Iran od czasu rewolucji z 1979 r. jest państwem wyznaniowym. W związku z tym zakazana jest zmiana religii przez muzułmanów. Jednocześnie w ostatnich latach mówi się o dużej liczbie nawróceń Irańczyków na chrześcijaństwo. Źródła są sprzeczne co do dokładnej skali zjawiska - niektóre mówią o kilkunastu tysiącach nawróceń, inne wymieniają wielkości rzędu jednego miliona. Ostatnio pogarsza się sytuacja irańskich konwertytów.
Organy państwowe zaostrzają politykę przeciwko różnym wspólnotom chrześcijańskim. W zeszłym roku doszło do 72 aresztowań i 15 wyroków. W obecnym zatrzymano już 58 osób, z czego 25 skazano. Irańska policja tropi nielegalne wspólnoty, które praktykują wiarę w ukryciu. Dochodzi do najść i rewizji. Wyznawcy Chrystusa są oskarżani m.in. o „naruszanie bezpieczeństwa narodowego i szpiegostwo”; grozi im wieloletnie pozbawienie wolności.
W ciągu ostatniej dekady rząd irański zamknął większość kościołów perskojęzycznych. Te, które pozostały, zobowiązał z kolei do wykazania, że ich członkowie byli chrześcijanami przed rewolucją w 1979 r. Zakazane jest także nauczanie wiary chrześcijańskiej w języku narodowym. Jest to część konsekwentnej polityki państwa, która wiąże tożsamość Irańczyków z islamem. Jedocześnie Islamska Republika Iranu toleruje wyznawców chrześcijaństwa, judaizmu i zoroastryzmu innych narodowości, o ile nie przyjmą oni do wspólnot konwertytów z islamu.
Represje wobec konwertytów popiera najwyższy przywódca Iranu, ajatollah Ali Chamenei. Nazwał wspólnoty praktykujące chrześcijaństwo w ukryciu „fałszywymi szkołami mistycyzmu” i określił, że ich celem jest „osłabienie religii w społeczeństwie”.
Źródło: eKAI
/mdk