Początek XXI w. zaznacza się silnym naciskiem na zracjonalizowane, efektywne i empiryczne podejście do człowieka i jego aktywności.
Towarzyszy temu rozwój ogólnie rozumianej konsumpcji, upowszechnianie indywidualistycznej koncepcji człowieka oraz poglądów postmodernistów podważających prawdę i stałe normy moralne. Takie tendencje we współczesnej kulturze zagłuszają potrzeby religijne człowieka i spychają je w prywatną sferę jego życia.Wielu współczesnych ludzi nawet nie zadaje sobie trudu zrozumienia dotychczas uznawanych prawd wiary i związanych z nimi norm moralnych. Zestawiając je ze swoim praktycznym materializmem, silnym nastawieniem na osiąganie sukcesu i przeżywanie przyjemności, uznaje je za mało przydatne lub w ogóle zbędne. Bóg, religia, Kościół są nieobecne w ich świadomości i przestrzeni publicznej. Żyją oni jakby Boga nie było. Wprawdzie Go się nie wyrzekają, ale „utracił” On moc oddziaływania na ich życiowe wybory i oceny. Realizują przez siebie wyznaczone cele, a własne i innych postępowanie oceniają, nie uwzględniając Boga. Rozejście się życia ludzi w wymiarze indywidualnym i społecznym z systemem aksjonormatywnym opartym o Boga jest najgłębszym przejawem laicyzacji nowoczesnych społeczeństw. Trudnym, wręcz niemożliwym zadaniem jest określenie, jak wiele tego rodzaju osób może być w poszczególnych społeczeństwach Europy. Ważne jest jednak stwierdzenie, że kształtują one odmienny od chrześcijańskiego styl życia, a obok nich coraz wyraźniej zaznaczają swoją obecność ci, którzy w ogóle Boga nie uznają.
W styczniu 2008 r. na autobusach w Wielkiej Brytanii zawisło ponad 800 wielkich kolorowych reklam z napisem „Boga raczej nie ma. Nie martw się, po prostu ciesz się życiem”. Akcję tę z ramienia Brytyjskiego Towarzystwa Humanistycznego zorganizowała Ariane Sherine, pisarka i dziennikarka publikująca w lewicowym „The Guardian”. Plakaty o podobnej treści trzy lata temu pojawiły się także na ulicach w niektórych miastach Polski. Wydarzenia te wywołują pytanie: Jak to się stało, że w europejskiej kulturze, w której przed okresem oświecenia publiczne odrzucanie Boga było wprost nie do pomyślenia, dzisiaj wielu Europejczyków jest „misjonarzami” poglądu, że Boga nie ma i podejmują działania publiczne, by innych o tym przekonać. Domagają się zdjęcia Krzyża ze ścian szkolnych, z sali sejmowej RP, itd. Tego typu postulaty formułują nawet w swoich programach niektóre partie polityczne.
Areligijność jako zasadę obowiązującą w polityce i ustawodawstwie przyjęła obecna Unia Europejska, która przecież powstała z inspiracji chrześcijańskich. Dwaj spośród jej „ojców założycieli”, Robert Schuman i Alicede De Gaspari, są kandydatami na ołtarze, a dwanaście gwiazd flagi Unii Europejskiej swój pierwowzór, jak wyznał to przed śmiercią autor flagi, Arsène Heitz, ma w tzw. Cudownym Medaliku z objawień Matki Bożej św. Katarzynie Labouré. Po raz pierwszy flaga UE zawisła na katedrze Najświętszej Maryi Panny w Strasburgu i to przed nią Robert Schuman i Konrad Adenauer (gorliwy katolik) modlili się w intencji Europy. W obecnym kierownictwie Unii Europejskiej dominują politycy o orientacji liberalnej, lewicowej, areligijnej i jednoznacznie eliminują z niej wartości oraz wszelkie zapisy świadczące o chrześcijańskich korzeniach kultury europejskiej. W ich miejsce wprowadzają nowe zasady i wzorce życia, niezgodne z chrześcijańskimi, jak: wolność seksualna, antykoncepcja, aborcja, in vitro, eutanazja, rozwody, niesakramentalne związki małżeńskie, związki homoseksualne, itp.
Czy tendencje odchodzenia od Boga przyniosą rezultaty uszczęśliwiające człowieka? Doświadczenia historyczne, szczególnie XX w., każą raczej wątpić. Antychrześcijański socjalizm rosyjski i narodowy socjalizm niemiecki nie przyniosły nic dobrego, zniszczyły miliony istnień ludzkich i ogromną część dorobku wielu pokoleń.
Wszystkie religie na swój sposób odpowiadają na problemy nowoczesności, procesy modernizacji i globalizacji. Każda inaczej. To efekt dialogu sacrum i profanum. Sacrum uwikłane w światopoglądy i doświadczenia życiowe ludzi nie słabnie, ani tym bardziej nie zanika, lecz zmienia formę swojej obecności w nich i w ich środowisku życia. A profanum, czyli świeckość, laickość zaczyna tracić swoją agresywność z lat gwałtownego rozwoju w pierwszym okresie nowoczesności.
Religia wciąż budzi zainteresowanie z powodu co najmniej dwóch zjawisk społecznych. Po pierwsze – na skutek procesów globalizacji, łatwości komunikowania się, sieci internetowych, dzisiejsi ludzie dostrzegają istnienie religii i różnych form religijności w społeczeństwach całego świata. Po drugie – na skutek migracji transnarodowych i transkontynentalnych obok nas żyją ludzie religijni. Oprócz procesów laicyzacji w społeczeństwach europejskich widoczne są dzisiaj także przejawy odnowy i przebudzenia religijnego, kształtują się nowe formy religijności i duchowości. Zmiany te przebiegają z różnym natężeniem w poszczególnych krajach. Religijność w miarę jednorodna w przeszłości, obecnie przekształca się w różnorodność i dzisiaj ma wiele zmiennych twarzy. To jedna z ważniejszych cech współczesnej kultury, u podstaw której leży wrażliwość człowieka współczesnego na sprawy duchowe, często sprowadzane do podniosłych przeżyć.
Wielu młodych chrześcijan dokonuje wyboru spośród podstawowych prawd i norm moralnych swojej religii i po swojemu je interpretuje. Selekcja dotyczy też norm moralnych i chrześcijańskich wzorów zachowań. Wielu ludzi szuka możliwości zaspokojenia potrzeb religijnych w grupach parareligijnych, terapeutycznych, w instytucjach świeckich lub środkami i drogami niereligijnymi. Coraz częściej pojawia się swoista sakralizacja praktyk psychoterapeutycznych, działań artystycznych, politycznych, ekonomicznych i to one stają się sferą niemal boską, wyrocznią w codziennych decyzjach.
Nowe formy religijności w Europie są na ogół osadzone w tradycji chrześcijańskiej lub konkretnym wyznaniu religii chrześcijańskiej, ale pojawiają się też takie, które wywodząc się z chrześcijaństwa, dobierają do niego elementy różnych religii i praktyk świeckich lub są typową kompilacją wierzeń i praktyk pochodzących z różnych religii, tradycji, kultów, często z Dalekiego Wschodu.
Ważnym zjawiskiem w nowoczesnym społeczeństwie stała się duchowość wyrażająca się w wysiłku osiągnięcia wyższego stanu duchowego, samokształceniu i rozwoju osobowości, radzeniu sobie z cierpieniem, dążeniu do zrozumienia świata i znalezienia sensu życia. W przeszłości wszelka duchowość miała wyłącznie religijny charakter, obecnie rozwija się niezależnie od jakiejkolwiek religii lub wręcz jako alternatywa wobec niej, można więc być człowiekiem uduchowionym, lecz niereligijnym.
Większość ludzi uważa się za osoby religijne i duchowe zarazem, natomiast mniejszość określa się jako osoby duchowe, ale niereligijne, duchowość oznacza dla nich nawet odrzucenie religii. Religijność łatwo zauważyć, zdefiniować, przypisać jej cechy, natomiast duchowość nastręcza wielu trudności, by ją określić i nazwać. Jest zjawiskiem nowym, zróżnicowanym i mało zbadanym, a jednak charakterystycznym dla wielu jednostek i grup społecznych.
Przemiany polityczne, społeczne, kulturowe i gospodarcze, jakie w ostatnim półwieczu wystąpiły w polskim społeczeństwie, z jednej strony sprzyjają procesom laicyzacji (ale przebiega ona w wolniejszym tempie i odmiennie niż w krajach Europy Zachodniej), z drugiej zaś stanowią wyzwanie dla osób religijnych, otwartych na głębszy wymiar życia niż różnorodna konsumpcja, poszukujących sensu życia. Religia w polskim społeczeństwie nadal jest zjawiskiem powszechnym, a Kościół katolicki znalazł w nim swoje miejsce.
Jest konieczna głębsza refleksja nad sytuacją religii i duchowości w polskim społeczeństwie, poszukiwanie odpowiedzi na pytania: czy religia jest potrzebna dzisiejszemu człowiekowi, czy może on żyć i rozwijać się bez niej? Czy procesy modernizacji muszą wypierać religię z życia społecznego? Jak religia może współdziałać z tzw. nowoczesnością? Jak rysuje się przyszłość religii w modernizującym się społeczeństwie? Jaki jest stosunek Kościoła katolickiego do nowych zjawisk religijnych i nowych form duchowości?
W wyniku różnych procesów nastąpiło wzmocnienie tożsamości religijnej katolików w Polsce. Przejawia się to m.in. w następujących zjawiskach:
Wzrost świadomości religijnej i regularności w wypełnianiu podstawowych praktyk religijnych u tych, którzy trwają przy Kościele i identyfikują się z konkretną wspólnotą religijną.
Pogłębianie życia religijnego, dość często przez aktywne uczestnictwo w grupie o charakterze religijnym, udział w rekolekcjach zamkniętych, dniach skupienia, pielgrzymkach do sanktuariów, itp.
Większa otwartość na religijnie odmiennych i postawa dialogowa w stosunku do nich.
Świadome włączanie religijnych wartości, norm i wzorów zachowań do polityki, gospodarki, kultury, mediów. Katolicy stawiają sobie za cel integrowanie tych dziedzin życia, które w ostatnich latach na skutek rozwoju społecznego oddzieliły się od siebie.
Pierwsza forma integracji polityki, gospodarki i kultury na bazie wartości, norm i wzorów zachowań chrześcijańskich dokonywała się przez kilka wieków po upadku cesarstwa rzymskiego w Europie. W efekcie tego wielowiekowego procesu ukształtowała się średniowieczna kultura chrześcijańska, która swoją dynamikę rozwojową utrzymała do epoki oświecenia i rewolucji francuskiej. Po nich nastąpiło kwestionowanie chrześcijańskiej kultury, przerywane usiłowaniami odnowy, ale w wielu krajach Europy Zachodniej do dzisiaj trwa odchodzenie od chrześcijaństwa, bo usiłowania odnowy miały raczej charakter obrony tego, co było, modyfikacji świetlanej przeszłości, a nie tworzenia czegoś nowego z zachowaniem trwałych korzeni. Dopiero Sobór Watykański II otworzył drogę ku tworzeniu nowego chrześcijaństwa z zachowaniem wszystkiego, co stanowi jego istotę. Drogę tę konsekwentnie wytyczają ostatni papieże. Jej kierunki nakreślił Jan Paweł II w adhortacjach apostolskich skierowanych do mieszkańców poszczególnych kontynentów (np. Ecclesia in Europa, Ecclesia in America, Ecclesia in Africa). Papieże zachęcają wszystkich chrześcijan do tworzenia nowej kultury. Być może ma ona większą szansę rozwoju tam, gdzie Kościoły są młode, a więc w krajach Ameryki Łacińskiej, Afryce, Azji i także w USA. W Europie duże szanse na jej tworzenie są w Polsce, gdzie znaczenie chrześcijaństwa jako żywej religii jest nadal duże.
prof. dr hab. Leon Dyczewski OFMConv
pgw
Zobacz również
> Buntownicy rozbici na atomy;
> Gerontokracja i generacja Y;
> Budzący sumienia Piotr Skarga