22 października Kościół katolicki na całym świecie wspomina papieża Jana Pawła II. Pierwszy w dziejach papież Polak został wyniesiony na ołtarze już 6 lat po śmierci, dokładnie 1 maja 2011 roku przez Benedykta XVI. Natomiast 27 kwietnia 2014 roku kanonizował go papież Franciszek.
16 października 1978 roku o godzinie 18:00 nad Kaplicą Sykstyńską pojawił się biały dym, symbolizujący wybranie nowego papieża. Chwilę później kardynał Pericle Felici oznajmił światu „habemus papam”. 265 papieżem został Karol Wojtyła, który przybrał imię – Jan Paweł II.
To właśnie 22 października 1978 roku odbyła się uroczysta inauguracja pontyfikatu, podczas której papież Polak powiedział najbardziej znane słowa: „Nie lękajcie się. Otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi!”. Ponad rok później Jan Paweł II, dokładnie 2 czerwca rozpoczął pielgrzymkę do ojczyzny. Odwiedził wtedy takie miasta jak: Warszawa, Gniezno, Częstochowa, Oświęcim, Kraków, Wadowice, Kalwaria Zebrzydowska i Nowy Targ. Papież odwiedził Polskę jeszcze siedem razy. Ostatnia pielgrzymka miała miejsce trzy lata przed śmiercią, 16-19.08.2002 roku.
W Watykanie istnieje pokaźna liczba dokumentacji cudów, które dokonały się za pośrednictwem Ojca Świętego Jana Pawła II. Warto przedstawić chociaż dwie nich.
Kardynał Francesco Marchisano, bliski współpracownik papieża Polaka, ujawnił szczegóły cudownego uzdrowienia dzięki modlitwie Ojca Świętego. Włoski kardynał zaprzyjaźnił się z Karolem Wojtyłą już w 1962 roku. Pięć lat wcześniej przechodził poważną operację szyjnej arterii, która odpowiada za dostarczenie krwi do mózgu. W powodu błędu lekarskiego, jego prawa struna głosowa została sparaliżowana. Doprowadziło to do tego, że kardynał mówił cicho i niewyraźnie. Pewnego dnia odwiedził go Jan Paweł II. Dotknął chorego miejsca i wypowiedział te oto słowa: „nie lękaj się, zobaczysz, że Pan na no nowo da Ci głos. Będę modlił się za ciebie.” Krótko po tym wydarzeniu, kard. Francesco został uzdrowiony.
Drugi cud dotyczy rodziny Szechyńskich. Ich córka Wiktoria urodziła się w Polsce w 1982 roku. Zaraz po urodzeniu stwierdzono u dziewczynki złośliwego guza w piersi, co doprowadziło do emigracji rodziny do Toronto. Leczenie guza rakowego nie przynosiło żadnych efektów, lekarze dawali Wiktorii maksymalnie trzy lata życia. W czasie pobytu Ojca Świętego w Toronto w 1984 r. rodzice dziewczynki za wszelką cenę chcieli, aby Jan Paweł II dotknął ich nieuleczalnie chorą córkę i pomodlił się za nią. Niestety, osobiste spotkanie z papieżem okazało się niemożliwe. Dlatego też rodzice postanowili napisać do Watykanu i poprosić o prywatną audiencję u papieża. Odpowiedź była pozytywna. Do Rzymu poleciała mama ze swoją chorą córką. Danuta Szechyńska wspomina ze łzami w oczach moment, jak w Watykanie Jan Paweł II pojawił się i szedł w ich kierunku. Ojciec Święty wziął Wiktorię i ucałował ją. Powiedział do matki: „módl się i całkowicie ufaj Panu Bogu. Jeżeli Bóg zadecyduje, że Wiktoria ma pójść do Niego, to ją do siebie zabierze. Jeżeli Jego wolą jest, aby pozostała u Ciebie … to tak się też stanie. Traktuj Wiktorię tak samo, jak inne twoje dzieci. Będzie tak, jak Pan Bóg pragnie, aby się stało”.
Po powrocie do Toronto, dziewczynka bardzo źle się poczuła i trafiła do szpitala. Lekarze myśleli, że są to jej ostatnie chwile życia, dlatego też zaproponowali, aby Wiktoria wróciła do domu i odeszła do domu Ojca w otoczeniu bliskich. Jednak po powrocie dziewczynka poczuła się o wiele lepiej. Późniejsze badania wykazały całkowite zniknięcie guza nowotworowego. Dziś Wiktoria ma 22 lata, a badania lekarskie wykazują całkowite uzdrowienie.
Jak to powiedział św. Jan Paweł II „wczoraj do ciebie nie należy. Jutro niepewne… Tylko dziś jest twoje.” W dniu jego wspomnienia warto poświęcić chwilę na modlitwę do papieża Polaka.
/md