Podczas II Festiwalu Katolickiej Nauki Społecznej odbyła się kolejna debata ekspercka: “Patriotyzm gospodarczy – egoizm czy realizacja dobra wspólnego?”.
Funkcję moderatora panelu sprawował ks. dr hab. Arkadiusz Wuwer, (prof. UŚ). Udział wzięli: prof. Witold Modzelewski (Uniwersytet Warszawski), Sławomir Józefiak (Prezes Zarządu Grupa INCO S.A.), Jeremi Mordasewicz (Konfederacja Lewiatan) oraz Oreste Bazzichi (Universita Pontificia San Tommaso D’Aquino – Roma).
Dr hab. Arkadiusz Wuwer zaznaczył, że na temat debaty wybrano patriotyzm gospodarczy. Poprosił o refleksję na ten temat z uwzględnieniem pojęcia dobra wspólnego.
Prof. Witold Modzelewski: Słowo patriotyzm ma treść dookreśloną – mówimy o pojęciu z zakresu wartości o charakterze pozytywnym. Patriotyzm gospodarczy rozumiem jako stan użyteczności; jest nam potrzebny ze względu na utylitaryzm. Patriotyzm nas wzbogaca, jego brak – zubaża.
Celem polskości jest uczynienie państwa bogatszym. Potrzebujemy patriotyzmu gospodarczego po to, by zyski przynosiły dobro pokoleniom i by pozostawiono je w kraju.
Patriotyzm gospodarczy ma charakter uniwersalny, choć zawsze ważny jest czas, w jakim mówi się o tym pojęciu. Doświadczenia historyczne Polski są unikatowe, co wpływa na pojęcie patriotyzmu gospodarczego. Niegdyś inwestorzy nie chcieli inwestować w Polsce z uwagi na jej słaby rozwój gospodarczy.
Państwo często bywa opresyjne wobec przedsiębiorców, którym uniemożliwia się swobodną działalność. Problemem jest wyludnianie się Polski – wielu młodych w kraju nie widzi możliwości samorozwoju i wyjeżdża za granicę, gdzie warunki bytowe są lepsze.
Sławomir Józefiak: dobro wspólne i patriotyzm gospodarczy są pojęciami kompatybilnymi. Pojawia się kwestia spojrzenia na dobro wspólne w wymiarze wspólnoty międzynarodowej. Ważne jest, by nie tworzyć barier utrudniających rozwój gospodarczy.
Czy w polskiej rzeczywistości istnieje tylko zdrowa konkurencja? Nie. Zagrożeniem są ekspansywne sieci handlowe, które często nie pozwalają na wprowadzenie na swoje półki produktów INCO, szerzej – polskich produktów. Czy to jest nacjonalizm gospodarczy?
Patriotyzm gospodarczy powinien obejmować uczciwe i godne zarobki, za które pracownik będzie mógł utrzymać rodzinę.
Jeremi Mordasewicz: patriotyzm oznacza poczucie więzi społecznej i przywiązanie do własnego kraju. Jest różnica między nacjonalizmem a patriotyzmem – ten pierwszy zamyka na inne narody, często uniemożliwia współpracę.
Patriotyzm gospodarczy wiąże się z pracą, która jest źródłem bogactwa. Silna gospodarka oznacza silne państwo. Wyrazem patriotyzmu jest silny etos pracy i oszczędności. Społeczność, która na bieżąco przejada owoce swojej pracy, nie będzie się bogaciła. Ważne są także inwestycje.
Należy efektywnie wykorzystywać zasoby, którymi dysponuje dane państwo. Ważna jest także postawa pracodawców – przedsiębiorca powinien uczciwie płacić podatki oraz szanować swoich pracowników bez względu na funkcję, jaką pełnią oni w danej organizacji.
Często Polacy nazywają się patriotami, odwołują się do historii. Uważam, że poziom patriotyzmu moich rodaków jest niski. W czasie pokoju postawa ta polega na pracy i oszczędności, a my jesteśmy najmniej oszczędnym narodem Europy, konsumujemy na potęgę – to nie jest dobry prognostyk na przyszłość.
Wynagrodzenia rosną szybko. Upajamy się niskim bezrobociem, z drugiej strony można zauważyć wysoką bierność zawodową. Nie jest przejawem patriotyzmu domaganie się niskiego wieku emerytalnego. To ucieczka od pracy, która jest najważniejszym obowiązkiem patriotycznym.
Jest bardzo cienka granica między nacjonalizmem a patriotyzmem. Do patriotyzmu należy podchodzić nowocześnie i nie w sposób naiwny ani uproszczony. Wiąże się to z kupowaniem produktów zarówno polskich, jak i zagranicznych. To nas czyni częścią wspólnoty międzynarodowej.
Oreste Bazzichi: w tej chwili staramy się odzyskać pewne wpływy z przeszłości. Z tego powodu ma znaczenie fakt, że Katolicka Nauka Społeczna staje się coraz ważniejsza. W kazaniu św. Bernardyn w 1426 r. w Sienie mówił o dobrej ekonomii i przedsiębiorcach. Zwracał się do ludu z Sieny: idźcie zobaczyć ten obraz Lorenzettiego (fresk), gdzie możecie zobaczyć prawdę o dobrej polityce w Sienie. Na tym obrazie dobra polityka i ekonomia wywodzą się od mądrości. Władze gospodarcze powinny być mądre. Po mądrości mamy: sprawiedliwość. Sprawiedliwość ma dwa filary – sprawiedliwość dystrybucyjną i porównawczą. Jest tam też kolejna postać (kobieta): pokój. Ona pokazuje, gdzie działa cała wspólnota: lasy, place, miasto. Procesja podąża z kościoła do miasta. Z tej nauki czerpiemy mądrość i wtedy możemy zacząć rządzić.
(oprac. Alicja Berger-Zięba/ Marta Kowalczyk)
/mak