Pielgrzymka Jana Pawła II na Ukrainę na nowo odczytana

2022/07/10
heart from yellow and blue water splashes with bubbles isolated on white backround national ukranian colors stand with ukraine
Fot. Freepik.com/YaroslavDanylchenko

Najczęściej powodem przywoływania daty wydarzenia historycznego są okrągłe rocznice – zwykle obchodzone w cyklu pięcio- lub dziesięcioletnim. Jednak napaść Rosji na Ukrainę skłania do tego, by dziś w sposób szczególny wspomnieć pielgrzymkę św. Jana Pawła II na Ukrainę, która miała miejsce 21 lat temu. Warto w kontekście obecnych wydarzeń pokusić się o aktualizację przesłania z 2001 roku.

Prawosławne kontrowersje

Podczas ceremonii powitalnej papież powiedział od wszystkich Ukraińców: „Przybywam do was, drodzy obywatele Ukrainy, jako przyjaciel waszego szlachetnego narodu. Przybywam jako brat w wierze, by objąć wszystkich chrześcijan, którzy wśród najcięższych udręk zachowali wierność Chrystusowi. Przybywam w miłości, by wyrazić wszystkim synom i córkom tego narodu o wszelkich kulturalnych i religijnych tradycjach mój szacunek i serdeczną przyjaźń. Pozdrawiam ciebie, Ukraino, dzielny i nieustępliwy świadku przywiązania do wartości wiary. Ile wycierpiałaś, by obronić w trudnych czasach wolność wyznawania wiary!”. Media komentowały wówczas wizytę głowy Kościoła rzymskokatolickiego w dużej mierze jako „kontrowersyjną”. Rzekoma kontrowersja miała związek z protestami Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego, która po raz kolejny usiłowała storpedować papieską pielgrzymkę. Tym razem próby te się nie powiodły, tak jak to miało miejsce trzy lata wcześniej, gdy władze Ukrainy wystosowały zaproszenie do Watykanu, by następnie się z niego wycofać. Fiasko protestów ówczesny metropolita moskiewski Aleksij II „zrekompensował” sobie, odbywając w tym samym terminie wizytę na Białorusi.

Budowanie wspólnoty

Wystąpienia polskiego papieża skierowane do wiernych Kościołów prawosławnych były pełne woli pojednania i wezwania do wzajemnego przebaczenia krzywd. Zwracając się do biskupów Ukrainy, Jan Paweł II powiedział, że wielkim zadaniem stojącym przed Kościołem katolickim obydwu obrządków jest budowanie jedności w różnorodności. Współpraca pasterzy i wiernych obu obrządków powinna obejmować dzieło nowej ewangelizacji, katechezę, wychowanie, pracę charytatywną, środki społecznego przekazu. Ponadto zaapelował, by katolicy dawali wszędzie przykład zgody, gotowości do dialogu i wzajemnej służby. Owo wezwanie spotkało się z odpowiedzią kard. Lubomyra Huzara podczas uroczystej beatyfikacji męczenników ukraińskich i Jozafaty Michaliny Hordaszewskiej. Warto, by słowa, które wypowiedział wówczas ukraiński hierarcha, by ponownie wybrzmiały zwłaszcza dziś, gdy relacje polsko-ukraińskie nabierają nowych treści: „W twojej obecności, Ojcze Święty, i w imieniu Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, pragnę za nich wszystkich prosić o przebaczenie Boga, Stwórcę i Ojca nas wszystkich, oraz tych, których my, synowie i córki tego Kościoła, w jakikolwiek sposób skrzywdziliśmy. Aby nie ciążyła na nas straszliwa przeszłość i nie zatruwała naszego życia, chętnie przebaczamy tym, którzy w jakikolwiek sposób skrzywdzili nas. Jesteśmy przekonani, że w duchu wzajemnego przebaczenia możemy spokojnie przystąpić do wspólnego z Tobą sprawowania tej Eucharystii, ze świadomością, że w ten sposób wstępujemy ze szczerą i mocną nadzieją w nowe i lepsze stulecie”. To wydarzenie w 20. rocznicę pielgrzymki skomentował zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego abp Światosław Szewczuk, stwierdzając, że Jan Paweł II jest patronem pojednania, i przypominając, że 2018 roku episkopaty Ukrainy i Polski podpisały prośbę do Ojca Świętego Franciszka, aby ogłosić go patronem polsko-ukraińskiego pojednania ze względu na fakt, iż Jan Paweł II przyjechał na Ukrainę, aby uzdrowić rany pamięci, i był świadomy, że Europa, zwłaszcza wschodnia, po II wojnie światowej ciągle jest zraniona.

Wątek Polski

Podczas tej pielgrzymki miało też miejsce bardzo ważne wydarzenie dla Kościoła polskiego – beatyfikacja we Lwowie abp. Józefa Bilczewskiego i ks. Zygmunta Gorazdowskiego, których w pół roku po śmierci Jana Pawła II kanonizował jego następca Benedykt XVI. Pierwszy z nich, pochodzący z Wilamowic pod Bielskiem-Białą, jako metropolita Lwowa obrządku łacińskiego był niezwykle ważną postacią polskiego Kościoła. To dzięki jego staraniom św. Pius X zezwolił na dodanie do Litanii loretańskiej wezwania „Królowo Polski – módl się za nami” i doprowadził do koronacji obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Za te zasługi otrzymał godność konfratra częstochowskich paulinów. Drugi z beatyfikowanych 26 czerwca 2001 roku, ks. Z. Gorazdowski, to prowadzący wiele dzieł miłosierdzia ewangelizator i wychowawca młodzieży. Uroczystość przypomniała o polskim dziedzictwie Lwowa i poprzez wyniesienie do chwały ołtarzy dwóch polskich kapłanów także w pewien sposób na nowo duchowo połączyła Lwów z Polską.

Jan Paweł II akcentował też mocno maryjność wiary ludu ukraińskiego. W modlitwie na Anioł Pański powiedział: „Maryja, pierwsza i doskonała uczennica swego Syna, jest figurą i wzorem Kościoła, który przyjmuje z wiarą słowo Pana. To Ona otaczała swą opieką życie wspólnoty chrześcijańskiej na Ukrainie, począwszy od chrztu Rusi Kijowskiej w 988 roku. Wielki strumień wiary spłynął na Ukrainę i sprawił, że stała się ona ziemią chrześcijańską i jednocześnie ziemią maryjną. Świadczą o tym liczne sanktuaria, w których wyraża się cała miłość wiernych do Matki niebieskiej. Myślę tu szczególnie o sanktuariach obrządku łacińskiego w Berdyczowie i Letyczowie. (…) W sposób szczególny proszę Ją, Matkę Kościoła, aby wszyscy chrześcijanie przyspieszyli kroku na drodze do pełnej jedności. Oby na Ukrainie i wszędzie na świecie wierzący w Chrystusa mogli jak najszybciej urzeczywistnić gorące wezwanie Pana «Ut omnes unum sint!» (J 17, 21). Niech stanie się to za sprawą Mariam, Matki wszystkich wierzących, Matki jedności!”. Miejmy zatem nadzieję, że akt zawierzenia Ukrainy i Rosji – ofiary i agresora – jakiego dokonał w marcu papież Franciszek, wcześniej czy później wyda owoce. Tę ukraińską maryjność miałem okazję zaobserwować właśnie w ostatnich tygodniach. Z przyczyn zawodowych pierwsze tygodnie inwazji Rosji na Ukrainę spędziłem na punktach recepcyjnych dla uchodźców wojennych z Ukrainy. Spośród wielu rozmów, zetknięcia się najróżniejszymi sytuacjami związanymi z przybyszami z ogarniętego wojną państwa, zapadła mi w głowę pewna pani, która potrzebowała w Lublinie noclegu na jedną noc, a potem zamierzała kontynuować podróż. Ale dzień w Lublinie chciała spędzić z jednego tylko powodu, którym była wizyta w lubelskim sanktuarium Matki Boskiej Latyczowskiej. A przecież to sanktuarium nie jest kościołem zabytkowym, bo wybudowanym już w tym tysiącleciu, a cudowny obraz Matki Bożej Latyczowskiej został tam umieszczony przed siedmioma laty, zaś do rangi sanktuarium świątynia została podniesiona w roku 2017. Zatem owa mama z dzieckiem musiała sama pozyskać wiedzę o istnieniu młodego sanktuarium – i była mocno zaskoczona, że parafia powstała tak niedawno na terenach, na których gromadzili się wierni podczas lubelskiej pielgrzymki Jana Pawła II w 1987 roku.

Wizja cywilizacyjna

Święty papież, żegnając się z Ukrainą, dokonał też – można rzec – profetycznego podziękowania. Z jego ust padły słowa: „Dziękuję ci, Ukraino, która broniłaś Europy przed najeźdźcami w niezmordowanej i bohaterskiej walce!”, To podziękowanie było zaś poprzedzone życzeniami, aby Ukraina mogła stać się pełnoprawną częścią Europy, która obejmować będzie cały kontynent od Atlantyku po Ural. (...) Jedność i zgoda! Oto tajemnica pokoju i warunek prawdziwego, stabilnego rozwoju społecznego”.

Wydaje się, że papieskie życzenie Europy po Władywostok może być wezwaniem absurdalnym lub wręcz tożsamym z imperialnymi mrzonkami o rosyjskim imperium. Warto jednak potraktować je inaczej – jako dążenie do tego, by Europa Zachodnia w sensie duchowym powróciła do swych korzeni, uciemiężona Ukraina weszła nie tyle strukturalnie, co duchowo do Europy opartej na filarach cywilizacji łacińskiej, a Rosja nawróciła się ze swych błędów, które rozprzestrzenia na cały świat, a przed którymi ostrzegała NMP w objawieniach fatimskich.

Miejmy też nadzieję, że dzięki orędownictwu św. Jana Pawła II pojednanie między naszymi narodami stanie się pełne w każdym wymiarze. A by takim było, musi być oparte na prawdzie, czego muszą mieć świadomość narody po obu stronach Bugu.

Materiał z kwartalnika "Civitas Christiana" nr 3 | lipiec - wrzesień 2022 

/em

Mazur Piotr R.

Piotr Mazur

Publicysta, Członek Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”.

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#3-2022 #kwartalnik Civitas Christiana #Piotr Mazur #Jan Paweł II #Ukraina #opinia #wspólnota
© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej