Sztuka ludowa, także religijna, w okresie powojennym zmieniła swoje oblicze. Nie ma już twórców, uczestników pierwszych kieleckich konkursów, których osobowość artystyczna została ukształtowana w obrębie kultury tradycyjnej w oparciu o dostępne w okolicy wzory ikonograficzne. Prace tych artystów były wówczas wystarczającym kryterium przy ocenach innych prac konkursowych. Kolejne pokolenia twórców poszukują już nowych inspiracji artystycznych i czerpią je z wielu źródeł. Dawne tematy religijne opracowywane są już w odmiennej formie artystycznej, a nawet nowej interpretacji ikonograficznej.
Zaczęło się we wczesnych latach 70. w siedzibie ówczesnego Stowarzyszenia PAX przy ul. Równej w Kielcach. Osoby zafascynowane ludową twórczością zaczęły organizować pokonkursowe wystawy Współczesnej Ludowej Sztuki Sakralnej.
Te działania nabierały rozgłosu dzięki skuteczności Marty Czerwiak, komisarzowi wystaw, i jej owocnej współpracy z licznym gronem twórców-autorów, organizatorami, a także zmieniającymi się często sponsorami tej imprezy.
Spośród rzeźbiarzy najczęściej wystawiali Antoni Baran z Opoczna, Stanisław Lenkiewicz z Jedlni Kościelnej, Józef Piłat z Kawczyna, Zdzisław Purchała z Kossowa, Władysław Gruszczyński z Radomia, Aleksander i Grzegorz Kucharscy z Nowej Słupi, Tadeusz Żak z Łaz k. Kielc) i jego synowie Marek i Mirosław, Eugeniusz Pudło, Marian Porada z Sędziszowa. Zaznaczał swoją pracowitość Bogdan Gębski, potem jego krewniak Mariusz Świerczyński. Zdecydowanie i wyraźnie prezentują się Grzegorz Król i Henryk Cichocki, Andrzej Kozłowski i Zbigniew Łabuda. Swoich „kosmitów” wystawiał Dionizy Purta z Białegostoku. Wierny konkursowi pozostaje Adam Koguciuk z Chełma Lubelskiego.
Pośród malarzy zaznaczyła się niezapomniana jest Maria Wiśnios z Ratajów k. Wąchocka ze swoimi „Ukrzyżowanymi” na pakunkowym papierze. Pracowite figurki wypełniały przestrzeń obrazów Tadeusza Żaka, ekspresyjne w kompozycji i kolorze „Pasje” i „Piety” Zdzisława Purchały. Od lat wystawia Eugeniusz Brożek (Sędziszów) i jego krajan Marian Porada. Stanisław Koguciuk ciekawie przedstawia motywy nawiązujące do dawnych wieków.
Eugeniusz Brożek
Działają chyba już ostatnie wycinankarki: Lucyna Kozłowska i Alfreda Urbańska. Kolorowe kwiaty długo dosyć komponowane przez Cecylię Czernikiewicz, Genowefę Sowińską, Stefanię Gołąbek i Zespół Ludowy „Wolanecki”, niestety, już zupełnie „zwiędły”…
Ceramika – najstarsza z form wypowiedzi artystycznej – zawsze budziła zainteresowanie, a czasem i kontrowersje: czy jeszcze ludowa, czy już poza tymi kryteriami. Zdecydowanie konsekwentny pozostaje Stefan Sowiński z Chałupek, jego córka Elżbieta Klimczak, Helena Karczmarska Denkowa i jej córki, zwłaszcza Barbara Batugowska, bracia Henryk i Wacław Rokitowie oraz Stefan Kwapisz z Rędocina, Seweryński z Odrowąża i córka Stanisława, Janina Gozdecka, a także Danuta Seweryńska. Wytrwała Krystyna Mołdawia z Rędocina i Władysław Berus poszukujący często oryginalnych rozwiązań.
Kowalstwo – tutaj najbardziej „gorące” i twarde działania podejmowali kiedyś: Krzysztof Jakubiak z Rajca, Antoni i Stanisław Moćko z Oblęgorka. Także Wojciech Moćko, Ryszard Skuza, Paweł Winiarski z Mazowsza, Grzegorz i Krzysztof Soleccy. Niestety, coraz ich mniej.
Jeszcze sygnał o wzajemnych kontaktach z twórcami. Są one celowe i potrzebne. Bywały doroczne spotkania, dyskusje, nawet podejmowanie nowych inicjatyw i planowanie wspólnych. Próbowaliśmy nawet „podejmować” tematy prac, przypominać tematy, obrzędowość, rocznice, regionalne tradycje… Na przykład nagrodzone podczas konkursu w 1991 roku (a zamówione wcześniej) świątki znakomicie przyozdobiły sam ołtarz i jego otoczenie podczas pielgrzymki Papieża Jana Pawła II do Masłowa i koronacji obrazu Matki Bożej Łaskawej Kieleckiej. Potem prezentowane były na wystawie w przyziemiu podium ołtarzowego na placu przy Bazylice Kieleckiej. Owocne zazwyczaj bywały konkretne dyskusje tyczące warsztatu twórców, „techniki” wykonywanych dzieł, a nade wszystko informacje pomocne do właściwej interpretacji historii biblijnej, żywotów świętych, a także coraz to nowych poszukiwań.
Jakże bogata to przestrzeń rzeczywistości i jak wiele możemy z niej „skosztować”… Ciągle na nowo…
Modlitwy twórców ludowych
Tegoroczna edycja konkursu to kolejne wzruszające spotkanie z artystami ludowymi i ich twórczością. Ilu twórców i świątków przewinęło się w ciągu tych trzydziestu pięciu lat przez niewielką siedzibę Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” w Kielcach. Ludzi znanych i uznanych, jak również tych poszukujących dopiero swojej drogi. Setki rzeźb, obrazów, wycinanek… – modlitwy ludowych twórców. Modlitwy czasem liryczne, niekiedy niepokojące, barwnie malowane lub rzeźbione, kute, lepione w glinie – zawsze wzruszające szczerością i poetyką wypowiedzi, baśniową interpretacją, religijną ekstazą.
Tradycyjnie już na konkurs najliczniej zgłosili swoje prace rzeźbiarze. Wyczarowane sercem i dłutem w drewnie, rzadziej w kamieniu, biblijne, legendarne, historyczne postacie i kompozycje. Tematy na pozór podobne: święci, Madonny, Franusie, scenki biblijne i obrazy zapamiętane z wiejskiego życia, ale sposób ich opowiedzenia niepowtarzalny. Większość artystów wypracowała bowiem własny, oryginalny i rozpoznawalny styl. Pasję, z jaką tworzą, oddają słowa niezwykłego rzeźbiarza Jana Bernasiewicza: „Chęć jest nieograniczona do tego rzeźbienia i do tego drzewa”. Czasem rzeźbienie jest ucieczką od choroby, samotności. Na przekór trudom życia tworzą zaczarowane, kolorowe światy, w których wszystko może się zdarzyć. Mimo ciężkiej choroby prace nadesłał Antoni Baran, uczestniczący w konkursie od początku jego istnienia. Jego znakomite rzeźby od lat były nagradzane i chętnie kupowane do zbiorów muzealnych i prywatnych kolekcji. Od kilku już lat niezmiennie zachwycają rzeźby Grzegorza Króla. Tylko niezwykła pasja tworzenia może dać siłę, aby rzeźbić tak dużo i tak pięknie. Zwracają uwagę subtelne, stonowane kolory, staranny dobór tematów, oryginalny sposób interpretacji opowieści biblijnych oraz niezwykła biegłość w posługiwaniu się dłutem. „Wyobraźnia, fantazja, pomysłowość!” – można wykrzyknąć na widok niepokojących, barwnych, zwartych scen przedstawionych przez Adama Koguciuka. Jury dostrzegło też surowe rzeźby Dionizego Purty. Nie sposób nie zauważyć pięknych, barwnych kompozycji Mirosława Żaka, zwłaszcza tej przedstawiającej „majówkę”. Zauważalna w jego rzeźbach inspiracja pracami zmarłego ojca Tadeusza Żaka z pewnością nie jest naśladownictwem. Rzeźbiarz tworzy nowe interpretacje poetyckie, śmielej operuje barwami, rozbudowuje kompozycje. Pasję ojca kontynuuje również Marek Żak. Uwagę zwracają barwne prace Andrzeja Kozłowskiego, Mariusza Świerczyńskiego, Zbigniewa Łabudy. Henryk Cichocki tradycyjnie wyrzeźbił statystyczne, bajecznie kolorowe, radosne kompozycje, wśród których przyciągają wzrok ustawieni w rzędzie kolędnicy.
W historii malarstwa ludowego na trwałe zapisał się już Eugeniusz Brożek. W tym i ubiegłym roku w pięknym stylu przypomniał o sobie Marian Porada swoimi pastelowymi, nastrojowymi obrazami. Lirycznie nastrajają błękitne Madonny umieszczone wśród ptaków i kwiatów. Pogodną poetykę prac podkreślają jasne, szarobłękitne barwy. O starych, dobrych tradycjach w malarstwie ludowym przypomniał po raz kolejny również Stanisław Kogucik. Pędzlem opowiadają sceny biblijne, tworzą figurki i kompozycje przedstawiające obrazy zapamiętane z dzieciństwa, takie jak: przędzenie lnu, ludową kapelę, babę idącą na jarmark w stroju ludowym, chłopa wiozącego z lasu drewno, zwierzęta, ptaki, pogodne świątki z przydrożnych kapliczek.
Elżbieta Klimczak
Utrzymuje się dobra passa ceramików, zwłaszcza Elżbiety Klimczak. Ilość i różnorodność prac pokrytych piękną glazurą zasłużyła na szczególne uznanie jurorów. Również pozostałych czterech ceramików przedstawiło po kilkanaście starannie wykonanych prac o szerokim wachlarzu tematycznym, pokrytych tradycyjną glazurą: Barbara Batugowska, Danuta i Czesław Seweryńscy oraz Władysław Berus. Zabrakło w tym roku prac nestorów tej dziedziny twórczości: Krystyny Mołdawy, Henryka Rokity. Skromnie przypomnieli o swoim istnieniu kowale: Stanisław Moćko i Paweł Winiarski.
Rozjeżdżają się po świecie uśmiechnięte świątki, piękne Madonny, Franusie… – modlitwy ludowych artystów. Są tymi piórkami, o których mówi poeta: „A po zgonie u mogiły/ kilka piórek pozostanie/ Co ku niebu mnie wznosiły” (fragment wiersza Bogdana Zaleskiego na grobowcu na Cmentarzu Łyczakowskim).
Nina Skotnicka, dr Elżbieta Szot-Radziszewska, ks. Zygmunt Nocoń
Artykuł ukazał się w numerze 01/2009.
Jury pod przewodnictwem Mariana Rumina, dyrektora Biura Wystaw Artystycznych w Kielcach przyznało nagrody specjalne: Zbigniew Łabuda – rzeźba – nagroda Wojewody Świętokrzyskiego, Stanisław Moćko – kowalstwo – nagroda Marszałka Województwa Świętokrzyskiego, Paweł Winiarski – kowalstwo – nagroda Marszałka Województwa Mazowieckiego, Mirosław Żak – rzeźba – nagroda Prezydenta Miasta Kielce, Andrzej Kozłowski – rzeźba – nagroda prezesa ZG Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”, Antoni Baran – rzeźba – nagroda Zarządu Głównego Stowarzyszenia Twórców Ludowych; I nagroda: Elżbieta Klimczak – ceramika, Stanisław Koguciuk – malarstwo, Grzegorz Król – rzeźba, II nagroda: Eugeniusz Brożek – malarstwo, Henryk Cichocki – rzeźba, Marian Porada – malarstwo, Dionizy Purta – rzeźba, Danuta Seweryńska – ceramika, Mirosław Żak – rzeźba, III nagroda: Barbara Batugowska – ceramika, Władysław Berus – ceramika, Adam Koguciuk – rzeźba, Czesław Seweryński – ceramika. |