Modlitwa dzieci ma wielką moc!

2025/10/22
53 Fot. Archiwum Magdaleny Buczek
Fot. Archiwum Magdaleny Buczek

Wciąż powszechny jest stereotyp, że różaniec jest modlitwą ludzi starszych. Wielu ma w pamięci obraz babci przesuwającej w spracowanych dłoniach jego paciorki w kościele lub w domowym zaciszu. Czy rzeczywiście tak modlą się tylko babcie? Komu Maryja najczęściej przekazywała wezwanie do codziennej modlitwy różańcowej?

Lourdes, La Salette, Gietrzwałd, Fatima to najbardziej znane miejsca, w których objawiała się Matka Boża. Przychodziła tam do dzieci i przez nie przekazywała światu wezwanie do odmawiania różańca, do nawrócenia i pokuty. Dlaczego wybrała dzieci? Odpowiedź znajdziemy w Ewangelii. Jezus mówił do swoich uczniów: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże” (Mk 10, 14). Powiedział także: „Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim” (Mt 18, 3-4). Dziecko ma czyste serce, jest proste i ufne. Jeśli przyjrzymy się dzieciom, które rozmawiały z Maryją, to każde z nich wypełniło swoją misję, przekazując światu powierzone wezwanie. Ale najpierw same przyjęły te słowa do swoich serc. Spotkanie z Matką Bożą przemieniło ich życie. Tym samym Maryja dała konkretny przekaz: różaniec jest dla każdego, niezależnie od wieku, stanu czy wykształcenia. Przez dzieci pokazała nam, ludziom dorosłym, jak mamy się modlić i jak odpowiadać na wolę Pana Boga. Mamy stać się jak dzieci, modląc się z taką wiarą i ufnością jak one.

Różaniec na podwórku

Podwórkowe Koła Różańcowe Dzieci to wspólnota, która odpowiada na wezwanie Matki Bożej do codziennego odmawiania różańca. Swój początek miała na moim podwórku, gdzie w czasie wakacji spotykałam się z rówieśnikami z sąsiedztwa na wspólnej zabawie i modlitwie. Dla mnie modlitwa różańcowa jest niezwykle ważna od wczesnego dzieciństwa. Zupełnie naturalne było dla mnie, że skoro w naszym domu odmawiamy razem różaniec, to do tej modlitwy dołączą osoby, które nas odwiedzają. Nie miałam więc oporów, żeby zaprosić rówieśników do wspólnej modlitwy. Pewnego dnia w lipcu 1997 roku dzieci z sąsiedztwa przyszły do mnie z propozycją założenia gangu. Nie spodobało mi się to, co chciały w nim robić. Spontanicznie zaproponowałam im, żebyśmy zamiast tego gangu założyli Podwórkowe Koło Różańcowe Dzieci. Wszyscy się zgodzili, więc szybko na kartce papieru zrobiłam legitymacje, gdzie każdy osobiście złożył podpis, zobowiązując się do codziennego odmawiania różańca. Od tego dnia wspólnie odmawialiśmy jego dziesiątkę po koronce do Miłosierdzia Bożego. Tak było do końca wakacji. Kiedy wróciliśmy do szkolnych obowiązków, ustaliliśmy, że każdy o godz. 15:00 będzie odmawiał dziesiątkę różańca w swoim domu.

14 września tego samego roku byłam w Radiu Maryja w Toruniu. Dyrektor, o. Tadeusz Rydzyk, zaprosił mnie i kilka osób z grupy do studia. Tam zapytał, co robiłam podczas wakacji. Odpowiedziałam między innymi, że założyłam Podwórkowe Koło Różańcowe Dzieci. Ojcu Dyrektorowi bardzo spodobał się ten pomysł i poprosił, żebym na antenie zachęciła wszystkie dzieci, aby zakładały takie Koła. Tak PKRD zaczęły powstawać w różnych częściach Polski, a także poza jej granicami. I powstają do dziś w rodzinach, w gronie sąsiadów, przyjaciół z podwórka, w szkole lub przy parafii. Nie spodziewałam się, że z naszego małego Koła, liczącego zaledwie czterech członków, powstanie wspólnota gromadząca ponad 150 tysięcy członków w 33 krajach świata i na wszystkich kontynentach. Jednoczy nas Maryja, nasza ukochana Matka, i modlitwa różańcowa, którą odmawiamy każdego dnia, odpowiadając w ten sposób na Jej wezwanie. Czujemy się jedną wielką rodziną. W ciągu roku mamy okazję spotykać się w różnych miejscach w Polsce na naszych regionalnych spotkaniach. Modlimy się wtedy wspólnie, uczestniczymy w Eucharystii, poznajemy się, dzielimy świadectwami, co niezwykle nas buduje i uświadamia, jak wielu jest tych, którzy tak jak my modlą się na różańcu. Raz w roku, w czerwcu, na Jasnej Górze odbywa się Ogólnopolska Pielgrzymka Podwórkowych Kół Różańcowych Dzieci.

Owoce modlitwy

Patrząc na tę wspólnotę z perspektywy 28 lat jej istnienia, jestem przekonana, że jest to dzieło Matki Bożej i to Ona chciała, aby Podwórkowe Koła Różańcowe Dzieci istniały. Choć dzieci, dorastając, wchodzą do wspólnot młodzieżowych, zmieniają szkołę, środowisko, to jednak nie zapominają o modlitwie różańcowej. Rośnie już drugie pokolenie członków PKRD. Ogromną radość sprawiają mi spotkania i rozmowy z osobami dorosłymi, które dzielą się świadectwem o owocach, jakie modlitwa różańcowa przyniosła w ich życiu, jak doświadczają wstawiennictwa i prowadzenia przez Matkę Bożą. Osoby, które założyły swoje rodziny, teraz modlą się już ze swoimi dziećmi i wraz z nimi przyjeżdżają na naszą pielgrzymkę na Jasną Górę. Są także kapłani, zakonnicy i siostry zakonne, którzy jako dzieci należeli do PKRD i są przekonani, że ich powołanie to także owoc modlitwy różańcowej. Kilka lat temu spotkałam młodego mężczyznę, który przebywał w jednym z zakładów karnych, jakie odwiedzałam, dzieląc się świadectwem swojego życia. Opowiadał mi, że jako dziecko razem z babcią słuchał Radia Maryja i odmawiał różaniec. Choć jego życie potoczyło się tak, że trafił do więzienia, to nie rozstaje się z różańcem i wie, że ta modlitwa pomaga mu przetrwać najtrudniejsze chwile.

Sama też od początku istnienia PKRD powierzam Maryi każdego z członków i wierzę mocno, że Ona prowadzi ich przez życie. Nawet jeśli w pewnym momencie ktoś się zagubi i przestanie się modlić, to Maryja nigdy go nie opuści. Jestem pewna, że nadejdzie moment, kiedy być może ktoś będzie już na dnie, nie widząc sensu życia, ale przypomni sobie o różańcu, o tym doświadczeniu z dzieciństwa, otworzy serce na przyjęcie Bożej miłości i zostanie uratowany.

Osobiście wiele razy doświadczyłam mocy modlitwy różańcowej. Największy cud wydarzył się 16 lat temu. Wskutek powikłań po zapaleniu płuc trafiłam nieprzytomna na oddział intensywnej terapii. Lekarze nie dawali żadnych szans, ponieważ miałam obrzęk płuc i serca. Wtedy tysiące ludzi zaczęło się modlić w mojej intencji. Po tym, jak zostałam wybudzona ze śpiączki farmakologicznej, mój stan nadal nie był stabilny. Dowiedziałam się, że zostanę podłączona w domu do respiratora i koncentratora tlenu. Zdałam sobie wtedy sprawę z tego, że moje życie całkowicie się zmieni, że nie będę mogła dalej prowadzić PKRD, jeździć na spotkania z dziećmi, kontynuować wymarzonych studiów dziennikarskich ani podróżować, co od zawsze tak bardzo lubiłam. Było mi trudno przyjąć tę sytuację. Jednak nadszedł moment, kiedy powiedziałam Bogu „tak”, przyjmując to wszystko, co jest Jego wolą. Podziękowałam Mu za to, co do tej pory wydarzyło się w moim życiu, za wszystkich spotkanych ludzi, odwiedzone miejsca. I wiem, że to moje „tak” w tej sytuacji było potrzebne. Bóg miał swój plan, dał mi nowe życie. Po 41 dniach wróciłam ze szpitala do domu. Do dziś w nocy korzystam z respiratora, ale mimo to mogłam ukończyć studia, pracuję jako dziennikarka, pisząc artykuły do kilku czasopism katolickich, nadal prowadzę PKRD, jeżdżę na spotkania i podróżuję. Jestem wdzięczna Bogu za każdy dzień, który jest Jego darem, i chcę ten czas przeżyć tak, by wypełnić Jego wolę. Wierzę, że ten cud jest owocem ofiarowanych Eucharystii i modlitwy różańcowej w mojej intencji.

Rola rodziców

Św. Jan Paweł II – który jest jednym z patronów naszej wspólnoty, a w 1999 roku w Drohiczynie został Honorowym Członkiem PKRD i pobłogosławił to dzieło – w Liście do Dzieci napisał: „Jakże ogromną siłę ma modlitwa dziecka!”. Dlatego rolą, wręcz misją, rodziców, dziadków, chrzestnych jest przekazanie dzieciom wiary poprzez własny przykład. Jednak modlitwa czy uczestnictwo we mszy świętej ma nie być obowiązkiem, który trzeba spełnić. Wiara rodzi się z miłości, która wypływa z żywej i bliskiej relacji z Bogiem. Jeśli rodzice żyją wiarą na co dzień, to również modlitwa będzie dla dziecka zupełnie naturalna i będzie miała wielką wartość. Tak bardzo potrzeba, by w dzisiejszym świecie, który odrzuca Boga i wszelkie wartości, było jak najwięcej rodzin, które wspólnie się modlą.

Chcemy zapewnić dzieciom szczęśliwe życie, dbamy o ich zdrowie, wykształcenie i rozwój pasji. Równie mocno zadbajmy o ich dusze, aby były w bliskiej relacji z Jezusem i oddane pod opiekę Maryi. A owoce tego będą trwały nie tylko tu, na ziemi, ale zapewnią szczęście na całą wieczność.

Tekst pochodzi z kwartalnika "Civitas Christiana" nr 4/2025

 

/mdk

Madzia Buczek jasne tlo ver 2

Magdalena Buczek

Dziennikarka, założycielka Podwórkowych Kół Różańcowych Dzieci.

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#Podwórkowe Koła Różańcowe Dzieci #różaniec #modlitwa dzieci #Radio Maryja #PKRD #Maryja
© Civitas Christiana 2025. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej