Poeta, prozaik, uczony, kongenialny tłumacz poezji Jana Pawła II na angielski.
Dzięki współpracy z Instytutem Wydawniczym PAX zetknąłem się z wieloma wybitnymi postaciami naszej literatury. Najbardziej niezwykły pośród nich był Jerzy Pietrkiewicz. Nie znając go jeszcze, wiele o nim słyszałem, był bowiem jednym z najbliższych przyjaciół z lat młodości ks. Jana Twardowskiego i ta przyjaźń przetrwała do końca życia księdza-poety. Pisarz zawsze odwiedzał przyjaciela, kiedy przyjeżdżał do Polski. Ks. Twardowski był wręcz nim zafascynowany, o czym tak mówił w naszej rozmowie:
„Jerzy jest dla mnie zjawiskiem i w literaturze, i w życiu. Był lubiany przez wszystkich, zwłaszcza przez kobiety. Ma w sobie coś z króla życia. […] Zachował swoją indywidualność i odrębność. Utalentowany wszechstronnie, nie zmarnował żadnego talentu. Poeta, prozaik, eseista, tłumacz, profesor, poliglota. A przy tym uroczy człowiek. Zawsze jestem wzruszony, gdy w każdą rocznicę moich święceń kapłańskich dzwoni do mnie czy to z Londynu, czy to z Hiszpanii, gdzie nabył dom. Jestem mu wdzięczny, że zachował pamięć o mnie i ożywia mnie swoimi odwiedzinami.”
Warto przypomnieć choćby najważniejsze fakty z biografii tego niemal nieznanego w kraju pisarza…
Urodził się w 1916 roku we wsi Fabianki na Ziemi Dobrzyńskiej w rodzinie chłopskiej. Był bardzo późnym dzieckiem. Wcześnie stracił rodziców i tylko dzięki miejscowemu księdzu mógł kontynuować naukę w Gimnazjum im. Jana Długosza we Włocławku. Jeszcze przed maturą ukazał się jego pierwszy zbiorek Wiersze o dzieciństwie. Studiował w Wyższej Szkole Dziennikarskiej w Warszawie. Nawiązał wówczas współpracę z tygodnikiem „Prosto z mostu”. Po wybuchu wojny przedostał się do Francji. Nie został jednak przyjęty do wojska z powodu stanu zdrowia. Dotarłszy do Anglii podjął studia na St. Andrews University w Glasgow, a po ukończeniu nauki w Szkocji, kontynuował studia na Uniwersytecie w Londynie, gdzie w roku 1947 obronił – jako pierwszy Polak! – doktorat w zakresie filologii angielskiej.
W tym czasie publikował już prace naukowe po angielsku, a w 1953 roku ukazała się jego pierwsza powieść napisana w tym języku, The Knotted Cord – Sznur z węzłami. Do roku 1969 ukazało się osiem powieści, z których dwie znalazły się na liście bestsellerów. Jerzy Pietrkiewicz postrzegany był wówczas jako jeden z najbardziej oryginalnych i utalentowanych nowych prozaików piszących po angielsku, mimo iż przybył w 1940 r. jako uchodźca nie znając języka angielskiego. Stąd porównywano go z Josephem Conradem.
„The Times” w roku 1964 opisywał Pietrkiewicza jako tego, który „sam mocno ustawił się wśród wiodących pisarzy brytyjskich swojego pokolenia, dzięki serii swych dziwnych, niedających się zaklasyfikować książek, w których elementy grozy i przygód zbójeckich mieszają się fascynująco i niepokojąco z elementami fantasy i nadnaturalności” [podkr. – W.S.]
Po roku 1969 nie powstała już żadna nowa powieść, chociaż au-tor nie zarzucił twórczości anglojęzycznej. Napisał książkę o płockich mariawitach The third Adam (Londyn 1975) oraz autobiografię In the scales of fate – Na szali losu (Nowy York 1993). Publikował też prace naukowe po angielsku i po polsku. Od 1964 roku był profesorem University of London, a w latach 1972 – 1977 kierował Departamentem Języków i Literatur Słowiańskich.
W latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku jego książki zaczęły ukazywać się w kraju i od tego też czasu datuje się współpraca Jerzego Pietrkiewicza z Instytutem Wydawniczym PAX.
Pierwszą książką, jaka ukazała się w tej oficynie, była dwujęzyczna Antologia liryki angielskiej 1300–1950, wydana w 1987 roku; w Londynie opublikował ją „Veritas” w roku 1958. Edycja IW PAX otrzymała Nagrodę Funduszu Literatury w roku 1988. Była to znakomita prezentacja nieznanego dotąd w kraju kongenialnego tłumacza. „Spotkali się” w niej utalentowany poeta i wybitny uczony, wychowawca wielu pokoleń polonistów z Wysp Brytyjskich, autor wydanego rok wcześniej tomu studiów historycznoliterackich Literatura polska w perspektywie europejskiej, od średniowiecza do Gombrowicza, dodajmy. Wspominam o tym zbiorze rozpraw, by podkreślić, że prof. Jerzy Pietrkiewicz nie zamykał się w określonej epoce, swoimi badaniami i dydaktyką akademicką obejmował całość i polskiej, i angielskiej literatury. Jako tłumacz zaś potrafił przekładać ze staroangielskie-go na staropolski, jak w przypadku anonimowego trzynastowiecznego utworu Której uroda wielmi krasna…:
Której uroda wielmi krasna
velut maris stella,
Nad światłość dnia
wżdy barziej jasna,
parens et puella,
Słysz, Pani, wołam Cię w potrzebie,
Za mnie się módl do Syna w niebie,
tam pia,
Iżbym mógł zbożnie przyjść
do Ciebie,
Maria.
[…]
Pisarz wybrał Instytut Wydawniczy PAX nieprzypadkowo. Przekonany, że: „Pierwsze poezje w języku polskim mają charakter liryczny, nasilony przez tematykę religijną zaczerpniętą ze źródeł wspólnych średniowiecznej Europie: pieśni o krzyżu, żale Matki Boskiej, a później kolędy”, na tym oparł swoją antologię. Znalazły się w niej takie utwory, jak Hymn do Boga, mego Boga, w czasie choroby Johna Donna, Na rany ukrzyżowanego Pana naszego Richarda Crashawa, Ave Maria… George’a Gordona Byrona, Święty w głębinach i na wysokościach Johna Henry’ego Newmana, Ballada do Matki Boskiej Częstochowskiej Hilairego Bellocka czy urocza Kołysanka Williama Butlera Yeatsa.
Edycja okazała się wydarzeniem wydawniczym. W roku 1997 została wznowiona przez IW PAX i znowu była wnikliwie omawiana, a krytyka literacka zaliczyła ją „do wybitnych osiągnięć polskiej szkoły przekładu”.
W roku 1988 ukazał się w Wydawnictwie PAX wybór wierszy Jerzego Pietrkiewicza Modlitwy intelektu, oparty na paryskiej edycji Instytutu Literackiego Dwadzieścia lat poezji (Wybór wierszy z lat 1934 – 1954) oraz londyńskim tomie z roku 1946 Pogrzeb Europy. Liryki. Poematy. Essay o poezji. Niestety, rok 1988 – jak nierzadko bywało w naszej historii – nie był dobrym czasem dla literatury, a cóż dopiero dla zapomnianego poety-emigranta, nieobecnego w literaturze krajowej od niemal pół wieku, o którym tak mówił ks. Jan Twardowski:
„Byłem bardzo zainteresowany jego poezją. Jerzy miał tak odmienne gusta, że już to samo było niezwykłe. W czasie dominacji w polskiej literaturze skamandrytów, on zupełnie odrzucał ten model wiersza. Wydawał mu się zbyt kataryniarski, nadmiernie ułatwiony. Raziła go mieszczańskość tej poezji, przejawiająca się zarówno w tematyce ich twórczości, jak i adresatach, do których kierowali swoje wiersze. On zaś ostentacyjnie wręcz podkreślał swoje zainteresowanie przyrodą, wiejskością, prowincją. […]
Jako jeden z nielicznych od początku był entuzjastą prozy Witolda Gombrowicza, bardzo wysoko cenił Ferdydurke”.
Środowisko Civitas Christiana darzyło Jerzego Pietrkiewicza ogromną życzliwością, o czym świadczą edycje kolejnych książek, jak i przyznawane mu nagrody. W roku 1993 pisarz został uhonorowany Nagrodą im. Włodzimierza Pietrzaka. Prof. dr hab. Mieczysław Gogacz uzasadniając ten wybór, podkreślił wysokie osiągnięcia Laureata w całokształcie twórczości poetyckiej, prozatorskiej i przekładowej oraz w dorobku badawczym i dydaktycznym promującym literaturę polską w perspektywie europejskiej.
W roku 1994 poeta został pierwszym laureatem ustanowionej właśnie Nagrody im. ks. Czesława Lisowskiego, przyznawanej przez Ośrodek Kultury Ziemi Dobrzyńskiej przy Oddziale Miejskim Civitas Christiana w Rypinie. Miałem niezwykłą przyjemność wręczać mu ową Nagrodę w Ośrodku Kultury im. Fryderyka Chopina w Szafarni.
Poeta w swoim wystąpieniu poświęcił osobny passus najważniejszemu wydarzeniu dla wszystkich Polaków – wyborowi kardynała Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową, ponieważ zaważyło ono na jego dalszej drodze twórczej:
„W 1978 roku spadł piorun z jasnego nieba, mianowicie Polak stał się papieżem. […] Zaszczyt mnie spotkał – może wyrok losu, że stałem się tłumaczem Jego poezji na język angielski, łacinę naszego wieku, że On mnie wybrał i zatwierdził. W kraju padają niektóre głosy bardzo naiwne co do poezji papieża. Nie wszyscy wiedzą o tym, że poza granicami Polski są także ludzie, którzy studiują biografię papieża, którzy chcą zbadać, w jaki sposób ten człowiek doszedł z małego miasteczka, poprzez Kraków, do stolicy papieskiej. Czytają Jego wiersze.”
Wydawnictwo PAX nadał wydaje książki tego niezwykłego autora. Jeszcze za życia pisarza, w roku 2005, ukazał się wreszcie jego anglojęzyczny debiut, autobiograficzna powieść Sznur z węzłami, w przekładzie Mai Glińskiej.
W jednym z tekstów opublikowanych w Londynie po śmierci pisarza, napisano: „Niewielu […] mamy pisarzy, którzy w tym stopniu, co Jerzy Pietrkiewicz, rozsławialiby imię Polski w świecie.”
Waldemar Smaszcz
/md