Kiedy Matka Boża objawiła się sześciokrotnie miedzy 13 maja a 13 października 1917 roku w Fatimie, postąpiła zgodnie ze swoim „kluczem” i spotkała się z „prostaczkami” – trójką pastuszków lat dziesięć, dziewięć i siedem.
Dzieci nigdy nie chodziły do szkoły i były analfabetami. Ich wiedza o świecie była, szczególnie w zestawieniu z dzisiejszymi standardami, prawie żadna. Czasami prowadziło to do sytuacji wręcz komicznych. Kiedy Najświętsza Panna zażądała poświęcenia Rosji Jej Niepokalanemu Sercu, ani najstarsza Łucja, ani jej kuzynostwo – Franciszek i Hiacynta – nie wiedzieli czym jest ta, wspomniana w objawieniu, Rosja. Łucja myślała, że Pięknej Pani chodzi o Rositę ze wsi, a Franciszek, że o osła sąsiada - Rosę… Dzieci zachodziły w głowę jak ma dojść do nawrócenia Rosji – Rosity – Rosy i czemu to tak istotne…
Dlaczego, po początkowym odrzuceniu, uwierzono trójce pastuszków? Dlaczego ich doświadczenie stało się najbardziej doniosłym objawieniem prywatnym w historii Kościoła? Sprawił to, przepowiedziany przez dzieci, „cud słońca”, który widziało 70 tysięcy osób, zgromadzonych 13 października w Cova da Iria oraz wielu innych ludzi w promieniu 40 km od miejsca zdarzenia. Zachowały się setki relacji naocznych świadków oraz zdjęcia (w tym i te, wykonane przez dziennikarzy antyklerykalnych pism, którzy przyjechali wyśmiać całe wydarzenie, a stali się jego widzami).
Pod koniec 1938 roku wypełnił się też drugi z zapowiadanych cudów, czyli niespotykanych dotąd rozmiarów, i widziana z niespotykanych miejsc (oglądał ją m.in. Adolf Hitler), zorza polarna. "Znak na niebie", wedle objawienia, miał poprzedzić wybuch kolejnej wielkiej wojny. Wydarzenia tego doczekała tylko najstarsza z fatimskich wizjonerów – Lúcia dos Santos, wówczas już zakonnica. Rodzeństwo Francisco i Jacinta Marto od dawna nie żyli. Franciszek – spokojny, dobry, opiekuńczy i rozmodlony – zmarł w rodzinnym domu 4 kwietnia 1919 roku. Jego siostra Hiacynta – dziewczynka ruchliwa i bardzo żywa, która ostatni okres swojego życia, pełen ogromnego cierpienia, dobrowolnie i świadomie ofiarowywała za grzeszników – umarła niespełna rok później, 20 lutego 1920 roku, w szpitalu w Lizbonie. Wspomnienie świętego rodzeństwa przypada w rocznicę jej narodzin dla Nieba.
Francisco i Jacinta Marto, beatyfikowani w 2000, a kanonizowani w 2017 roku, to najmłodsze dzieci wyniesione na ołtarze. Do Nieba nie zaprowadziła ich ani wiedza, ani pozycja społeczna, ale prawdziwie głęboka wiara oraz pełna ufności miłość do Boga i biednych grzeszników, które wyrosły na podbudowie wyniesionej z domu pobożności i w pełni rozkwitły po spotkaniach z Matką Bożą. W jednym z wywiadów, Grzegorz Górny, znany publicysta i autor książki "Tajemnice Fatimy. Największy sekret XX wieku", zapytany o to, co najbardziej zaskoczyło go w Fatimie, odpowiedział tak:
Historia pastuszków, a zwłaszcza Hiacynty. Ona zdecydowała się dobrowolnie wziąć na siebie cierpienia, związane z chorobą, operacją, samotnością a wszystko to w intencji nawrócenia grzeszników. Ta dziewczynka wykazała się naprawdę wielkim heroizmem. Mam dzieci, wiem, jakie są w tym wieku. Jeżeli ośmioletnia dziewczynka z pełną świadomością podejmuje tak dojrzałą decyzję i potrafi z niezwykłym determinizmem w niej wytrwać i przyjmować doświadczenia, których nie wytrzymałby niejeden dorosły facet, to widać, że musiała za tym stać motywacja nadprzyrodzona. To nie przypadek, że kanonizowani właśnie Hiacynta i Franciszek to najmłodsze w dziejach Kościoła osoby wyniesione na ołtarze. Nie było młodszych.[1]
Źródła:
Grzegorz Górny, Janusz Rosikoń, Tajemnice Fatimy. Największy sekret XX wieku, Rosikon Press, Izabalin-Warszawa 2017
https://fatima.pl/objawienia/objawienia_fatimskie/
https://plus.pomorska.pl/zdarzylo-sie-100-lat-temu-rozmowa/ar/12068780
https://www.polskieradio.pl/7/5115/Artykul/1746061,Tajemnice-Fatimy-Miedzy-wiara-a-swiatowa-polityka
https://sanctus.pl/index.php?doc=319
[1] https://plus.pomorska.pl/zdarzylo-sie-100-lat-temu-rozmowa/ar/12068780
/mdk