Obchodzone właśnie stulecie objawień fatimskich – Matka Boża objawiła się trójce portugalskich dzieci po raz pierwszy 13 V 1917 r. – rodzi pytanie: czy należą one do przeszłości, czy też mają nadal wymiar profetyczny? I następny problem: jeżeli rzeczywiście objawienia mówią nam w dramatycznym tonie o tym, co się ma zdarzyć, to czy mamy jakikolwiek wpływ na zmianę takiego biegu wypadków?
Powszechne jest przekonanie, że Jan Paweł II zainteresował się objawieniami fatimskimi dopiero po zamachu na jego życie, jaki miał miejsce 13 V 1981 r. Fakty temu jednak przeczą. W czasie pielgrzymki do Niemiec w roku 1980 papież spotkał się w Fuldzie z dziennikarzami, którzy swobodnie mogli zadawać Jego Świątobliwości pytania. Sprowokowany do wypowiedzi na temat wówczas oficjalnie nieujawnionej trzeciej tajemnicy fatimskiej papież powiedział:
„Będziemy się musieli chyba wkrótce przygotować na wielkie doświadczenia, które nawet mogą domagać się narażenia naszego życia i całkowitego poświęcenia Chrystusowi i za Chrystusa. Może to być złagodzone dzięki waszej i naszej modlitwie, ale nie może to już być odwrócone, ponieważ tylko tak może nastąpić rzeczywiste odnowienie Kościoła. Jakże często przez krew Kościół się już odnawiał. Nie inaczej dokona się to i tym razem. Obyśmy byli silni, przygotowani i ufni wobec Chrystusa i Jego Świętej Matki”.
Przywołajmy jeszcze jedno zdarzenie. Na krótko przed kanonizacją o. Maksymiliana Kolbego (10 X 1982 r.) ks. prał. Stanisław Dziwisz usłyszał samotnego Jana Pawła II wypowiadającego głośno słowa: „Proszę o miłosierdzie dla Polski”. Z wyjaśnień przekazanych wtedy przez papieża swojemu sekretarzowi wynikało, że Jan Paweł II doznał objawienia o prawdziwie apokaliptycznej wymowie.
Przeskoczmy teraz do roku 2000. Przyniósł on pamiętną konferencję prasową, w trakcie której ujawniono trzecią tajemnicę fatimską oraz zaprezentowano komentarz, który w zamyśle miał ją opisywać. Minęło od tamtej pory 17 lat. Upływ czasu wcale nie zatarł, lecz odwrotnie – wyostrzył wątpliwości środowisk dobrze obeznanych z tematyką fatimską co do ujawnionego sekretu oraz użytej wtedy argumentacji. Sprawy być może potoczyłyby się inaczej, ale przyszedł 11 IX 2001 r., który wszystko przewartościował.
Tamtego dnia śledziłem wszystko, co zaserwowała nam z rana telewizja: zobaczyłem samolot uderzający w jedną z bliźniaczych wież World Trade Center w Nowym Jorku. Zaraz potem pojawił się drugi samolot, który uderzył w drugą w wież, a po pewnym czasie obie runęły. Winni bardzo szybko się znaleźli i za tym poszły polityczne konsekwencje w postaci wojny na Bliskim Wschodzie. A przecież jeszcze niedawno Watykan zapewniał nas, że trzecia tajemnica fatimska zakończyła okres wojen i przemocy, jaki doświadczyliśmy w XX w.
Jako pierwszy Marco Posatto wydał w 2002 r. książkę Fatima. Nieujawniona tajemnica (wydanie polskie Katowice 2005). Podał on w wątpliwość zapewnienie Watykanu, że to, co zostało zaprezentowane w roku 2000, stanowi całość trzeciej tajemnicy fatimskiej. Wówczas ujawniony tekst to tylko wizja. A gdzie komentarz Matki Bożej, który wydaje się czymś naturalnym? Czy ten tekst jeszcze się w oryginale zachował? Podobne wątpliwości ma również Antonio Socci, który w roku 2006 wydał książkę Czwarta tajemnica fatimska (wydanie polskie Kraków 2012). Materiały do książki autor zaczął zbierać, nie mając z góry ustalonej tezy, ale w trakcie zdobywania informacji przekonywał się stopniowo, że trzecia tajemnica nie została w pełni ujawniona.
Fakty podane przez Socciego we wspomnianej książce świadczą jednoznacznie, że istnieją dwa teksty trzeciej tajemnicy fatimskiej, z których tylko jeden ujawnił Watykan. Świadczą o tym następujące okoliczności:
– Venancio, biskup pomocniczy Fatimy, wysyłając do Watykanu w 1957 r. zapieczętowaną kopertę zawierającą trzecią część tajemnicy fatimskiej, miał okazję zbadać jej objętość: tekst został zapisany na małej kartce papieru i zawierał około 25–30 linijek tekstu. Tymczasem tekst zaprezentowany przez Watykan 26 VI 2000 r. zawiera 62 linijki, rozmieszczone na 4 kartkach papieru.
– Z dokumentów, jakie ujawnił abp Capovilla, były sekretarz papieża Jana XXIII, wynika, że papież Paweł VI zapoznał się z treścią trzeciej tajemnicy fatimskiej 27 VI 1963 r., tymczasem dokument watykański wydany 26 VI 2000 r. wskazuje na datę 27 III 1965 r. Emerytowany hierarcha nie widzi w tym sprzeczności, lecz wskazuje to wyraźnie na istnienie dwóch tekstów fatimskich.
– Jan XXIII, zapoznając się z treścią trzeciej tajemnicy fatimskiej, pomimo znajomości języka portugalskiego, nie był w stanie zrozumieć całości tekstu. Stało się to możliwe dopiero z pomocą ks. Tavaresa, który odszyfrował wyrażenia gwarowe. Tymczasem zlecona przez Socciego analiza językowa tekstu trzeciej tajemnicy (autoryzowanego przez Watykan w roku 2000) nie wykazuje żadnych regionalnych czy dialektycznych zwrotów. Oznacza to, że Jan XXIII czytał zupełnie inny tekst.
Opublikowanie „czwartej tajemnicy fatimskiej” wywołało ostrą reakcję watykańskiego sekretarza stanu, kard. Bertone. Zarzucił on Socciemu rozpowszechnianie kłamstw na temat trzeciej tajemnicy fatimskiej. Niezaangażowany w spór Benedykt XVI napisał do pisarza list, w którym stwierdził, ze książka mu się bardzo spodobała. Na tym jednak sprawa się nie zakończyła. W sukurs Socciemu poszedł Christopher Ferrara, wydając w 2008 r. książkę Fatima – tajemnica nadal nie ujawniona (wydanie polskie Komorów 2013). Relacjonuje ona historię sporu między Soccim a kard. Bertone o objawienia fatimskie, dodając szereg nowych faktów. Zgromadzona dokumentacja przemawia jednoznacznie na korzyść Socciego.
Strategia kard. Bertone zakładała prezentowanie własnych racji bez możliwości bezpośredniej konfrontacji ze stroną przeciwną. Stało się to możliwe dopiero w czasie konferencji pt. Wyzwania fatimskie, którą zorganizowano w Rzymie w dniach 3–7 V 2010. Stroną zwycięską okazał się na niej obóz Socciego i Ferrary.
Zaledwie 4 dni po zakończeniu wspomnianej konferencji Benedykt XVI nieoczekiwanie udał się do Fatimy. Będąc jeszcze w samolocie, wypowiedział się w sprawie trzeciej tajemnicy fatimskiej w sposób zupełnie odmienny od tego, co zaprezentował komentarz watykański w 2000 r. Papież powiedział wtedy:
„Tajemnica zapowiada przyszłe wydarzenia w Kościele, które dzień po dniu się odsłaniają. Ujawnia się przerażająca prawda, że największe prześladowanie Kościoła nie pochodzi od wrogów zewnętrznych, lecz rodzi się z grzechów wewnątrz Kościoła”.
Z tego, co zdołaliśmy do tej pory ustalić, wynika, że integralną częścią trzeciej tajemnicy fatimskiej jest krótki tekst, który (jak należy sądzić) zawiera słowa wypowiedziane przez Matkę Bożą. Byłby on dokończeniem wypowiedzi znajdującej się w tzw. czwartym wspomnieniu s. Łucji, wizjonerki z Fatimy. W dokumencie tym pojawia się zdanie: „W Portugalii dogmat wiary zawsze zostanie zachowany”. Posatto jest pesymistą, bo twierdzi, że oryginał został zniszczony. Ale przecież tekst został przetłumaczony z języka portugalskiego na włoski i jego treść poznali nie tylko Jan XXIII i Paweł VI, ale również ich najbliżsi współpracownicy. Nieliczne grono osób miało też bezpośredni dostęp do s. Łucji. Wszyscy oni (nie wyłączając samej wizjonerki) zostali zobowiązani do nieujawniania sekretu fatimskiego (wszystko to miało miejsce przed rokiem 2000). Czy zatem stoimy na straconej pozycji i nigdy wprost nie poznamy zniszczonego (lub ukrytego) przesłania fatimskiego? Okazuje się, że nie! Znamy już wypowiedzi Jana Pawła II z Fuldy (1980 r.) oraz Benedykta XVI lecącego w 2010 r. do Fatimy. Są również dostępne wypowiedzi na temat trzeciej tajemnicy fatimskiej innych osób. Warto w tym miejscu przytoczyć słowa o. Joaqina Alonso. Wspomniany duchowny był przez 16 lat oficjalnym archiwistą Fatimy. Przed swoją śmiercią w 1981 r. wypowiedział się na temat trzeciej tajemnicy fatimskiej następująco:
,,Jest całkowicie prawdopodobne, że tekst ściśle dotyczy kryzysu wiary w Kościele, zaniedbań samych księży, walk wewnętrznych w łonie Kościoła i duszpasterskich zaniedbań ze strony wysokiego szczebla hierarchów. W okresie przed wielkim triumfem Niepokalanego Serca Maryi mają wydarzyć się straszne rzeczy. One to stanowią treść trzeciej części Tajemnicy. Jakie one są? Jeśli »w Portugalii dogmat wiary zawsze zostanie zachowany…«, to z tego można wyraźnie wywnioskować, że w innych częściach Kościoła te dogmaty będą zaciemnione albo nawet całkowicie stracone”.
Czytając te wypowiedzi (Jan Paweł II, Benedykt XVI, o. Alonso), uświadamiamy sobie, że nie odnoszą się one do minionego stulecia, lecz wybiegają ku przyszłości, ku czasom, powiedzielibyśmy, ostatecznym. Czasy te można dosyć dobrze opisać na podstawie ksiąg Starego i Nowego Testamentu. Zachęca nas do sięgnięcia po nie sama s. Łucja. Stale nagabywana o trzecią tajemnicę fatimską stwierdziła wprost: „Wszystko znajdziecie w Piśmie Świętym”. O czasach ostatecznych mówią też inne objawienia Maryjne, m.in. z La Salette (1846) i Akity (1973). Objawienia fatimskie wpisują się więc w większą całość. Zbierając wszystkie elementy tej Bożej układanki, możemy lepiej przygotować się na czas próby naszej wiary, bliski czas powtórnego przyjścia naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Cezary Lipka
Autor przygotowuje do druku książkę o objawieniach fatimskich w perspektywie eschatologicznej.
pgw