Ze Sławomirem Józefiakiem, prezesem Zarządu Grupy INCO S.A., o filmie Prorok, i nie tylko, rozmawia Marta Karpińska.

Dlaczego Grupa INCO zdecydowała się na wsparcie produkcji filmu Prorok?

Każdemu, kto zadaje to pytanie, na pewno najpierw przychodzą na myśl kwestie biznesowe – profity związane z reklamą. Pewnie zadziwię, ale nic podobnego nie miało tutaj miejsca. Oczywiście z wielką przyjemnością i satysfakcją przyjęliśmy fakt, że nazwa firmy pojawiła się na ekranie, ale traktujemy to bardziej w kategoriach zaszczytu symbolicznego, bo na naszej decyzji zaważyło nabożeństwo do Kardynała Prymasa. Prymas Wyszyński stawiał kwestię pracy tuż po rodzinie. Co może wydawać się zaskakujące, mówił, że istotą nie jest sam zysk, ale budowanie relacji. On wiedział, że każdy biznes opiera się na relacjach. Żył w niezwykłych, bardzo trudnych czasach. Kształcił się i wzrastał przed wojną, wtedy też poznał realia funkcjonowania działalności gospodarczej za granicą, relacji pracodawców do pracowników, roli związków zawodowych. Umiał przenieść bardzo praktyczne wskazania na rzeczywistość polską – przedwojenną, ale i powojenną. To Kardynał Prymas mówił o płacy rodzinnej, wskazywał na niebywałe połączenia pomiędzy teologią a ekonomią. Fascynacja jego osobą zdecydowała o tym, że wsparliśmy powstanie filmu Prorok.

Było dla nas zaszczytem włączyć się w to dzieło i pokazać, że żyjemy myślą Prymasa na co dzień. Warto dziś pokazywać tego typu autorytety, których, chciałoby się powiedzieć, aktualnie brak. Ale one na pewno są, tylko skrzętnie blokowane i ukrywane.

Jakie są Pana wrażenia po filmie? Czy warto było wesprzeć produkcję?

Prorok to film fabularny, więc postać głównego bohatera w stosunku do dokumentów może się nieco różnić. Dla mnie bardzo pozytywne jest ukazanie Prymasa jako człowieka ciepłego, kontaktowego, wrażliwego, ludzkiego, zauważającego całe otoczenie wokół siebie. Myślę, że dopiero po beatyfikacji, w różnych publikacjach, łącznie z pięknie wydanym przez IW PAX tegorocznym kalendarzem, ukazuje się zupełnie inny Prymas. To zakłóca jego wykreowany obraz – człowieka majestatycznego, kostycznego, poważnego i zasadniczego. Przy okazji prezentacji postaci Prymasa pokazano jego otwartość na całe otoczenie, nawet to, które było mu wrogie. To bardzo zaskakuje – budowanie relacji, które przenoszą się na wszelkie sfery życia publicznego, społecznego, również w biznesie. My dzisiaj pięknie nazywamy to etyką w biznesie, ale sięgnięcie do jej fundamentów jest trudne i coraz rzadziej spotykane.

Niesamowite jest pokazanie poprzez postać Kardynała ówczesnego Kościoła – przedsoborowego, soborowego i posoborowego. Jego osoba być może była delikatnie przesłonięta postacią Karola Wojtyły – później Jana Pawła II. Dziś można docenić, jak wspaniały duet stanowili ci hierarchowie. Jak się uzupełniali i rozumieli, jak współdziałali.

Prorok to nie pierwsza produkcja filmowa, którą Państwo wspieracie. Dlaczego zdecydowaliście się zostać mecenasami chrześcijańskiej kultury?

Jako Grupa INCO staramy się wspierać, może nie na szeroką skalę, ale w sposób stały, kilka dzieł i instytucji, między innymi dzieło w Laskach. Tu wracam do budowania relacji – jest to element pewnej wrażliwości na problemy i potrzeby innych. Produkcje, które robił Michał Kondrat, pokazują coś wyjątkowego. Na przykład Dwie korony, które także objęliśmy mecenatem, o św. Maksymilianie Marii Kolbem – świętym wciąż nie odkrytym, człowieku wyjątkowym, przewidującym, mającym plany na 20-30 lat w przód. To jeden z autorytetów do pokazywania. Wrócę do tego, że obecnie autorytety są skrzętnie ukrywane. Paweł VI powiedział, że dzisiejszy świat ma wielu nauczycieli, a on potrzebuje świadków. I takich świadków mamy w naszej historii – kard. Stefana Wyszyńskiego, św. Maksymiliana. Chcemy pokazać te wzory zarówno młodemu pokoleniu, jak i w relacjach społecznych, biznesowych. To fenomen budowania w oparciu o fundamenty, które nigdy nie kruszeją. A wydaje się, że dziś obserwujemy wiele spektakularnych sukcesów budowanych na piasku, a nie na skale.

 Tekst pochodzi z kwartalnika "Civitas Christiana" nr 1 | styczeń-marzec 2023

/ab