Tradycja to nie wiocha!

2024/02/28
DSC06313 v3
Fot. Rafał Karpiński

W potocznym mniemaniu kultura ludowa najczęściej kojarzy się z wzorem łowickim i pierogami lub występami zespołu pieśni i tańca. Gdzie zatem w tym wszystkim można znaleźć coś interesującego dla współczesnych milusińskich, wychowanych na komiksach, kreskówkach i smartfonie?

Musi być po prostu ciekawie

Organizatorzy imprez masowych, w których kultura ludowa gra jedną z głównych ról, często stają przed nie lada zadaniem, jak najmłodszemu pokoleniu przedstawić tradycję w sposób naprawdę interesujący lub nawet porywający. Przykładem może być jedna z poprzednich edycji Krajowej Wystawy Rolniczej w Częstochowie (już sama nazwa brzmi dość nudno), gdzie dla dzieci zorganizowano warsztaty z wiejskiego rzemiosła użytkowego. Ta inicjatywa cieszyła się takim powodzeniem, że kiedy osoby prowadzące musiały zakończyć zajęcia, chętnych było jeszcze bardzo wielu. Niejedno dziecko odeszło ze łzami w oczach, a rodzice mieli często pretensję o to, że ich pociecha „nie załapała się na takie atrakcje”.

Co zatem ściągnęło te tłumy? Odpowiedź jest prosta: pomysł i wykonanie. W tym wypadku były to warsztaty wyrobu ryczek, czyli małych drewnianych stołeczków, używanych niegdyś przy dojeniu krów. Prowadzący zajęcia pracownicy muzeum etnograficznego z Wielkopolski zadbali również o odpowiednią scenografię całego wydarzenia. Przestrzeń wokół miejsca zajęć zapełnili przedmiotami i narzędziami z dawnego gospodarstwa: ustawiono kawałek płotu ze sztachet, zaimprowizowano ścianę drewnianej chaty wraz z oknem, przez które można było „zajrzeć” do pracowni, rozstawiono proste maszyny i narzędzia do obróbki drewna, które pobudzały ciekawość, szczególnie małych chłopców i ich ojców, choć nie tylko, bo również niejedna dziewczynka pozowała do zdjęcia z pokaźnych rozmiarów drewnianym młotem.

Sam wyrób stołeczków także był dobrze przemyślany. Mały rzemieślnik miał za zadanie połączyć kwadratową deskę, będącą siedziskiem, z czterema drewnianymi kołkami, czyli nogami stołeczka. Czynność tę wykonywał w interakcji z prowadzącym zajęcia, który dbał nie tylko o prawidłowe połączenie elementów, ale też o bezpieczeństwo i dobry humor podopiecznego. Zaraz po złożeniu mały artysta mógł upiększyć swój stołeczek, malując go farbą i nanosząc na siedzisko tradycyjny wielkopolski wzór. Po kilkunastu minutach, gdy farba nieco przeschła, stołeczek był gotowy do zabrania do domu. Czas potrzebny na schnięcie farby można było spędzić na drugiej części warsztatów, gdzie pod okiem innego instruktora samodzielnie wyplatało się z wikliny wózeczek-zabawkę. I w tym przypadku dziecko dostawało już przygotowany „półprodukt”: podstawę wózeczka wraz z kołami i pionowymi patyczkami do łatwego przeplatania wikliny. Po ukończeniu mały twórca osobiście odcinał zbędne końcówki gałązek i z uśmiechem na ustach mógł pochwalić się swoim dziełem rodzicom lub dziadkom.

Nie święci garnki lepią

Rok później organizatorzy, idąc sprawdzonym szlakiem, do współpracy zaprosili garncarzy i kowali. Przygotowane zajęcia pozwalały dzieciom na własnoręczne zrobienie glinianego naczynia na prawdziwym kole garncarskim lub wykonanie pierwszych kroków w sztuce kowalskiej. I w tym przypadku efektem współpracy dzieci i instruktorów były konkretne przedmioty wykonane przez małych twórców, które mogli oni zabrać ze sobą jako swoiste „trofeum”.

Powyżej opisane zabawy w rękodzieło były atrakcyjną platformą, za pomocą której zarówno dzieci, jak i ich opiekunowie dowiadywali się wielu szczegółów z życia dawnej wsi. Prowadzący zajęcia odpowiadali na niezliczone pytania z gatunku „a dlaczego”. I niepotrzebny był ani komputer, ani smartfon, aby wzbudzić ciekawość dzieciaków i przekazać im porcję wiedzy, którą w innym przypadku raczej by się nie zainteresowały.

Teatr na ludowo

Nie mniej ciekawą formą atrakcyjnego przedstawienia tradycyjnej kultury wiejskiej współczesnym dzieciom i młodzieży może być teatr ludowy. Już od 40 lat w Tarnogrodzie odbywa się Ogólnopolski Sejmik Teatrów Wsi Polskiej. Ten swoisty festiwal ludowych grup teatralnych jest nie tylko największym świętem polskich teatrów ludowych, ale przez lata stał się też miejscem przekładania tradycji na współczesność. Bo teatr ludowy to nie tylko przedstawienia obrzędowe, prezentujące wybrane fragmenty tradycyjnych zwyczajów, takich jak swaty, wesela czy rytuał pożegnania zmarłych. Coraz częściej artyści ze „wsi polskiej” sięgają po teksty największych klasyków dramatu i komedii. Najlepszym przykładem mogą być tegoroczne wystawienia Dziadów Adama Mickiewicza czy Gwałtu, co się dzieje? Aleksandra Fredry. Nie stronią oni również od bardzo współczesnej tematyki, jak w zeszłorocznym spektaklu pt. Historia małego show, opowiadającym o przeżyciach i marzeniach kilkunastoletniej dziewczyny leczonej w szpitalu onkologicznym.

Wiele z przedstawień wystawianych na scenie Tarnogrodzkiego Ośrodka Kultury wytrzymuje konkurencję ze spektaklami profesjonalnych teatrów. O poziomie aktorów amatorów niech świadczy fakt, że już od 10 lat wybrane spektakle z Tarnogrodu są pokazywane na deskach Teatru Polskiego w Warszawie w ramach corocznego festiwalu „Zwyki”, a od tego roku także w lubelskim Teatrze im. Juliusza Osterwy.

Dzieci i młodzież często są równoprawnymi członkami zespołów teatralnych. W niejednym przedstawieniu grają główne role. Także dzięki temu przedstawienia są bardziej autentyczne i przemawiają do młodego widza. Na widowni nikt się nie nudzi, nie ziewa, nie spogląda na telefon, bo na scenie cały czas dzieje się coś ciekawego, innego niż na ekranie, a ponadto robią to ich rówieśnicy.

Książki też trafiają… pod strzechy

W powyższych przykładach ciekawego przedstawienia młodemu pokoleniu tradycyjnej kultury ludowej dominują ruch i działanie, bo to z jednej strony bezpośrednie zajęcia praktyczne, a z drugiej żywy teatr. O wiele trudniej jest to zrobić na polu słowa pisanego. Tego niełatwego wyzwania podjął się Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi, który od zeszłego roku zapoczątkował serię wydawniczą adresowaną specjalnie dla dzieci. Pomysł polegał na tym, aby autentyczne bajki i podania ludowe, pochodzące ze wszystkich regionów etnograficznych Polski, przełożyć na współczesny język literacki, dodać do tego atrakcyjną szatę graficzną, stworzoną przez czołowych ilustratorów, i wydać w pięknej, twardej oprawie. Tak też się dzieje. Na rynku są już dwa pierwsze tomy: Cudowne lekarstwo i inne bajki ludowe. Podkarpacie oraz Cuda nad Rospudą. Podlasie i Suwalszczyzna. W każdej książce znajduje się słowniczek trudniejszych terminów i słów zaczerpniętych z gwary. W tomie z bajkami z Podlasia i Suwalszczyzny załączono także kody QR, dzięki którym można usłyszeć bajki opowiedziane przez ludowych bajarzy w autentycznej gwarze lub językach z polskich Kresów, czyli białoruskim i litewskim.

Zbiorowa świadomość musi być budowana dla przyszłości

Jak widać z powyższych przykładów, tradycyjna kultura ludowa może być atrakcyjnym elementem polskiej współczesności także dla tych młodych i bardzo młodych odbiorców, którzy urodzili się już w świecie Internetu. Tę naszą wiejską tradycyjną rzeczywistość sprzed lat wystarczy tylko dobrze „opakować”, aby młode pokolenie chciało ją eksplorować i odkrywać na nowo, zrozumieć na swój sposób i twórczo wykorzystać. Poza tym, jak ważny jest to element zbiorowej świadomości, najlepiej widać, kiedy możemy swobodnie podróżować nie tylko po Europie, ale po całym globie, i poznawać inne kultury oraz ich znaczenie dla tworzących je społeczności. Bo tradycja to nie jakaś „wiocha” – to ważny element naszej narodowej tożsamości i kultury jako całości. To także piękno, zaklęte w rzemiośle, zwyczajach, strojach i języku. Ze wszech miar warte, by je zachować i przekazać kolejnym pokoleniom. Bo naprawdę nie mamy się czego wstydzić.

 

Tekst pochodzi z kwartalnika Civitas Christiana nr 1 / styczeń-marzec 2024

 

/mdk

Karpinski Rafal

Rafał Karpiński

Dziennikarz, zawodowo zajmuje się promocją kultury wsi

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#kultura wsi #kultura ludowa #NIKiDW #tradycja
© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej