Od 2 do 30 czerwca w toruńskiej galerii Omega istnieje możliwość obejrzenia wystawy malarstwa i rysunku “Obrazy”, na której swoje prace prezentują artyści z całej Polski.
Obrazy są wszędzie. Widzimy je świadomie i podświadomie. Widzenie jest odbieraniem informacji niezależnie od intencji. Obrazowanie i ślady związane z grzebaniem zmarłych to jedne z pierwszych przejawów rozwoju kultury ludzkiej. Pojawiło się ono obok i towarzyszy „najbardziej zadziwiającemu osiągnięciu ludzkich mózgów” jakim jest wiara w istnienie transcendentnego ducha. Obraz łączy się ze zdolnością myślenia symbolicznego i potrzebą wytwarzania symbolicznych struktur.
Współcześnie żyjemy w natłoku obrazów, otacza nas spreparowany i agresywny obraz rzeczywistości, który bez naszej woli zabudowuje naszą podświadomość. Co szczególnie niepokoi to zanikanie myślenia i życia symbolicznego. A człowiek potrzebuje życia symbolicznego, ponieważ pozwala ono wypowiedzieć się pragnieniom duszy. Zasadnicze problemy bytu tracą, jako nierozwiązywalne, swe dawne znaczenia. Odmitologizowana śmierć jest zagadnieniem czysto medycznym. Współcześnie sztuka odchodzi od problemów związanych z obrazowaniem, penetrując wewnętrzne struktury „czysto plastyczne” i w nich odnajdując środki wyrażania ducha. Inni artyści, realizują się, ingerując w samą rzeczywistość, dosłowność tych działań likwiduje tzw. „dzieło sztuki”. Bo wszystko co nas otacza może być sztuką. Wielu artystów ze szczególnym upodobaniem niszczy relikty dawnego myślenia symbolicznego dowodząc ich bezużyteczności.
Obraz malarski to nie tylko realny, fizyczny przedmiot pozostający w związkach z otoczeniem – płótno pokryte farbą, to także i przede wszystkim, przedmiot intencjonalny, bo w obrazie widzimy też to czego tam nie ma. Obraz malarski z jednej strony opiera się na swojej materialności a z drugiej na percepcji widza, który ulegając złudzeniu, wchodzi w przestrzeń nie pozostającą w żadnych stosunkach z przestrzenią otaczającą go.
Michał Träger, fot. Damian Fajfer
/ss