Wielka Sobota Matki Bożej

2025/04/19
Dolorosa de Pedro de Mena   Real Monasterio de San Joaquin y Santa Ana   Valladolid 5
Fot. Pedro de Mena, Mater Dolorosa, ok. 1670 r., Valladolid, królewski klasztor św. Joachima i św. Anny, CC-zero

W Wielką Sobotę Kościół zwraca uwagę na Maryję, która jako jedyna po Ukrzyżowaniu przechowała wiarę Kościoła, kiedy to wszyscy uczniowie i Apostołowie Chrystusa uciekli. To dzień, w którym oprócz święcenia koszyczka, warto być myślami przy cierpiącej Matce Bożej.

Rozważanie bł. ks. Michała Sopoćko na temat Wielkiej Soboty, przeżywanej przez Maryję

„Stała Matka Boleściwa” przez cały Wielki Piątek, ale w Wielką Sobotę boleść jej silniej jeszcze wdarła się w głąb duszy, a stało się to pod wpływem wspomnień i rozważań życia Pana Jezusa i jego bolesnej męki. Boleść i smutek są to uczucia ujemne, powstające w nas z powodu utraty dobra. Paraliżują one wszystkie władze człowieka i czynią go niezdolnym do jakiegokolwiek działania. Im większe było dobro utracone, tym potężniej boleść i smutek działa na duszę. A czyż mogła Maryja posiadać jakieś dobro większe od swego Boskiego Syna? Czy ktokolwiek mógł go w jej życiu zastąpić? Boleść każdej matki po utracie dzieci jest wielka, prawie niezrównana, tym bardziej jeżeli utraci jedyne dziecko. A tu Maryja utraciła nie zwykłego jedynaka, ale Boga – Człowieka. Toteż możemy sobie tylko wyobrazić w przybliżeniu, jak bardzo odczuwała tę stratę.

Boleść zawsze była na świecie, ale nie zawsze była ona połączona z miłością, która tamtą pogłębia i potęguje. Im bardziej kochamy osobę utraconą, tym bardziej odczuwamy boleść i smutek po niej. Nikt zaś nie miał i mieć nie będzie takiej miłości w swym sercu, jaką miała Niepokalana Dziewica do swego jednorodzonego Syna, którego kochała nie tylko jak matka kocha swe dziecko, ale jako Syna Bożego, zwiastowanego i poczętego za sprawą Ducha Świętego. Otóż ta miłość niezrównana Maryi do Pana Jezusa jeszcze bardziej potęgowała jej smutek i boleść. U nas rzadko kiedy łączy się miłość z boleścią: cierpimy bez miłości, a kochamy zwykle bez boleści. Ale odkąd te dwa uczucia w Sercu Niepokalanym Maryi stopiły się z sobą w jedno, boleść spotęgowała się w takim stopniu, ze normalnie stała się nie do zniesienia. Była to bowiem boleść przewyższająca wszystkie boleści, jakie kiedykolwiek ludzie przeżywali i będą przeżywali.

W żadnym sercu ludzkim nie było tyle miłości, ile w Sercu Niepokalanej Dziewicy — i w żadnym sercu ludzkim nie było i nie będzie tyle boleści i smutku, ile było w Sercu Matki Boskiej. Ta boleść u niej była zawsze złączona z miłością: powstała w chwili, gdy Maryja zgodziła się być Matką Boga, — spotęgowała się, gdy usłyszała straszną przepowiednię Symeona, a po utracie Syna doszła do najwyższego napięcia

Jak Maryja mogła przeżyć tak ogromny ból? Jaka jest tajemnica siły jej duszy? Tajemnicą siły duszy Maryi Najświętszej były dwie pewności, łączące się z ufnością w miłosierdzie Boże. Przede wszystkim Maryja miała pewność, ze śmierć jej Syna jest konieczna do zbawienia ludzkości. Ona wiedziała, że słowo Przedwieczne nie w innym celu przyjmuje ciało w jej niepokalanym łonie, jak tylko po to, by w tym ciele cierpieć i umrzeć straszną śmiercią krzyżową za grzechy całej ludzkości. A więc boleść Maryi łączyła się nie tylko z miłością ku jej Synowi, ale również i z miłością Matki Miłosierdzia ku ludziom, ku całemu rodzajowi ludzkiemu, a więc i ku mnie, i ku tobie. Pan Jezus z miłości ku nam cierpi i umiera, a Maryja z miłości ku nam zgadza się na tę mękę Syna i na straszną śmierć krzyżową, a tym samym zgadza się cierpieć z Synem razem — cierpieć dla naszego zbawienia. A miłość jest silniejsza od śmierci.

Drugą tajemnicą siły duszy Maryi była pewność, że Pan Jezus nie tylko umrze, jak umierają wszyscy ludzie, ale że śmiercią swoją pokona śmierć i po trzech dniach zmartwychwstanie. Ona słyszała, jak Zbawiciel zapowiadał swoją śmierć, ale zarazem zapowiadał i zmartwychwstanie.

Oto wstępujemy do Jerozolimy, a Syn Człowieczy będzie wydany przedniejszym kapłanom i uczonym w Piśmie i starszym, a skażą go na śmierć i wydadzą poganom. I będą się z niego naigrawać i plwać na niego. I ubiczują go i zabiją, a dnia trzeciego zmartwychwstanie (Mk 10, 33 – 34).

Podczas gdy tragedia męki Chrystusa Pana się rozwijała i dosłownie spełniały się wszystkie przepowiednie dotyczące najmniejszych szczegółów, Maryja rozważała i porównywała je z faktami, a teraz po dokonaniu się wszystkiego, mimo niewymownej boleści i smutku, poddawała się woli Bożej, oczekując spełnienia się obietnicy zmartwychwstania.

Cierpienia Maryi rozpoczęły się z cierpieniami Pana Jezusa. Wprawdzie cierpiała ona od lat dziecinnych z tęsknoty za obiecanym Mesjaszem i niewiastą, która ma być matką obiecanego Odkupiciela, nie wiedząc jeszcze, że właśnie ona jest tą wybraną. Dowiedziała się o tym przy Zwiastowaniu, a przy Ofiarowaniu Syna swego w świątyni poznała, że jej Syn ma być mężem boleści, zapowiedzianym przez Izajasza, a ona — Matką Bolesną. Odtąd miała wciąż przed oczami krzyż z cierpiącym na nim swym Synem i słyszała urągania i szyderstwa przeciwko niemu. Gdy pastuszkowie dary mu składali, ona słyszała lud wołający: „Ukrzyżuj go!”. Patrząc na mędrców u kolebki jego klęczących, widziała Pana Jezusa w cierniowej koronie i w purpurowym łachmanie, z trzciną w ręku, a przed nim szydzących z niego żołnierzy rzymskich. Obraz tej męki stał ciągle przed jej oczyma, a teraz po dokonaniu wszystkiego, spotęgował się jeszcze bardziej.

Litania do Siedmiu Boleści Najświętszej Maryi Panny

Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.
Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba Boże - zmiłuj się nad nami.
Synu Odkupicielu świata Boże - zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty Boże - zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże - zmiłuj się nad nami.

Matko zasmuceń, módl się za nami
Matko, której duszę przeszył miecz,
Matko, która uciekłaś z Jezusem do Egiptu,
Matko, która w smutku szukałaś Go przez trzy dni,
Matko, która widziałaś Go wychłostanego i ukoronowanego cierniami,
Matko, która stałaś przy nim, gdy wisiał na krzyżu,
Matko, która wzięłaś Go w ramiona, gdy umarł,
Matko, która patrzyłaś na składanie Go w grobie,
O Maryjo, Królowo męczenników,
O Maryjo, pociecho strapionych,
O Maryjo, obrono słabych,
O Maryjo, siło lękliwych,
O Maryjo, światłości zrozpaczonych,
O Maryjo, opiekunko chorych,

O Maryjo, ucieczko grzeszników, ocal nas swymi modlitwami
Przez gorzką mękę Twego Syna,
Przez ból przeszywający Twoje Serce,
Przez ciężkie brzemię Twej udręki,
Przez smutek Twój i opuszczenie,
Przez Twoją żałość matczyną,
Przez Twoje doskonałe poddanie się,
Przez Twoje pełne zasług modlitwy,
Od nadmiernego smutku,
Od tchórzostwa,
Od niecierpliwości,
Od niepokoju i niezadowolenia,
Od posępności i chmurnego usposobienia,
Od rozpaczy i niewiary,
Od ostatecznego braku skruchy,

My, grzesznicy, błagamy Cię, wysłuchaj nas
Uchroń nas od nagłej śmierci,
Naucz nas, jak mamy umrzeć,
Wspieraj nas w naszym konaniu,
Strzeż nas od nieprzyjaciół,
Wiedź nas do szczęśliwego kresu,
Wyjednaj nam dar wytrwania,
Wspieraj nas przed trybunałem sadu,
Matko Boga,
Matko najboleśniejsza,
Matko najbardziej opuszczona,

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.

K. Wspieraj nas, Najświętsza Panno Maryjo.
W. W każdej porze, w każdym miejscu.

Módlmy się: Jezu Chryste, Boże i Człowieku, spraw, błagamy Cię, aby Twoja umiłowana Matka, Maryja, której duszę miecz przeszył w godzinie Twojej męki, mogła nas bronić i teraz, i w godzinie naszej śmierci, przez Twoje zasługi, Zbawco świata, który z Ojcem i Duchem Świętym żyjesz i królujesz, Bóg na wieki wieków. Amen.

Źródła: radioniepokalanow.pl, milosierdzie.info.pl, adonai.pl

 

/ab

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#Matka Boża Bolesna #Matka Bożna Siedmiu Boleści #wielka sobota #litania #Maryja #ks. Michał Sopoćko #rozważania #Matka Boska #ból #żałoba
Nowość

Nowy numer kwartalnika "Civitas Christiana" już do pobrania!

Książki w IwPAX
Przetrwać burzę. Życie wiarą w czasach kryzysu
© Civitas Christiana 2025. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej