Piotr i Paweł – dwa filary Kościoła

2013/05/27

Uroczystość apostołów Piotra i Pawła, którą Kościół katolicki świętuje 29 czerwca, przypomina, że na fundamencie wiary apostołów, ale głównie na wierze tych dwóch świętych jest zbudowany Kościół Jezusa Chrystusa, który niezależnie od ludzkich słabości zostanie niezwyciężony przez „bramy piekielne” (Mt 16,18).

 

Kościół, szczególnie rzymski, ma im wiele do zawdzięczenia. Ci dwaj emigranci z dalekiej Galilei i Cylicji formowali wspólnotę eklezjalną i dali podwaliny pod centrum chrześcijaństwa w stolicy imperium rzymskiego. Rzym był miejscem, gdzie tworzył się kształt religii chrześcijańskiej, promieniującym na całe imperium. Tam właśnie Piotr i Paweł spędzili sporą część życia, dając niepowtarzalne świadectwo swojemu Mistrzowi z Nazaretu. W tym też mieście, do końca wierni Ewangelii, zostali umęczeni i pogrzebani. Również w Wiecznym Mieście rozpoczął się kult świętych Piotra i Pawła. Nad ich grobami zbudowano wielkie bazyliki, które stały się miejscami pielgrzymkowymi. Setki milionów wierzących w ciągu dwóch tysięcy lat przychodziło do grobów apostołów, by odnowić swoją wiarę i wyprosić specjalne łaski. Mieszkańcy tej metropolii zachowali ich w sposób szczególny w pamięci, dając początek tradycji i powszechnemu kultowi obu świętych, który objął cały Kościół. W Rzymie powstały też pierwsze widzialne pomniki tego kultu. Dzięki apostołom w pogrążonym w kryzysie kulturowym i moralnym, chylącym się ku upadkowi imperium zaczęła kiełkować odnowa społeczna, kulturowa, a przede wszystkim religijna świata oparta na przesłaniu ewangelicznym.

 

Pierwszy wśród apostołów

Szymon Piotr, prosty rybak, dotarł do Rzymu znad Jeziora Galilejskiego i przyniósł wyjątkowo bogaty bagaż osobistego doświadczenia trzyletniej bliskości z Jezusem Chrystusem. Usłyszawszy słowa Jezusa: „Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił” (Łk 5,11), zostawił wszystko i poszedł za Nim. Podążanie za Mistrzem nie było łatwe. Był moment, kiedy Mistrz powiedział: „Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony” (Mt 16,17), ale innym razem Piotr usłyszał od Niego gorzkie słowa: „Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś mi zawadą…” (Mt 16,23). Męka i ukrzyżowanie Jezusa z Nazaretu to jedne z najsłabszych momentów w naśladowaniu Mistrza. Jednak Piotr nie ukrywał tych bolesnych doświadczeń, które stały się dla niego wielką szkołą życia. Nawet po zmartwychwstaniu Chrystusa czuł się trochę zagubiony i dopiero Zesłanie Ducha Świętego sprawiło, że odnowiona wiara w Mistrza nabrała w życiu Piotra innego wymiaru. Z odwagą zaczął przepowiadać Ewangelię zbawienia: „Mężowie izraelscy, słuchajcie tego, co mówię…” (Dz 2,22). Od momentu zstąpienia Ducha Świętego to już nie był ten Piotr. Z odwagą kierował pierwszą wspólnotą wyznawców Jezusa w Jerozolimie, animował, korygował błędy, koordynował życie i działalność wiernych i apostołów. Pod jego przewodnictwem apostołowie i starsi wspólnoty podjęli ważne decyzje co do przyszłości Kościoła, szczególnie dotyczące przestrzegania Prawa. Odważna i pełna natchnienia Ducha Świętego decyzja jednoznacznie wytyczyła dalszy rozwój chrześcijaństwa. Piotr dosyć szybko przemieścił się do Cezarei i potem już odnajdzie się w Rzymie.

 

Apostoł Narodów

Szaweł, później Paweł, szedł odmienną drogą naśladowania Jezusa z Nazaretu. Ten faryzeusz z Tarsu, ze szkoły Gamaliela w Jerozolimie, był zaciekłym prześladowcą wyznawców Chrystusa. Od spotkania pod Damaszkiem Jezus stał się centrum jego życia, tak jak jest centrum historii ludzkości. Jednak nagłe nawrócenie i wiara w Jezusa Chrystusa jako zbawiciela i odkupiciela świata sprawiły, że wielu członków wspólnot nie mogło zaakceptować tej zaskakującej przemiany Szawła. Gorliwość, z jaką prześladował uczniów Chrystusa, przekształciła się w gorliwość w głoszeniu Ewangelii i apostołowaniu Jezusowi ukrzyżowanemu i zmartwychwstałemu. Zgodnie z relacją Dziejów Apostolskich Paweł odbył cztery wielkie podróże misyjne, zakładając wspólnoty wierzących w Jezusa Chrystusa. Przedsiębiorczość w szukaniu nowych sposobów i podejmowaniu różnych metod głoszenia Słowa Bożego, poparta działaniem Ducha Świętego, przyniosła zadziwiające owoce. Wielkość i nadzwyczajność jego pedagogii w przepowiadaniu nie sprowadzała się tylko do zakładania wspólnot chrześcijańskich, Paweł umiał z dystansu geograficznego i czasowego utwierdzać wspólnoty w wierze. Stąd powstały listy pisane do wspólnot w Tesalonice, Koryncie, Filippi, Galacji, Efezie, Kolosach oraz w Rzymie – ten ostatni był programowy i przygotowywał na przybycie Pawła. Niektóre listy Pawłowe powstały wcześniej od czterech Ewangelii, a wraz z nimi zawierają istotę dzieła odkupienia, które dokonało się w Jezusie Chrystusie. Są unikatową skarbnicą głębi wiedzy duchowej i teologicznej dla Kościoła. Duch zaprowadził Pawła także do Rzymu, gdzie jego losy ponownie skrzyżowały się z losami Piotra.

 

W Wiecznym Mieście

Rzym stał się dla tych dwóch apostołów „ziemią obiecaną”, gdzie dokończyli życia, dając radykalne świadectwo wiary i przyjmując męczeńską śmierć jako łaskę za wierność Dawcy życia wiecznego. Piotr według tradycji został ukrzyżowany do góry nogami i pogrzebany na wzgórzu watykańskim, na zwyczajnej nekropolii. Nad grobem tego skromnego rybaka, który przybył z peryferii, z mało komu w jego czasach znanej Galilei, do rzymskiej metropolii i centrum ówczesnego świata, stoi dzisiaj największa świątynia chrześcijańska. Jednak pierwszych rzymskich chrześcijan nie było stać nawet na kamienną płytę, by przykryć nią grób Księcia Apostołów. Na grobie położono jedynie parę dużych dachówek, w ten sam sposób, jak się je układa na dachach. Około 160 roku grób apostoła odgrodzono już jednak od innych sporym murem, który pomalowano na czerwono i zrobiono nagrobek z prawdziwego zdarzenia.

Grób Piotra odwiedza coraz więcej ludzi. W ostatnich latach liczba odwiedzających Bazylikę św. Piotra wynosi około 10 milionów rocznie. Oczywiście nie wszyscy przybywają tutaj jako pielgrzymi, by w tym centralnym miejscu religijnego życia Kościoła doznać niepowtarzalnych przeżyć duchowych. Wielu przekracza progi świątyni jako turyści, by zachwycać się ludzkim geniuszem wyrażonym w sztuce architektonicznej, malarskiej, rzeźbiarskiej. Ale i oni odchodzą ubogaceni.

Paweł przybył do Rzymu jako więzień. Wydaje się, że miał jednak względną swobodę kontaktowania się z ludźmi. Dzieje Apostolskie informują, że „przez całe dwa lata pozostał w wynajętym przez siebie mieszkaniu i przyjmował wszystkich, którzy do niego przychodzili, głosząc królestwo Boże i nauczając o Panu Jezusie Chrystusie zupełnie swobodnie, bez przeszkód” (28,30).  Geniusz Apostoła Narodów pomagał mu, jak zresztą w całej posłudze apostolskiej, w wypełnianiu misji w każdej sytuacji, nawet w więzieniu. Według tradycji został ścięty mieczem i pogrzebany na cmentarzu przy drodze prowadzącej do Ostii. Na jego grobie, podobnie jak na grobie Piotra, już w starożytności, w czasach cesarza Konstantyna, wzniesiono bazylikę, która jak Bazylika św. Piotra była w historii przebudowywana. Także dziś można w niej nawiedzić grób apostoła Pawła.

Mieszkańcy Rzymu z pierwszych wieków zachowali te wielkie postacie świadków wiary nie tylko w pamięci – starali się utrwalić tę pamięć w sztuce. Są to odległe czasy i oczywiście nie zachowało się wiele. A jednak… Przyglądając się dziełom sztuki pierwszych wieków, można zauważyć, że obydwaj apostołowie najczęściej występują razem. Są jakby nierozłączni w rzeźbach nagrobkowych, na medalach z brązu, w rzeźbach sarkofagów, na szklanych pucharach, w brązowych statuetkach czy nawet na srebrnych naczyniach. Świadczy to, jak wielkie znaczenie wierni początków Kościoła przywiązywali do tych dwóch postaci, do łączności z nimi i między nimi. Wiara pierwszych wieków jednoznacznie wskazywała, że Kościół jest zbudowany na fundamencie apostołów Piotra i Pawła. Ich nierozłączność jest niepodważalna także w modlitwach liturgicznych od samych początków Kościoła.

Dzieła sztuki rzucają też światło na wygląd zewnętrzny apostołów. Trudno powiedzieć, czy te rysy są odzwierciedleniem ich fizjonomii, czy też zostali tak zachowani w pamięci przez tradycję i później w podobny sposób przedstawiani w sztuce. Najprawdopodobniej odnotowano pewne charakterystyczne cechy zewnętrzne Piotra i Pawła z czasów ich pobytu w Rzymie, o których pamięć przekazywano z pokolenia na pokolenie. Przekazom ustnym artyści nadali swój wyraz, który był później powielany. I tak Piotra cechuje dostojność i sugestywna moc. Autorzy eksponatów przedstawiają go jako człowieka o rysach zdecydowanych i ostrych, ale przejrzystych, wyrażających prawość. Jego włosy są bujne, broda krótka, ale uporządkowana. Paweł natomiast jest jakby przeciwieństwem Piotra – niskiego wzrostu, łysy, wyraźnie korpulentny, o twarzy filozofa z zaniedbaną brodą, wystającym nosie, ale o wyrazie jakby anielskim.

Minęło ponad dwa tysiące lat od narodzenia Jezusa Chrystusa. Decydujący wkład w Jego przepowiadanie mieli właśnie ci dwaj żydowscy emigranci w Rzymie. Piotr i Paweł nie zaczynali głoszenia Ewangelii na dworze cesarza czy w senacie, chociaż wartości Ewangelii może i tam obiły się echem. Zaczynali od zwyczajnego osobistego kontaktu, najprostszego świadectwa wiary w najbliższym otoczeniu. Siła ich wiary i odwaga świadectwa stały się skałą i fundamentem wiary mieszkańców Rzymu, wielu pokoleń chrześcijan oraz naszej.

Ks. Konrad Keler SVD – misjonarz ze Zgromadzenia Słowa Bożego (werbista), dr teologii, b. wieloletni wykładowca Misyjnego Seminarium Duchownego w Pieniężnie, członek Rady Generalnej i wicegenerał zgromadzenia

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#miesiąca #paweł #piotr #święci #święty
© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej