Katolickie filmy to zwykle historie, które mają oczywisty koniec przepełniony morałem. Po co je oglądać? To pytanie może zadać sobie osoba, która 1 marca zobaczy plakat filmu „Powołany 2” po wejściu do kina. I jak bardzo się pomyli.
Katolickie filmy to zwykle historie, które mają oczywisty koniec przepełniony morałem. Po co je oglądać? To pytanie może zadać sobie osoba, która 1 marca zobaczy plakat filmu „Powołany 2” po wejściu do kina. I jak bardzo się pomyli.
Twórcy chcieli stworzyć takie dzieło, żeby nie było tak zwanej „katolipy”. I nie było. Świadczyć o tym mogą chociażby owacje na stojąco po zakończonej projekcji filmu.