Po raz pierwszy nasze pokolenie spotkało się z tak szerokim zjawiskiem epidemii, obejmującym wiele kontynentów, krajów. Jednocześnie z różnych stron daje się zauważyć atak na jedność Kościoła, rozumianego jako „wspólnota wszystkich wierzących”, zarówno indywidualnie, grup, wspólnot, organizacji jak i samego Kościoła hierarchicznego. Zarzuty te zazwyczaj ograniczają się do stwierdzeń, że hierarchowie, kapłani, wierzący zamykają się na innych, a powinni nieść im pomoc. Ponadto, że Kościół cieszący się rzekomo szczególnymi względami rządzących, nie daje nic w zamian lub daje niewiele. Są również tacy, którzy wątpią w skuteczność naszej wiary i modlitwy, zadając od wieków to samo pytanie – gdzie jest Pan Bóg gdy świat pogrąża się w wojnach, kataklizmach, bólu, nieszczęściu i dlaczego na to pozwala?
Niewątpliwie czas epidemii i związanej z nią niepewności o przyszłość nas samych i bliskich to okres szczególnej próby. Dodatkowo zewsząd płynące, mniej lub bardziej niepokojące wiadomości, rodzą potrzebę znalezienia oparcia, poczucia bezpieczeństwa i bycia razem. Dlatego tak ważne jest, by umieć odnaleźć się w Kościele rozumianym jako wspólnota jedności i bliskości wszystkich wierzących, której przewodzi następca Świętego Piotra, Papież Franciszek. Właśnie teraz ukazuje się międzyludzka solidarność i wzajemna odpowiedzialność za siebie nawzajem. Nie możemy tego dobra przegapić i zmarnować.
Jakże ważne stają się aktualnie zwykłe ludzkie gesty – życzliwość wobec sąsiadów, pomoc rodzinie będącej na kwarantannie, ale także ludziom, którzy z różnych przyczyn nie mogą sobie poradzić z obecną sytuacją. Wystarczą proste czynności, jak zrobienie zakupów, podzielenie się jedzeniem, wsparcie finansowe różnego rodzaju zbiórek. I nagle zauważamy, jak wiele można zrobić w odpowiedzi na cierpienie, które nas otacza. Dzięki temu czujemy się częścią wspólnoty, a na końcu doświadczamy chrześcijańskiej miłości.
Niemożność fizycznego jednoczenia się w Kościele wyzwoliła wiele inicjatyw mających na celu gromadzenie się wierzących w świecie wirtualnym. Obserwujemy łączenie się wiernych ze swoimi Pasterzami na wspólnej modlitwie, podczas sprawowania Eucharystii. Owocem takiej jedności koncentrującej się na Słowie Bożym jest zbudowanie lub raczej odbudowanie fundamentu, który jest istotą chrześcijaństwa.
Przyjdzie czas, kiedy będziemy patrzeć na obecną sytuację z refleksją, być może z pytaniem, jakie dobro chce nam w ten sposób przekazać Pan Bóg. Myślę, że dostaliśmy niepowtarzalną szansę, by jeszcze raz spojrzeć na wspólnotę Kościoła i naszej organizacji, więzi międzyludzkie. Mam nadzieję, że wykorzystamy ją na odbudowanie wewnętrznej siły i wzmocnienie wspólnotowej jedności.
/mwż