Cuda Jana Pawła II

2013/01/12

Byli śmiertelnie chorzy. Lekarze nie dawali im więcej, niż kilka miesięcy życia. Ich marzeniem było, jeszcze przed śmiercią, spotkać się z Janem Pawłem II. I po tym spotkaniu nastąpił cud. Śmiertelna choroba zniknęła.

Fot. Artur Stelmasiak

Szesnastoletni Rafał z Lubaczowa, koło Przemyśla, zachorował na raka węzłów chłonnych. Jego marzeniem była prywatna audiencja u Jana Pawła II, którego bardzo podziwiał. O pomoc w realizacji tego pomysłu Rafał poprosił Piotra Piwowarczyka, prezesa fundacji „Mam marzenie”, która spełnia marzenia ciężko chorych dzieci.

– Wydawało się to prawie niemożliwe i to także wtedy, kiedy Rafał z rodzicami i rodzeństwem przyjechał już do Rzymu – opowiadał potem Piwowarczyk Polskiej Agencji Prasowej. – Mimo wcześniejszych obietnic, że audiencja dojdzie do skutku, nagle okazało się, że chłopiec nie ma żadnych szans na spotkanie z Ojcem Świętym. Nie pozwolono mu nawet na to, by dał Papieżowi list napisany przez chore na raka dzieci z Krakowa. Kiedy zawiedziony i załamany pakował swoje rzeczy i jechał z rodziną na lotnisko, zadzwoniłem do arcybiskupa Dziwisza i poprosiłem go o pomoc. Opowiedziałem mu też historię Rafała. Sekretarz Papieża powiedział, żeby chłopiec z rodziną przyjechał do Watykanu. Prywatna audiencja 1 lipca 2004 r. trwała kilka minut, a Rafał nigdy nie zdradził o czym rozmawiał z Papieżem. Jego choroba cofnęła się i Rafał uważa, że zawdzięcza to Papieżowi.

pieśń „Nie lękajcie się!” oraz wołanie: „Zostań z nami!” i „Podejdź do nas!”.

Cuda jako znaki porządku nadprzyrodzonegoWszechświat, w którym człowiek żyje, nie zamyka się w obrębie tego tylko porządku, dostępnego zmysłom i samemu rozumowi uwarunkowanemu poznaniem zmysłowym. Cud jest „znakiem”, iż porządek ten zostaje przewyższony „Mocą z wysokości”, a więc, że jest tej Mocy również poddany. Owa „Moc z wysokości” ( por. Łk 24,49 ), to znaczy sam Bóg, jest ponad całym porządkiem natury. Kieruje nim, a równocześnie daje poznać, że poprzez ten porządek i ponad nim przeznaczeniem człowieka jest królestwo Boże.

Jan Paweł II, audiencja generalna, 13 stycznia 1988 r.


Cuda których doznaje wiele osób, to tak naprawdę cuda, które czyni Bóg, za wstawiennictwem Jana Pawła II
Fot. Artur Stelmasiak

Była choroba i nie ma

Zobaczyć Papieża, pojechać do Jerozolimy, a następnie wrócić do USA, aby tam umrzeć – takie trzy pragnienia miał w 1998 r. pewien zamożny, chorujący na raka mózgu, Amerykanin. Człowiek ten uczestniczył w Castel Gandolfo we Mszy św. celebrowanej przez Jana Pawła II, a tak że przyjął Komunię św. z rąk samego Ojca Świętego. Kilka tygodni później guz mózgu Amerykanina zniknął.

W książce „Do zobaczenia

w raju” Arturo Mari, osobisty fotograf Jana Pawła II a teraz również Benedykta XVI wspomina, że siostra jego żony jakiś czas temu zachorowała na raka. Lekarze orzekli, że ma przed sobą najwyżej miesiąc życia. Żona Arturo Mari poleciała do niej, do Ekwadoru, ale wcześniej poprosiła męża o jakiś przedmiot należący do Papieża. Otrzymała różaniec i chusteczkę. Arturo Mari polecił jej położyć chusteczkę na chorym miejscu i odmawiać różaniec. Choroba w końcu cofnęła się.

Ks. dr Sławomir Oderpostulator w procesie beatyfikacyjnym Jana Pawła II
Fot. Milena Kindziuk

Chociaż kodeks prawa kanonicznego mówi, że do procesu beatyfikacyjnego jest potrzebny tylko jeden cud, to jednak szkoda by było, gdyby inne uzdrowienia poszły w zapomnienie. Te uzdrowienia wskazują na to, że ludzie prosząc o wsparcie Jana Pawła II nie pozostają z pustymi rękami. Dlatego też podczas procesu zostaną zbadane również inne przypadki domniemanych cudów.


Dla większości wiernych, świętość Jana Pawła II jest niepodważalna, dlatego, tuż po jego śmierci miliony ludzi na całym świecie zaczęło się modlić o jego wstawiennictwo
Fot. Artur Stelmasiak

Kardynał Francesco Marchisano sześć lat temu miał operację tętnicy szyjnej. Po przebudzeniu z narkozy okazało się, że nie może wydobyć z siebie głosu. Lekarze popełnili błąd. Kardynał wspomina: – Kilka dni później Papież zaprosił mnie na obiad. Słuchał z wielką uwagą, a ja z trudem usiłowałem coś powiedzieć. Na koniec wstał. Zbliżył się do mnie, dotknął miejsca, w którym byłem operowany i powiedział „Nie martw się, szybko wyzdrowiejesz. Pan pomoże ci, abyś na nowo mógł mówić”. Byłem bardzo wzruszony, mocno go objąłem, tak jak obejmuje się ojca.

Po tym spotkaniu i po specjalnej terapii kardynał rzeczywiście odzyskał głos. Zapytany, czy to był cud odparł: – Możliwe. Święci mają moc.

Wystarczy jeden cud

Tego typu historii jest mnóstwo. Świadectwa cudownych uzdrowień dokonanych za życia lub po śmierci Papieża – Polaka ciągle napływają do Trybunału Beatyfikacyjnego Jana Pawła II. Liczba takich świadectw dochodzi już do tysiąca. – Wszystkie mają znaczenie. Są ważnym świadectwem. Badamy bowiem, czy występuje opinia o świętości sługi Bożego. Jan Paweł II cieszył się opinią świętości już za życia, dlatego świadectwa o tego rodzaju zdarzeniach są bardzo cenne i ważne – mówi ks. prał. Sławomir Oder, postulator procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II.

Dodaje, że bardzo dużo świadectw pochodzi z Polski, ale zdecydowanie najwięcej jest z Ameryki Południowej. – Dzięki temu widzimy jak ten kontynent bardzo przeżywa związek z Janem Pawłem II. Ojciec Święty był i jest tam bardzo kochany i uważany za prawdziwego ojca. Są to niezwykle wzruszające świadectwa uzdrowień duchowych, wyzwolenia z nałogów, uleczenia z ran moralnych, pojednania w rodzinach. Wiele również jest spraw związanych z sytuacją życiową. Ktoś prosił np. o łaskę znalezienia pracy czy uzyskania mieszkania – opowiada ks. Oder.

Jednak Trybunał nie zamierza badać każdego z przychodzących świadectw uzdrowień. Nie ma to sensu, gdyż w procesie o beatyfikację wystarczy jeden cud. W przypadku Jana Pawła II taki cud został już wybrany: dotyczy francuskiej zakonnicy, pracującej w szpitalu na oddziale noworodków, która cierpiała na chorobę Parkinsona. Jej nieuleczalna choroba była już dobrze widoczna w ostatnich tygodniach życia Jana Pawła II. Dzięki Jego wstawiennictwu zakonnica całkowicie powróciła do zdrowia.

Świadectwa o cudach Jana Pawła II, których jesteśmy świadkami, trzeba przyjmować w odpowiedni sposób. Tak naprawdę są to cuda, które czyni Bóg, za wstawiennictwem Jana Pawła II. Ale dlaczego Bóg w sposób cudowny jednych uzdrawia, a innych nie, tego nie wiadomo. To Boża tajemnica. Mówił o tym zresztą kiedyś sam Jana Paweł II: „Cuda czyni Bóg, nie ja. Ja modlę się. To tajemnice, nie wracajmy już do tego tematu.”

 

Piotr Chmieliński

Artykuł ukazał się w numerze 10/2006.

Tekst powstał m.in. w oparciu o materiały zgromadzone w książce Pawła Zuchniewicza „Cuda Jana Pawła II”.
Świadectwo francuskiej zakonnicy, cierpiącej na chorbę Parkinsona, która została uzdrowiona modląc się za wstawiennictwem Jana Pawła IIcia,
Objawy choroby stopniowo się pogarszały: drżenia, zesztywnienie, boleści, bezsenność – wspomina siostra. Ogromne wrażenie zrobiła na niej śmierć Jana Pawła II 2 kwietnia 2005 r. – Straciłam przyjaciela, który mnie rozumiał i dodawał mi siły, by nie ustawać. Jednocześnie byłam pewna jego żywej obecności – deklaruje zakonnica. 13 maja ubiegłego roku dowiedziała się, że Benedykt XVI wyraził zgodę na natychmiastowe rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II. Nazajutrz wszystkie wspólnoty jej zakonu, we Francji i w Afryce, zaczęły się modlić prosząc zmarłego Papieża o uzdrowienie współsiostry.Już kilka godzin później zakonnica poczuła się znacznie lepiej. Dwa miesiące po śmierci Jana Pawła II w środku nocy wstała o własnych siłach z łóżka i poszła do kaplicy. Spędziła tam kilka godzin na adoracji Najświętszego Sakramentu. W uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa po wyjściu ze Mszy św. miała pewność, ze jest zdrowa. Opiekujący się nią neurolog nie krył zaskoczenia.

– Mam wrażenie, że urodziłam się na nowo. Mogę powiedzieć, że przyjaciel, który opuścił naszą ziemię, jest teraz bardzo bliski memu sercu. To, czym Pan obdarzył mnie za wstawiennictwem Jana Pawła II, stanowi dla mnie wielką tajemnicę. Trudno to wytłumaczyć słowami, ale dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych.

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej