Karpińska: Wielkie kłamstwo o masowych grobach

2023/05/12
AdobeStock 199633786 v2
Adobe Stock

Pamiętacie Państwo głośną sprawę „odkrycia” masowych grobów indiańskich dzieci, zamęczonych w katolickich szkołach w Kanadzie? I tę o „zidentyfikowaniu” masowych pochówków irlandzkich sierot, z ośrodka prowadzonego przez siostry zakonne na Zielonej Wyspie? Ciekawe, czy wiecie, że obie te sprawy mają wiele wspólnego z wydarzeniami w …Chinach, w połowie ubiegłego wieku. Ja nie wiedziałam. Ale po kolei.

W 2018 media na całym świecie obiegła informacja o irlandzkich mniszkach z Tuam, które w latach 1925-1961 pochowały ciała 800 dzieci w szambie. Media podawały wiek dzieci, powoływały się na badania DNA. Wstrząśnięty miejscowy arcybiskup przepraszał, chociaż przyznał się, że nie dysponuje żadnymi dokumentami w tej sprawie, a dowiedział się o niej z mediów właśnie. Jakoś tak się stało, że ciał dzieci nigdy nie odnaleziono, więc nie doszło do ekshumacji i tajemnicą pozostaje na jakiej podstawie podawano ich liczbę, wiek i przyczyny śmierci (przedwczesne narodziny, choroby, niedożywienie…). Zarazem mit o tym, że je znaleziono nadal ma się świetnie.

W Kanadzie – jak możemy wyczytać – w szkołach prowadzonych często przez księży i zakonnice, dzieci rdzennych mieszkańców były bite, rażone prądem i molestowane seksualnie. Sprawą zajmowały się media na całym świecie równo dwa lata temu. W świat poszła wiadomość o odnalezieniu przy Kamloops – szkole z internatem prowadzonej przez księży oblatów – 215 ciał, wraz z informacją, że tysiące innych dzieci nigdy nie wróciło z podobnych placówek do rodzinnych domów. Nad sprawą ubolewał premier Kanady, papież także wyraził swój ból. Problem leży w tym, że – podobnie jak w historii z Tuam – żadnych grobów po dziś dzień nie odkryto. Dane szkoły w Kamloops, mówią o 51 zgonach dzieci w latach 1915-1964. Odpowiedzialna za wypuszczenie w świat informacji o „koszmarze” archeolog, swoje odkrycie oparła na badaniu georadarem. Dalsze prace nie zostały przeprowadzone. Ale historia nadal żyje, a w medialnych przekazach liczba ofiar coraz to się powiększa.

A co mają do tego Chiny? Cytuję za Catholic Arena:

Kiedy Komunistyczna Partia Chin starała się powstrzymać wzrost wiary chrześcijańskiej w połowie XX wieku, trudno było jej przekonać pobożnych katolików, że ich przekonania nie dają się pogodzić z byciem chińskim patriotą. (…) Wymyślili dwa wielkie kłamstwa, by oskarżyć katolików. Po pierwsze, że ich wiara była formą imperializmu, a po drugie, że zakonnice, które opiekowały się biednymi dziećmi w Chinach, były w rzeczywistości winne dzieciobójstwa i masowych morderstw.

Podstęp się udał. I wówczas, i teraz. Zarówno w Irlandii, jak i w Kanadzie, informacje o cierpieniach dzieci wzbudziły gniew – zaczęto atakować kościoły, niszczyć figury i pomniki. Zniszczeń innych niż materialne jeszcze nie jesteśmy w stanie w pełni oszacować. Czy nie przywodzi to Państwu na myśl obecnej sytuacji w Polsce? Bezpodstawne oskarżenia, poniszczone pomniki? Kiedy się natykamy na informacje o trupie w czyjejś szafie, warto zachować dystans i poczekać na dowody. Jak to, nie ma trupa?

/mdk

1 ppok20220620 0005

Marta Karpińska

Dziennikarz i fotograf, redaktor naczelna kwartalnika "Civitas Christiana".

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#masowe groby dzieci #Tuam #Kamloops #Irlandia #Kanada #Chiny #kłamstwo #morderstwo #dzieciobójstwo
© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej