Zapomniane męczeństwo

2012/11/28

W październiku, staraniem Oddziału Miejskiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” w Wolsztynie, w miejscowym Domu Kultury wyświetlono dla młodzieży szkół wolsztyńskich film dokumentalny Jolanty Hajdasz o abp. Antonim Baraniaku

 


Jolanta Hajdasz – scenarzysta i reżyser filmu „zapomniane męczeństwo

Druga projekcja tego samego dnia, miała miejsce w auli Wyższego Seminarium Duchownego Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w Obrze, dla tamtejszych alumnów, wykładowców i posługujących w seminarium sióstr zakonnych.

Po śmierci prymasa Hlonda, u którego był sekretarzem, został dyrektorem sekretariatu jego następcy – prymasa Stefana Wyszyńskiego. Bardzo pracowity i w sprawach kancelaryjnych niezmiernie dokładny, rzec można, idealny kancelista. Ale jego prawdziwy charakter miał się objawić gdzie indziej, w zupełnie innych warunkach, bo w ponurym, stalinowskim więzieniu na Rakowieckiej w Warszawie. To tam w obskurnej, zawilgoconej i cuchnącej celi robiono wszystko, by go upodlić, złamać; uczynić z niego głównego świadka oskarżenia przeciwko Prymasowi Wyszyńskiemu.

Film – jak podkreśla przy okazji każdej projekcji jego twórczyni, scenarzysta i reżyser Jolanta Hajdasz, dziennikarka „Przewodnika Katolickiego”, powstał z myślą o tym, by nie zaginęła pamięć o arcybiskupie Baraniaku, o jego nieugiętej postawie i o tym, co przeżył w areszcie na warszawskim Mokotowie.

Powstanie filmu zbiegło się z 55 rocznicą ingresu arcybiskupa do Katedry Poznańskiej i 35 rocznicą jego śmierci. Bezpośrednią inspiracją do powstania tego dokumentalnego obrazu były „Teczki na Baraniaka” – dwutomowe dzieło bp. Marka Jędraszewskiego, poświęcone inwigilacji poznańskiego metropolity.

Ważne świadectwa.

Biskup Marek Jędraszewski, który otrzymał święcenia kapłańskie z rąk arcybiskupa Baraniaka, mówi: „Gdyby nie abp Baraniak i jego nieugięta postawa, nie byłoby powrotu prymasa Wyszyńskiego do Warszawy, nie byłoby kardynała Wojtyły a potem Jana Pawła II (…)

Są też w filmie świadectwa innych – członków rodziny, świadków życia i współpracowników byłego metropolity poznańskiego. Nie tylko takich znakomitych osobistości współczesnego Kościoła w Polsce, jak wspomniany tu już abp Jędraszewski, kardynał Józef Glemp, czy kardynał Henryk Gulbinowicz, ale także krewnych oraz sióstr elżbietanek, które pracowały w pałacu arcybiskupim. To właśnie ze słów tych ostatnich wyłania się obraz człowieka szlachetnego, niezłomnego i niezwykle oddanego sprawom ludzi i Kościoła, który pomimo okrutnego traktowania w wiezieniu, nie ugiął się.

Siostra Agreda (Cecylia Muńko), która przez szesnaście lat była pracownikiem sekretariatu arcybiskupa w mówi filmie „W więzieniu wytrzymał tyle miesięcy tortur, a nie ugiął się i nie załamał, nie zeznał niczego przeciwko prymasowi, choć całkowicie po tym pobycie na Rakowieckiej miał zrujnowane zdrowie”.

Niepamięć prześladowców.

Okres od momentu uwiezienia arcybiskupa we wrześniu 1953 roku i czas jego pobytu w wiezieniu, ukazany jest w filmie głównie na podstawie materiałów archiwalnych, zgromadzonych w Instytucie Pamięci Narodowej i w Archiwum Archidiecezjalnym. To z nich wynika to, że komuniści chcieli uczynić z arcybiskupa głównego świadka oskarżenia przeciwko kardynałowi Wyszyńskiemu, którego – jak wiemy już z innych źródeł, chciano skazać za zdradę stanu. Odsiadując w więzieniu o najostrzejszym rygorze, arcybiskup traktowany był na równi z najgroźniejszymi dla ówczesnej władzy więźniami politycznymi.

W toku trwającego od 2003 roku śledztwa, nie udało się niestety potwierdzić w dostateczny sposób bestialskiego traktowania arcybiskupa Baraniaka. Przesłuchiwani na tę okoliczność żyjący jeszcze niektórzy byli funkcjonariusze bezpieki, cynicznie zasłaniają się niepamięcią.

Sam arcybiskup nigdy też nie mówił o swoich przeżyciach w wiezieniu, o licznych na przykład bliznach na plecach, które dopiero po latach stwierdziła jego osobista lekarka, pani Milada Tyc.

Święty człowiek.

Wspomniana tu już wyżej siostra Agreda mówi: „Pragniemy dożyć chwili, w której wszczęlibyśmy jego proces beatyfikacyjny…

Po promocyjnym pokazie filmu w kinie „Rialto”, z udziałem m.in. obecnego metropolity poznańskiego, ks. abpa Stanisława Gądeckiego, biskupa Marka Jędraszewskiego, miejscowego duchowieństwa oraz licznie przybyłych mieszkańców Poznania, którzy zachowali go w swej wdzięcznej pamięci, jego twórczyni powiedziała: „ ”.

Ten film musi mieć swoją kontynuację. Uważam, że trzeba realizować wolę Jana Pawła II, który zachęcał do rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego abp. Antoniego Baraniaka

Włodzimierz Chrzanowski

Nowość

Zapraszamy do lektury nowego numeru kwartalnika

Książki w IwPAX
Europeizacja Europy. Tożsamość kulturowa Europy w kontekście procesów integracji
© Civitas Christiana 2025. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej