Krzysztof Dziduch: Znaczenie Kościoła katolickiego dla odzyskania niepodległości Polski

2018/03/28
city-1283864-1920.jpg

„(…) póty polskości, póki katolicyzmu, że z upadkiem Kościoła runąć musi polskość i odwrotnie…” – Feliks Koneczny

Kościół rzymskokatolicki na stałe wpisał się w dzieje Polski od początku istnienia chrześcijańskiego państwa. Momentem przełomowym dla Polaków był chrzest Polski, który wyprowadził ją z mroków pogaństwa, wprowadzając do wspólnoty państw chrześcijańskich Europy. Od tego wiekopomnego wydarzenia losy Kościoła i narodu splatają się ze sobą nieodłącznie, tworząc wielowymiarową mozaikę historyczną. Nie można sobie wyobrazić polskości bez katolickości, bez tożsamości chrześcijańskiej kultury i przynależności do cywilizacji łacińskiej. Te podstawy stanowią oblicze prawdziwej polskości wraz z wyjątkową specyfiką. Kościół w historycznej rzeczywistości narodu zyskał nowy wymiar społeczny. Jak dowodzi C. Bartnik, „Pod wpływem chrześcijaństwa nad całością życia społecznego i państwowego rozciągnęła się idea wyższego społeczeństwa – Królestwa Bożego, reprezentowanego w pewien sposób przez Kościół. Państwo nie było już współwłasnością przywódców plemiennych ani prywatnym gospodarstwem monarchy, jak w innych krajach poprzez wieki, lecz stanowiło – od X do XX wieku – ową Społeczność Bożą, societas christiana, civitas Dei – tyle że o dwu władzach: monarszej i kapłańskiej, świeckiej i duchowej, „cielesnej” i „duchowej” (Idea Polskości, 2001). Przenikanie się kultury i religii w Polsce doprowadza do świadomego rozwoju chrześcijańskiej tożsamości narodu. To zjawisko jest niezrozumiałe dla wrogów Ojczyzny, którzy pragnęli wymazać nasz kraj z map świata. Stąd taka zaciekłość zaborców: Rosji, Austrii i Prus względem Kościoła katolickiego. Rozumieli, iż punktem definitywnego zwycięstwa nad Rzecząpospolitą jest zniszczenie wiary i religii wpisanych w kulturę ojczystą. Bez osiągnięcia tego celu nie można ostatecznie rozwiązać kwestii polskiej.

Feliks Koneczny przytacza tę strategię względem Polski, np. rosyjskiej polityki zaborczej: „Rząd Katarzyny ustanowił jakby regułę, której trzymały się wszystkie następne rządy rosyjskie aż do początku XX w., że póty polskości, póki katolicyzmu, że z upadkiem Kościoła runąć musi polskość i odwrotnie, że »Kraje zabrane« nie będą zrusyfikowane, jeżeli się tam nie poderwie katolicyzmu” (Święci w dziejach Narodu Polskiego, 1937). Już ta dyrektywa unaocznia rolę Kościoła jako bastionu polskości. Zaborcy nie mylili się co do istotnego znaczenia Kościoła rzymskokatolickiego jako podstawy ostoi wartości moralno-etycznych oraz siły duchowej do walki o odrodzenie niepodległej Ojczyzny. W wierze praojców wyrażał się cały etos i logos kulturowy bytu chrześcijańskiego narodu pozbawionego swojej państwowości. Katolicyzm był czynnikiem integrującym wszystkie warstwy polskiego społeczeństwa do oporu oraz aktywnego dążenia do odzyskania niepodległości Rzeczypospolitej. W czasie rozbiorowym, gdy Polacy byli pozbawieni własnej państwowości, tylko Kościół pozostawał jedyną instytucją ogólnonarodową. Był on powiernikiem i symbolem polskich tradycji państwowych. Stanowił znak Polski walczącej o wolność i wyzwolenie spod jarzma zaborczej niewoli. D. Olszewski wykazywał, iż: „Mamy tu do czynienia z nieznanym w krajach zachodnich sprzężeniem religii ze sprawą narodową. Ta polska swoistość tradycji historycznych zadecydowała o trwałości na ziemiach polskich trydenckich struktur kościelnych i ram duszpasterskiego oddziaływania, które określały charakter konformizmu religijnego ogółu polskiego społeczeństwa aż po wiek XX. Te ogólnokościelne i barokowe tradycje religijne zespoliły się na ziemiach polskich ze społecznymi strukturami kultury ludowej, wiejskiej, stały się niewątpliwą siłą i szansą Kościoła w Polsce. Ten właśnie swoisty chrystianizm ludowy, zakorzeniony głęboko w masach, uchronił u schyłku XIX w. polską religijność przed ogólnoeuropejskim procesem dechrystianizacji, która nie wystąpiła w Polsce w skali masowej” (Dzieje chrześcijaństwa w zarysie, 1996).

Należy zauważyć, że Kościół chronił i pielęgnował język ojczysty, który stanowił fundamentalny czynnik tożsamości narodowej Polaków. Spoiwem łączącym Polaków pod zaborami były: język, wyznanie wiary, obrzędy religijne, zwyczaje oraz wspólne tradycje kościelne i historyczne. Kościół prowadził działalność formacyjno-edukacyjną na rzecz postępu odrodzenia narodowego w  duchu chrześcijańsko-patriotycznym. Pielęgnował rozwój naukowy chroniący dziedzictwo kulturowo-cywilizacyjne polskości.

F. Stopniak przytacza, że nigdy nie utracono nadziei na odzyskanie wolności kraju: „O żywotności tych idei świadczyć mogą nie tylko ofiary poniesione na polu walki, lecz także wysiłki zmierzające do utrzymania tożsamości narodowej, podejmowane w sferze kultury czy nauki. Wymownym przykładem może być postawa polskiego duchowieństwa. Indeks osób duchownych na ziemiach polskich, które w minionym stuleciu pozostawiły po sobie dorobek naukowy, obejmuje 596 autorów. Większość z nich można określić najlapidarniej mianem propagatorów polskości” (Historia Kościoła t. V, 1985). Inny element boju o dużym znaczeniu to twórczość literacka ku pokrzepieniu serc w związku z narodową tradycją.

Duchowieństwo angażowało się w różne inicjatywy niepodległościowe, legalne i nielegalne. Przykładem jest udział w powstaniach z bronią w ręku, opieka duszpasterska nad powstańcami, dowództwo nad niektórymi oddziałami. Podczas powstania listopadowego z Wielkopolski przekradło się kilku księży celem wzięcia czynnego udziału w zrywie niepodległościowym, w tym ks. Adam Loga, który zginął w bitwie pod Szawlami. Inni, bardziej znani to: ks. Jan Dąbrowski – otrzymał złoty krzyż Virtuti Militari, ks. Salezy Harczyński, ks. Ludwig Jasieński, Ks. Franciszek Korycki, ks. Józef Stankiewicz, można by przytoczyć jeszcze wielu innych duchownych. W okresie międzypowstaniowym działał ks. Piotr Ściegienny, ściśle związany z wyzwoleniem polskiego chłopa i z narodowym ruchem wyzwoleńczym, skazany na 25 lat katorgi na Syberii. W powstaniu styczniowym brało udział wielu księży i zakonników, np. walczący z bronią ks. Mackiewicz i ks. Brzóska, obaj zostali straceni. Karnie zesłano abp. Zygmunta Felińskiego i bp. Adama Krasińskiego. Klęski powstań przyniosły dotkliwe represje Kościoła i duchowieństwa: zesłania, Sybir, więzienia, konfiskatę mienia, niszczenie kościołów, podjudzanie warstw społecznych przeciw Kościołowi, rabację galicyjską 1846 r., tworzenie przepisów antypolskich, politykę rusyfikacyjną i germanizacyjną, wzmocnione celem złamania woli walczących. Tutaj należy przypomnieć program kanclerza O. von Bismarcka, pruski Kulturkampf – walkę o kulturę prowadzoną przeciw opozycji katolickiej i Polakom w latach 1871–1878. Celem była walka z Kościołem łacińskim o wyparcie go z życia kulturalno-społecznego w Rzeszy Niemieckiej oraz wyeliminowanie Polaków ze struktur państwowych jako wrogiego elementu. Przyjęto kurs skrajnie antypolski, potęgując proces przymusowej germanizacji na okupowanych ziemiach Polski.

W  najtrudniejszych momentach nocy dziejowej Kościół dzielnie stał na straży państwowości polskiej, broniąc jej i walcząc o nią, niezależnie od ponoszonych ofiar. Był z narodem, prowadząc go ku odzyskaniu niepodległości Ojczyzny. Nie zmogły go antykatolickie i antypolskie działania zaborców. Nic nie dały prześladowania, terror, represje, nic go nie zastraszyło ani nie powstrzymało, wynikiem czego było osiągnięcie zwycięstwa nad wrogimi siłami i odzyskanie wolnej, suwerennej Polski.

Warunki geopolityczne w postaci klęski mocarstw rozbiorowych podczas I wojny światowej otwarły możliwość zrealizowania marzenia o odzyskaniu Ojczyzny, które triumfalnie ziściło się dzięki ofierze i oddaniu wiernych córek i synów Ojczyzny. 16 listopada Piłsudski notyfikował drogą radiową „rządom i narodom wojującym i neutralnym istnienie Państwa Polskiego Niepodległego, obejmującego wszystkie ziemie zjednoczonej Polski”; 22 listopada wydał dekret regulujący działanie najwyższych władz. Nasz kraj po I wojnie światowej doznał wielu zniszczeń i strat tak duchowych, moralnych jak i materialnych, co stanowiło wielkie wyzwanie dla nowo tworzonego państwa z trzech byłych systemów polityczno-prawnych Rosji, Austrii oraz Prus. Przed Rzecząpospolitą i Kościołem otwierała się nowa droga do obrony odrodzonej Ojczyzny i odbudowy ładu społeczno-moralno-etycznego po doświadczeniu pożogi barbarzyńskiej i zbrodniczej I wojny światowej. Potrzeba było znów od podstaw zacząć formować i kształtować nowe pokolenia Polaków żyjących wiarą przodków, aby odpowiedzialnie oraz z miłością rozwijało najwyższe dobro dla narodu, jakim jest Niepodległa Ojczyzna.

mak

 

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#Feliks Koneczny #Krzysztof Dziduch #niepodległość
© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej