Ordo Iuris otrzymało groźbę detonacji bomby podczas konferencji naukowej o cyberprzestępczości. Spotkanie zostało przerwane.
Jak podaje Ordo Iuris, autor wiadomości o podłożonym ładunku wybuchowym odnosił się wprost do działalności organizacji na rzecz obrony życia. W mailu pełnym wulgaryzmów prawnicy przeczytali, że „bomba wybuchnie na konferencji, która teraz odbywa się w sali w budynku... będziecie płonąć”, a ich miejsce „jest w grobie, kilka metrów pod ziemią”.
Ordo Iuris zapowiada, że nie zostawi sprawy bez poniesienia konsekwencji przez sprawcę. Kluczowe informacje dotyczące tożsamości autora wiadomości już zostały ustalone.
To nie pierwsze groźby kierowane w stronę Instytutu Ordo Iuris. Rok temu do spalenia Ordo Iuris nawoływano na portalu Twitter w związku z proaborcyjnymi manifestacjami pod ich siedzibą. Autor twitta w styczniu poniósł odpowiedzialność dyscyplinarną, zapłacił grzywnę oraz publicznie przeprosił.
Prawnicy z Instytutu twierdzą, że często spotykają się z agresją i kłamstwami skierowanymi w ich najbardziej rozpoznawalnych ekspertów.
Jednocześnie widzimy jednak, że systematyczność i bezkompromisowość naszego zaangażowania przynoszą z roku na rok coraz lepsze efekty. Dlatego przyjmujemy akty nienawiści z cierpliwością i pracujemy dalej. Od roku agresja słowna przeradza się jednak w groźby fizycznej przemocy - ogłosili.
Źródło: ordoiuris.pl
/ut