Wśród istotnych wydarzeń ostatniego czasu komentowanych przez zagraniczne portale opiniotwórcze, na wyróżnienie zasługuje informacja o sędzi Amy Coney Barrett, która została wybrana przez prezydenta Stanów Zjednoczonych na kandydatkę do Sądu Najwyższego.
Wspomniana sędzia ma zastąpić w składzie sądowym zmarłą Ruth Bader Ginsburg, ikonę środowisk lewicowych. 48-letnia Amy Coney Barrett jest katoliczką, matką siedmiorga dzieci, w tym dwójki adoptowanych. Powszechnie znana jest z konserwatywnych poglądów oraz ze swojej niechęci do wyroku amerykańskiego sądu z 1973 r., który zalegalizował w Stanach Zjednoczonych aborcję.
Angielski Reuters w relacjach jednoznacznie wskazywał że „Barret jest ulubieńcem religijnych konserwatystów” (tekst z 25.09 br.), oraz iż owa nominacja to wyborcza taktyka ubiegającego się o reelekcję Donalda Trumpa. W podobnym tonie utrzymany był przekaz amerykańskiej stacji CNN oraz BBC, która określa Amy Coney Barrett jako „ulubienicę konserwatystów społecznych” (tekst z 27.09 br.). Zatwierdzenie owej kandydatury przez Izbę Senacką sprawi, że w Sądzie Najwyższym w teoretycznej przewadze będą osoby o zdeklarowanych poglądach prawicowych. Na ten fakt wskazuje również BBC, jako na element, który będzie mocno elektryzował scenę polityczną oraz „przesunąłby najwyższy sąd w USA dalej w prawo”.
Natomiast niemiecki Die Welt podkreślał, że nominacja sędziowska jest już trzecią za kadencji obecnego prezydenta USA, a „w mianowaniu konserwatywnych sędziów [D. Trump – przy. aut.] przekroczył swoje oczekiwania” (tekst z 27.09 br.). Wszystkie zacytowane media jednoznacznie podkreślały poglądy konserwatywne Amy Coney Barrett oraz znaczne zagrożenie lewicowej większości w Sądzie Najwyższym, co m.in. jest powodem krytyki Donalda Trumpa.
Zupełnie w innym tonie decyzja nominacji jest komentowana w opiniotwórczych konserwatywnych zagranicznych portalach oraz pismach. The Daily Wire wskazuje przede wszystkim na odwagę w wyznawaniu wiary katolickiej przez Amy Coney Barrett, co jest przewodnim i podstawowym tematem w mediach prawicowych. Wspomniany portal jednoznacznie podkreśla, że ostateczne zatwierdzenie przez Izbę Senacką kandydatury, to nie tylko zwycięstwo konserwatywnych idei, ale wskazanie na wagę wartości chrześcijańskich w życiu publicznym, które przez środowiska i prądy lewicowe są negowane.
Natomiast The American Spectator, poza kwestiami wartości chrześcijańskich, zwraca uwagę na wykształcenie prawnicze kandydatki do Sądu Najwyższego oraz wskazuje na potrzebne referencje wymagane od sędziego w najwyższej izbie. Warto przypomnieć, że Amy Coney Barrett jest absolwentką oraz byłym wykładowcą prawa w elitarnej Notre Dame Law School. Portal i gazeta podkreśla również negatywne nastroje Demokratów względem sędzi oraz prześmiewcze komentarze lewicowych polityków z matki siedmiorga dzieci, co jest – jak zaznaczono – wbrew liberalnym poglądom.
Jako świetny i inspirujący wybór kandydatki przez Donalda Trumpa, skomentował amerykański konserwatywny dwutygodnik i portal National Review. Zwrócono tutaj uwagę na odważne wyznawanie wartości religijnych przez sędzię oraz fakt, iż ta postawa i jej tzw. wielodzietna rodzina będzie tematem wojny politycznej, w której lewicowe środowiska będą przedstawiać Amy Coney Barrett jako wręcz „moralnego potwora” (tekst z 26.09 br.). Portal zwraca również uwagę, że nagonka na kandydatkę to przykład kulturowej wojny oraz obraz destrukcji partii Demokratów i lewicy, która nie potrafi uszanować wolnego wyboru prezydenta USA, a także poglądów chrześcijańskich sędzi w kwestii wolności człowieka.
Warto również zwrócić uwagę na angielski The Daily Telegraph, który komentując nominację podkreślił, iż Amy Coney Barrett jest zdecydowanie przeciwnikiem aborcji oraz na negatywne reakcje, które jak zwrócono uwagę, nie są polemiką polityczną, a prześmiewczą nagonką na wartości chrześcijańskie. W tym względzie wymieniono amerykańskiego komika Billa Mahera, który w jednym z satyrycznych programów, nazywając sędzię „naprawdę, naprawdę katoliczką” – wyrażał tą kwestię jako coś złego, godnego politowania. Jako przykład lewicowego ataku przedstawiono również wypowiedź senator Dainne Feinstein z partii Demokratów, która po przesłuchaniu Amy Coney Barret przed izbą amerykańskiego parlamentu, mówiąc o jej konserwatywnych przekonaniach religijnych, zasugerowała, że mogą one mieć nadmierny wpływ na interpretację przez Amy Coney prawa. Portal i gazeta podkreślała również stanowisko samej kandydatki, która stwierdziła, że szanując wolność każdego człowieka, nigdy nikomu nie narzuciła by swoich osobistych przekonań.
/mwż