialogu wszelkich sposobów pokojowego rozwiązania konfliktu.

SIŁA RELIGIJNOŚCI LUDOWEJ
Religijność ludowa stanowi nieodłączny element miejscowego życia Kościoła. Przyjęło się na Filipinach odmawianie Koronki do Miłosierdzia Bożego w miejscach publicznych. O godzinie 15.oo w supermarketach, na statkach zalega cisza i kto chce, włącza się w modlitwę. Ważną cechą religijności Filipińczyków jest także silna pobożność Maryjna. Ludzie usilnie wierzą w moc wstawienniczą Maryi, co uwidacznia się w powszechnie praktykowanej modlitwie różańcowej. Wiele świątyń ma Maryję za patronkę. Religijność ludowa została mocno rozbudowana i staje się nieodłącznym doświadczeniem nadprzyrodzoności w każdym okresie roku liturgicznego. Ludzie wytworzyli specyficzne praktyki pobożności. Np. w Adwencie, przez dziewięć dni przed Bożym Narodzeniem, bardzo popularne są poranne (już o 4.00, a nawet wcześniej) Msze święte „o pianiu koguta” (Misa de gallo).
Na szczególną uwagę zasługują praktyki biczowania i krzyżowania w Wielki Piątek. Tego dnia ulicami Manili i innych miast idą biczownicy – biczują się do krwi. W niektórych miejscach Filipin (szczególnie w regionie Pampanga) przetrwał do dziś zwyczaj krzyżowania wolontariuszy. Mimo nawoływania biskupów, by zaprzestać tych drastycznych praktyk, wielu ludzi nadal się im oddaje. U podstaw leży motywacja religijna: pokuta za grzechy, prośby o szczególne łaski, dziękczynienie itp. W ostatnich latach nabierają jednak coraz bardziej charakteru atrakcji turystycznej.
Na Filipinach jest wiele katolickich uniwersytetów oraz różnego rodzaju instytutów. Ludzie nauki, szczególnie teologowie, powinni zintensyfikować dialog z szerokimi kręgami filipińskiego Kościoła. Teologia i pogłębiona refleksja duszpasterska mogłyby ubogacić i skorygować niektóre praktyki pobożności ludowej, które nieraz ocierają się o zabobony i przesądy.

MISYJNOŚĆ FILIPIŃCZYKÓW
Trudna sytuacja ekonomiczna na Filipinach, brak surowców naturalnych, brak rozwiniętego przemysłu i niesprawiedliwość w podziale ziemi uprawnej sprawia, że wielu Filipińczyków opuszcza rodzinny kraj. Przyjmuje się, że 11 mln Filipińczyków żyje poza swoją ojczyzną (papież Franciszek w jednym z przemówień wymienił liczbę 12 mln). Emigrują za chlebem, a właściwie za ryżem. Ma to bolesne konsekwencje w życiu rodzinnym. Wiele rodzin przeżywa dramat rozłąki z najbliższymi. Jest jednak i pozytywny aspekt tego procesu migracyjnego. Tam gdzie są Filipińczycy (szczególnie Filipinki), rozprzestrzenia się Ewangelia. Są przywiązani do Kościoła i praktykują swoją wiarę na obczyźnie. Przypomina to sytuację pierwotnego Kościoła, kiedy w Jerozolimie wybuchło prześladowanie uczniów Jezusa Chrystusa i wielu z nich rozproszyło się po różnych krajach, dzięki czemu Ewangelia rozniosła się po świecie (Dz 8,1; 11,19-26). Obecność i aktywność Filipińczyków stają się widoczne także w krajach Europy i Ameryki Północnej.

KOŚCIÓŁ NA FILIPINACH ŻYJĄCY NADZIEJĄ
Ktokolwiek odwiedza Filipiny, szybko dostrzega pogodę ducha i delikatność mieszkańców. Oczywiście nie brakuje ludzkich konfliktów i nieporozumień życiowych, przestępstw, napadów rabunkowych itp., jednak Filipińczycy nigdy nie doświadczyli tego, by konflikty osobiste, społeczne lub polityczne przerodziły się w konflikty zbrojne. Rodzi się pytanie, skąd bierze się radość życia u ludzi, którzy zadawalają się nieraz minimum środków. Zadziwia pogodna postawa ludzi, którzy przecież na co dzień zmagają się z klęskami żywiołowymi i nie raz w swoim życiu rozpoczynali od zera. Może jest to zakodowane w naturze mieszkańców wysp filipińskich? Jednak ich radość pochodzi z nadziei, którą karmią się ludzie wierzący. Wierzą, że Bóg sprawi, że ich życie poprawi się chociaż trochę.
Wielkim walorem Kościoła na Filipinach jest siła więzi rodzinnych, które w większości krajów europejskich już prawie zanikają. Tam rodzina jest na pierwszym miejscu. Jej członkowie są między sobą bardzo solidarni, a nawet gotowi do poświęcenia. Wyjeżdżając do innych krajów, nie wiedzą, co ich czeka, mimo to decydują się na ten krok, by wspomagać rodzinę. W całokształt przywiązania do rodziny wpisana jest miłość do dzieci. Dziecko to dar Boży i radość rodziców. Przyrost naturalny na Filipinach wynosi 1,96%.
Umiłowanie Kościoła jest wyjątkowo duże. Świadczy o nim choćby uczestnictwo w pielgrzymkach papieskich. W 1995 r., w Światowym Dniu Młodzieży z Janem Pawłem II w Luneta Rizal Park, w Manili uczestniczyło ok. 5 mln młodych ludzi. 20 lat później, podczas wizyty Ojca Świętego Franciszka, w tym samym miejscu było ok. 6 mln. Ludzie ci przychodzą na spotkanie z papieżem nie tylko ze zwykłej ciekawości lub dlatego, by przeżyć folklorystyczny happening. Przychodzą, bo wiążą swoją nadzieję z Kościołem.

O. dr Konrad Keler SVD

pgw

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#chrześcijanie #Filipiny #misje #religia
© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej