O tle powstania Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego, tajemniczym skrócie Mt 5, 14 oraz o tym, jak w niebanalny sposób przybliżyć postacie Wojtyły i Wyszyńskiego młodemu odbiorcy opowiada dyrektor placówki – Piotr Dmitrowicz w rozmowie z Aleksandrą Bilicką.
Jaka była geneza powstania Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego?
Trzeba zacząć od tego, że wiąże się ona z ideą budowy Świątyni Opatrzności Bożej. Pomysł sam w sobie jest o tyle znaczący, że nigdy do tej pory w sposób całościowy nie opowiedziano o dwóch chyba najważniejszych postaciach polskiego Kościoła, ale też o polskiej, i nie tylko, historii XX wieku, czyli o prymasie Wyszyńskim i Janie Pawle II. Istnieją oczywiście inne wspaniałe placówki i miejsca upamiętniające te dwie postacie, z którymi współpracujemy, ale wydaje się, że pokazanie ich drogi życiowej w sposób całościowy, który wskazuje na dwie ważne rzeczy – ich rolę w historii Polski, ale zarazem to, że losy jednego i drugiego są tak naprawdę jej odzwierciedleniem – jest nowatorskie. Kiedy stanęło przed nami wyzwanie, w jaki sposób opowiedzieć o tych dwóch osobach, od początku właśnie to chcieliśmy w muzeum przedstawiać. To jest tak bogata opowieść, te życia są tak bogate intelektualnie, obfitujące w różnego rodzaju wydarzenia, że oczywiście nie da się powiedzieć o wszystkim. Chcemy jednak opowiedzieć 104 lata polskiej historii, a przez tę historię przeprowadzą nas właśnie Karol Wojtyła i Stefan Wyszyński.
Dlaczego 104 lata?
To są daty graniczne: 1901 rok, czyli moment, w którym rodzi się prymas Wyszyński, i 2005 rok – rok śmierci Jana Pawła II.
Jaki jest zamysł wystawy stałej? Jaki pomysł na przedstawienie tych dwóch postaci?
Przede wszystkim taki, żeby widza przez ekspozycję prowadzili nasi bohaterowie. Można zauważyć, że jest tam bardzo mało tekstów od nas, od muzeum, są tylko informacje wprowadzające. Natomiast wszelkie inne to słowa, to nagrania wypowiedzi naszych bohaterów. To Jan Paweł II i prymas Wyszyński mówią o sobie, o swoich wyborach, dramatach, o tym, co często budziło w nich lęk, strach, ale i radość.
Drugim założeniem było to, że chcieliśmy stworzyć nowoczesne muzeum, oparte nie tylko na artefaktach. One są oczywiście ważne, szczególnie te emocjonalne, ale chcieliśmy, żeby dźwięk i obraz prowadziły widza, stąd bardzo ważnym elementem, wprowadzającym swego rodzaju dramaturgię do zwiedzania tej ekspozycji, jest muzyka, którą skomponował specjalnie dla nas wybitny kompozytor Michał Lorenc. Jest ona integralną częścią ekspozycji. Ważny jest też obraz, bo chcieliśmy młodym widzom przybliżyć szczególnie wizerunek prymasa Wyszyńskiego, który jest postacią znaną i pamiętaną, ale już niekoniecznie dla młodych. Trzeba pamiętać, że od śmierci Jana Pawła II minęło blisko 20 lat, więc tak naprawdę dla nastolatków papież jest postacią historyczną, podobnie zresztą jak prymas Wyszyński. Dlatego tak ważne jest również tło historyczne. Nie zrozumiemy ani Wyszyńskiego, ani Wojtyły bez tego, co przeżyli.
Wizyta w naszym muzeum jest też swego rodzaju lekcją historii. Przecież Wyszyński rodzi się, kiedy nie ma wolnej Polski. Zaczynamy więc opowieść w momencie zaborów, kiedy ta Polska dopiero będzie się rodziła. Później jest dwudziestolecie międzywojenne – Wyszyński zostaje wówczas księdzem, a Wojtyła przychodzi na świat. W sposób szczególny wyeksponowana jest dramatyczna historia II wojny światowej. Myślę, że to ważne dla widzów zagranicznych, którzy często mają, delikatnie mówiąc, bardzo blade pojęcie o tym, co spotkało Polskę w trzydziestym dziewiątym roku. Wreszcie czasy komunizmu, bez zrozumienia których nie będziemy mogli do końca pojąć całego pontyfikatu Jana Pawła II.
Skąd nazwa Mt 5, 14?
To jest swego rodzaju skrót, który stanowi też pewną zagadkę. To coś, co pobudza młodego odwiedzającego do szukania, do myślenia, do zaciekawienia. Ale też te słowa: „Wy jesteście światłem świata” z Ewangelii Mateusza mają podwójne znaczenie. „Wy”, czyli nasi bohaterowie, ale też „wy”, którzy tu przychodzicie. Współczesne, nowoczesne muzeum powinno intrygować, zaciekawiać. Przy tak ogromnej ilości bodźców, możliwości, jakie mamy dzisiaj, związanych ze światem wirtualnym i z dostępem do kultury, nie oczekujemy, że widz, który przyjdzie do naszego muzeum, będzie chłonął wszystko, ale mamy nadzieję, że zostanie z nim jakiś fragment, znajdzie tu coś, co go zaintryguje, wyniesie stąd jakąś jedną myśl. Nawet może go zdenerwuje coś, z czymś się nie zgodzi. Ważne jest, żeby to rodziło emocje, dyskusję. Te emocje chcieliśmy też budzić poprzez sztukę oraz instalacje artystyczne znajdujące się w niektórych ze stref.
Już w warstwie edukacyjnej jest założenie, że chcieliśmy stworzyć muzeum jak najbardziej otwarte. Zresztą jednym z naszych haseł, oprócz „Widzimy się”, jest „Muzeum otwarte”. W znaczeniu takim, że ono jest dla wszystkich – dla ludzi wierzących, ale też dla niewierzących. Cały nasz system edukacji opiera się na pewnych uniwersalnych fundamentach, a dla młodych ludzi, i to wynika z wielu rozmów, ważne są właśnie takie dyskusje – czym jest przyjaźń, czym jest miłość, czym jest tolerancja, a czym jest dialog, czym jest szanowanie poglądów innych. To nie jest przypadek, że robimy zajęcia dotyczące tego, w jaki sposób Jan Paweł II postrzegał dialog, sięgamy do wskazówek prymasa z lat sześćdziesiątych, dotyczących szacunku do drugiego człowieka. O tym właśnie chcemy mówić, przybliżając jednocześnie postacie naszych bohaterów.
Co oprócz wystawy stałej oferuje muzeum?
Mamy bardzo dużo aktywności związanych z edukacją. Organizujemy też lekcje wyjazdowe. Mamy cały pakiet zajęć dla najmłodszych – to są np. przedstawienia teatralne związane z życiem prymasa Wyszyńskiego, współpracujemy z Teatrem Lalek. Mamy bardzo dobrze rozwinięty wolontariat. Od kilku lat, co roku w sierpniu, przeprowadzamy akcję pod tytułem „Będziesz miłował” – to jest nawiązanie do słów prymasa Wyszyńskiego. Nasi wolontariusze co roku przygotowują biogramy kapelanów Armii Krajowej biorących udział w Powstaniu Warszawskim, które można znaleźć w internecie , planujemy też wydanie książkowe. Pamiętajmy, że prymas Wyszyński był kapelanem Armii Krajowej, a w czasie Powstania Warszawskiego wraz z s. Różą Czacką prowadził szpital powstańczy w Laskach pod Warszawą. Organizujemy też koncerty, debaty, spotkania, dyskusje, projekcje filmów, spotkania książkowe.
Lokalizacja muzeum również jest nie bez znaczenia.
Trochę sobie żartując, mówimy nieskromnie, że jest to najwyżej położone muzeum w Polsce. Znajduje się na wysokości ósmego piętra, to jest mniej więcej 28-30 m nad ziemią, w pierścieniu Świątyni Opatrzności Bożej na warszawskim Wilanowie. Wizyta u nas to też jest przygoda – wjechanie windą, oderwanie się od rzeczywistości i wyruszenie w podróż przez 104 lata historii Polski. Świątynia Opatrzności Bożej, wotum narodu za Konstytucję 3 maja, świątynia, która ma taki element wspólnotowy, łączący ludzi, to symbol roli, jaką spełnili w historii nasi bohaterowie.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Do ramki: Historyk i dziennikarz, absolwent Wydziału Historii Uniwersytetu Warszawskiego oraz podyplomowych studiów dziennikarskich, dyrektor i współtwórca ekspozycji Mt 5, 14 | Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego. Na łamach prasy i portali internetowych opublikował wiele artykułów z zakresu historii najnowszej, Polski i Europy Środkowej oraz kultury i tradycji d. Kresów Wschodnich.