Od początków chrześcijaństwa naśladowanie naszego Pana Jezusa Chrystusa Zbawiciela jest wpisane w życie Ewangelią. Nie można sobie wyobrazić Kościoła bez dążenia do doskonalenia się duchowego na wzór dany nam przez Emmanuela, który jako Bóg wcielony dał nam przykład doskonałej świętości Syna pełniącego wolę Ojca Niebieskiego.
Inspiratorką i ikoną realizacji drogi świętości w życiu jest przenajświętsza Matka Maryja Niepokalana Królowa wszystkich świętych. Bogarodzica stanowi przykład wypełnienia powołania do świętości dla wszystkich wierzących chrześcijan. Papież Franciszek widząc wagę tego wyjątkowego powołania dla wszystkich, na nowo wskazuje wezwanie do świętości jako postawę inspirującą całą egzystencję osoby ludzkiej w komunii wspólnoty Mistycznego Ciała Pana Jezusa. Nie należy patrzeć na świętość w odniesieniu dla wąskiego grona wyjątkowo uprzywilejowanych, mistyków lub duchownych z pomijaniem innych stanów wiernych, tak samo powołanych do dążenia do świętości w swym codziennym życiu w łączności z Kyriosem. Często w historii Kościoła gubiono właściwe proporcje względem wiernych świeckich. Przewrotem w tej dziedzinie był Sobór Watykański II, który wyakcentował znaczenie oraz rolę laików w Kościele Katolickim. Warto przypomnieć to: „Toteż dla wszystkich jasne jest, że wszyscy chrześcijanie jakiegokolwiek stanu i zawodu powołani są do pełni życia chrześcijańskiego i do doskonałości miłości; dzięki zaś tej świętości chrześcijan, także w społeczności ziemskiej rozwija się bardziej godny człowieka sposób życia. Na osiągnięcie tej doskonałości wierni obracać powinni swe siły otrzymane według miary obdarowania Chrystusowego, aby idąc w Jego ślady i upodobniając się do wzoru, jakim On sam jest dla nich, posłuszni we wszystkim woli Ojca, z całej duszy poświęcali się chwale Bożej i służbie bliźniemu. W ten sposób świętość Ludu Bożego wyda owoc obfity, jak tego dowodzi wymownie życie tylu świętych w dziejach Kościoła” (KK, 40).
W myśl aktualności drogi świętości dla Kościoła, papież Franciszek odnosi się do tej rzeczywistości w Adhortacji Apostolskiej Gaudete et exsultate – O powołaniu do świętości w świecie współczesnym. Ten papieski dokument oddaje świeżość powołania oraz ukazuje inspiracje i wezwanie do urzeczywistniania świętości w codzienności życia uczniów Pana. Biskup Rzymu tak wprowadza do adhortacji: „Moim skromnym celem jest przedstawienie po raz kolejny powołania do świętości, próbując ująć je w aktualnym kontekście, z jego zagrożeniami, wyzwaniami i możliwościami. Ponieważ Pan każdego z nas wybrał, „abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem” (Ef 1, 4)” Gaudete et exsultate, 2. Święci z nieba są z nami w stałej łączności orędując za nami, trwają oni z nami utrzymując więzy miłości i komunii, czego dowodzi Księga Apokalipsy podkreśla papież. Ojciec Święty dostrzega wymiar świętości w aspekcie wspólnoty Kościoła, nie można stać się świętym w oderwaniu od Ludu Bożego. A współcześnie jest to częsta pokusa aby dążyć do doskonałości indywidualistycznej, egocentrycznej w oderwaniu od bliźniego. Papież dobitnie zaznacza, iż: „W historii zbawienia Pan zbawił lud. Nie istnieje pełna tożsamość bez przynależności do ludu. Z tego względu nikt nie zbawia się sam, jako wyizolowana jednostka, ale Bóg przyciąga nas, biorąc pod uwagę złożoną sieć relacji międzyludzkich, które się nawiązują we wspólnocie ludzkiej: Bóg zechciał wejść w dynamikę ludową, w dynamikę ludu” Tamże, 6. Franciszek uwypukla znaczenie przeżywania świętości w zajęciach codzienności ludu chrześcijańskiego. Ten stan realizacji powołania do świętości w doczesności, wyraża najlepiej świadectwo wiary wiernych świeckich, świadków Chrystusa Zmartwychwstałego w świecie współczesnym. Papież głosi, że: „Aby być świętym, nie trzeba być biskupem, kapłanem, zakonnikiem ani zakonnicą. Często mamy pokusę, aby sądzić, że świętość jest zarezerwowana tylko dla tych, którzy mają możliwość oddalenia się od zwykłych zajęć, aby poświęcać wiele czasu modlitwie. Ale tak nie jest. Wszyscy jesteśmy powołani, by być świętymi, żyjąc z miłością i dając swe świadectwo w codziennych zajęciach, tam, gdzie każdy się znajduje. Jesteś osobą konsekrowaną? Bądź świętym, żyjąc radośnie swoim darem. Jesteś żonaty albo jesteś mężatką? Bądź świętym, kochając i troszcząc się o męża lub żonę, jak Chrystus o Kościół. Jesteś pracownikiem? Bądź świętym, wypełniając uczciwie i kompetentnie twoją pracę w służbie braciom. Jesteś rodzicem, babcią lub dziadkiem? Bądź świętym, cierpliwie ucząc dzieci naśladowania Jezusa. Sprawujesz władzę? Bądź świętym, walcząc o dobro wspólne i wyrzekając się swoich interesów osobistych. Pozwól, by łaska twego chrztu owocowała na drodze świętości. Pozwól, aby wszystko było otwarte na Boga i dlatego wybierz Jego, wybieraj Boga wciąż na nowo. Nie zniechęcaj się, ponieważ masz moc Ducha Świętego do tego, by świętość była możliwa. Ona w głębi jest owocem Ducha Świętego w twoim życiu (por. Ga 5, 22-23)” dz. cyt., 14-15. Te słowa są zachętą ku powszechnemu zaangażowaniu członków ludu Bożego w dążenie do świętości. Nie ma żadnych granic, które blokowałyby komukolwiek wypełnianie tego powołania, które stanowi dar łaski miłosiernego Boga.
Ojciec Święty udziela wszystkim istotnej wskazówki, jak nie zboczyć z obranego kursu ku świętości: „Nie lękaj się dążyć wyżej, dać się miłować i wyzwolić przez Boga. Nie bój się pozwolić, aby cię prowadził Duch Święty. Świętość nie czyni cię mniej ludzkim, ponieważ jest spotkaniem twojej słabości z siłą łaski. W głębi, jak powiedział Leon Bloy, w życiu „istnieje tylko jeden smutek, nie być świętym” tamże, 34. Ta prawda zawiera inspirację ku dążeniu do świętości, nie zależnie od przeszkód jakie pojawią się po drodze. Nigdy nie jesteśmy sami. Naszym wspomożycielem i opiekunem jest Paraklet pocieszyciel, strzegący nas aby nie zagubić celu naszej misji ku świętości. Papież Franciszek zauważa następujące zagrożenia we współczesnym świecie dotyczące świętości. Po pierwsze: to współczesny gnostycyzm, który: zakłada „wiarę zamkniętą w subiektywizmie, gdzie liczy się jedynie określone doświadczenie albo zbiór idei czy informacji, które – jak się sądzi – przynoszą otuchę i oświecenie, ale gdzie podmiot ostatecznie zostaje zamknięty w immanencji swojego własnego rozumu lub swoich uczuć” tamże, 36. Po drugie: to współczesny pelagianizm oparty na mentalności woli bez pokory, wyraża się w liczeniu na własne siły i stawianiu siebie wyżej od innych w ramach wierności pewnemu katolickiemu stylowi czasów minionych, Por. 47. Po trzecie: „Nie” dla egoistycznej acedii. Franciszek dowodzi, że: „Taki kształt przybiera największe zagrożenie, jakim <
Krzysztof Dudzich
/md