Z dyrektorem Biura ds. Komunikacji Zagranicznej Sekretariatu KEP, ks. Pawłem Rytel-Andrianikiem, rozmawia Marta Kowalczyk.
Jest szansa, że o życiu Kościoła w Polsce usłyszą ludzie na całym świecie. Jak ma się to dokonać?
Tak, są wielkie szanse i jest potrzeba. O tej potrzebie mówił 3 czerwca arcybiskup Stanisław Gądecki, Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski: „Kościół w Polsce ma wiele treści do przekazania za granicę. Wiele osób chce być na bieżąco z tym, czym żyje Kościół w Polsce, my zaś chcemy być na bieżąco z tym, co dzieje się w Kościele w innych krajach”. Ludzie w różnych krajach oczekują od nas informacji. Punkt wyjścia jest bardzo prosty: jako Kościół jesteśmy jedną wielką rodziną. I chociaż w tej rodzinie dzieci mieszkają w różnych krajach, posługują się różnymi językami, to jednak wszyscy nawzajem chcemy wiedzieć, co się u nas dzieje.
Kościół w Polsce jest jednym z dziesięciu najliczniejszych kościołów na świecie. Warto podkreślić, że nie było do tej pory miejsca ‒ ani instytucji ‒ skąd można by na bieżąco przekazywać informacje o Kościele w Polsce w innych językach, np. w języku angielskim. A taka instytucja jest dzisiaj kluczowa w komunikacji.
Do tej pory staraliśmy się wypełniać tę lukę jako Biuro Prasowe Konferencji Episkopatu Polski, ale obserwujemy, że istnieje w tej dziedzinie potrzeba o wiele szerszej i kompleksowej pracy. Chcemy być do dyspozycji naszych braci i sióstr, ponieważ z jednej strony są oni żywo zainteresowani sprawami Kościoła w Polsce, a z drugiej, nie mają możliwości bycia ze wszystkim informacjami na bieżąco, z racji na brak komunikatów w wymiarze codziennym chociażby w języku angielskim czy włoskim. I właśnie nastał ten długo oczekiwany czas, który niejako zapoczątkował kilkadziesiąt lat temu biskup Alojzy Orszulik, publikujący biuletyny Episkopatu w języku francuskim.
Do tego jeszcze odrobina wsparcia od Ducha Świętego i ruszamy w świat!
Tak jest! Prosimy Ducha Świętego właśnie o światło, ponieważ Biuro zostało powołane do życia 1 września i dopiero co kształtuje się forma jego działalności. Mamy już plany dotyczące tłumaczenia dokumentów i aktualnych wydarzeń z Polski nie tylko na język angielski, ale również na niemiecki, francuski, włoski, hiszpański, a nawet hebrajski, bo są też Żydzi, którzy mają swoich przodków w naszym kraju i chcieliby znać aktualną sytuację w kraju.
To, że chcemy wysyłać informacje to jest pierwszy krok. Ale czy Ksiądz liczy na informację zwrotną oraz nawiązanie obustronnej relacji w tej komunikacji?
Mamy już pewne doświadczenie na tym szczeblu. Oczywiście jeszcze w małej skali, ale nasze informacje docierały już do odbiorców za granicą. Warto nadmienić, że tej pory opublikowaliśmy około 450 depesz w siedmiu różnych językach. Z samego Watykanu otrzymywaliśmy wyrazy wdzięczności za to, że przesyłamy wiadomości z Polski. Odzew jest zawsze bardzo pozytywny.
Kiedy Ksiądz wymienia media watykańskie czy światowe agencje ‒ to brzmi dumnie. Ale wyobraźmy sobie pojedynczą osobę przebywającą akurat w domu, do której dotrze informacja z polskiego Kościoła i akurat coś poruszy jej serce…
Dokładnie o to chodzi, aby nasza informacja trafiała do ludzi oraz konkretnych parafii. I właśnie to jest najpiękniejsze. W tym zawiera się sens pracy nowo powstałego Biura. Szczególnie ważne jest dzisiaj informowanie o świętym Janie Pawle II, dlatego wspólnie z panem Erykiem Mistewiczem, Prezesem Instytutu Nowych Mediów opracowujemy materiały na dzień 16 października, odnośnie wyboru Ojca Świętego na Stolicę Piotrową, który ma zostać przetłumaczony na kilka języków obcych. Zasięg tych artykułów będzie ogromny.
Chcemy, żeby na drodze jaką będzie pokonywała każda informacja, towarzyszyli nam zawsze święty Jan Paweł II oraz Czcigodny Sługa Boży Prymas Tysiąclecia Stefan Wyszyński. Wierzymy, że te dwie osoby będą nam przecierały wszystkie szlaki. Dodam, że Polska jest znana na świecie zarówno dzięki św. Janowi Pawłowi II, jak również przez św. siostrę Faustynę Kowalską. Wiemy przecież dobrze, że polską książką cieszącą się największą poczytnością na świecie jest właśnie „Dzienniczek” świętej siostry Faustyny. To jest fenomen.
Największy sukces, mówiąc prozaicznie, wydawniczy.
Tak! Widać, że zainteresowanie Polską jest ogromne, brakuje tylko płynnego przepływu informacji. Naszym zadaniem jest wyjść naprzeciw ludziom z różnych kontynentów. Mają oni prawo do informacji o Kościele w Polsce, z kolei my mamy obowiązek tę informację przekazywać.
Dziękujemy, Księże, za ten zawsze przyjacielski głos skierowany do nas.
Dziękuję bardzo.
/mwż