We wtorek Sąd Rejonowy w Płocku uniewinnił trzy aktywistki LGBT, które w kwietniu 2019 roku rozlepiały wokół kościoła św. Dominika nalepki z wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej otoczonej aureolą z tęczowymi barwami.
Aktywistkom zostały postawione zarzuty z art. 196. Kodeksu karnego, czyli obrazy uczuć religijnych, za co grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Prokuratura zażądała wymierzenia kary sześciu miesięcy ograniczenia wolności i prac społecznych jednak sąd uznał m.in. że zachowanie oskarżonych nie wypełniło znamion zarzucanych czynów, w tym działania intencjonalnego.
Wyrok nie jest prawomocny. Zapowiedziano apelację.
W sprawie wyroku sądu wypowiedział się dla Stacji7.pl się biskup pomocniczy diecezji płockiej Mirosław Milewski: To jest znak czasów, dzisiaj już nie ma żadnych świętości. Kolejna granica dotyczą obecności i miejsca symboli religijnych w przestrzeni publicznej została niebezpiecznie przekroczona. To smutny dzień dla nas katolików, bo okazuje się, że można nas bez żadnych konsekwencji obrażać i można obrażać te wartości, które dla nas są najważniejsze. Słowa Jezusa o nadstawianiu policzka można by tutaj zastosować, ale też przychodzi moment, kiedy trzeba jasno powiedzieć „nie”.
Biskup Milewski zaznaczył, że nie ma żalu do osób zamieszanych w profanację wizerunku Matki Bożej i Jezusa ale apeluje do nich o powstrzymanie się od takich zachowań, które uderzają w ład społeczny i są zaprzeczeniem właściwie rozumianej idei tolerancji.
Musimy wyrażać swoje oburzenie i musimy protestować. Ważna jest też modlitwa za ludzi, którzy czynią nam źle. Trzeba się modlić, żeby oni uszanowali sprawy, które są dla nas ważne i istotne – dodał bp Milewski.
Na podst.: Stacja7.pl
/ut