Z profesorem Krzysztofem Dybciakiem rozmawia Marta Kowalczyk.
Debiutancka książka Zofii Kossak „Pożoga”, opublikowana równo 100 lat temu – w 1922 roku, chwilę później zyskała rozgłos za granicą. Skąd wziął się fenomen tej powieści?
Wspomniane dzieło było jednym z pierwszych w skali światowej wybitnych literacko obrazów wszechstronnie ukazujących nihilistyczne, a nawet demoniczne, oblicze rosyjskiej rewolucji 1917 roku i rodzącego się totalitaryzmu komunistycznego. Dziełem niezwykle przekonującym, bo opartym na osobistych doświadczeniach autorki, a więc „Pożoga” oddziaływała autentyzmem doświadczeń i konkretnością, a nie teoretycznymi rozważaniami. Zarazem autorka zaprezentowała wzór wartościowego postępowania wobec historycznych katastrof, wzór oparty na katolickiej wierze, wierności narodowej tradycji, wytrwałości, solidarności i odwadze ( szczególnie, iż bohaterką była kobieta!). Pożoga była pamiętnikarską wizją rewolucyjnej apokalipsy spowodowanej przez rosyjski marksizm. Prorocza zapowiedź dwudziestowiecznej historii.
Oczywiście, Polacy po wojnie polsko-bolszewickiej już widzieli, czym jest komunizm i pojawiały się utwory literackie o tej tematyce, ale były to krótkie teksty o charakterze reportażowym lub opowiadania. Natomiast Zofia Kossak przedstawiła dzieło dokumentarne, lecz o rozmachu wręcz epopeicznym.
Jakie jest znaczenie ogółu twórczości Zofii Kossak w literaturze światowej?
Literatura światowa, o którą Pani teraz pyta jest ogromnym zjawiskiem, żeby się w niej nie zagubić, trzeba wyodrębnić mniejsze, najbliższe twórczości Zofii Kossak. Zwłaszcza w dwu zbiorach utworów jest polska pisarka oryginalna w skali uniwersalnej.
Jako powieściopisarka historyczna była kontynuatorką poetyki najdoskonalej ukształtowanej u nas przez Sienkiewicza, a w XX-wiecznej literaturze światowej również dobrze reprezentowanej, nie tylko ilościowo. Ale wprowadziła też wiele nowych propozycji i rozwiązań intelektualnych. Przede wszystkim skonstruowała stanowisko krytyczne i rewizjonistyczne wobec wielu wydarzeń i procesów historycznych, co podkreślali znawcy omawianego gatunku, najwcześniej wielki pisarz Teodor Parnicki. Nastawienie to widoczne już było w mniejszych utworach, ale szczególnie mocno zaznaczyło się w cyklu krucjatowym, co dobrze widać w pierwszej fazie recepcji.
Epopeja wypraw krzyżowych, to także zdecydowane odwrócenie perspektywy panującej dotychczas w polskiej powieści historycznej – niemal wyłącznie zainteresowała się autorka sprawami całego chrześcijaństwa i ogólnoeuropejskimi. Nawet jeszcze szerszymi - możemy dziś powiedzieć za Samuelem Huntingtonem, iż we wspomnianym cyklu powieściowym zajęła się zderzeniem cywilizacji zachodniej z muzułmańską.[1] Owo zderzenie lub, jak chcą inni, dialog tych cywilizacji jest jednym z centralnych zagadnień ludzkości początku XXI wieku, a na ten aspekt aktualności epopei Zofii Kossak nie zwrócono uwagi. Wspomniany Parnicki, późniejszy czołowy nowator powieściopisarstwa historycznego, widział w tym przekroczeniu obszaru jedynie lokalnych zagadnień szansę powstawania arcydzieł pisząc: „ W epoce niewoli literatura pełniąca rolę wodza narodu nie mogła wychodzić poza granice spraw czysto domowych: gdy raz wyszła ( Quo vadis’, a w pewnym sensie i Faraon) zdobyła cały świat. (…) Tylko w taki sposób zdobywa się pozycję literatury światowej. Pierwszy donioślejszy krok czynią w tym kierunku właśnie Krzyżowcy, a czynią to tym bardziej obiecująco, iż są – nie tylko pod względem tematycznym, ale i artystycznym – dziełem bardzo wysokiej klasy wszecheuropejskiej”. [2]
To prawda, że utwory Zofii Kossak o tematyce historycznej nie były laboratorium nowych form, jednak zyskały międzynarodową popularność, a nawet wdzięczność b. wielu czytelników. Ten sukces odbiorczy, szerokie i trwałe oddziaływanie społeczne, nie powinien być pomijany lub lekceważony. Literatura także w XX wieku spełniała rozmaite funkcje, nie tylko estetyczne. Autorka cyklu krucjatowego swoje zadanie widziała w sferze - nazwijmy tak - perswazji aksjologicznej. Wielu pisarzy XX-wiecznych, również największych, rozumiało znaczenie takiej postawy, a więc proponowania odbiorcom wartości etycznych, religijnych, patriotycznych, społecznych. Dziś widać, że trafnie rozpoznawali potrzeby ludzkie i zadania kultury w środkowych dekadach XX stulecia, gdyż właśnie formacyjna, wartościotwórcza aktywność była najpotrzebniejsza ludziom epoki konfrontacji z totalitaryzmami – różnymi formami komunizmu i niemieckim narodowym socjalizmem; wszystkie te ideologie i ustroje były antychrześcijańskie.
Literaturę jako tworzenie humanistycznych wzorów osobowych, obronę wartości, ożywianie tradycji, ocalanie tożsamości narodowej albo budowanie nowoczesnej religijności - tak właśnie pojmowali i uprawiali literaturę genialni twórcy minionego wieku: Conrad, Tomasz Mann, Chesterton, Eliot, Claudel, Mauriac, Sołżenicyn, Tolkien oraz wielu polskich pisarzy (od Żeromskiego i Reymonta po Herlinga-Grudzińskiego i Herberta). Również Zofia Kossak współtworzyła ten nurt szlachetnego zaangażowania w procesy ogarniające ludzkość w minionym stuleciu.
Czy Zofia Kossak okazałą się wybitna w skali globalnej tylko w ramach gatunku powieści historycznej?
Nie tylko, trzeba przywołać inny układ odniesienia, jakim był nurt katolicki w literaturach Zachodu, szczególnie wpływowy w środkowych dziesięcioleciach XX wieku. Polskiej autorce cyklu o wyprawach krzyżowych przypadła rola fundatorki i mistrzyni katolickiej wersji powieściopisarstwa. Liczne przekłady na główne języki europejskie ( wówczas w epoce imperiów kolonialnych, także języki światowe) uzasadniają racjonalność takiego uplasowania dzieła naszej pisarki. Najwybitniejsi i najsławniejsi twórcy katoliccy to poeci, dramaturdzy i eseiści Claudel i Eliot (anglikanin światopoglądowo bardzo bliski katolicyzmowi)) oraz prozaicy nie specjalizujący się w beletrystyce o przeszłości: Chesterton, Bernanos, Mauriac, Waugh, Graham Greene.
Jedyną czołową postacią tego nurtu, która uprawiała głównie powieść historyczną była Sigrid Undset, norweska laureatka nagrody Nobla z roku 1928. Ale utwory Kossak różniły się od powieści sławnej autorki Krystyny, córki Lawransa dość znacznie. Polska pisarka skupiała swe twórcze wysiłki na prezentacji zjawisk ogólnych, procesów społeczno-historycznych, modelach zbiorowej religijności. Natomiast dla Undset - mimo starannie przedstawianego tła dawnych epok – najważniejszym zadaniem w powieściach było budowanie postaci bohaterów (głównie kobiet), koncentrowanie się na kwestiach psychologicznych.
Najciekawsze, a mało zbadane, wydaje mi się w kontekście literatury katolickiej zagadnienie historiozofii autorki Krzyżowców. Już w debiucie książkowym usiłowała przedstawić rzeczywistość ludzką w czasie przełomowym - Pożoga ukazała rewolucyjną apokalipsę rosyjskiego marksizmu początków dwudziestowiecznej historii. Następnie w tomach śląskich stałym motywem myślowym było zagrożenie niemieckie, swego rodzaju fatum ciążące nad zachodnimi kresami ojczyzny. Ale najbardziej wyraziście zarysowała swą historiozofię w cyklu powieści o wyprawach i wojnach krzyżowców. Zagadnieniem powiązań religii z historią w cyklu krucjatowym zajął się najwnikliwszy badacz tych zagadnień Maciej Nowak reprezentant polonistyki z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Główny cel filozoficzny wspomnianego dzieła trafnie uchwycił w metaforycznym sformułowaniu „zrobienie miejsca dla Transcendencji w procesie historycznym”; a dalej pisał: „Prowadzi do nadania kluczowej roli w dziejach Łasce – żadne dobro, powtarza za Augustynem Kossak, nie dzieje się tu bez inicjatywy Zaświatów”. [3]
Zofia Kossak w sposób szokujący wielu współczesnych odbiorców przedstawiła dzieje wypraw krzyżowych; odheroizowała wielkie wydarzenia dziejowe. Realistycznie z bolesną dokładnością pisała o wyrachowaniu, niskich motywacjach, głupocie, nawet o zbrodniach bohaterów kronik, a potem bohaterów zbiorowej wyobraźni europejskich narodów. Co więcej, Zofia Kossak w uwagach odautorskich zuniwersalizowała model wykreowany w cyklu powieściowym, stwierdzając, iż „wielka krucjata nie była sielanką (…) była straszliwym skrótem ogólnych dziejów ludzkości”.
Można więc wysunąć hipotezę, że próbowała skonstruować historiozofię bliską katastrofizmowi – historia jest pełna pomyłek i zbrodni, rozwija się poprzez przełomy, często o katastrofalnych wymiarach. Jedynie religijna perspektywa, wiara w opiekę Opatrzności, nawet w bezpośrednie interwencje boskie, podtrzymuje nadzieję i nadaje sens procesom dziejowym. W cytowanym już zakończeniu powieści krucjatowej po pesymistycznej diagnozie treści dziejów zanotowała również: „Jednak cel osiągnęła [wielka krucjata – K.D,]. Skutki jej okazały się dla Europy błogosławione i trwałe. Odbiły się na wszystkich przejawach życia zbiorowego”. Czyż nie odkrywamy tutaj chrześcijańskiego wariantu katastrofizmu, który nie jest całkowitym pesymizmem, ale zawsze ma nadzieję i widzi perspektywy ocalenia eschatologicznego?
A jakie jeszcze nowatorskie dzieła, idee, wartości w skali literatury narodowej warto przypominać w twórczości Zofii Kossak?
W ostatnich dwu stuleciach dużym i oryginalnym zjawiskiem naszej kultury stała się literatura kresowa, w ostatnich latach częściej nazywana literaturą pogranicza. Współcześnie przeżywała ona dwa okresy prosperity: na emigracji w pierwszych dziesięcioleciach po II wojnie światowej oraz w kraju w końcowych dekadach ubiegłego wieku. Zofia Kossak wniosła swoje wybitne osiągnięcia wcześniej i w dwu kręgach tematycznych. Najpierw pokazała w Pożodze Kresy południowo-wschodnie w przełomowym momencie historycznym - światowej wojny i totalnej rewolucji, potem w kilku książkach prezentowała Kresy południowo-zachodnie, czyli Śląsk. W nurcie literatury pogranicza wykazała niewątpliwe prekursorstwo – była pierwszym pisarzem dwudziestowiecznym, który w znaczących utworach wykreował wizje dwu kresowych stref polskiego uniwersum.
Polskość – to trochę duch, trochę temat pisarstwa Kossak. Czy miała mocną konkurencję w tej dziedzinie wśród literatów?
Pytanie dotyczy ogromnego splotu zagadnień i nie zdołamy go rozplątać w jednej odpowiedzi. Trzeba jednak stwierdzić – co może zaskoczy współczesnych miłośników literatury – istnienie potężnego nurtu naszej literatury poświęconego problematyce polskości. Dotyczy to na przykład wspomnianego nurtu kresowego oraz traktującego o wojnie 1919-1920 roku i II wojnie światowej. Ale nawet krytycy niektórych elementów polskości, jak Gombrowicz czy Bobkowski, byli nią niemal obsesyjnie zafascynowani i paradoksalnie potwierdzali moc jej oddziaływania prowadząc polemiki z pierwiastkami polskiej duchowości.
Fundament światopoglądowy w prozie Kossak nie miał charakteru deklaratywnego, ale praktyczny. Tak jak pisała, tak żyła. To wzór na dzisiejsze czasy?
W każdym czasie powinny obowiązywać zasady przyzwoitości oraz zgodności słów i czynów. Dotyczy to również pisarzy i wszelkich twórców.
Książki Zofii Kossak trafiły na listę lektur szkolnych, a „Bursztyny” zdobyły Nagrodę Feniksa! Czy język, a szerzej – narracja Zofii Kossak może służyć dziś jako narzędzie prezentowania dobra i piękna?
Przytoczone przez Panią przykłady świadczą, że odpowiedź może być pozytywna.
[1] S. Huntington: Zderzenie cywilizacji i nowy kształt ładu światowego, Warszawa 1998.
[2] T. Parnicki: Krzyżowcy, „Przegląd Powszechny” 1937 nr 4; cyt. za: tenże, Szkice literackie, Warszawa 1978, s.143-1444.
[3] M. Nowak: Koncepcja dziejów w powieściach historycznych. Teodor Jeske-Choiński, Zofia Kossak, Hanna Malewska”, Lublin 2009, s. 153-154.
/ut