W “Gaudete et exsultate” – papież Franciszek przekonuje, że świętość jest dla każdego. Wskazuje na konkretne zagrożenia i mobilizuje do walki.
Trzecia już adhortacja apostolska nie jest traktatem o świętości. Ojcu Świętemu zależy na pokazaniu, że powszechnym i radosnym zjawiskiem jest powołanie do doskonałości chrześcijańskiej! Chce powiedzieć – bądź odblaskiem Boga. Nie tylko z wysokości ołtarzy, ale w naszym sąsiedztwie, w zwykłej codzienności. Ważne też, że świętość oprócz tego, że stanowi wyzwanie dla każdego, ma charakter ekumeniczny.
Zadaniem człowieka jest rozpoznanie własnej drogi do świętości, zaplanowanej przez Boga. W adhortacji pada akcent na “geniusz kobiety”, który opiera się na życiu z miłością.
Ważne jest to, abyśmy uświadomili sobie wrogów świętości: gnostycyzm i pelagianizm. Dlaczego współczesna postać gnostycyzmu jest tak niebezpieczna? – To próba odarcia doktryny z tajemnicy, “swoiste poczucie wyższości wobec innych wiernych”. Nauka, w tym przypadku teologia – musi iść w parze ze świętością. Bez niej zamyka się na działanie łaski. Pelagianizm odziera nas z kolei z pokory, podstępnie zachęca, aby liczyć “tylko na własne siły”.
Papież Franciszek podkreśla, że nie uda się zrozumieć świętości, jeśli się nie uzna godności każdego człowieka. “Jasna, stanowcza i żarliwa musi być na przykład obrona istoty niewinnej, jeszcze nie narodzonej. (…) Ale równie święte jest życie ubogich, którzy już się urodzili i zmagają się z biedą, opuszczeniem, wykluczeniem, handlem ludźmi, ukrytą eutanazją chorych oraz osób starszych, pozbawionych opieki, w nowych formach niewolnictwa oraz wszelkich postaciach odrzucania. Nie możemy wyznaczać sobie ideału świętości, który pomijałby niesprawiedliwość tego świata, w którym niektórzy świętują, spędzając swoje życie wesoło i sprowadzając je do coraz to nowej konsumpcji, podczas gdy inni oglądają to jedynie z zewnątrz, a ich życie płynie i kończy się marnie” (n. 101).
Jak rozpoznać świętego? Czy ma jakieś wyjątkowe cechy? – W każdej chwili możemy je mieć. Jeśli tylko skoncentrujemy się trwale na Bogu, cierpliwie będziemy kierować się dobrem, bez agresji i egocentryzmu – wejdziemy na drogę świętości!
Życie społeczne pełne jest przemocy. Tylko wytrwałość wewnętrzna pozwala przekroczyć próg chaosu emocjonalnego, wypłynąć na głębię spokoju.
Świętego rozpoznamy po radosnym obliczu i poczuciu humoru. Zatem pamiętajmy o odrzucaniu pesymizmu i zniechęcenia.
Ostatni rozdział adhortacji, tak z założenia pogodnej i pocieszającej, przynosi niezwykle ważną przestrogę. Ojciec Święty zmienia ton na bardziej poważny, ostrzegający, gdy pisze o wrogu człowieka, złym duchu. Jest to istota osobowa. Na pewno nie żaden mit albo pojęcie. To nasz prawdziwy wróg. Ale na szczęście mamy całą piękną gamę sposobów, aby trzymać diabła z daleka: modlitwę, rozważania Słowa Bożego, Mszę św., adorację eucharystyczną, sakrament Pojednania, uczynki miłosierdzia, życie wspólnotowe, misyjne.
Głównym przesłaniem adhortacji papieskiej jest to, abyśmy “mieli udział w szczęściu, którego świat nie może nam odebrać” (177).
Przeczytaj całą adhortację “Gaudete et exsultate”:
Adhortacja_Gaudete_et_exsultate
mak