Budzący sumienia Piotr Skarga

2015/03/26

Ks. Piotr Skarga SJ w trosce o dobro Ojczyzny piętnował wady, przywary narodowe. Wytykał przerosty wolności, przeobrażające się w daleko posuniętą swawolę. Jego przesłanie było absolutnie niepoprawne politycznie i niemodne w czasach, w których żył Piotr Skarga, takie pozostaje także i dziś.

Jednym z wielkich sług Ojczyzny, zatroskanych o właściwy jej rozwój oraz przestrzegający przed grożącymi w bliższej lub dalszej przyszłości niebezpieczeństwami, budzących sumienia i będących niejednokrotnie słusznym wyrzutem sumienia, był wspaniały kaznodzieja królewski i sejmowy, jezuita, o. Piotr Skarga SJ. Jego 400. rocznica śmierci minęła w 2012 r., który został ogłoszony przez polski Sejm m.in. Rokiem Piotra Skargi. Zechciejmy wczytać się w przepojone głębokim ukochaniem Boga, Kościoła i Ojczyzny jego wołanie, skierowane nie tylko do ludzi mu współczesnych. Treści, którymi z wielkim zatroskaniem dzielił się przed czterema wiekami, są na tyle uniwersalne, że pozostają bardzo aktualne także w dzisiejszej naszej sytuacji.

Skarga2

Ks. Piotr Skarga SJ w trosce o dobro Ojczyzny piętnował wady, przywary narodowe. Biorąc pod uwagę kwestie związane z życiem społeczno-politycznym, wytykał przerosty wolności, przeobrażające się w daleko posuniętą swawolę, której sprzyjało sejmowe liberum veto. Jeden tylko głos wystarczył, aby zerwać obrady Sejmu, co skutkowało wielką trudnością w uchwaleniu czegokolwiek istotnego dla naszej Ojczyzny. Piętnował brak miłości i ofiarności wobec Ojczyzny, egoizm indywidualny i grupowy. Występował przeciwko ustanawianiu niesprawiedliwych praw. W rzeczywistości społeczno-rodzinnej potępiał pijaństwo, rozpustę, przekorę, powszechność grzechów publicznych i ich bezkarność. Podkreślał, że rządzący realizują powołanie, z którego kiedyś przed Bogiem będą musieli zdać sprawozdanie. Dlatego wskazywał im m.in. na konieczność stałej modlitwy o Bożą mądrość, o to, aby nią się kierowali, a nie kalkulacjami ludzkimi. Wskazywał na obowiązek wielkoduszności i bezinteresowności rządzących w służbie państwu, o które winni dbać jak o własny dom. Oczywiście tego typu przesłanie było absolutnie niepoprawne politycznie i niemodne w czasach, w których żył Piotr Skarga, takie pozostaje także i dziś.

Jego nauczanie miało charakter prorocki. Piętnował wady narodowe, wzywając do ich odrzucenia z uwagi na dobro i przetrwanie Ojczyzny. Troszcząc się o jej przyszłość, apelował o zmianę życia i przestrzegał przed upadkiem państwa. W tamtych czasach wydawało się to wręcz głosem szaleńczym, gdyż panowało wielkie przekonanie o potędze Rzeczypospolitej. Pamiętajmy, że jego nawoływanie miało miejsce co najmniej na kilkanaście lat przed przyjściem na świat króla Jana III Sobieskiego i na ponad 70 lat przez słynnym zwycięstwem nad Turkami pod Wiedniem. Prorocki głos Piotra Skargi został dowartościowany dopiero po upadku Rzeczypospolitej i doceniony w dramatycznej rzeczywistości rozbiorów.

Bardzo znane jest powiedzenie ks. Piotra Skargi, w którym w sposób obrazowy mówi o chrześcijańskich korzeniach naszego narodu: „Ten stary dąb [czyli Polska] tak urósł, a wiatr jego żaden nie obalił, bo jego korzeń jest Chrystus”. Piotr Skarga nie wyobrażał sobie, aby Ojczyzna mogła trwać bez odniesienia do chrześcijańskich, katolickich wartości. Apelował do rządzących, do przedstawicieli wszystkich stanów o trwanie przy wierze katolickiej. To wezwanie pozostaje wciąż bardzo aktualne, dostrzegamy bowiem narastającą dyskryminację chrześcijan w świecie, modę na antykatolicyzm w Europie, a także w Polsce.

Choć polski Sejm ustanowił rok 2012 Rokiem ks. Piotra Skargi, nie uznał głoszonych przez niego nauk jako wytycznych dla obecnie rządzących. Niektórzy polscy parlamentarzyści nie zdawali sobie sprawy, że promują postać niepoprawną politycznie, która staje się także dziś dla wielu wyrzutem sumienia. Piotr Skarga wskazywał na troskę o jedność i spójność państwa oraz silną władzę centralną. Kładł również ogromny nacisk na formację. Był zatroskany o jakość języka polskiego. Słowem mówionym i pisanym zachęcał do podnoszenia poziomu intelektualnego. Całe pokolenia Polaków na jego dziełach, a zwłaszcza na Żywotach świętych, uczyły się poprawnej polszczyzny. Był zatroskany o szkolnictwo, uczestniczył m.in. w przeobrażaniu prowadzonej przez jezuitów szkoły w Wilnie w Akademię Wileńską, która stała się drugim, po Uniwersytecie Krakowskim, ośrodkiem szkolnictwa wyższego dla Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego.

Był sługą miłosierdzia. Odznaczał się wielkim zaangażowaniem w działalność dobroczynną. Założył Bractwo Miłosierdzia, którego celem było praktykowanie siedmiu uczynków miłosierdzia, składanie jałmużny do skrzynki ubogich, odwiedzanie szpitali i więzień oraz proszenie o jałmużnę. Swoimi kazaniami o miłosierdziu starał się o wychowanie społeczeństwa w poczuciu obowiązku pełnienia dzieł miłosierdzia. Był twórcą Banku Pobożnego, którego celem była ochrona ubogich przed wyzyskiem ze strony bezlitosnych lichwiarzy. Z jego inicjatywy powstały także inne organizacje dobroczynne, jak Skrzynka św. Mikołaja – fundacja wyposażająca w posagi niezamożne panny, pragnące zawrzeć małżeństwo. Wśród wielu bractw, jakie założył, było Bractwo św. Łazarza zajmujące się żebrakami, ubogimi i umierającymi. Powołało ono do życia w 1592 r. pierwszy szpital w Warszawie. Dzisiaj, co pokazują statystyki, zauważalny procent społeczeństwa polskiego żyje w nędzy, dlatego też zatroskanie o ubogich pozostaje bardzo istotnym elementem programu, który już przed wiekami wskazywał ks. Piotr Skarga.

Piotr_Skarga_1Był człowiekiem ewangelicznego ubóstwa. Jako zakonnik starający się żyć radami ewangelicznymi i wyrażający swą solidarność z ubogimi żył bardzo ubogo, nawet wtedy, gdy mieszkał na Zamku Królewskim.

Oddajmy głos jemu samemu. Rozpocznijmy od pięknych słów zachęcających do ukochania Ojczyzny: „Miłujcie ojczyznę […] swoją […], to jest (…) Rzeczypospolitą, a mówcie tak z serca z Dawidem: »Jeśli cię zapomnę, ojczyzno miła moja […], niech zapomnię prawice ręki swojej. Niech język mój przyschnie do ust moich, jeśli pomnieć na cię nie będę a jeśli cię na czele wszytkich pociech moich nie położę«. O, jakie zaklinanie, którym się wiązać macie, abyście nic sobie tak miłego nie mieli, jako dobro […] swojej […] Rzeczypospolitej i ojczyzny swojej […].

Jako namilszej matki swej miłować i onej czcić nie macie, która was urodziła i wychowała […]? Bóg matkę czcić rozkazał. Przeklęty, kto zasmuca matkę swoję. A która jest pierwsza i zasłużeńsza matka jako ojczyzna […]? Która gniazdem jest matek wszytkich i powinowactw wszytkich, i komorą dóbr waszych wszytkich […].

Rozmyślajcie, jakie od tej matki, od […] Rzeczypospolitej […] dobrodziejstwa […] macie. Ona wam wiary ś. katolickiej, przez którą do wiecznej ojczyzny przychodzicie, dochowała; i Chrystusa, zbawienie wasze, i jego Ewageliją przyniosła […].

Ojczyzna wasza: matką wam jest […]. Onę miłując, sami siebie miłujecie […]; onej nie życząc i wiary nie dochowując, sami siebie zdradzacie […]. Gdy okręt tonie, a wiatry go przewracają, głupi tłomoczki i skrzynki swoje opatruje i na nich leży, a do obrony okrętu nie idzie, i mniema, że się sam miłuje, a on się sam gubi. Bo gdy okręt obrony nie ma, i on ze wszytkim, co zabrał, utonąć musi […]. Ten namilszy okręt ojczyzny naszej wszytkich nas niesie, wszytko w nim mamy, co mamy. Gdy się z okrętem źle dzieje, gdy dziur jego nie zatykamy, gdy wody z niego nie wylewamy […] zatonie, i z nim my sami poginiemy.

W tym okręcie macie syny, dzieci, żony, imienia [tzn. majątki], skarby, wszytko, w czym się kochacie […]. Nie dajcie im tonąć, a zmiłujcie się nad krwią swoją, nad ludem i bracią swoją, nie tylo majętnością, ale i zdrowiem im własnym usługujcie, wy, którzyście je pod swój rząd i opiekę wzięli. Bo nie tylo majętności dla miłej braci i Rzeczypospolitej nie żałować, ale i umierać winni jesteśmy, jako Jan ś. mówi: »Jeśli Chrystus za nas zdrowie swoje położył, i my je kłaść za bracią naszą mamy« […].

Takich podobno więcej, którzy służyć Rzeczypospolitej nie chcą, gdy się pożytku swego nie spodziewają, abo gdy im za to król nie płaci. Ci są dziwnie głupi, którzy nie widzą, iż cnota nie patrzy na zapłatę, jedno na swoję przystojność […]. Nie widzą, iż tak wiele nie tylo u króla, ale i monarchy świata wszystkiego bogactwa nie masz, aby każdemu dobry jego uczynek mógł płacić. Sam tak możny i bogaty Pan Bóg jest, do którego zapłatę naszą odkładać mamy. […] ma Rzeczypospolita gotowego zdrajcę, byle kto miał gotowe pieniądze, bo jeśli za dobry postępek chce pieniędzy, pewnie się i na zły utargować da. Na koniec, nikt za to zapłaty nie czeka, iż sam sobie dobrze czyni, bo to samo hojną mu jest zapłatą. Kto ojczyźnie swej służy, sam sobie służy; bo w niej jego wszytko się dobre, jako się rzekło, zamyka. Nikt nie mówi: płać mi, iż swego zdrowia i domu swego, żony i dziatek moich bronię. Sama obrona zapłatą tobie jest. Czegóż się upominasz? Gdy jesz, pijesz, spisz, zdrowie swoje opatrujesz, izali za to zapłaty chcesz? […]

Zaprawże was [tzn. niech was zachęci] Pan Bóg w wielką miłość ku braciej waszej i wszytkim obywatelom Korony tej: abyście o nich uprzejmie i szczerze, nic swego nie pragnąc, radzili, na samego tylo Pana Boga i na ludzki pożytek patrząc. Boże, spuśćże wam szeroką i głęboką miłość ku braciej waszej i ku namilszej matce waszej, ojczyźnie świętej, abyście jej i ludowi swemu i samym zdrowiem, swoich pożytków zapomniawszy, służyć szczęśliwie mogli”. 103642-piotr_skarga

Nawiązując do konkretnych przywar obserwowanych w naszej Ojczyźnie o. Piotr Skarga sygnalizował: „Przyczyną niezgód jest zazdrość, gdy szczęścia drugiego znieść nie mogą. Nawet w nierówności jest zgoda, gdy wzajemne jest miłowanie i usługiwanie”. „Matką niezgód jest też chciwość i łakomstwo, dostatek i pycha”. „W niezgodzie domowe wojny powstać mogą, które spustoszenie za sobą ciągną” (Gal. 5,15). „Nieprzyjaciel rad niezgodzie naszej. Gdy się ludzie z sobą wadzą, najsłabsze są, lecz gdy w kupie i zgodzie stoją, mocno się każdemu nieprzyjacielowi postawią”. „Boże, miłośniku i fundatorze zgody i jedności spuść nam ducha zgody i miłości, aby jeden drugiemu ustępował i jeden drugiego ciężary nosił i dla dobra wspólnego krzywdy swoje darował. Daj abyśmy byli jedno”.

Sprawującym jakąkolwiek odpowiedzialność społeczną podpowiadał: „Potrzebujem mądrości. Potrzebujem i bardzo potrzebujem, Panie Boże nasz, aby się nasze rozumy niebieską Twoją mądrością oświecały”, gdyż „rozum ukazuje, iż rządy i sprawy królestw i państw z Bożej opatrzności stoją, a ludzki rozum i staranie zapobiegać wszystkiemu nie może”. „Jeżeli ktoś z was mądrości potrzebuje – a któż jej nie potrzebuje? – niech jej prosi od Pana Boga, który wszystkim hojnie daje” (Jakub l,5). „Ufaj Panu Bogu z całego serca, a nie wspieraj się na mądrości swojej” (Rz 12,16). Ta ostatnia bowiem, często, bardziej dba o „rozmnażanie dóbr doczesnych niż o dobra wieczne, ludzkie zbawienie”. „Proście zatem Pana Boga o Ducha mądrości. Proście roztropnie i baczcie aby „napełnił was Duchem Bożym, mądrością i rozumem, i umiejętnością do pracy” (Wj 31,3).

W odniesieniu do wolności Piotr Skarga dostrzegał wolność dobrą i złą: „Nie ma wolności, aby się zwierzchności Bożej nie bać”. „Wolność dobra grzechom i czartom nie służy, a i obcym panom służyć ani podlegać nie chce”. „Wolność zła chce wolność mieć od grzechu ― do zabijania i samowoli. W niej mocniejsi słabsze uciskają, a prawa Boskie i ludzkie są gwałcone”.

W odniesieniu do prawa zaznaczał: „Pan Bóg na sercach naszych palcem swoim napisał prawo, z którym się każdy człowiek rodzi, a które zwie się przyrodzonym. To prawo jest wieczne, nieodmienne i uniwersalne. Grzechem pierworodnym osłabiło się ono w ludziach i naruszyło, dlatego Pan Bóg napisał je ponownie na onych tablicach Mojżesza, a potem Pan Jezus rozszerzył miłością, jak czynić Dobro, aby być błogosławionym”. „Te prawa – Bogiem pisane – są trwałe i wieczne”. „Prawo ludzkie, stanowione dla dobra poddanych winno być sprawiedliwe, wszystkim pożyteczne, cnoty szczepiące, chwały i czci Boskiej chroniące, a na koniec dobrą egzekucją i karnością opatrzone”. „Prawo ma być sprawiedliwe, gdyż sprawiedliwość jest fundamentem Rzeczypospolitej”. „Prawa mają wszystkim stanom służyć, jeśli jednemu stanowi służy, a drugiemu wadzi nie może być prawem nazwane”. „Prawa cnotę szczepić mają, bo w tym jest szczęście Rzeczypospolitej, gdy ma w sobie ludzi w poczciwości się kochające, wstyd i trzeźwość i mierność miłujące, posłuszne, karne, mądre i mężne, a miłością jeden ku drugiemu zaprawione”.

„Prawa do bojaźni Bożej wieść ludzi mają”. „Prawo dobrą egzekucją opatrzone być musi, inaczej żadnego pożytku nie niesie”. „Biada tym, którzy niesprawiedliwe prawa stawią (Iz 10, 1-2), a tym, które dobre i sprawiedliwe prawo stawią jest błogosławieństwo”. „Złe prawo stanowione gorsze niż tyran najsroższy, bo tyran odmienić się może, bądź umrzeć może, a złe prawo trwa, zabija, szkodę czyni i na duszy i na ciele”.

Piotr Skarga powyższe słowa wzmacniał swą modlitwą: „Pisz Twe prawa palcem Twoim, na sercach naszych, abyśmy Cię i bliźnie nasze miłowali, a w prawach naszych czci Twojej i Kościoła ochraniali i wszystko na dobro ludu Twego pisali i wykonywali, Jezu Chryste, który z Ojcem i Duchem Świętym królujesz, Bóg jeden na wieki”.

Piotr Skarga nadal stanowi wzór na dzisiejsze czasy: umiłowania Kościoła i Ojczyzny, zaangażowania w sferę publiczną, troski o dobro wspólne, pielęgnowania tradycji, troski o najbardziej potrzebujących; wzór w byciu człowiekiem odważnym, wyrazistym, w dążeniu do wyznaczonych przez siebie celów, w przedkładaniu dobra Kościoła i Ojczyzny ponad swoje własne.

Aleksander Jacyniak SJ

pgw

  • Zobacz również

> Jakiej Polski chcecie

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#Bóg #bogobojność #moralność #obywatelskość #Piotr Skarga #polityka #religia #Rzeczpospolita #społeczeństwo #wiara
© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej