Pięciu wspaniałych

2025/12/17
27 Fot. Zbiory Archiwum Inspektorii Salezjanskiej we Wroclawiu kadr
Fot. Zbiory Archiwum Inspektorii Salezjańskiej we Wrocławiu

„W ciągu dwóch tysięcy lat od narodzenia Chrystusa zawsze obecne było świadectwo męczenników”słowa napisane przez św. Jana Pawła II w 1998 roku były świadectwem, że heroizm świadków wiary XX wieku na ziemiach polskich nie został zapomniany.

W niedzielę 13 czerwca 1999 roku, podczas mszy św. odprawianej w Warszawie na placu Piłsudskiego, Jan Paweł II dokonał beatyfikacji 108 męczenników, a wśród nich młodych mężczyzn związanych z oratorium księży salezjanów w Poznaniu przy ul. Wronieckiej, którzy do historii przeszli jako „poznańska piątka”: Czesława Jóźwiaka, Edwarda Kaźmierskiego, Franciszka Kęsy, Edwarda Klinika i Jarogniewa Wojciechowskiego.

Salezjańska formacja

W założeniach twórcy zakonu salezjanów, św. Jana Bosko, oratoria miały stać się ośrodkiem wychowawczym dla młodzieży najuboższej i najbardziej oddalonej od Kościoła. Jego program zakładał, że dobry i zorganizowany chrześcijanin jest zawsze uczciwym obywatelem. Wychowankami takiego systemu byli chłopcy z „poznańskiej piątki”.

„Serdeczni i przyjacielscy. Skorzy do sportowych wyczynów, żartów, zabaw i śpiewu (…)” – wspominał Stefan Stuligrosz. – „Wyróżniający się szczególnymi zaletami ducha, a ze sobą silnie zbratani (…) byli spontanicznie akceptowaną przez salezjańską młodzież fantastyczną piątką szczerze sobie oddanych przyjaciół. Sympatyczne gęby rozjaśnione szerokim uśmiechem!”.

Czesław Jóźwiak urodził się w 7 września 1919 roku w Łażynie (pow. bydgoski). Do szkoły powszechnej i gimnazjum początkowo uczęszczał w Bydgoszczy. W roku 1930 przybył do Poznania, gdzie jego ojciec objął funkcję referenta w policji kryminalnej. Edward Stanisław Kaźmierski urodził się w Poznaniu 1 października 1919 roku. Po ukończeniu szkoły powszechnej z powodów materialnych musiał jednak zaprzestać nauki i zaczął pracować najpierw jako „chłopiec na posyłki” w sklepie dekoracyjnym, a później jako pomocnik w warsztacie samochodowym. Grał główne role w przedstawieniach oratoryjnych, komponował i śpiewał w chórze, grał na fortepianie i skrzypcach. Franciszek Kęsy urodził się w Berlinie 13 listopada 1920 roku, od 1921 roku wraz z rodziną zamieszkał w Poznaniu. Po ukończeniu szkoły powszechnej planował wstąpienie do Niższego Seminarium Duchownego w Lądzie. Edward Klinik przyszedł na świat 21 lipca 1919 roku w Poznaniu, w latach 1936-1937 był uczniem Gimnazjum Salezjańskiego w Oświęcimiu, potem Gimnazjum im. Bergera w Poznaniu, w którym zdał egzamin dojrzałości. Najmłodszym z „piątki” był urodzony 5 listopada 1920 roku w Poznaniu Jarogniew Wojciechowski. Szkołę powszechną ukończył w Poznaniu, z powodów materialnych po pierwszym roku musiał zaprzestać nauki w gimnazjum. Przeniósł się do Miejskiej Szkoły Handlowej, terminując równocześnie w drogerii Stanisława Dyczkowskiego.

Wojna i okupacja

Czesław Jóźwiak jako jedyny z „poznańskiej piątki” brał udział w walkach w kampanii 1939 roku. Pozostali uczestniczyli we wrześniu 1939 roku w demonstracjach młodzieży domagającej się zorganizowania obrony Poznania. W składzie plutonu Przysposobienia Wojskowego udali się w kierunku Warszawy. Klęska wojsk polskich w bitwie nad Bzurą zmusiła ich jednak do powrotu do Poznania.

Okupacja niemiecka na ziemiach zachodnich II Rzeczypospolitej była jednym z najstraszliwszych okresów w dziejach tego regionu. Po zajęciu tej części Polski niemiecki okupant włączył jej ziemie do III Rzeszy i rozpoczął akcję likwidacji żyjących na tym terenie ówczesnych mieszkańców. W ciągu pierwszych tygodni dokonano „depolonizacji” przestrzeni publicznej, zlikwidowano wszelkie polskie instytucje państwowe i prywatne, szkolnictwo, zakazano używania języka polskiego. Rozpoczęły się aresztowania polskiej inteligencji, masowe publiczne egzekucje, wdrożono do realizacji akcję deportacji Polaków do Generalnego Gubernatorstwa.

Naturalnym sprzeciwem wobec tych działań było tworzenie licznych organizacji konspiracyjnych, których ważne zaplecze stanowiła młodzież. Do jednej z takich formacji trafili wychowankowie salezjańscy. Organizacją tą była Narodowa Organizacja Bojowa, utworzona w listopadzie 1939 roku przez działaczy Stronnictwa Narodowego. W marcu 1940 roku podharcmistrz Lech Masłowski „Jerzy” zaprzysiągł do organizacji Czesława Jóźwiaka. Po ślubowaniu jako „Piotr – Orwid” dowodził swoimi przyjaciółmi, którzy również przyjęli pseudonimy organizacyjne: Kęsy – „Sęp”, Wojciechowski – „Ryszard”, Klinik – „Ziuk” i Kaźmierski – „Orkan”. Zadaniem kierowanej przez Jóźwiaka struktury było rozpoznanie wywiadowcze obiektów Wehrmachtu w Poznaniu, m.in. jednostki Luftwaffe stacjonującej w gmachu Gimnazjum Bergera, szkoły przy ul. Garbary, w której stacjonowała jednostka piechoty, oraz koszar Grolmanna, a także kolportaż podziemnej gazetki NOB – „Polski Narodowej”. Dodatkowo Jóźwiak zbierał na potrzeby organizacji informacje na temat obywateli polskich, którzy złożyli wnioski o wpis na niemiecką listę narodowościową. Działalność konspiracyjna „poznańskiej piątki” trwała do września 1940 roku.

Aresztowanie i śledztwo

We wrześniu 1940 członkowie „poznańskiej piątki” zostają aresztowani przez gestapo. Ich pojmanie było prawdopodobnie następstwem kontaktów z innymi grupami konspiracyjnymi. Jako pierwszy w ręce niemieckiej policji wpadł 21 września Klinik, w dwa dni później wieczorem aresztowano pozostałych konspiratorów. Przewieziono ich do gmachu poznańskiego gestapo przy Ritterstraße. Tak wspominał Henryk Gabryel pierwsze chwile aresztowania (był zatrzymany wraz z Józwiakiem 23 września): „Naturalnie zaczęły się bicia i wyzwiska różne. Zamknięto nas w celi po dwóch i powiedzieli nam, że mamy sobie przypomnieć wszystko i powiedzieć rano wszystko”. Natomiast Klinik o przesłuchaniu tak napisał: „Poniedziałek – pierwsze śledztwo – jeden z najstraszniejszych dni w moim życiu, którego nigdy nie zapomnę”. Intensywne śledztwo trwało do początku listopada, następnie osadzonych przewieziono koleją do więzienia karnego we Wronkach. Następnie 23 kwietnia 1941 roku zostali wywiezieni do więzienia Neukölln w Berlinie. W niecały miesiąc później więźniowie przewiezieni zostali przez Lipsk do Zwickau, gdzie oczekiwali na rozprawę.

Wyrok

W piątek 31 lipca 1942 roku Wyższy Sąd Krajowy w Poznaniu na sesji wyjazdowej w Zwickau ogłosił wyrok w sprawie konspiratorów. „W imieniu narodu niemieckiego” uznano oskarżonych winnych „zdrady stanu” i skazano na karę śmierci. W dokumentach zapisano: „Oskarżeni zagrozili bezpieczeństwu Wielkiej Rzeszy Niemieckiej podczas stanu wojny. Zgodnie z zasadą prawną stosowaną przez Sąd, oskarżeni zasłużyli na karę, jakiej (…) wymaga bezpieczeństwo Rzeszy. (…) Należy więc orzec takie kary, aby ich działanie odstraszające było jak największe. W przypadku Polaków osiągnięcie tego celu możliwe jest jedynie poprzez orzeczenie kary śmierci. Wieloletnia kara pozbawienia wolności nie jest wystarczająca, gdyż Polacy wrogo nastawieni wobec wszystkiego, co niemieckie, nadal są przekonani o upadku Wielkiej Rzeszy Niemieckiej i wierzą, że ich rodacy przebywający w obozach karnych wcześniej czy później odzyskają wolność”. Wyrok odczytano oskarżonym 3 sierpnia 1942 roku. W dniu 18 sierpnia więźniów przewieziono do Drezna, na Münchner Platz 3.

Ostatni etap

Pobyt w niemieckich więzieniach, oprócz pracy, szykan i troski o pozostałych na wolności członków rodziny, był dla tych młodych ludzi powrotem i intensywnym przeżywaniem wiary katolickiej, wyniesionej z domów i salezjańskiego oratorium. Okres ten, czas odosobnienia, przyrównywali często do rekolekcji.

„Dziwne są wyroki Boże, lecz musimy się zawsze z nimi pogodzić – pisał Klinik – gdyż wszystko to jest dla dobra naszej duszy”. Jóźwiak pisał: „Przed chwilą wyspowiadałem się i zaraz przyjmę Komunię św. do swego serca. Ksiądz będzie mi błogosławił przy egzekucji. Poza tym mamy tę wielką radość, że możemy się przed śmiercią wszyscy widzieć. Wszyscy koledzy jesteśmy razem w jednej celi. Jest 7.45 wieczorem. O godz. 8.30, tj. pół do dziewiątej zejdę z tego świata”. Kęsy w ostatnich słowach napisał: „Nie żałuję, że w tak młodym wieku schodzę z tego świata. Teraz jestem w stanie łaski, a nie wiem, czy później byłbym wiernym mym przyrzeczeniom Bogu oddanym”.

Przed egzekucją kapelan więzienny o. Franciszek Bänsch przygotował uwięzionych na ostatnią drogę. W poniedziałek 24 sierpnia o godzinie 19:45 wszyscy skazani zamknięci zostali w małych, pojedynczych celach śmierci. Na krótko przed rozpoczęciem egzekucji ośmiu skazanych więźniów zaintonowało polską pieśń religijną, którą usiłowali przerwać strażnicy.

Jako pierwszego zgilotynowano Czesława Józwiaka. Ginęli w odstępach dwu-, trzyminutowych. Jako ostatni zginął najmłodszy Jarogniew Wojciechowski. W dniu 25 sierpnia na ulicach Poznania rozlepiono czerwone Obwieszczenie (Bekanntmachung) informujące o wykonaniu na konspiratorach kary śmierci. Ciała zgilotynowanych pogrzebano 29 sierpnia 1942 roku na cmentarzu w Dreźnie.

W 2002 roku generał salezjanów ks. Pascual Chávez Villanueva powiedział w Częstochowie: „Naszym zadaniem jest zrozumieć znaczenie tej pierwszej męczeńskiej świętości wychowanków salezjańskich. W nich Bóg chciał dać wzór wielu młodym ludziom. Wzór, który ciągle jest dla nas wezwaniem i wyzwaniem”.

 

/mdk

 

Rafal Sierchula

Rafał Sierchuła

Historyk, doktor nauk humanistycznych, pracownik Biura Badań Historycznych IPN w Poznaniu.

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#poznańska piątka #męczennicy salezjańscy #108 Męczenników II wojny światowej #Czesław Jóźwiak #Edward Kaźmierski #Franciszek Kęsy #Edward Klinik #Jarogniew Wojciechowski #wychowankowie salezjańscy #salezjanie #II wojna światowa #okupacja niemiecka historia
© Civitas Christiana 2025. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej