Kradzież to zabór cudzej rzeczy ruchomej w celu przywłaszczenia. Pod pojęciem zaboru rozumie się fizyczne wyjęcie rzeczy spod władztwa właściciela. Dotyczy to również przedmiotu pozostawionego przez niego w znanym mu miejscu w zamiarze późniejszego jej zabrania. Ale czy zawsze kradzież jest kradzieżą?
Zwracają się do mnie rodzice, dziadkowie, wychowawcy z pytaniem: dlaczego dziecko kradnie?
Spróbujmy spojrzeć na to z pewnego dystansu. List pana Pawła jest bardzo czytelny :
– Chodzi o mojego wnuczka, który jest bardzo miłym i inteligentnym dzieckiem, a który mnie – starego nauczyciela – ostatnio szokuje i bardzo smuci. Krótko mówiąc, Piotruś od pewnego czasu po prostu kradnie (bo inaczej tego nazwać nie można). Zaczęło się od podkradania pieniędzy z portmonetki matki, później były drobne kradzieże w sklepach, a ponieważ dziecko raczej samo nie przebywa, dzieje to się prawie na naszych oczach. Rozmowy interwencyjne, a nawet drobne kary nie pomagają, a czasami odnoszę wrażenie, że chłopiec tylko czeka na te rozmowy i kary. Nienormalny, czy co? Dodam jeszcze tylko, że Piotruś dużo czasu spędza w moim domu, ponieważ jego rodzice są bardzo zajęci pracą i synowa dość często musi wyjeżdżać za granicę. Mnie chłopiec nie sprawia żadnych kłopotów wychowawczych, ale czasami marudzi, że inni chłopcy chodzą ze swoimi ojcami grać w piłkę… Kiedy mu tłumaczę, że rodzice zajęci pracą, w odpowiedzi słyszę: – Dziadku, przecież oni nie będą dla mnie nigdy mieli czasu!
Wczoraj przyszła do mnie bardzo zdenerwowana synowa i opowiedziała mi o najnowszym wybryku Piotrusia. Robiła zakupy, chłopiec tymczasem chodził po sklepie, a kiedy z niego wyszli i zbliżali się już do domu synowa zauważyła wypchane kieszenie malca. Jakie było jej przerażenie, gdy znalazła w nich kostkę margaryny, proszek na karaluchy i trzy pudełka zapałek. Wrócili i matka kazała Piotrusiowi oddać zabrane przedmioty, przeprosić i przyznać się, że jest złodziejem. Chłopiec prośbę spełnił, ale skruchy w nim nie było za grosz. Jesteśmy przerażeni, bo chłopiec rozpocznie wkrótce naukę szkolną. Co wtedy będzie? Paweł
Panie Pawle! Przyznaję, to problem. Przyczyny takich zachowań mogą być wielorakie. Trudno nazwać kradzieżą przywłaszczenie sobie jakiegoś przedmiotu przez dziecko dwu, a nawet czteroletnie, bowiem prawa własności prywatnej trzeba się po prostu nauczyć. Jeśli rodzice są cierpliwi, taktowni i uwzględniają intelektualne możliwości dziecka, to proces ten zachodzi szybko i sprawnie. Później, kiedy poznaje ono już rolę i wagę pieniądza, należy uczyć je gospodarności i właśnie w tym celu powinno dostawać „kieszonkowe”. Suma ta powinna być wypłacana regularnie, z określeniem na co może być wydana. Przy tym jest kilka zasad.
– Im młodsze dziecko, tym krótsze terminy wypłat (np. „tygodniówki”). Jeśli pieniądze wyda lekkomyślnie, to jego sprawa. – „Braki” uzupełniajmy tylko wtedy, gdy dziecko chce dokonać droższego, ale sensownego zakupu. Nie uczmy sknerstwa, pieniądze są przecież do wydawania. – Dyskretnie czuwajmy, ale nie rozliczajmy jak główny księgowy, dziecko może mieć przecież swoje sekrety (np. prezent dla mamy).
– Piotruś to przykład demonstracji buntu. Kradnie, bo chce na siebie zwrócić uwagę, bo chce „ukarać” rodziców za brak czasu dla niego. Może to być również sposób na kontakt z nimi, bolesny, ale faktyczny. Reakcje dziecka na owe „rozmowy interwencyjne”, a nawet na ostrzejsze kary są tego potwierdzeniem. Natomiast scena w sklepie
– z przeprosinami i samooskarżeniem
– była wychowawczo zła. Nigdy nie należy dziecka upokarzać. Proponuję rzetelną naradę rodzinną, która uwzględni uczuciowe potrzeby dziecka.
DZIESIĘĆ PRZYKAZAŃ WYCHOWANIA DZIECI 1. Okaż Twojemu dziecku trwałą, nieustającą miłość i opiekę. 2. Poświęcaj dziecku swój czas i okazuj mu Twoje zrozumienie. 3. Umożliwiaj Twojemu dziecku zdobywanie nowych doświadczeń. 4. Zachęcaj dziecko do zabawy w każdej formie. 5. Chwal częściej i głośniej wysiłki niż osiągnięcia. 6. Powierzaj dziecku stale rosnącą odpowiedzialność. 7. Pamiętaj o tym, że każde dziecko jest wyjątkowe, jedyne w swoim rodzaju. 8. Karć dziecko tak by go uczyć a nie zrażać. 9. Nigdy nie groź, że pozbawisz go miłości, albo że je komuś oddasz. 10. Nie oczekuj od dziecka wdzięczności. |
Krystyna Holly
Artykuł ukazał się w numerze 10/2007.