Ranek 1 listopada zastaje osiedlową ulicę usłaną rozwiniętymi rolkami papieru toaletowego oraz tu i ówdzie porzuconymi śmieciami. Tak „przystrojony” krajobraz cichego zakątka miasta wygląda jak po napaści potworów, wampirów i czarownic.
Ranek 1 listopada zastaje osiedlową ulicę usłaną rozwiniętymi rolkami papieru toaletowego oraz tu i ówdzie porzuconymi śmieciami. Tak „przystrojony” krajobraz cichego zakątka miasta wygląda jak po napaści potworów, wampirów i czarownic.
Kolejny odcinek fascynującej podróży do pierwszych wieków chrześcijaństwa.