Misja Hiszpanii wyzwaniem na przyszłość

2015/06/9

Hiszpania ewangelizowana, Hiszpania ewangelizująca – oto droga. Nie zaniedbujcie nigdy tej misji, która była chlubą waszego kraju w przeszłości i jest śmiałym wyzwaniem na przyszłość (Jan Paweł II).

Kościół w XVI-wiecznej Hiszpanii mógł się w pełni rozwijać, bo i kraj okazał się oazą pokoju na mapie państw pogrążonych w odmęcie wojen religijnych, będących skutkiem protestanckiej, anglikańskiej i kalwińskiej reformacji. Na straży czystości wiary katolickiej stała inkwizycja. Nową jej wersję, w odróżnieniu od pierwotnej, zalecanej przez IV Sobór Laterański z 1215 r., wprowadziła w swym królestwie Izabela Katolicka w 1478 r., a niebawem i jej małżonek w Aragonii. W tym wypadku chodziło już nie tyle o tropienie heretyków, ile o dopilnowanie szczerości nawróceń conversos, czyli tych Żydów, którzy pod presją przyjmowali katolicyzm, a w tajemnicy po dawnemu wyznawali judaizm. Od lat 30. XVI w. inkwizycja przystąpiła do bezwzględnej walki z nurtem protestanckim i kalwińskim, niejako otaczając kordonem Królestwo Hiszpanii przed zgubnymi nowinkami religijnymi. Z tych racji został sporządzony w 1559 r. Indeks ksiąg zakazanych. Król Filip II bez większych zastrzeżeń przyjął i nakazał upowszechnić w państwie postanowienia Soboru Trydenckiego, co tym bardziej doprowadziło do ugruntowania katolicyzmu w nieskażonej wersji i zapobiegło ewentualnym ciągotom ku heretyckiej reformacji.

Karol III Hiszpański
Karol III Hiszpański

W kolejnych wiekach, XVII i XVIII, Kościół w Starej i Nowej Hiszpanii był dość skutecznie zabezpieczony przed zewnętrzną infiltracją herezji, co miało ten pozytywny skutek, iż wewnątrz kraju nie dochodziło do większych konfliktów na tle religijnym, jakie dewastowały Francję, Niemcy i inne kraje Europy. W sferze kościelnej, religijnej i duchowej Hiszpania aż do XIX w. czerpała z żywotnych zasobów złotego wieku, co nie znaczy, żeby nie dochodziło do spiętrzania się przeróżnych trudności, głównie po wygaśnięciu dynastii habsburskiej w 1700 r. i przejęciu władzy przez pochodzących z Francji Burbonów, za którymi zaczęły napływać, szczególnie w II poł. XVIII w., oświeceniowe prądy. Wobec nowych niebezpieczeństw Karol III (1759–1788) oddał Hiszpanię w opiekę Najświętszej Maryi Pannie Niepokalanie Poczętej. Ale i za tego króla wpierw, w 1767 r. wydalono jezuitów z zamorskich dominiów Hiszpanii, a 6 lat później zaakceptowano papieski wyrok o rozwiązaniu zakonu. W obu przypadkach miało to fatalne skutki, głównie w szkolnictwie, ale nie tylko. Wobec prześladowań Kościoła w okresie rewolucji francuskiej Hiszpania udzieliła schronienia blisko ośmiu tysiącom francuskich księży. Niewyobrażalne szkody poniósł Kościół w Hiszpanii w następstwie inwazji Francuzów na ten kraj w 1808 r. i osadzenia na tronie Józefa Bonapartego w miejsce zmuszonego do abdykacji Karola IV. Ten fakt spowodował kryzys lojalności w zamorskich dominiach Hiszpanii, co w krótkim czasie doprowadziło do wyłonienia się ruchów separatystycznych i rozpętania wojen o niepodległość krajów obu Ameryk.

Ferdynand VII, król Hiszpanii, sportretowany przez Goyę
Ferdynand VII, król Hiszpanii, sportretowany przez Goyę

XIX w. to swego rodzaju huśtawka nastrojów, ruchów i działań, poczynając od absolutystycznych rządów Ferdynanda VII i restytucji przezeń praw kościelnych, poprzez wrogie Kościołowi rządy liberałów (1820–1823), po których powrócono do dawnego status quo, by znów ustąpić tym ugrupowaniom, które podjęły prześladowania Kościoła, palenie klasztorów podczas wojny domowej 1834–1839, rozgrabianie kościelnych majątków. Rządy republikańskie ścierały się z monarchicznymi przez cały XIX w., co przekładało się na ciągłe zmiany nastrojów i poczynań wobec Kościoła, konsekwentnie wypychanego z życia publicznego. Wśród prześladowań działania takie miały jeden pozytywny skutek: obudziły w katolikach większą świadomość i poczucie własnej wartości, pogłębiły ich życie religijne, spowodowały wyłonienie się świeckiej elity intelektualnej, doprowadziły do powstania nowych ruchów katolickiego laikatu, pojawienia się szeregu pism i wydawnictw. To jednak nie wystarczało. W zapóźnionym, ubogim, wiejskim, bezrobotnym, z ogromnym odsetkiem analfabetów społeczeństwie rodziły się sympatie, a za nimi i ruchy rewolucyjne, lewicowe, anarchistyczne, liberalne, w większości o ostrzu antykościelnym. I tak w 1909 r., w czasie tzw. krwawego tygodnia w samej tylko Barcelonie zamordowano 138 duchownych i spalono 68 kościołów!

Lata po I wojnie światowej nie wróżyły niczego dobrego pomimo heroicznych wysiłków tysięcy ludzi dobrej woli, by ratować sytuację, jak choćby Escrivy de Balaguera, który utworzył Opus Dei, i innych, którzy powołali Akcję Katolicką i Akcję Społeczną. Społeczeństwo hiszpańskie było już głęboko podzielone, za sprawą także masonerii, a ta przystąpiła do frontalnego ataku na Kościół, czemu patronowały niektóre dyktatury wojskowe o antyklerykalnym nastawieniu. Po ostatecznym obaleniu monarchii w 1931 r. i proklamowaniu republiki kolejne rządy dążyły do otwartej konfrontacji z katolickim społeczeństwem i z Kościołem. Nie dało się uniknąć tragedii, musiało dojść do krwawej wojny domowej w latach 1936–1939, sprowokowanej przez rządzącą lewicę, na którą składali się wszelkiego autoramentu socjaliści, komuniści, anarchiści, republikanie, liberałowie. Nastąpił istny terror antykatolicki i antykościelny, skutkiem czego w okrutny sposób mordowano duchownych i świeckich, palono kościoły, po barbarzyńsku niszczono dobra kultury, rozgrabiano co się tylko dało. Poległy setki tysięcy katolików, zabito 12 biskupów, 4194 księży, 2365 zakonników, 283 zakonnic. Zdewastowano, zniszczono i spalono ponad 2000 kościołów. Temu szaleństwu nienawiści przeciwstawili się wojskowi, na czele których stanął gen. Francisco Franco, doprowadzając do równie krwawej pacyfikacji komunistów, bo ci, z poduszczenia Rosji sowieckiej, przejęli w wojnie dowodzenie. Franco rządził żelazną ręką do 1975 r., próbując uspokoić nastroje, scalić poharatane społeczeństwo, pchnąć Hiszpanię na drogę rozwoju gospodarczego, przywrócić Kościołowi jego miejsce w społeczeństwie, jakkolwiek bez powrotu do dawnych przywilejów.

Jan Paweł II podczas swojej pielgrzymki do Hiszpanii w 2003 roku
Jan Paweł II podczas swojej pielgrzymki do Hiszpanii w 2003 roku

Po II wojnie światowej, w której Hiszpania roztropnie nie uczestniczyła, zauważyło się w zmęczonym i podzielonym społeczeństwie ogromny pęd do odnowy w duchu katolickim, jakby nowe odrodzenie. Niestety, krótkotrwałe, bo w latach 70. i następnych ub.w. to ożywienie na skutek wzrostu gospodarczego i dobrobytu, tudzież agresywnej laicyzacji, traciło już rozpęd na rzecz ducha konformizmu, materializmu i skrajnego indywidualizmu. Tendencja ta trwa po dziś dzień, czemu próbował się przeciwstawić Jan Paweł II podczas swych pięciu pielgrzymek do Hiszpanii, przypominając podczas ostatniej, z 2003 r.: „Hiszpania ewangelizowana, Hiszpania ewangelizująca – oto droga. Nie zaniedbujcie nigdy tej misji, która była chlubą waszego kraju w przeszłości i jest śmiałym wyzwaniem na przyszłość”.

Jan Gać

mm

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#Franco #Hiszpania #inkwizycja
© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej